Hipologia Kategoria Konie chcą nas rozumieć Zimnokrwiste

Zimnokrwiste

Zimnokrwiste

Strony (3): Wstecz 1 2 3 Dalej
Małgosia Odyniec

Junior Member

27
01-23-2009, 09:21 AM #16
Małgosiu, pozdrawiam.

<t></t>
Małgosia Odyniec
01-23-2009, 09:21 AM #16

Małgosiu, pozdrawiam.


<t></t>

Małgosia Odyniec

Junior Member

27
01-23-2009, 09:37 AM #17
Ależ Małgosiu, to wcale nie o to chodzi. Zupelnie inna sytuacja jak jakiś rolnik hoduje konie tak jak inne zwierzęta na mięso, świnie czy krowy. Teoretycznie można się z tym pogodzić, ale ta moja koleżanka traktowała je inaczej. Imiona nadawała, dbała o nie, uczyła różnych sztuczek, całe to ciuciuciu itp i raptem trach na rzeź. Albo kryła ukochaną kobyłkę sp ciężkimi ogierami, bo źrebaczka takiego łatwiej sprzedać. No, a starego konia to trzeba na rzeź, bo trzymać nikomu się nie opłaca, a uśpienie kosztuje. Wpadłabyś na taki pomysł?
Przecież jak Irlandia złamała nogę i juz wiadomo było, że jej się nie da uratować, nasz wspólny znajomy radził mi to samo - do Rawicza ją sprzedaj. A jednak zainwestowałam te 400zł, żeby ją w godny sposób przenieść na wiecznie zielone pastwiska.
A poza tym teraz ceny żywca spadły. Dowodem jest pół naszej stajni pełnej grubasów co z punktów wróciły, bo się nie opłaca.

<t></t>
Małgosia Odyniec
01-23-2009, 09:37 AM #17

Ależ Małgosiu, to wcale nie o to chodzi. Zupelnie inna sytuacja jak jakiś rolnik hoduje konie tak jak inne zwierzęta na mięso, świnie czy krowy. Teoretycznie można się z tym pogodzić, ale ta moja koleżanka traktowała je inaczej. Imiona nadawała, dbała o nie, uczyła różnych sztuczek, całe to ciuciuciu itp i raptem trach na rzeź. Albo kryła ukochaną kobyłkę sp ciężkimi ogierami, bo źrebaczka takiego łatwiej sprzedać. No, a starego konia to trzeba na rzeź, bo trzymać nikomu się nie opłaca, a uśpienie kosztuje. Wpadłabyś na taki pomysł?
Przecież jak Irlandia złamała nogę i juz wiadomo było, że jej się nie da uratować, nasz wspólny znajomy radził mi to samo - do Rawicza ją sprzedaj. A jednak zainwestowałam te 400zł, żeby ją w godny sposób przenieść na wiecznie zielone pastwiska.
A poza tym teraz ceny żywca spadły. Dowodem jest pół naszej stajni pełnej grubasów co z punktów wróciły, bo się nie opłaca.


<t></t>

Julia z Orla

Posting Freak

1,409
01-23-2009, 09:38 AM #18
Naprawdę są tańsze w utrzymaniu? Mi się zawsze wydawało, że taki Grubcio to musi dużo wsuwać i to nie byle czego Smile Ale ja się na zimnikach nie znam ani trochę, do czynienia miałam raz jako maluch (jaka to była kanapa!) i raz rok temu z kobyłą ciągającą zarobkowo wóz z dzieciakami. Dowiedziałam się tylko tyle, że facet ją karmił samym jęczmieniem, i nie wiem czy z tego powodu czy dlatego, że zawsze szła dwa kursy za dużo jak na mój gust, dyszała jak parowóz (ale tak, że nie nigdy nie widziałam, żeby koń tak dyszał) i była cała mokra, lało się z niej dosłownie. A piękna...! I facet też mówił, że jej źrebaki wszystkie na mięso sprzedaje. Dla mnie to niepojęte, ale ja to w ogóle mam rozterki moralne nad udkiem z kurczaka (żaden inny pokarm mięsny nie przechodzi mi przez gardło).

<r><SIZE size="85"><s></s><URL url="http://stajniaequila.blogspot.com/"><s></s><COLOR color="#80BF00"><s></s>★Stajnia Equila<e></e></COLOR><e></e></URL><br/>
<URL url="http://equimechana.blogspot.com/"><s></s>EQUIMECHANA - o biomechanice ruchu konia<e></e></URL><br/>
<I><s></s>"The horse already understands the human better than the human will ever understand the horse."<e></e></I> D.Bennet<e>
</e></SIZE></r>
Julia z Orla
01-23-2009, 09:38 AM #18

Naprawdę są tańsze w utrzymaniu? Mi się zawsze wydawało, że taki Grubcio to musi dużo wsuwać i to nie byle czego Smile Ale ja się na zimnikach nie znam ani trochę, do czynienia miałam raz jako maluch (jaka to była kanapa!) i raz rok temu z kobyłą ciągającą zarobkowo wóz z dzieciakami. Dowiedziałam się tylko tyle, że facet ją karmił samym jęczmieniem, i nie wiem czy z tego powodu czy dlatego, że zawsze szła dwa kursy za dużo jak na mój gust, dyszała jak parowóz (ale tak, że nie nigdy nie widziałam, żeby koń tak dyszał) i była cała mokra, lało się z niej dosłownie. A piękna...! I facet też mówił, że jej źrebaki wszystkie na mięso sprzedaje. Dla mnie to niepojęte, ale ja to w ogóle mam rozterki moralne nad udkiem z kurczaka (żaden inny pokarm mięsny nie przechodzi mi przez gardło).


<r><SIZE size="85"><s></s><URL url="http://stajniaequila.blogspot.com/"><s></s><COLOR color="#80BF00"><s></s>★Stajnia Equila<e></e></COLOR><e></e></URL><br/>
<URL url="http://equimechana.blogspot.com/"><s></s>EQUIMECHANA - o biomechanice ruchu konia<e></e></URL><br/>
<I><s></s>"The horse already understands the human better than the human will ever understand the horse."<e></e></I> D.Bennet<e>
</e></SIZE></r>

Gaga

Posting Freak

1,127
01-23-2009, 09:56 AM #19
Niskie ceny koniny to dla nas - zakochanych w koniach - dobra wiadomość. Dobra i zła, bo w takim razie wielu rolników może wyprzedawać również materiał hodowlany na rzeź :-( mam nadzieję, że Wasze stado na to nie wpadnie
Ja bym nie oddała konia - z resztą wiesz dobrze, jak kocham swoje czarne diabły ;-) ale dla mnie koń to jest Ktoś, podobnie jak pies - członek rodziny, ino na kanapie zajmuje za dużo miejsca ;-) tyle, że ja, właściwie my inaczej podchodzimy do tych zwierząt... patrząc na konia nie wyobrażam sobie kiełbasy, ale patrząc na kurczaka - niestety jak najbardziej widzę go na rożnie - jestem mięsożercą i taka moja natura Undecided

Co do zobaczenia się BB (duużo czasu jeszcze :-( ) - będziesz na MT w Poznaniu? Ja się wybieram teoretycznie ;-) (przepraszam za mały i prywatny off)

arabiatto zimniki lepiej wykorzystują paszę niż konie szlachetne. Zaś karnienie jęczmieniem jako jedynym zbożem może się przyczynić do dużej potliwości konia ale przy okazji zużywa się mniejsze ilości paszy...

<t>Niebo nie może być niebem, jeśli nie ma tam konia, który by mnie przywitał</t>
Gaga
01-23-2009, 09:56 AM #19

Niskie ceny koniny to dla nas - zakochanych w koniach - dobra wiadomość. Dobra i zła, bo w takim razie wielu rolników może wyprzedawać również materiał hodowlany na rzeź :-( mam nadzieję, że Wasze stado na to nie wpadnie
Ja bym nie oddała konia - z resztą wiesz dobrze, jak kocham swoje czarne diabły ;-) ale dla mnie koń to jest Ktoś, podobnie jak pies - członek rodziny, ino na kanapie zajmuje za dużo miejsca ;-) tyle, że ja, właściwie my inaczej podchodzimy do tych zwierząt... patrząc na konia nie wyobrażam sobie kiełbasy, ale patrząc na kurczaka - niestety jak najbardziej widzę go na rożnie - jestem mięsożercą i taka moja natura Undecided

Co do zobaczenia się BB (duużo czasu jeszcze :-( ) - będziesz na MT w Poznaniu? Ja się wybieram teoretycznie ;-) (przepraszam za mały i prywatny off)

arabiatto zimniki lepiej wykorzystują paszę niż konie szlachetne. Zaś karnienie jęczmieniem jako jedynym zbożem może się przyczynić do dużej potliwości konia ale przy okazji zużywa się mniejsze ilości paszy...


<t>Niebo nie może być niebem, jeśli nie ma tam konia, który by mnie przywitał</t>

Dagmara Matuszak

Senior Member

719
01-23-2009, 10:00 AM #20
[Obrazek: 3187770968_d2c4df17c9_o.jpg]

[Obrazek: 3220131076_9f6cba9b28_o.jpg]


takiego przystojniaka mamy w stajni (zdjęcia autorstwa jego właścicielki Basi G.).
był u nas kiedyś pan, który chciał wstawić do stajni swoją klacz, zobaczył Miśka i powiedział: O, co to to nie, przecież ona jest za delikatna, żeby być z nim w jednym stadzie, on ją skrzywdzi!
Nie wiem, czy śmiać się, czy płakać...

<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#808080"><s></s>They're dangerous at both ends and crafty in the middle.<br/>
<e>
</e></COLOR><e>
</e></I><e>
</e></SIZE></r>
Dagmara Matuszak
01-23-2009, 10:00 AM #20

[Obrazek: 3187770968_d2c4df17c9_o.jpg]

[Obrazek: 3220131076_9f6cba9b28_o.jpg]


takiego przystojniaka mamy w stajni (zdjęcia autorstwa jego właścicielki Basi G.).
był u nas kiedyś pan, który chciał wstawić do stajni swoją klacz, zobaczył Miśka i powiedział: O, co to to nie, przecież ona jest za delikatna, żeby być z nim w jednym stadzie, on ją skrzywdzi!
Nie wiem, czy śmiać się, czy płakać...


<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#808080"><s></s>They're dangerous at both ends and crafty in the middle.<br/>
<e>
</e></COLOR><e>
</e></I><e>
</e></SIZE></r>

Małgosia Odyniec

Junior Member

27
01-23-2009, 10:04 AM #21
Mój Kuba do 20 roku życia był karmiony sieczką i śrutą owsianą. I wyglądał aż za dobrze. W poprzednim pensjonacie mi go zawszyli i doprowadzili do kondycji głodowej. Jak go zabrałam do domu to doszedł do formy na 4 kg owsa, Sukcesie i trawie w dwa miesiące. A tak poza tym to, odpukać wcale nie choruje.

<t></t>
Małgosia Odyniec
01-23-2009, 10:04 AM #21

Mój Kuba do 20 roku życia był karmiony sieczką i śrutą owsianą. I wyglądał aż za dobrze. W poprzednim pensjonacie mi go zawszyli i doprowadzili do kondycji głodowej. Jak go zabrałam do domu to doszedł do formy na 4 kg owsa, Sukcesie i trawie w dwa miesiące. A tak poza tym to, odpukać wcale nie choruje.


<t></t>

mnika

Junior Member

20
01-23-2009, 10:23 AM #22
Witam wszystkich!
Pierwszy post na forum i od razu przychodzi mi wyrażać odmienne zdanie od do tej pory wypowiadajacych się osób...

Mam takie pytanie - w jakim celu rasy zimnokrwiste zostały przez człowieka stworzone?
Bo mi się wydaje, że to jednak głównie konie pociągowe...
Piszecie, że konie zimnokrwiste będa się bardzo dobrze spisywać w rekreacji.
Ale nikt jeszcze nie napisał, jakie są ograniczenia w wykorzystaniu tych koni!
Myślę, że to jest istotne, trzeba to zaznaczyć!

Może ktoś wymienić ogólne cechy koni zimnokrwistych (chyba konkretnie o koniach polskich mówimy)?

Nie twierdzę, że one się do rekreacji nie nadają, ale trzeba brać pod uwage specyfikę rasy!
Moim zdaniem takie konie bardzo dobrze nadaja sie do wykorzystania jako konie zaprzegowe (w rekreacji - np. do wożenia klientów na przejażdżki po okolicy, rajdy itp.) a do jazdy - też, ale jako konie do SPOKOJNEJ jazdy. Bo szybszych terenów, nagłych zmian tempa, wiekszej ilości skoków czy galopów taki kon nie wytrzyma.
Wydaje mi się, że trzeba również zaznaczyć, że są to konie dość późno dojrzewające - chociaz już wcześnie wygladaja na "dorosłe" - z powodu swoich znacznych rozmiarów (tu odsyłam do ogłoszeń sprzedaży koni - roczny, półtoraroczny konik na zdjęciu z jeźdźcem na grzbiecie - bo juz na tyle duzy, że do jazdy się nadaje. A skoro już człowiek na nim siedzi - to można cenę podnieść...)

Niestety widziałam konia, nie całkiem zminokrwistego, tak bardziej w typie ogólnoużytkowym, "pogrubianego", który po wielu latach pracy w rekreacjinie wyglada najlepiej... A koń z naprawdę dużym serecm, do tego prawdziwy "misiek". Do skoków bardzo chetny. W terenach niepłochliwy, bardzo idący do przodu. Chód niesamowicie wygodny. Do tego dobrze wyszkolony. Więc pracował dużo w nieodpowiedni sposób. Za dużo...

Czyli przy użytkowaniu takiego konia ważne jest, aby robić to ŚWIADOMIE!
Przy czym konie prywatne mają trochę "łatwiej" - bo ich właścicieel zwykle więcej widzą...

Oczywiście - do "idealnej" szkółki taki koń by idealnie pasował... Ale, jeżeli idealne szkółki są, to jest ich jeszcze niewiele...

Dlatego uważam, że BARDZO WAŻNE jest opisanie OGRANICZEŃ, jakie nalezy wziąć pod uwagę przeznaczajac takiego konia do rekreacji. Bo niestety może się okazać, że wiele osób, nieświadomych tych ograniczeń a skuszonych zaletami (bo konie spokojne, paszę dobrze wykorzystują, itp.) na takiego konia się zdecyduje i nie zapewniajac mu odpowiednich warunków pracy "wyprodukuje" kolejnego biednego zwierzaka, który trafi do rzeźni.

I taki jeszcze OT: sa polskie rasy bardziej "wszechstronne" - np. ślązaki. Myślę, że o nich tez warto wspomnieć i warto takie "ogólnoużytkowe" rasy promować, bo to na prawdę fajne konie Wink

<t></t>
mnika
01-23-2009, 10:23 AM #22

Witam wszystkich!
Pierwszy post na forum i od razu przychodzi mi wyrażać odmienne zdanie od do tej pory wypowiadajacych się osób...

Mam takie pytanie - w jakim celu rasy zimnokrwiste zostały przez człowieka stworzone?
Bo mi się wydaje, że to jednak głównie konie pociągowe...
Piszecie, że konie zimnokrwiste będa się bardzo dobrze spisywać w rekreacji.
Ale nikt jeszcze nie napisał, jakie są ograniczenia w wykorzystaniu tych koni!
Myślę, że to jest istotne, trzeba to zaznaczyć!

Może ktoś wymienić ogólne cechy koni zimnokrwistych (chyba konkretnie o koniach polskich mówimy)?

Nie twierdzę, że one się do rekreacji nie nadają, ale trzeba brać pod uwage specyfikę rasy!
Moim zdaniem takie konie bardzo dobrze nadaja sie do wykorzystania jako konie zaprzegowe (w rekreacji - np. do wożenia klientów na przejażdżki po okolicy, rajdy itp.) a do jazdy - też, ale jako konie do SPOKOJNEJ jazdy. Bo szybszych terenów, nagłych zmian tempa, wiekszej ilości skoków czy galopów taki kon nie wytrzyma.
Wydaje mi się, że trzeba również zaznaczyć, że są to konie dość późno dojrzewające - chociaz już wcześnie wygladaja na "dorosłe" - z powodu swoich znacznych rozmiarów (tu odsyłam do ogłoszeń sprzedaży koni - roczny, półtoraroczny konik na zdjęciu z jeźdźcem na grzbiecie - bo juz na tyle duzy, że do jazdy się nadaje. A skoro już człowiek na nim siedzi - to można cenę podnieść...)

Niestety widziałam konia, nie całkiem zminokrwistego, tak bardziej w typie ogólnoużytkowym, "pogrubianego", który po wielu latach pracy w rekreacjinie wyglada najlepiej... A koń z naprawdę dużym serecm, do tego prawdziwy "misiek". Do skoków bardzo chetny. W terenach niepłochliwy, bardzo idący do przodu. Chód niesamowicie wygodny. Do tego dobrze wyszkolony. Więc pracował dużo w nieodpowiedni sposób. Za dużo...

Czyli przy użytkowaniu takiego konia ważne jest, aby robić to ŚWIADOMIE!
Przy czym konie prywatne mają trochę "łatwiej" - bo ich właścicieel zwykle więcej widzą...

Oczywiście - do "idealnej" szkółki taki koń by idealnie pasował... Ale, jeżeli idealne szkółki są, to jest ich jeszcze niewiele...

Dlatego uważam, że BARDZO WAŻNE jest opisanie OGRANICZEŃ, jakie nalezy wziąć pod uwagę przeznaczajac takiego konia do rekreacji. Bo niestety może się okazać, że wiele osób, nieświadomych tych ograniczeń a skuszonych zaletami (bo konie spokojne, paszę dobrze wykorzystują, itp.) na takiego konia się zdecyduje i nie zapewniajac mu odpowiednich warunków pracy "wyprodukuje" kolejnego biednego zwierzaka, który trafi do rzeźni.

I taki jeszcze OT: sa polskie rasy bardziej "wszechstronne" - np. ślązaki. Myślę, że o nich tez warto wspomnieć i warto takie "ogólnoużytkowe" rasy promować, bo to na prawdę fajne konie Wink


<t></t>

Gaga

Posting Freak

1,127
01-23-2009, 10:56 AM #23
Oczywiście, że są inne polskie rasy warte uwagi. Tyle, że w tym temacie piszemy konkretnie o koniach zimnokrwistych...
Po pierwsze - w kwestii wczesnego użytkowania i póxniejszych konsekwencji - czym tutaj będzie różnił się koń zimnokrwisty od gorącokrwistego? Nie ma ras wczesnie i późno - dojrzewających. U wszystkich koni kostnienie kończy siędopiero w szóstym roku życia - wszystko jedno czy to szetland, czy koń pełnej krwi... Żadnego nie powinno się za wczesnie użytkować , bo - pomijając sprawy etyki - szybko się zużyje czyli stanie sie kompletnie nieekonomiczny.
Co do szybkich terenów, skoków itp. W normalnej rekreacji nie jeździ się w szybkie tereny ze skokami, bo konie pracujące po 4 - 5 i więcej godzin dziennie nie dadzą temu rady. Dalej w kwestii użytkowości koni zimnokrwistych - są świetne na lonżę - najczęściej mają równy wykrok z nie za wysoką kacją nóg, wygodnie siedzi się na oklep z racji tak ruchu jak i budowy. Skakać można -o ile robi się to rozsądnie, to do pierwszych skoków są idealne. Do nauki półsiadu, drążków itp również. Czyli świetnie nadają się do nauki podstaw. Przy okazji można przy ich pomocy przebronować ujeżdżalnię, czy halę, dalej zaprząc i wybrać się z klientami na wycieczkę bryczką/wozem.

Oczywiście nie są to konie w stypie sportowym. Ciężko byłoby jeździć na nich na zawody, chociaż pamiętam zimnika, który startował u nas w klasach LL pod dziećmi i świetnie sobei radził... Ale rozmawiamy o rekreacji - tak zarobkowej, jak i prywatnej. O walorach rasy, właściwie kilku ras, nie o ich przysposabianiu do sportu, czy leśnych galopad... Sama mam konie szlachetne, ale niejednokrotnie marzył mi się taki zimnik do spacerów po lesie... Spokojny, bezpieczny, nic go nie ruszy, jednocześnie wielki i wygodny... ;-)

Dodam ponadto, że bardzo lubiana przez Wyspiarzy rasa Hunter to konie pół - zimnokrwiste. Z jednej strony spokojne i mocne, z drugiej - stosunkowo szybkie, skoczne i wytrzymałe. Są to konie o wielu wyjątkowych walorach użytkowane właśnie w rekreacji tak do polowań, jak i spacerów czy początków sportu... Czyli grube czy pogrubione nie musi być tylko zaprzęgowe... ;-)

Daga - chłopak ze zdjęć po prostu piękny Big Grin

<t>Niebo nie może być niebem, jeśli nie ma tam konia, który by mnie przywitał</t>
Gaga
01-23-2009, 10:56 AM #23

Oczywiście, że są inne polskie rasy warte uwagi. Tyle, że w tym temacie piszemy konkretnie o koniach zimnokrwistych...
Po pierwsze - w kwestii wczesnego użytkowania i póxniejszych konsekwencji - czym tutaj będzie różnił się koń zimnokrwisty od gorącokrwistego? Nie ma ras wczesnie i późno - dojrzewających. U wszystkich koni kostnienie kończy siędopiero w szóstym roku życia - wszystko jedno czy to szetland, czy koń pełnej krwi... Żadnego nie powinno się za wczesnie użytkować , bo - pomijając sprawy etyki - szybko się zużyje czyli stanie sie kompletnie nieekonomiczny.
Co do szybkich terenów, skoków itp. W normalnej rekreacji nie jeździ się w szybkie tereny ze skokami, bo konie pracujące po 4 - 5 i więcej godzin dziennie nie dadzą temu rady. Dalej w kwestii użytkowości koni zimnokrwistych - są świetne na lonżę - najczęściej mają równy wykrok z nie za wysoką kacją nóg, wygodnie siedzi się na oklep z racji tak ruchu jak i budowy. Skakać można -o ile robi się to rozsądnie, to do pierwszych skoków są idealne. Do nauki półsiadu, drążków itp również. Czyli świetnie nadają się do nauki podstaw. Przy okazji można przy ich pomocy przebronować ujeżdżalnię, czy halę, dalej zaprząc i wybrać się z klientami na wycieczkę bryczką/wozem.

Oczywiście nie są to konie w stypie sportowym. Ciężko byłoby jeździć na nich na zawody, chociaż pamiętam zimnika, który startował u nas w klasach LL pod dziećmi i świetnie sobei radził... Ale rozmawiamy o rekreacji - tak zarobkowej, jak i prywatnej. O walorach rasy, właściwie kilku ras, nie o ich przysposabianiu do sportu, czy leśnych galopad... Sama mam konie szlachetne, ale niejednokrotnie marzył mi się taki zimnik do spacerów po lesie... Spokojny, bezpieczny, nic go nie ruszy, jednocześnie wielki i wygodny... ;-)

Dodam ponadto, że bardzo lubiana przez Wyspiarzy rasa Hunter to konie pół - zimnokrwiste. Z jednej strony spokojne i mocne, z drugiej - stosunkowo szybkie, skoczne i wytrzymałe. Są to konie o wielu wyjątkowych walorach użytkowane właśnie w rekreacji tak do polowań, jak i spacerów czy początków sportu... Czyli grube czy pogrubione nie musi być tylko zaprzęgowe... ;-)

Daga - chłopak ze zdjęć po prostu piękny Big Grin


<t>Niebo nie może być niebem, jeśli nie ma tam konia, który by mnie przywitał</t>

Guli

Posting Freak

1,701
01-23-2009, 11:08 AM #24
Zastanawiam się, czy konie zimnokrwiste są równie zwrotne , jak konie gorącokrwiste?

Pewnie można sporo gimnastykować takiego konia, ale czy to sprawdzi się w rekreacji?

Mam również wrażenie, że chody takiego konia są dosyć ciężkie , kopyta mocno uderzające o ziemię.

Jak mi powiedział starszy człowiek, użytkujący konie pociągowe, taki koń nie może być "biegający" w sensie "do przodu", bo praca jaką wykonuje jest odmienna od pracy konia wierzchowego.
Nie bardzo wiem, jak sprawdziłby się wobec tego w szkółce, zwłaszcza, gdyby miał iść w zastępie np z koniem pełnej krwi Smile

Już prędzej hucuły bardziej sprawdzają się w rekreacji.

<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>
Guli
01-23-2009, 11:08 AM #24

Zastanawiam się, czy konie zimnokrwiste są równie zwrotne , jak konie gorącokrwiste?

Pewnie można sporo gimnastykować takiego konia, ale czy to sprawdzi się w rekreacji?

Mam również wrażenie, że chody takiego konia są dosyć ciężkie , kopyta mocno uderzające o ziemię.

Jak mi powiedział starszy człowiek, użytkujący konie pociągowe, taki koń nie może być "biegający" w sensie "do przodu", bo praca jaką wykonuje jest odmienna od pracy konia wierzchowego.
Nie bardzo wiem, jak sprawdziłby się wobec tego w szkółce, zwłaszcza, gdyby miał iść w zastępie np z koniem pełnej krwi Smile

Już prędzej hucuły bardziej sprawdzają się w rekreacji.


<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>

mnika

Junior Member

20
01-23-2009, 11:26 AM #25
Magda Gulina Jak mi powiedział starszy człowiek, użytkujący konie pociągowe, taki koń nie może być "biegający" w sensie "do przodu", bo praca jaką wykonuje jest odmienna od pracy konia wierzchowego.
Nie bardzo wiem, jak sprawdziłby się wobec tego w szkółce, zwłaszcza, gdyby miał iść w zastępie np z koniem pełnej krwi Smile
Właśnie o cos takiego mi chodziło.
Zwłaszcza, że sama tego nie wymyśliłam, tylko WIDZIAŁAM.

Magda Gulina Już prędzej hucuły bardziej sprawdzają się w rekreacji.
Kolejny OT? Ja wspomniałam o ślązakach... Uważaj, bo to temat o koniach zimnokrwistych! Wink

A jeszcze odnośnie rekreacji (kolejny OT) - to jest róznie! Bo czym jest rekreacja? Czy tylko początkujący jeżdżą rekreacyjnie? Czy ktos, kto wykonuje zaawansowane elementy ujeżdżeniowe albo skacze wyższe przeszkody, czy w końcu jeździ trochę ambitniejsze tereny (takie podchodzące po L-ke w WKKW), a nie startuje przy tym na zawodach, to już sportowiec?

I jeszcze odnośnie "szybkich terenów ze skokami" - widać takie w stajniach rekreacyjnych. Nawet bardzo czesto. A stajnie rekreacyjne to nie tylko takie, gdzie konie chodza po 4-5 godzin dziennie. Przez cały rok. Znam stajnię, gdzie konie pracuja np. trzy razy w tygodniu - i w jeden z tych dni sa zwykle tereny. Zwykle szybkie. Czy to jeszcze jest rekreacja?

Pozdrawiam

<t></t>
mnika
01-23-2009, 11:26 AM #25

Magda Gulina Jak mi powiedział starszy człowiek, użytkujący konie pociągowe, taki koń nie może być "biegający" w sensie "do przodu", bo praca jaką wykonuje jest odmienna od pracy konia wierzchowego.
Nie bardzo wiem, jak sprawdziłby się wobec tego w szkółce, zwłaszcza, gdyby miał iść w zastępie np z koniem pełnej krwi Smile
Właśnie o cos takiego mi chodziło.
Zwłaszcza, że sama tego nie wymyśliłam, tylko WIDZIAŁAM.

Magda Gulina Już prędzej hucuły bardziej sprawdzają się w rekreacji.
Kolejny OT? Ja wspomniałam o ślązakach... Uważaj, bo to temat o koniach zimnokrwistych! Wink

A jeszcze odnośnie rekreacji (kolejny OT) - to jest róznie! Bo czym jest rekreacja? Czy tylko początkujący jeżdżą rekreacyjnie? Czy ktos, kto wykonuje zaawansowane elementy ujeżdżeniowe albo skacze wyższe przeszkody, czy w końcu jeździ trochę ambitniejsze tereny (takie podchodzące po L-ke w WKKW), a nie startuje przy tym na zawodach, to już sportowiec?

I jeszcze odnośnie "szybkich terenów ze skokami" - widać takie w stajniach rekreacyjnych. Nawet bardzo czesto. A stajnie rekreacyjne to nie tylko takie, gdzie konie chodza po 4-5 godzin dziennie. Przez cały rok. Znam stajnię, gdzie konie pracuja np. trzy razy w tygodniu - i w jeden z tych dni sa zwykle tereny. Zwykle szybkie. Czy to jeszcze jest rekreacja?

Pozdrawiam


<t></t>

Guli

Posting Freak

1,701
01-23-2009, 11:33 AM #26
mnika
Magda Gulina Jak mi powiedział starszy człowiek, użytkujący konie pociągowe, taki koń nie może być "biegający" w sensie "do przodu", bo praca jaką wykonuje jest odmienna od pracy konia wierzchowego.
Nie bardzo wiem, jak sprawdziłby się wobec tego w szkółce, zwłaszcza, gdyby miał iść w zastępie np z koniem pełnej krwi Smile
Właśnie o cos takiego mi chodziło.
Zwłaszcza, że sama tego nie wymyśliłam, tylko WIDZIAŁAM.
Hihi, właśnie przypomniało mi się, że byłam kiedyś w szkółce w takim terenie.

"Mądry" stajenny dał mojej córce klacz zimnokrwistą , która była kupiona do zaprzęgu.

Ja akurat jechałam na arabie .
Kiedy prowadzący zarządził galop, to długo musieliśmy czekać , aż dotruchta do nas klacz.

Taak... to była naprawdę wesoła szkółka :roll:

<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>
Guli
01-23-2009, 11:33 AM #26

mnika
Magda Gulina Jak mi powiedział starszy człowiek, użytkujący konie pociągowe, taki koń nie może być "biegający" w sensie "do przodu", bo praca jaką wykonuje jest odmienna od pracy konia wierzchowego.
Nie bardzo wiem, jak sprawdziłby się wobec tego w szkółce, zwłaszcza, gdyby miał iść w zastępie np z koniem pełnej krwi Smile
Właśnie o cos takiego mi chodziło.
Zwłaszcza, że sama tego nie wymyśliłam, tylko WIDZIAŁAM.
Hihi, właśnie przypomniało mi się, że byłam kiedyś w szkółce w takim terenie.

"Mądry" stajenny dał mojej córce klacz zimnokrwistą , która była kupiona do zaprzęgu.

Ja akurat jechałam na arabie .
Kiedy prowadzący zarządził galop, to długo musieliśmy czekać , aż dotruchta do nas klacz.

Taak... to była naprawdę wesoła szkółka :roll:


<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>

Emila

Member

135
01-23-2009, 11:41 AM #27
Cytat:Przecież jak Irlandia złamała nogę i juz wiadomo było

Matka Indiany ma na imię Irlandia. A co do użytkowania grubasków, to uważam, że takie konisie w rekreacji, do nauki jazdy sprawdzają się raczej dobrze. Są stabilne, szerokie, przez co dają poczucie bezpieczeństwa nowicjuszowi, nie w głowie im szalone galopady, brykanie itp. Wiadomo, każdego konia użytkuje się wprosproporcjonalnie do jego możliwości, i nie ważne czy jest to kuc, hanower czy pociągusek. Jeśli się wie zjakim koniem ma się do czynienia i jakie on ma możłiwości to o zajechaniu takiego konika nie może być mowy. No i takie miśki mniej chorują 8)

<t>Koń jest zwierzęciem przestrzeni, jego piękno, to czysty symbol wolności</t>
Emila
01-23-2009, 11:41 AM #27

Cytat:Przecież jak Irlandia złamała nogę i juz wiadomo było

Matka Indiany ma na imię Irlandia. A co do użytkowania grubasków, to uważam, że takie konisie w rekreacji, do nauki jazdy sprawdzają się raczej dobrze. Są stabilne, szerokie, przez co dają poczucie bezpieczeństwa nowicjuszowi, nie w głowie im szalone galopady, brykanie itp. Wiadomo, każdego konia użytkuje się wprosproporcjonalnie do jego możliwości, i nie ważne czy jest to kuc, hanower czy pociągusek. Jeśli się wie zjakim koniem ma się do czynienia i jakie on ma możłiwości to o zajechaniu takiego konika nie może być mowy. No i takie miśki mniej chorują 8)


<t>Koń jest zwierzęciem przestrzeni, jego piękno, to czysty symbol wolności</t>

branka

Posting Freak

2,096
01-23-2009, 11:54 AM #28
Skasowało mi posta, wrr.
Pisałam, że konie zimnokrwiste i gorącokrwiste rozwijają sie tak samo. Drugie tylko szybciej wyglądają jak konie dorosłe. Jazda na 2 latku każdej rasy to moim zdaniem zbrodnia. Obciążanie 4 latka kazdej rasy też jest niemądre( w sensie dużo skokó, zaawansowane ruchy ujeżdżeniowe itp). Każdy koń rośnie do 6 lat - wtedy następuje koniec wzrostu kośccia. To że po jednym widac jakby był dojrzały nie znaczy, że w środku jest dojrzały. Dlatego do wieku 6 lat powinno sie uważac jak sie uzytkuje konia i nie poddawać go duzemu wysiłkowi, nie stawiać wywalonych w kosmos przeszkód itp. Niektórzy uważają wręcz, że w ogóle do tego wieku się nie powinno jeżdzić.
Dlatego na Zachodzie na 4 i 5 latki siada się żadko i tylko przed zawodami - uczy sie je skakac własnie na nich, a w domu nie obciąza zbytnio. I zapewnia jak nawięcej ruchu na padokach.

Acha to było apropos wypowiedzi mninki.
Poza tym trudno sie z nią nie zgodzić - konie pociągowe sa zbudowane inaczej niż gorącokrwiste i nie sa przez tot ak wszechstronne jeśli chodzi o użycie. Ale dlatego Irlandczycy mieszaja Irish sport horse z Irish draught i mają z tego koni emocne, spokojne ale i nadające się do jazdy wierzchem świetnie.

<t></t>
branka
01-23-2009, 11:54 AM #28

Skasowało mi posta, wrr.
Pisałam, że konie zimnokrwiste i gorącokrwiste rozwijają sie tak samo. Drugie tylko szybciej wyglądają jak konie dorosłe. Jazda na 2 latku każdej rasy to moim zdaniem zbrodnia. Obciążanie 4 latka kazdej rasy też jest niemądre( w sensie dużo skokó, zaawansowane ruchy ujeżdżeniowe itp). Każdy koń rośnie do 6 lat - wtedy następuje koniec wzrostu kośccia. To że po jednym widac jakby był dojrzały nie znaczy, że w środku jest dojrzały. Dlatego do wieku 6 lat powinno sie uważac jak sie uzytkuje konia i nie poddawać go duzemu wysiłkowi, nie stawiać wywalonych w kosmos przeszkód itp. Niektórzy uważają wręcz, że w ogóle do tego wieku się nie powinno jeżdzić.
Dlatego na Zachodzie na 4 i 5 latki siada się żadko i tylko przed zawodami - uczy sie je skakac własnie na nich, a w domu nie obciąza zbytnio. I zapewnia jak nawięcej ruchu na padokach.

Acha to było apropos wypowiedzi mninki.
Poza tym trudno sie z nią nie zgodzić - konie pociągowe sa zbudowane inaczej niż gorącokrwiste i nie sa przez tot ak wszechstronne jeśli chodzi o użycie. Ale dlatego Irlandczycy mieszaja Irish sport horse z Irish draught i mają z tego koni emocne, spokojne ale i nadające się do jazdy wierzchem świetnie.


<t></t>

mnika

Junior Member

20
01-23-2009, 12:09 PM #29
MalgorzataSzkudlarek Nie ma ras wczesnie i późno - dojrzewających. U wszystkich koni kostnienie kończy siędopiero w szóstym roku życia - wszystko jedno czy to szetland, czy koń pełnej krwi...
Ania Guzowska Pisałam, że konie zimnokrwiste i gorącokrwiste rozwijają sie tak samo.
Tu dziękuję za uświadomienie - bo, przyznam szczerze, że o tym nie wiedziałam.
Słyszałam (i czytałam) wielokrotnie o różnicy w dojrzewaniu poszczególnych ras koni, ale nie przyszło mi na myśl głębiej studiować tematu, szukać czegoś na potwierdzenie tej teorii. Może dlatego, że np. u różnych ras psów (chociaż to oczywiście zupełnie inny gatunek) widac różnice w szybkości dorastania i starzenia, to nie przyszło mi na myśl, że u koni jest inaczej.

<t></t>
mnika
01-23-2009, 12:09 PM #29

MalgorzataSzkudlarek Nie ma ras wczesnie i późno - dojrzewających. U wszystkich koni kostnienie kończy siędopiero w szóstym roku życia - wszystko jedno czy to szetland, czy koń pełnej krwi...
Ania Guzowska Pisałam, że konie zimnokrwiste i gorącokrwiste rozwijają sie tak samo.
Tu dziękuję za uświadomienie - bo, przyznam szczerze, że o tym nie wiedziałam.
Słyszałam (i czytałam) wielokrotnie o różnicy w dojrzewaniu poszczególnych ras koni, ale nie przyszło mi na myśl głębiej studiować tematu, szukać czegoś na potwierdzenie tej teorii. Może dlatego, że np. u różnych ras psów (chociaż to oczywiście zupełnie inny gatunek) widac różnice w szybkości dorastania i starzenia, to nie przyszło mi na myśl, że u koni jest inaczej.


<t></t>

Julia z Orla

Posting Freak

1,409
01-23-2009, 12:14 PM #30
http://www.konie.biz/modules.php?name=Ne...le&sid=560 "Szkieletowa dojrzałość koni" Dr. Deb Bennett

<r><SIZE size="85"><s></s><URL url="http://stajniaequila.blogspot.com/"><s></s><COLOR color="#80BF00"><s></s>★Stajnia Equila<e></e></COLOR><e></e></URL><br/>
<URL url="http://equimechana.blogspot.com/"><s></s>EQUIMECHANA - o biomechanice ruchu konia<e></e></URL><br/>
<I><s></s>"The horse already understands the human better than the human will ever understand the horse."<e></e></I> D.Bennet<e>
</e></SIZE></r>
Julia z Orla
01-23-2009, 12:14 PM #30

http://www.konie.biz/modules.php?name=Ne...le&sid=560 "Szkieletowa dojrzałość koni" Dr. Deb Bennett


<r><SIZE size="85"><s></s><URL url="http://stajniaequila.blogspot.com/"><s></s><COLOR color="#80BF00"><s></s>★Stajnia Equila<e></e></COLOR><e></e></URL><br/>
<URL url="http://equimechana.blogspot.com/"><s></s>EQUIMECHANA - o biomechanice ruchu konia<e></e></URL><br/>
<I><s></s>"The horse already understands the human better than the human will ever understand the horse."<e></e></I> D.Bennet<e>
</e></SIZE></r>

Strony (3): Wstecz 1 2 3 Dalej
 
  • 0 głosów - średnia: 0
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości