Hipologia Kategoria Konie chcą nas rozumieć Klikerowanie... Klikerowcy..... Kliker

Klikerowanie... Klikerowcy..... Kliker

Klikerowanie... Klikerowcy..... Kliker

Strony (15): Wstecz 1 4 5 6 7 8 15 Dalej  
Lutejaxx

Administrator

2,782
05-29-2009, 07:52 AM #76
haha, nie poczułam nawet....może Klara "daje w łeb" głaskająco..? :lol:

no nic, ja w zasadzie...już nie wiem co pisać..tzn. wiem, ale znowu nie na temat! Sad

<t></t>
Lutejaxx
05-29-2009, 07:52 AM #76

haha, nie poczułam nawet....może Klara "daje w łeb" głaskająco..? :lol:

no nic, ja w zasadzie...już nie wiem co pisać..tzn. wiem, ale znowu nie na temat! Sad


<t></t>

Jacob Spahis

Posting Freak

2,301
06-03-2009, 07:46 AM #77
Jeśli chodzi o pracę z klikerem to mam doświadczenie, choć większe z psami niż końmi, ale i w tym drugim przypadku mogę coś powiedzieć (pracuje tak z jednym koniem).

Po pierwsze koń musi wiązać kliknięcie z przyjemnością. Na początek należy więc wykształcić skojarzenie kliknięcia z przyjemnością. Robimy to tak, że klikamy i dajemy natychmiast smakołyk. Powinno to być coś wyjątkowego - coś czego koń nie ma w żlobie i za czym przepada, co uwielbia. Może to być cukier. Na pewno nie owies i nie marchew jeżeli dostaje ją do posilkow. Kluczem do sukcesu jest motywacja. Czy my wykonamy wysilek za zwykly obiad? Czy raczej postaramy sie majac nadzieje na cos wyjatkowego? Wiadomo...

Po krotkim czasie kon wiaze klikniecie z nadzwyczajna przyjemnoscia. Wtedy odstawiamy nagrode a pozostawiamy klikniecie, ktore samo staje sie nagroda. Zupelnie jak psy Pawlowa.

Dopiero nastepnie nagradzamy klikaniem za wykonane cwiczenie. Nagroda musi nastapic natychmiast za wykonanie cwiczenia. Jezeli kon wykonuje cwiczenie bez komendy nie dostaje nagrody, bo nie wolno mu zgadywac. Kon zrozumie to szybko. On chce odniesc sukces, czyli dostac nagrode. Nie odniesie sukcesu jezeli wykona cwiczenie bez komendy.

A co zrobic jezeli nie mamy klikera? Sposoby sa dwa - albo nie zaczynac cwiczen, albo uzywac od poczatku innego sygnalu dzwiekowego ("klikniecia paszcza"). Smile Byle ten sygnal byl rozpoznawalny. W kawalerii doswiadczone konie wykonywaly zwroty i zmiany szykow na dzwiek trabki, czesto bez udzialu jezdzcow.

Klikanie jest jednym z elementow szkolenia. Wazne jest by pamietac o atmosferze - ciepla i zyczliwosci. Cieszyc sie tym co robimy i lubic konia. Czesto sie do niego usmiechac, patrzac mu lagodnie w oczy (tak, tak, patrzac w oczy). Kon jest wybitnym obserwatorem i czyta nasze emocje z mimiki twarzy. Znacie zapewne historie sprytnego Joe (tak chyba mial na imie ten kon)? Kliker to bardzo przydatny, ale jednak malutki element dobrego szkolenia konia.

Uzywajac klikania nauczylem mojego konia chodzenia przy boku bez kantara i uwiazu, przychodzenia na komende i pozostawanie nieruchomo do odwolania. To ostatnie jest niezwykle przydatne kiedy ustawiam sobie przeszkody i kiedy nie ma miejsca na myjce. Wyprowadzam konia bez kantara i oglowia na podworko, wydaje komende, ide po szczotki, siodlo, czyszcze siodlam, a w tym czasie kon po prostu stoi. Ale to oczywiscie nie tylko kwestia klikania, w odpowiednim momencie trzeba konia skorygowac (nie bic!).

<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>
Jacob Spahis
06-03-2009, 07:46 AM #77

Jeśli chodzi o pracę z klikerem to mam doświadczenie, choć większe z psami niż końmi, ale i w tym drugim przypadku mogę coś powiedzieć (pracuje tak z jednym koniem).

Po pierwsze koń musi wiązać kliknięcie z przyjemnością. Na początek należy więc wykształcić skojarzenie kliknięcia z przyjemnością. Robimy to tak, że klikamy i dajemy natychmiast smakołyk. Powinno to być coś wyjątkowego - coś czego koń nie ma w żlobie i za czym przepada, co uwielbia. Może to być cukier. Na pewno nie owies i nie marchew jeżeli dostaje ją do posilkow. Kluczem do sukcesu jest motywacja. Czy my wykonamy wysilek za zwykly obiad? Czy raczej postaramy sie majac nadzieje na cos wyjatkowego? Wiadomo...

Po krotkim czasie kon wiaze klikniecie z nadzwyczajna przyjemnoscia. Wtedy odstawiamy nagrode a pozostawiamy klikniecie, ktore samo staje sie nagroda. Zupelnie jak psy Pawlowa.

Dopiero nastepnie nagradzamy klikaniem za wykonane cwiczenie. Nagroda musi nastapic natychmiast za wykonanie cwiczenia. Jezeli kon wykonuje cwiczenie bez komendy nie dostaje nagrody, bo nie wolno mu zgadywac. Kon zrozumie to szybko. On chce odniesc sukces, czyli dostac nagrode. Nie odniesie sukcesu jezeli wykona cwiczenie bez komendy.

A co zrobic jezeli nie mamy klikera? Sposoby sa dwa - albo nie zaczynac cwiczen, albo uzywac od poczatku innego sygnalu dzwiekowego ("klikniecia paszcza"). Smile Byle ten sygnal byl rozpoznawalny. W kawalerii doswiadczone konie wykonywaly zwroty i zmiany szykow na dzwiek trabki, czesto bez udzialu jezdzcow.

Klikanie jest jednym z elementow szkolenia. Wazne jest by pamietac o atmosferze - ciepla i zyczliwosci. Cieszyc sie tym co robimy i lubic konia. Czesto sie do niego usmiechac, patrzac mu lagodnie w oczy (tak, tak, patrzac w oczy). Kon jest wybitnym obserwatorem i czyta nasze emocje z mimiki twarzy. Znacie zapewne historie sprytnego Joe (tak chyba mial na imie ten kon)? Kliker to bardzo przydatny, ale jednak malutki element dobrego szkolenia konia.

Uzywajac klikania nauczylem mojego konia chodzenia przy boku bez kantara i uwiazu, przychodzenia na komende i pozostawanie nieruchomo do odwolania. To ostatnie jest niezwykle przydatne kiedy ustawiam sobie przeszkody i kiedy nie ma miejsca na myjce. Wyprowadzam konia bez kantara i oglowia na podworko, wydaje komende, ide po szczotki, siodlo, czyszcze siodlam, a w tym czasie kon po prostu stoi. Ale to oczywiscie nie tylko kwestia klikania, w odpowiednim momencie trzeba konia skorygowac (nie bic!).


<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>

Lutejaxx

Administrator

2,782
06-03-2009, 08:13 AM #78
uwielbiam patrzec koniom w oczy, zawsze tak robilam,mimo, ze mnie za to karcono...ale jak nawiazac szczery kontakt bez patrzenia w oczy?!
TYm bardzieJ, ze konskie oczy tyle gadaja..!!!!!!!!! Big Grin Nic bez tego bym nie zrobila chyba...

a czymoglby mi ktos wyslac taki tangret za zaliczeniem pocztowym? Lunka nie znosi co prawda zadnych dzwiekow oprocz mego glosu, ale przyznaje sie...kusi mnie dosc bardzo to Wasze klikanie!!!

<t></t>
Lutejaxx
06-03-2009, 08:13 AM #78

uwielbiam patrzec koniom w oczy, zawsze tak robilam,mimo, ze mnie za to karcono...ale jak nawiazac szczery kontakt bez patrzenia w oczy?!
TYm bardzieJ, ze konskie oczy tyle gadaja..!!!!!!!!! Big Grin Nic bez tego bym nie zrobila chyba...

a czymoglby mi ktos wyslac taki tangret za zaliczeniem pocztowym? Lunka nie znosi co prawda zadnych dzwiekow oprocz mego glosu, ale przyznaje sie...kusi mnie dosc bardzo to Wasze klikanie!!!


<t></t>

Jacob Spahis

Posting Freak

2,301
06-03-2009, 08:18 AM #79
Kliker dostaniesz w sklepie zoologicznym. Czesto dodawane sa za darmo do karmy dla psow. Niestety nie mam w tej chwili zadnego bo wyslalbym za darmo.

<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>
Jacob Spahis
06-03-2009, 08:18 AM #79

Kliker dostaniesz w sklepie zoologicznym. Czesto dodawane sa za darmo do karmy dla psow. Niestety nie mam w tej chwili zadnego bo wyslalbym za darmo.


<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>

Lutejaxx

Administrator

2,782
06-03-2009, 08:22 AM #80
no dzieki,to ja jutro podjade do miasta i poszukam....! co prawda mam rozne watpliwosci, juz myslalam, ze na kogos poczekam...
ale co tam, bede ostrozna i po koniu zauwaze jak cos nie tak bedzie...te moje kopytniaki wszystko mi powiedza od razu!

<t></t>
Lutejaxx
06-03-2009, 08:22 AM #80

no dzieki,to ja jutro podjade do miasta i poszukam....! co prawda mam rozne watpliwosci, juz myslalam, ze na kogos poczekam...
ale co tam, bede ostrozna i po koniu zauwaze jak cos nie tak bedzie...te moje kopytniaki wszystko mi powiedza od razu!


<t></t>

Jacob Spahis

Posting Freak

2,301
06-03-2009, 08:31 AM #81
Zakaz patrzenia w oczy to mit. Bzdura jest ze zawsze kiedy patrzysz w oczy to jest to wyraz agresji. Czy ludzie ktorzy sie kochaja i patrza sobie w oczy trzymajac sie za rece sa agresywni? nie...

W szkoleniu pso kontakt wzrokowy to PODSTAWA. Nie ma powodu zeby u koni bylo inaczej. Fakt ze konie uciekaja a psy sa drapieznikami. Ale tym bardziej powinno patrzenie im w oczy wywolywac agresje. Nic bardziej mylnego.

Metoda prob i bledow doszedlem do wniosku, ze u koni (tak jak u psow), jezeli zwierze nie widzi Twoich oczu to tak jakby nas nie widzialo. Ilez razy zaobserwowalem ze jak sie wscieklem to kon sie odsuwal i psy tez, choc nic do nich nie mowilem! I kiedy to zobaczylem to usmiechnalem sie, lagodnie patrzac w oczy. Zaraz wszystko wracalo do normy.

I z klikerem tez tak jest. Musisz patrzec w oczy, usmiechac sie, zeby kon widzial ze sie cieszysz jak dobrze wykona swoje zadanie. To tez jest motywacja. Sam kliker nie wystarczy. Powtarzam. Kliker to ulatwienie (zawsze ten sam dzwiek), ale to tylko urzadzenie. Sam w sobie jest bezwartosciowy.

<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>
Jacob Spahis
06-03-2009, 08:31 AM #81

Zakaz patrzenia w oczy to mit. Bzdura jest ze zawsze kiedy patrzysz w oczy to jest to wyraz agresji. Czy ludzie ktorzy sie kochaja i patrza sobie w oczy trzymajac sie za rece sa agresywni? nie...

W szkoleniu pso kontakt wzrokowy to PODSTAWA. Nie ma powodu zeby u koni bylo inaczej. Fakt ze konie uciekaja a psy sa drapieznikami. Ale tym bardziej powinno patrzenie im w oczy wywolywac agresje. Nic bardziej mylnego.

Metoda prob i bledow doszedlem do wniosku, ze u koni (tak jak u psow), jezeli zwierze nie widzi Twoich oczu to tak jakby nas nie widzialo. Ilez razy zaobserwowalem ze jak sie wscieklem to kon sie odsuwal i psy tez, choc nic do nich nie mowilem! I kiedy to zobaczylem to usmiechnalem sie, lagodnie patrzac w oczy. Zaraz wszystko wracalo do normy.

I z klikerem tez tak jest. Musisz patrzec w oczy, usmiechac sie, zeby kon widzial ze sie cieszysz jak dobrze wykona swoje zadanie. To tez jest motywacja. Sam kliker nie wystarczy. Powtarzam. Kliker to ulatwienie (zawsze ten sam dzwiek), ale to tylko urzadzenie. Sam w sobie jest bezwartosciowy.


<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>

Lutejaxx

Administrator

2,782
06-03-2009, 08:40 AM #82
ok Spahisie...nie bede za bardzo podniecac sie samym klikerem... Big Grin

natomiast co do usmiechania sie to ja nie wiedzialam, ale znajomi mi mowia, ze jak jestem z konmi to ciagle jestem zadowolona i widac to na mojej gebie...zdjecia rzeczywiscie to potwierdzily...bo ja nawet nie wiedzialam!!!!

Ale faktycznie cos tam w srodku radosnego czuje w sobie jak z nimi jestem, i czasami mi to przeszkadza wrecz egzekwowac pewne zachowania. Bo jak konski dzieciak raz mnie kopnal przy owsie w brzuch to poczulam wzruszenie pod tytulem ojej malutka nozka tylko mnie popiescila....

na szczescie w takich momentach wlacza sie umysl, ze trzeba od razu dzialac....bo malutka kiedys bedzie duuuza i bardzo silna.No, ale podzialalm i teraz moge siedziec jej na zadzie albo pod brzuchem, a ona grzecznie sobie wcina.

Jeszcze raz podkreslam, nic bym nie zrobila z koniem gdybym nie patrzala mu w oczy...ja glownie na linii emocjonalnej pracuje z konikami!

<t></t>
Lutejaxx
06-03-2009, 08:40 AM #82

ok Spahisie...nie bede za bardzo podniecac sie samym klikerem... Big Grin

natomiast co do usmiechania sie to ja nie wiedzialam, ale znajomi mi mowia, ze jak jestem z konmi to ciagle jestem zadowolona i widac to na mojej gebie...zdjecia rzeczywiscie to potwierdzily...bo ja nawet nie wiedzialam!!!!

Ale faktycznie cos tam w srodku radosnego czuje w sobie jak z nimi jestem, i czasami mi to przeszkadza wrecz egzekwowac pewne zachowania. Bo jak konski dzieciak raz mnie kopnal przy owsie w brzuch to poczulam wzruszenie pod tytulem ojej malutka nozka tylko mnie popiescila....

na szczescie w takich momentach wlacza sie umysl, ze trzeba od razu dzialac....bo malutka kiedys bedzie duuuza i bardzo silna.No, ale podzialalm i teraz moge siedziec jej na zadzie albo pod brzuchem, a ona grzecznie sobie wcina.

Jeszcze raz podkreslam, nic bym nie zrobila z koniem gdybym nie patrzala mu w oczy...ja glownie na linii emocjonalnej pracuje z konikami!


<t></t>

branka

Posting Freak

2,096
06-03-2009, 09:19 AM #83
Cytat:Dopiero nastepnie nagradzamy klikaniem za wykonane cwiczenie. Nagroda musi nastapic natychmiast za wykonanie cwiczenia. Jezeli kon wykonuje cwiczenie bez komendy nie dostaje nagrody, bo nie wolno mu zgadywac. Kon zrozumie to szybko. On chce odniesc sukces, czyli dostac nagrode. Nie odniesie sukcesu jezeli wykona cwiczenie bez komendy.

Ale przecież na początku nie masz komend i musisz je dopiero wyrobić. Więc najpierw sie wyłapuje jakieś zachowanie ub kształtuje i utrwala, klikając każde powtórzenie, aż koń je dobrze robi, a dopiero potem dodaje sie do tego komende i z czasem wygasza sie zachowanie bez komedy.

I moim zdaniem przy klikerze najlepszy jest nastrój neutralny(o ile taki jest, bo to kwestia sporna Wink czyli własciwie taki lekko pozytywny). Unosząc się zbytnio radością czy złością psujemy sobie zazwyczaj pracę. Trzebabyć chodnym, ale mieć atrakcyjne smakołyki, ja też np przy jakimś bardzo fajnym zachowaniu czasem głaszczę zwierzę, jeśli to lubi, lub dodam słowo "dobrze" powiedziane wesołym głosem. Ale uważa, że zbytnie cieszczenie się rozprasza konia i nas także, często wtedy przedłużamy sesje, albo klikamy w nieodpowiednim czasie, także lepiej sie skupić na klikaniu i nie podskakiwać z radości Wink

PS Nie zgadzam się, że kiedykolwiek trzeba konia korygować - kliker to metoda w ktyórej nigdy sie nie koryguje! Ale jeśli ktoś i jeździ tradycyjnie i klika to pewnie sprawa ma się inaczej. Ale jeśli ktos chce tylko i wyłącznie szkolic pozytywnie to nie koryguje konia nigdy w taki sposób do jakiego jesteśmy przyzwyczajeni - jak coś koń robi "nie tak" to nie ma nagrody i tyle. JAk coś robi nie wystarczająco dobrze to dalej kształtujemy zachowanie.

<t></t>
branka
06-03-2009, 09:19 AM #83

Cytat:Dopiero nastepnie nagradzamy klikaniem za wykonane cwiczenie. Nagroda musi nastapic natychmiast za wykonanie cwiczenia. Jezeli kon wykonuje cwiczenie bez komendy nie dostaje nagrody, bo nie wolno mu zgadywac. Kon zrozumie to szybko. On chce odniesc sukces, czyli dostac nagrode. Nie odniesie sukcesu jezeli wykona cwiczenie bez komendy.

Ale przecież na początku nie masz komend i musisz je dopiero wyrobić. Więc najpierw sie wyłapuje jakieś zachowanie ub kształtuje i utrwala, klikając każde powtórzenie, aż koń je dobrze robi, a dopiero potem dodaje sie do tego komende i z czasem wygasza sie zachowanie bez komedy.

I moim zdaniem przy klikerze najlepszy jest nastrój neutralny(o ile taki jest, bo to kwestia sporna Wink czyli własciwie taki lekko pozytywny). Unosząc się zbytnio radością czy złością psujemy sobie zazwyczaj pracę. Trzebabyć chodnym, ale mieć atrakcyjne smakołyki, ja też np przy jakimś bardzo fajnym zachowaniu czasem głaszczę zwierzę, jeśli to lubi, lub dodam słowo "dobrze" powiedziane wesołym głosem. Ale uważa, że zbytnie cieszczenie się rozprasza konia i nas także, często wtedy przedłużamy sesje, albo klikamy w nieodpowiednim czasie, także lepiej sie skupić na klikaniu i nie podskakiwać z radości Wink

PS Nie zgadzam się, że kiedykolwiek trzeba konia korygować - kliker to metoda w ktyórej nigdy sie nie koryguje! Ale jeśli ktoś i jeździ tradycyjnie i klika to pewnie sprawa ma się inaczej. Ale jeśli ktos chce tylko i wyłącznie szkolic pozytywnie to nie koryguje konia nigdy w taki sposób do jakiego jesteśmy przyzwyczajeni - jak coś koń robi "nie tak" to nie ma nagrody i tyle. JAk coś robi nie wystarczająco dobrze to dalej kształtujemy zachowanie.


<t></t>

Jacob Spahis

Posting Freak

2,301
06-03-2009, 10:29 AM #84
Aniu! Szanuje Twoje zdanie, ale nie zgadzam sie zupelnie. Wyjasnie dlaczego i podam to na przykladzie nauki stania konia w miejscu. Niewykluczam tez ze mowimy o tym samym tylko inaczej to nazywamy.

Po pierwsze klikanie a nagroda. Odwolajmy sie do psow Pawlowa. Na pewno znasz ten eksperyment. Wyuczasz u konia powiazania "klik"-przyjemnosc. Zwroc uwage, ze za kazdym razem kiedy robisz np. zagalopowanie w tym samym miejscu to kon zgaduje. Dlaczego? Bo pamieta. Dlatego czworoboku nie cwiczy sie w calosci tylko elementy. Tworzysz wiec pozytywne skojarzenie i traktujesz to jako nagrode.

Dopiero wtedy wydajesz komende. Przez wydanie komendy rozumiem komende nie tylko slowna, ale tez gestem. I tak przebiega nauka. Kiedy uczysz psa siadania pomagasz mu gestem, wydajac jednoczesnie komende slowna. Pies nie siada na komende slowna lecz gest, a nagradzany jest klikerem (lub parowka, czy pasta rybna). Po jakims czasie wytwarza sie kolejne skojarzenie - slowo-wykonanie-przyjemnosc. Pies czeka na komende bo zaraz potem jest wykonanie a co za tym idzie nagroda. Ma wiec wysoka motywacje. Tak samo jest z koniem. Pomagasz wykonac mu cwiczenie, a za wykonanie nagradzasz - natychmiast. Wtedy kon ma wysoka motywacje do wykonania zadania.

Zaangazowanie jest bardzo wazne. Okazywanie radosci tez, bo dajesz wzmocnienie. Zadaj sobie pytanie, czy wolisz nauczycieli ktorzy mowia krotko "dobrze", czy takich ktorzy mowia "swietnie Aniu! Widze ze wlozylas w to duzo serca!" i do tego sie usmiecha? Pytanie retoryczne...

I teraz korygowanie. Korygowac trzeba, ale z glowa. Przyklad: Ucze konia ze ma stac spokojnie z siedlem lub bez, kantarem lub bez niczego to co robie? Stawiam konia w miejscu wydaje komende gestem (tak jakbys mowila reka "stoj") i mowie stoj. Kon nie wie o co chodzi, a ja robie krok lub dwa w tyl. Kon sie wtedy porusza. Wiec ja mowie glosem takiego upierdliwca "nie, nie, nie, nie o to mi chodzilo" i cofam konia dokladnie w to samo miejsce gdzie stal. Za trzecim lub czwartym razem kon juz sie nie ruszy. I wtedy po wykonaniu tych trzech kroko podchodze do niego i mowie "dobrze stary, swietna robota" i wyplacam wynagrodzenie, czyli klikam lub daje smakolyk. To ciagle wracanie na to samo miejsce, to wlasnie korekta. Po jakims czasie dochodzissz do tego ze stawiasz konia na srodku placu a sama ustawiasz przeszkody itp. kon czeka bo ma motywacje. I wierz mi, ma w nosie galopujace na padoku inne konie. Dodam ze mam konia pobudliwego 3/4 folbluta.

Metoda pozytywnego wzmocnienia jest szeroko stosowana w szkoleniu psow w Szwecji. Skutki sa takie, ze w Polsce pies tropiacy wysokiej klasy odnajdzie trop czlowieka po nawet trzech dniach, ale w Szwecji po dwoch tygodniach....

<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>
Jacob Spahis
06-03-2009, 10:29 AM #84

Aniu! Szanuje Twoje zdanie, ale nie zgadzam sie zupelnie. Wyjasnie dlaczego i podam to na przykladzie nauki stania konia w miejscu. Niewykluczam tez ze mowimy o tym samym tylko inaczej to nazywamy.

Po pierwsze klikanie a nagroda. Odwolajmy sie do psow Pawlowa. Na pewno znasz ten eksperyment. Wyuczasz u konia powiazania "klik"-przyjemnosc. Zwroc uwage, ze za kazdym razem kiedy robisz np. zagalopowanie w tym samym miejscu to kon zgaduje. Dlaczego? Bo pamieta. Dlatego czworoboku nie cwiczy sie w calosci tylko elementy. Tworzysz wiec pozytywne skojarzenie i traktujesz to jako nagrode.

Dopiero wtedy wydajesz komende. Przez wydanie komendy rozumiem komende nie tylko slowna, ale tez gestem. I tak przebiega nauka. Kiedy uczysz psa siadania pomagasz mu gestem, wydajac jednoczesnie komende slowna. Pies nie siada na komende slowna lecz gest, a nagradzany jest klikerem (lub parowka, czy pasta rybna). Po jakims czasie wytwarza sie kolejne skojarzenie - slowo-wykonanie-przyjemnosc. Pies czeka na komende bo zaraz potem jest wykonanie a co za tym idzie nagroda. Ma wiec wysoka motywacje. Tak samo jest z koniem. Pomagasz wykonac mu cwiczenie, a za wykonanie nagradzasz - natychmiast. Wtedy kon ma wysoka motywacje do wykonania zadania.

Zaangazowanie jest bardzo wazne. Okazywanie radosci tez, bo dajesz wzmocnienie. Zadaj sobie pytanie, czy wolisz nauczycieli ktorzy mowia krotko "dobrze", czy takich ktorzy mowia "swietnie Aniu! Widze ze wlozylas w to duzo serca!" i do tego sie usmiecha? Pytanie retoryczne...

I teraz korygowanie. Korygowac trzeba, ale z glowa. Przyklad: Ucze konia ze ma stac spokojnie z siedlem lub bez, kantarem lub bez niczego to co robie? Stawiam konia w miejscu wydaje komende gestem (tak jakbys mowila reka "stoj") i mowie stoj. Kon nie wie o co chodzi, a ja robie krok lub dwa w tyl. Kon sie wtedy porusza. Wiec ja mowie glosem takiego upierdliwca "nie, nie, nie, nie o to mi chodzilo" i cofam konia dokladnie w to samo miejsce gdzie stal. Za trzecim lub czwartym razem kon juz sie nie ruszy. I wtedy po wykonaniu tych trzech kroko podchodze do niego i mowie "dobrze stary, swietna robota" i wyplacam wynagrodzenie, czyli klikam lub daje smakolyk. To ciagle wracanie na to samo miejsce, to wlasnie korekta. Po jakims czasie dochodzissz do tego ze stawiasz konia na srodku placu a sama ustawiasz przeszkody itp. kon czeka bo ma motywacje. I wierz mi, ma w nosie galopujace na padoku inne konie. Dodam ze mam konia pobudliwego 3/4 folbluta.

Metoda pozytywnego wzmocnienia jest szeroko stosowana w szkoleniu psow w Szwecji. Skutki sa takie, ze w Polsce pies tropiacy wysokiej klasy odnajdzie trop czlowieka po nawet trzech dniach, ale w Szwecji po dwoch tygodniach....


<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>

Jacob Spahis

Posting Freak

2,301
06-03-2009, 10:40 AM #85
Przepraszam ze zanudzam, ale zapomnialem napisac jeszcze o koncentracji. Kon ma slaba koncentracje i w zwiazku z tym szybko sie meczy. Pies ktory moze skupic sie dluzej moze wykonywac cwiczenie w pelnej koncentracji przez 7-9 minut. A potem przerwa. Cwiczenia w ktorych wymaga sie koncentracji sa bardzo meczace psychicznie, wiec nie mozna przesadzic. To samo z koniem. pelnej koncentracji wymagac mozna przez 4-5 minut. Potem zwierze sie meczy i nie wykonuje cwiczen z zaangazowaniem.

Ciekawe jest zreszta tez to, ze czlowiek ktory moze sie skoncentrowac o wiele bardziej, ma tez ograniczenia czasowe, ktore wynosza... 45 minut (max!), a potem jest spadek koncentracji i tym samym efektywnosci pracy.

<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>
Jacob Spahis
06-03-2009, 10:40 AM #85

Przepraszam ze zanudzam, ale zapomnialem napisac jeszcze o koncentracji. Kon ma slaba koncentracje i w zwiazku z tym szybko sie meczy. Pies ktory moze skupic sie dluzej moze wykonywac cwiczenie w pelnej koncentracji przez 7-9 minut. A potem przerwa. Cwiczenia w ktorych wymaga sie koncentracji sa bardzo meczace psychicznie, wiec nie mozna przesadzic. To samo z koniem. pelnej koncentracji wymagac mozna przez 4-5 minut. Potem zwierze sie meczy i nie wykonuje cwiczen z zaangazowaniem.

Ciekawe jest zreszta tez to, ze czlowiek ktory moze sie skoncentrowac o wiele bardziej, ma tez ograniczenia czasowe, ktore wynosza... 45 minut (max!), a potem jest spadek koncentracji i tym samym efektywnosci pracy.


<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>

branka

Posting Freak

2,096
06-03-2009, 10:57 AM #86
Ja stosuję kliker inaczej - stosuję go wg zasad, na jakich opiera się ta metoda - puszczam konia luzem i wyłapuje różne zachowania, jak p stoi akurat to klik i nagroda pare razy jak koń załapie, że ma stać to potem dodaje komendę.

Tak jak Ty go stosujesz to normalne szkolenie, tylko że z nagrodami i precyzyjniejsze, bo masz marker. Ale wciąż opiera sie na popychaniu konia i mówieniu mu co ma robić. Większość pozytywnych szkół klikerowych w Polsce to stosuje. Ja uważam, że to nie jest prawdziwe szkolenie klikerowe - bo to wyszło ze szkolenia ssaków morskich - myślisz, że jak uczy sie delfina by cos zrobił to sie wchodzi do wody i ustawia go jak trzeba i wtedy klika? Nie, czeka sie aż sam coś zrobi - jak chcesz obrót klikasz skręt głowy w jakąś stronę, potem lekki skręt ciała itd aż masz cały obrót, Potem dopiero dodajesz komende, np gest lub słowo. Ja nigdy nie pokazuje ani nie naprowadzam - NIGDY. O to chodzi,, że zwierze ma wiedzieć że wszystko zalezy od niego - wtedy naprawdę nie trzeba sie silić na super pozytywy nastrój, bo zwierze ma taką motywacje, że i tak robi wszystko. Moim zdaniem osoba klikająca, ma być w zupełny, bezruchu zawsze - to koń tańczy, ty tylko dajesz nagrody, po kliknięciu w odpowiedim momencie. Na początku na pewno jest ciężko, ale jak zwierze załapie że jest agradzane, za to że samo wymysli co ma zrobić, to pezentuje tyle zachowań, że możesz wszystko wyklikać.
I najpierw trzeba nauczyć zachowania, a dopiero potem dodac jakąs komende do niego, inaczej nie jest to szkolenie całkowiecie pozytywne. Naprowadzanie i korygowanie nie są elementami szkolenia pozytywnego, bo zabiera się zwierzęciu inicjatywę. Oczywiście fajnie, że nagradzasz że dajesz koniowi precyzyje sygnały - ale nie jest to dokładnie to co sie nazywa szkoleniem pozytywnym Wink

Z koncentracją chodzi o to przy klikerze, by zwierze chciało pracować - jeśli sie mu zaczyna nudzic, lub zaczyna mu sie coś mieszać, albo odwraca sie do nas zadem i ma nas gdzieś to sesje sie kończy. Chodzi o to, że koń ma chciec pracowac, ma to lubić - oznaki niezadowolenia, nawet jeśli sesja trwa 20 s to sygnał że nalezy skończyć. U mnie sesja trwa max minute-dwie, ale to też trochę sprawa indywidualna konia. Ale sesji robię na tyle dużo, że sobie każdego dnia coś fajnego mogę wyklikać.

<t></t>
branka
06-03-2009, 10:57 AM #86

Ja stosuję kliker inaczej - stosuję go wg zasad, na jakich opiera się ta metoda - puszczam konia luzem i wyłapuje różne zachowania, jak p stoi akurat to klik i nagroda pare razy jak koń załapie, że ma stać to potem dodaje komendę.

Tak jak Ty go stosujesz to normalne szkolenie, tylko że z nagrodami i precyzyjniejsze, bo masz marker. Ale wciąż opiera sie na popychaniu konia i mówieniu mu co ma robić. Większość pozytywnych szkół klikerowych w Polsce to stosuje. Ja uważam, że to nie jest prawdziwe szkolenie klikerowe - bo to wyszło ze szkolenia ssaków morskich - myślisz, że jak uczy sie delfina by cos zrobił to sie wchodzi do wody i ustawia go jak trzeba i wtedy klika? Nie, czeka sie aż sam coś zrobi - jak chcesz obrót klikasz skręt głowy w jakąś stronę, potem lekki skręt ciała itd aż masz cały obrót, Potem dopiero dodajesz komende, np gest lub słowo. Ja nigdy nie pokazuje ani nie naprowadzam - NIGDY. O to chodzi,, że zwierze ma wiedzieć że wszystko zalezy od niego - wtedy naprawdę nie trzeba sie silić na super pozytywy nastrój, bo zwierze ma taką motywacje, że i tak robi wszystko. Moim zdaniem osoba klikająca, ma być w zupełny, bezruchu zawsze - to koń tańczy, ty tylko dajesz nagrody, po kliknięciu w odpowiedim momencie. Na początku na pewno jest ciężko, ale jak zwierze załapie że jest agradzane, za to że samo wymysli co ma zrobić, to pezentuje tyle zachowań, że możesz wszystko wyklikać.
I najpierw trzeba nauczyć zachowania, a dopiero potem dodac jakąs komende do niego, inaczej nie jest to szkolenie całkowiecie pozytywne. Naprowadzanie i korygowanie nie są elementami szkolenia pozytywnego, bo zabiera się zwierzęciu inicjatywę. Oczywiście fajnie, że nagradzasz że dajesz koniowi precyzyje sygnały - ale nie jest to dokładnie to co sie nazywa szkoleniem pozytywnym Wink

Z koncentracją chodzi o to przy klikerze, by zwierze chciało pracować - jeśli sie mu zaczyna nudzic, lub zaczyna mu sie coś mieszać, albo odwraca sie do nas zadem i ma nas gdzieś to sesje sie kończy. Chodzi o to, że koń ma chciec pracowac, ma to lubić - oznaki niezadowolenia, nawet jeśli sesja trwa 20 s to sygnał że nalezy skończyć. U mnie sesja trwa max minute-dwie, ale to też trochę sprawa indywidualna konia. Ale sesji robię na tyle dużo, że sobie każdego dnia coś fajnego mogę wyklikać.


<t></t>

Jacob Spahis

Posting Freak

2,301
06-03-2009, 12:50 PM #87
No cóż... Nie znam się na szkoleniu delfinów.

Oczywiście że to co robię to normalne szkolenie. Powiem więcej, bardzo się cieszę że idę tą drogą i mam nadzieję że dojdę do wyznaczonego celu.

Nie bardzo rozumiem jednak jak szkolisz konia w bardziej zaawansowanych figurach czy ćwiczeniach. Nawet cofanie koń wykonuje bardzo rzadko. A co z chodami bocznymi? Że już nie wspomnę o skokach przez przeszkody w różnych wariantach (np. na skos)? Obawiam się że oczekiwanie na to aż koń zrobi trawers może trwać za długo.

Obawiam się że to co mówisz to ślepa uliczka, ale trzymam się tego co powiedział św. Tomasz "Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek". Na tym więc skończę.

Ps. Tak przy okazji szukanie metod treningowych od innych gatunków jest bardzo ciekawe i pouczające. Szwedzi, aby wyszkolić w sobie idealny moment w którym ma nastąpić nagroda szkolą się na kurczakach. Spóźniona nagroda (nawet o sekunde), powoduje że kurczak nie wie o co chodzi. Smile

<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>
Jacob Spahis
06-03-2009, 12:50 PM #87

No cóż... Nie znam się na szkoleniu delfinów.

Oczywiście że to co robię to normalne szkolenie. Powiem więcej, bardzo się cieszę że idę tą drogą i mam nadzieję że dojdę do wyznaczonego celu.

Nie bardzo rozumiem jednak jak szkolisz konia w bardziej zaawansowanych figurach czy ćwiczeniach. Nawet cofanie koń wykonuje bardzo rzadko. A co z chodami bocznymi? Że już nie wspomnę o skokach przez przeszkody w różnych wariantach (np. na skos)? Obawiam się że oczekiwanie na to aż koń zrobi trawers może trwać za długo.

Obawiam się że to co mówisz to ślepa uliczka, ale trzymam się tego co powiedział św. Tomasz "Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek". Na tym więc skończę.

Ps. Tak przy okazji szukanie metod treningowych od innych gatunków jest bardzo ciekawe i pouczające. Szwedzi, aby wyszkolić w sobie idealny moment w którym ma nastąpić nagroda szkolą się na kurczakach. Spóźniona nagroda (nawet o sekunde), powoduje że kurczak nie wie o co chodzi. Smile


<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>

branka

Posting Freak

2,096
06-03-2009, 12:57 PM #88
Mi nie zależy na super wyszkoleniu konnia Wink
Ale uwazam, że można wyszkolić koni aby zrobił czworobok na olimpijskim poziomie - ale jak każde szkolenie zajęło by to lata.
Jak chce zrobić cofanie wyłapuje najpierw przeniesienie cieżaru na zad jak koń sobie stoi - może przypadkowe cofnięcie jednej nogi, potem koń jak zacznie łapać że klikam coś co wiąże się z ruchem do tyłu, będzi epróbowal zrobić krok, pote dwa... potem bym dodała komendę jakąś i utrwaliła zachowanie. Z siodła tak samo - czekałabym najakiś ruch do tyłu, jakikolwie, nawet cwierć kroczku, potem bym dodała komendę w postaci takiego działania jakie ma miejsce przy cofaniu zawsze, by kazdy kto wsiądzie na tego konia mógł cofnąć.
Chodó bocznych na razie nie robiłam - robiłam tylko piruet a właściwie zaczęłam. Czekam na minilany, przypadkowy ruch w bok, choćby głowy, klikam, nagradzam i tak aż koń skapnie sie że ma robić kółka czy tam chód boczny, potem komenda i zrobione Smile A sa zachwania do których nie trzeba dorabiac komend, wszystko zależy. Z siodła jeszcze nie klikałam, ale będę na początek robić komende do ruszania wpostaci łydek, stanie bez ruchu - jakies poroste rzeczy. I tak mozna iść aż sie nauczy robić czworobok konia, aż sie nauczy zebrania - ale to by trwało jak w każdym szkolenniu, przecież koń nie umie sam z siebie isć w zebraniu przez kilka minnut, musi być do tego przygotowany, nauczyc sie przenosic siężar na zad i wykonywac skomplikowane elementy...

<t></t>
branka
06-03-2009, 12:57 PM #88

Mi nie zależy na super wyszkoleniu konnia Wink
Ale uwazam, że można wyszkolić koni aby zrobił czworobok na olimpijskim poziomie - ale jak każde szkolenie zajęło by to lata.
Jak chce zrobić cofanie wyłapuje najpierw przeniesienie cieżaru na zad jak koń sobie stoi - może przypadkowe cofnięcie jednej nogi, potem koń jak zacznie łapać że klikam coś co wiąże się z ruchem do tyłu, będzi epróbowal zrobić krok, pote dwa... potem bym dodała komendę jakