Hipologia Kategoria Chów koni - i wszystko, co z nim związane Żywienie koni (+ściółka w boksie)

Żywienie koni (+ściółka w boksie)

Żywienie koni (+ściółka w boksie)

Strony (29): Wstecz 1 10 11 12 13 14 29 Dalej  
Guli

Posting Freak

1,701
04-15-2008, 06:45 AM #166
Rzeczywiście iglak iglakowi nierówny Smile

Moje w pierwszym rzucie zjadły młodą jodłę- dokumentnie Cry

Sosnę czarną tylko trochę poskubały , żółtej nie tknęły.
Kosodrzewinę ogłowił Kuba- same czubki :twisted:

Swierków nie lubią , w niedzielę spaliłam w końcu choinkę , nienaruszoną.
Niedawno wycinali odrosty wierzby płaczącej , więc poprosiłam , żeby wrzucili mi trochę gałęzi do ogrodu.
Owszem pojadły młode witki, a gałęzie okorowały.
Gałązki brzozy skubią tylko w określonej porze roku - teraz nie.

Okorowały bardzo dokładnie drzewa śliwek od podstawy do gałęzi, które sięgnął Kuba i chodziły z pomarańczowymi buziami.
Z grusz też zdjęły korę, choc mniej entuzjastycznie.
Jabłonie są calutkie , a na czereśnie przyjdzie czas , jak będą liście i owoce.
Oczywiście liście winogron są przysmakiem- owoce zresztą też :?

<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>
Guli
04-15-2008, 06:45 AM #166

Rzeczywiście iglak iglakowi nierówny Smile

Moje w pierwszym rzucie zjadły młodą jodłę- dokumentnie Cry

Sosnę czarną tylko trochę poskubały , żółtej nie tknęły.
Kosodrzewinę ogłowił Kuba- same czubki :twisted:

Swierków nie lubią , w niedzielę spaliłam w końcu choinkę , nienaruszoną.
Niedawno wycinali odrosty wierzby płaczącej , więc poprosiłam , żeby wrzucili mi trochę gałęzi do ogrodu.
Owszem pojadły młode witki, a gałęzie okorowały.
Gałązki brzozy skubią tylko w określonej porze roku - teraz nie.

Okorowały bardzo dokładnie drzewa śliwek od podstawy do gałęzi, które sięgnął Kuba i chodziły z pomarańczowymi buziami.
Z grusz też zdjęły korę, choc mniej entuzjastycznie.
Jabłonie są calutkie , a na czereśnie przyjdzie czas , jak będą liście i owoce.
Oczywiście liście winogron są przysmakiem- owoce zresztą też :?


<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>

Lutejaxx

Administrator

2,782
04-15-2008, 07:04 AM #167
Madziu,
jejku, a nie szkoda Ci sadu... Big Grin
ja po przeczytaniu Twego posta szybko zabrałam konie z podwórka i odgrodziłam drzewka owocowe pastuchem!

<t></t>
Lutejaxx
04-15-2008, 07:04 AM #167

Madziu,
jejku, a nie szkoda Ci sadu... Big Grin
ja po przeczytaniu Twego posta szybko zabrałam konie z podwórka i odgrodziłam drzewka owocowe pastuchem!


<t></t>

Guli

Posting Freak

1,701
04-15-2008, 07:17 AM #168
DuchowaPrzygoda i odgrodziłam drzewka owocowe pastuchem!


Ja tez w niedzielę ogrodziłam drzewka owocowe żerdziami i taśma bez prądu ... i zamknęłam tam konie :lol:

Ograniczam im dostęp do młodej trawy ze względu za skłonnosc kuca do ochwatu Sad
Ten obszar z drzewkami konie uznały za swój dzienny dom i tam czują się najlepiej w czasie wypoczynku.
Weksel ma swój krzaczek czarnej porzeczki , pod którym drzemie ( oczywiście porzeczki sa tez ogryzane, dzięki czemu nie rosną nadmiernie Tongue )
Tam zawieszam im siatkę z sianem , drzewa dają cień i dodatkowo mozna się o nie poczochrać.

A nowe drzewka owocowe posadziłam na drugiej łące Big Grin

<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>
Guli
04-15-2008, 07:17 AM #168

DuchowaPrzygoda i odgrodziłam drzewka owocowe pastuchem!


Ja tez w niedzielę ogrodziłam drzewka owocowe żerdziami i taśma bez prądu ... i zamknęłam tam konie :lol:

Ograniczam im dostęp do młodej trawy ze względu za skłonnosc kuca do ochwatu Sad
Ten obszar z drzewkami konie uznały za swój dzienny dom i tam czują się najlepiej w czasie wypoczynku.
Weksel ma swój krzaczek czarnej porzeczki , pod którym drzemie ( oczywiście porzeczki sa tez ogryzane, dzięki czemu nie rosną nadmiernie Tongue )
Tam zawieszam im siatkę z sianem , drzewa dają cień i dodatkowo mozna się o nie poczochrać.

A nowe drzewka owocowe posadziłam na drugiej łące Big Grin


<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>

Lutejaxx

Administrator

2,782
04-15-2008, 07:25 AM #169
o kurczę....podziwiam. Mnie szkoda było drzew owocowych...Ale wiesz o tym, że Twoje nowe drzewka zaowocują dopiero po kilku latach?

<t></t>
Lutejaxx
04-15-2008, 07:25 AM #169

o kurczę....podziwiam. Mnie szkoda było drzew owocowych...Ale wiesz o tym, że Twoje nowe drzewka zaowocują dopiero po kilku latach?


<t></t>

Guli

Posting Freak

1,701
04-16-2008, 07:57 AM #170
DuchowaPrzygoda ..Ale wiesz o tym, że Twoje nowe drzewka zaowocują dopiero po kilku latach?

Oczywiście , że wiem Smile

Tylko , że owoce mogę sobie kupić , drzewka nowe urosną , a zdrowia konia nie kupię - za żadne pieniądze.

Każdy następny powrót ochwatu jest trudniej leczony, może nawet prowadzic do śmierci.
To nie jest tylko sprawa bolących kopyt, ale ich zdeformowania, rotacji kości kopytowej, czy nawet przebicia podeszwy.
To również sprawa zaburzenia krążenia i innych zmian w organiźmie.

Niestety nie mam pewności , czy uda mi się uchronić kuca, czy moje działania mają sens, skoro nie znana jest przyczyna tej choroby.

Właściwie profilaktykę prowadzę na oślep , opierając się na różnych publikacjach , badaniach i sięgając pamięcią wstecz do warunków , jakie panowały w czasie ostatniej choroby, no i bacznie obserwuję konia.
Tylko , że ostatnio ochwat był wtórny Sad

<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>
Guli
04-16-2008, 07:57 AM #170

DuchowaPrzygoda ..Ale wiesz o tym, że Twoje nowe drzewka zaowocują dopiero po kilku latach?

Oczywiście , że wiem Smile

Tylko , że owoce mogę sobie kupić , drzewka nowe urosną , a zdrowia konia nie kupię - za żadne pieniądze.

Każdy następny powrót ochwatu jest trudniej leczony, może nawet prowadzic do śmierci.
To nie jest tylko sprawa bolących kopyt, ale ich zdeformowania, rotacji kości kopytowej, czy nawet przebicia podeszwy.
To również sprawa zaburzenia krążenia i innych zmian w organiźmie.

Niestety nie mam pewności , czy uda mi się uchronić kuca, czy moje działania mają sens, skoro nie znana jest przyczyna tej choroby.

Właściwie profilaktykę prowadzę na oślep , opierając się na różnych publikacjach , badaniach i sięgając pamięcią wstecz do warunków , jakie panowały w czasie ostatniej choroby, no i bacznie obserwuję konia.
Tylko , że ostatnio ochwat był wtórny Sad


<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>

Lutejaxx

Administrator

2,782
04-16-2008, 09:15 AM #171
drzewka owocowe na ochwat to nie jest zapobieganie....niestety, sama bym chciała, żeby tak było.

Kuc jest jeżdżony ..a pamiętaj o tym, że ochwat mechaniczny bardzo często powstaje po tzw. podbiciu bo puszka kopytowa jest mocno wypchnięta na zewnątrz. Czasami kucie ortopedyczne pomaga..ale czasami na takim koniu mogą jeździć tylko bardzo lekkie osoby, tylko po piasku....albo niestety i W OGÓLE!

Może jednak poszukaj weterynarza, który ma doświadczenie w takich kopytowych sprawach, żeby chociaż raz przyjechał , obejrzał kopyta i poradził.

<t></t>
Lutejaxx
04-16-2008, 09:15 AM #171

drzewka owocowe na ochwat to nie jest zapobieganie....niestety, sama bym chciała, żeby tak było.

Kuc jest jeżdżony ..a pamiętaj o tym, że ochwat mechaniczny bardzo często powstaje po tzw. podbiciu bo puszka kopytowa jest mocno wypchnięta na zewnątrz. Czasami kucie ortopedyczne pomaga..ale czasami na takim koniu mogą jeździć tylko bardzo lekkie osoby, tylko po piasku....albo niestety i W OGÓLE!

Może jednak poszukaj weterynarza, który ma doświadczenie w takich kopytowych sprawach, żeby chociaż raz przyjechał , obejrzał kopyta i poradził.


<t></t>

Guli

Posting Freak

1,701
04-16-2008, 11:08 AM #172
Drzewka owocowe nie zapobiegaja ochwatowi Smile

Przecież pisałam wczesniej, że zamknęłam je tam, zeby ograniczyc spozywanie młodej trawy.
Między drzewkami jest wydeptane, bo tam mieszkają, więc nie ma trawy.
Młoda trawa jest bardzo bogata w białko, które najczęściej bywa przyczyną ochwatu.
Dlatego ta choroba pojawia się na przełomie kwietnia i maja, a potem jesienią ( choc w Polsce ten drugi termin ma mniejsze znaczenie).

To nie kopyta są przyczyną , tylko czynnik w organiźmie, który nie przetwarza białka w energię, tylko gromadzi je ( to jedna z hipotez).
Ale hipotez jest naprawdę dużo ( w tym równiez Dr Strasser o kopytach ) ale myślę, że to nie ten wątek.
Kopyta są obecnie w dobrym stanie, sprawdzane codziennie - kuc jest pod kontrolą, werkowany co 5 - 6 tygodni systematycznie

Ja staram się zapobiegać, choc jak pisałam , jest to trudne.
Uczciwy weterynarz przyzna, że nie są poznane przyczyny tej choroby i naprawdę tak jest
Równie dobrze, może być obciążony genetycznie.

Weksel miewał tylko ochwat toksyczny, nigdy mechaniczny.
Dwa razy, zanim był jeźdżony

<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>
Guli
04-16-2008, 11:08 AM #172

Drzewka owocowe nie zapobiegaja ochwatowi Smile

Przecież pisałam wczesniej, że zamknęłam je tam, zeby ograniczyc spozywanie młodej trawy.
Między drzewkami jest wydeptane, bo tam mieszkają, więc nie ma trawy.
Młoda trawa jest bardzo bogata w białko, które najczęściej bywa przyczyną ochwatu.
Dlatego ta choroba pojawia się na przełomie kwietnia i maja, a potem jesienią ( choc w Polsce ten drugi termin ma mniejsze znaczenie).

To nie kopyta są przyczyną , tylko czynnik w organiźmie, który nie przetwarza białka w energię, tylko gromadzi je ( to jedna z hipotez).
Ale hipotez jest naprawdę dużo ( w tym równiez Dr Strasser o kopytach ) ale myślę, że to nie ten wątek.
Kopyta są obecnie w dobrym stanie, sprawdzane codziennie - kuc jest pod kontrolą, werkowany co 5 - 6 tygodni systematycznie

Ja staram się zapobiegać, choc jak pisałam , jest to trudne.
Uczciwy weterynarz przyzna, że nie są poznane przyczyny tej choroby i naprawdę tak jest
Równie dobrze, może być obciążony genetycznie.

Weksel miewał tylko ochwat toksyczny, nigdy mechaniczny.
Dwa razy, zanim był jeźdżony


<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>

Lutejaxx

Administrator

2,782
04-16-2008, 11:21 AM #173
Klara podbijała się nawet bez jeźdźca..to co , ze główna ogólna przyczyna ochwatu nie jest znana.

Jeżeli wiadomo np. że od trawy bogatej w białko może ochwat powrócić /zazdroszczę Ci trochę dobrej trawy!/, albo właśnie od podbicia....Wiem, że to dla Ciebie trudne. Ale tu dobry kowal plus doktór to podstawa i oczywiście ostrożność, działania zgodnie z ich zaleceniami.

<t></t>
Lutejaxx
04-16-2008, 11:21 AM #173

Klara podbijała się nawet bez jeźdźca..to co , ze główna ogólna przyczyna ochwatu nie jest znana.

Jeżeli wiadomo np. że od trawy bogatej w białko może ochwat powrócić /zazdroszczę Ci trochę dobrej trawy!/, albo właśnie od podbicia....Wiem, że to dla Ciebie trudne. Ale tu dobry kowal plus doktór to podstawa i oczywiście ostrożność, działania zgodnie z ich zaleceniami.


<t></t>

Guli

Posting Freak

1,701
04-16-2008, 11:36 AM #174
Podbicie, to zupełnie inna bajka Smile

To inne mechanizmy, inaczej wygląda kopyto.

Chyba nie widziałas podeszwy w czasie ochwatu?

To krwawe wybroczyny na całej białej linii , a nie krwiaki w jakimś miejscu , gdzie uderzył kamyk.
Przy podbiciu konia boli ta konkretnie noga , kuleje
Natomiast w czasie ochwatu koń przyjmuje charakterystyczną postawę odciążając przednie nogi- staje na piętkach , z ogromną trudnością poruszając się , a czasem nawet nie może ruszyc się
Tętno wzrasta nawet do 170 uderzeń ( norma to ok 40 )

Otyłosc i brak ruchu zdecydowanie sprzyja tej chorobie , zwłaszcza jak koń ma małe kopyta.
Kiedy wzrasta ciśnienie krwi w kopycie, to kopyto zostaje "ściśnięte" , dlatego w Anglii np robi się nakłucie na białej linii, żeby zmiejszyc ciśnienie.
W Niemczech nacina się od koronki w dół.
A u nas weterynarz potrafi otworzyć żyłę na szyi, nie wiadomo po co, skoro kopyto ma własny , dodatkowy krwioobieg :roll:

Chyba zupełnie o czym innym piszemy :?
Ochwat mechaniczny powstaje na skutek przeciążenia pracą , a nie po podbiciu.

Teraz rozumiem ten lekceważący ton Smile

<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>
Guli
04-16-2008, 11:36 AM #174

Podbicie, to zupełnie inna bajka Smile

To inne mechanizmy, inaczej wygląda kopyto.

Chyba nie widziałas podeszwy w czasie ochwatu?

To krwawe wybroczyny na całej białej linii , a nie krwiaki w jakimś miejscu , gdzie uderzył kamyk.
Przy podbiciu konia boli ta konkretnie noga , kuleje
Natomiast w czasie ochwatu koń przyjmuje charakterystyczną postawę odciążając przednie nogi- staje na piętkach , z ogromną trudnością poruszając się , a czasem nawet nie może ruszyc się
Tętno wzrasta nawet do 170 uderzeń ( norma to ok 40 )

Otyłosc i brak ruchu zdecydowanie sprzyja tej chorobie , zwłaszcza jak koń ma małe kopyta.
Kiedy wzrasta ciśnienie krwi w kopycie, to kopyto zostaje "ściśnięte" , dlatego w Anglii np robi się nakłucie na białej linii, żeby zmiejszyc ciśnienie.
W Niemczech nacina się od koronki w dół.
A u nas weterynarz potrafi otworzyć żyłę na szyi, nie wiadomo po co, skoro kopyto ma własny , dodatkowy krwioobieg :roll:

Chyba zupełnie o czym innym piszemy :?
Ochwat mechaniczny powstaje na skutek przeciążenia pracą , a nie po podbiciu.

Teraz rozumiem ten lekceważący ton Smile


<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>

Lutejaxx

Administrator

2,782
04-16-2008, 05:43 PM #175
absolutnie nie lekceważący ton...czasami piszę za szybko, czasami mało uważnie czytam /piszę pomiędzy pracą na kompie a głaskaniem koni, które poprzez okno często dotykają klawiatury.. a i chcę, żeby nie zawsze było bardzo poważnie..
ot, i przyczyna Big Grin

Ale wracając do głównego tematu.....Czy to prawda, ze dla alergicznych koni jako ściółkę można zastosować zrzyny sosnowe?????????????Bo chyba do tego miałabym dostęp

<t></t>
Lutejaxx
04-16-2008, 05:43 PM #175

absolutnie nie lekceważący ton...czasami piszę za szybko, czasami mało uważnie czytam /piszę pomiędzy pracą na kompie a głaskaniem koni, które poprzez okno często dotykają klawiatury.. a i chcę, żeby nie zawsze było bardzo poważnie..
ot, i przyczyna Big Grin

Ale wracając do głównego tematu.....Czy to prawda, ze dla alergicznych koni jako ściółkę można zastosować zrzyny sosnowe?????????????Bo chyba do tego miałabym dostęp


<t></t>

branka

Posting Freak

2,096
05-14-2008, 08:33 PM #176
A mnie martwi, że kaszel mojego konia się powtarza - boję się, że to przez nieodpylone trociny. Co prawda one mają dużo żywicy i nie "kurzą się", ale i tak na pewno to źle na takich trzymac konia...tylko podłoże odpylone pewnie dużo kosztuje..ech, nie wiem co robić. Chyba, że wezme wet niech ja zbada i powie czy to to...Bo tak to w stajni jest czyściutko, 2 razy dziennie jest sprzątane, siano i owies sa bez piasku i pyłu, moczyliśmy je i nie ma wnich zanieczyszczeń - chyba, z to alergia na coś w sianie.

<t></t>
branka
05-14-2008, 08:33 PM #176

A mnie martwi, że kaszel mojego konia się powtarza - boję się, że to przez nieodpylone trociny. Co prawda one mają dużo żywicy i nie "kurzą się", ale i tak na pewno to źle na takich trzymac konia...tylko podłoże odpylone pewnie dużo kosztuje..ech, nie wiem co robić. Chyba, że wezme wet niech ja zbada i powie czy to to...Bo tak to w stajni jest czyściutko, 2 razy dziennie jest sprzątane, siano i owies sa bez piasku i pyłu, moczyliśmy je i nie ma wnich zanieczyszczeń - chyba, z to alergia na coś w sianie.


<t></t>

Lutejaxx

Administrator

2,782
06-04-2008, 03:41 PM #177
szukam jakiegoś alternatywnego podłoża, ściółki dla mojej klaczy...niestety na Podlasiu nie ma chyba Cry

Można oczywiście dać konikowi autoszczepionkę, wiele osób chwali, ale koszt to - 1000 złotych. A ja muszę wiatę do jesieni zrobić taką z dwóch ścian i dachu. I chyba wiata ważniejsza.

Natomiast nie zauważyłam, żeby była różnica: czy moczę siano 15 minut czy 2 godziny efekt jest taki sam. Ważne, żeby było dokładnie wszędzie mokre.

<t></t>
Lutejaxx
06-04-2008, 03:41 PM #177

szukam jakiegoś alternatywnego podłoża, ściółki dla mojej klaczy...niestety na Podlasiu nie ma chyba Cry

Można oczywiście dać konikowi autoszczepionkę, wiele osób chwali, ale koszt to - 1000 złotych. A ja muszę wiatę do jesieni zrobić taką z dwóch ścian i dachu. I chyba wiata ważniejsza.

Natomiast nie zauważyłam, żeby była różnica: czy moczę siano 15 minut czy 2 godziny efekt jest taki sam. Ważne, żeby było dokładnie wszędzie mokre.


<t></t>

branka

Posting Freak

2,096
06-04-2008, 04:29 PM #178
Branka przestała kaszleć, ale zobaczymy jak będzie. Dostaje teraz Pasture miz z dodsona który wygrałam i bardzo jej służy. Jest z miętą i czosnkiem, wg etykietki ma to wpływać korzystnie na układ oddechowy. A moze to kwestia tego, że jak jest tak ciepło stajnai jest non stop otwarta, konie cały dzień na dworze. Wezme weta i zbadam ją na COPD i może kupie zioła Dodsona Breath Free. Ale może jej przeszło po prostu. Ale aż boje sie w to wierzyc.

<t></t>
branka
06-04-2008, 04:29 PM #178

Branka przestała kaszleć, ale zobaczymy jak będzie. Dostaje teraz Pasture miz z dodsona który wygrałam i bardzo jej służy. Jest z miętą i czosnkiem, wg etykietki ma to wpływać korzystnie na układ oddechowy. A moze to kwestia tego, że jak jest tak ciepło stajnai jest non stop otwarta, konie cały dzień na dworze. Wezme weta i zbadam ją na COPD i może kupie zioła Dodsona Breath Free. Ale może jej przeszło po prostu. Ale aż boje sie w to wierzyc.


<t></t>

Lutejaxx

Administrator

2,782
06-04-2008, 04:36 PM #179
moja kaszle jak nawet chwilkę pobędzie w szopie, musi mieć wiatkę, mimo, że szopa też non stop otwarta.

Owszem nie kaszle często, ale jednak. Co będzie jesienią..aż strach pomyśleć. Już dwa razy przez to przechodziłam i ciężko mi Cry

Mam zioła na drogi oddechowe, takie same jak te zagraniczne...ale kupuję w polskiej aptece...sama mieszam. I wydaje mi się, ze są jakby skuteczniejsze.

<t></t>
Lutejaxx
06-04-2008, 04:36 PM #179

moja kaszle jak nawet chwilkę pobędzie w szopie, musi mieć wiatkę, mimo, że szopa też non stop otwarta.

Owszem nie kaszle często, ale jednak. Co będzie jesienią..aż strach pomyśleć. Już dwa razy przez to przechodziłam i ciężko mi Cry

Mam zioła na drogi oddechowe, takie same jak te zagraniczne...ale kupuję w polskiej aptece...sama mieszam. I wydaje mi się, ze są jakby skuteczniejsze.


<t></t>

branka

Posting Freak

2,096
06-04-2008, 05:18 PM #180
pewnie tak ale ja bym się bała, u nas koń dostał od takich ziół mieszanych samemu paraliżu 2 lata temu i strasznego uczulenia i ledwo z tego wyszedł. Więc wole nie ryzykowac źle ustalonych proporcji czy coś. Chyba, że kupić np miętę samą - albo zerwać i ususzyćSmile

<t></t>
branka
06-04-2008, 05:18 PM #180

pewnie tak ale ja bym się bała, u nas koń dostał od takich ziół mieszanych samemu paraliżu 2 lata temu i strasznego uczulenia i ledwo z tego wyszedł. Więc wole nie ryzykowac źle ustalonych proporcji czy coś. Chyba, że kupić np miętę samą - albo zerwać i ususzyćSmile


<t></t>

Strony (29): Wstecz 1 10 11 12 13 14 29 Dalej  
 
  • 0 głosów - średnia: 0
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości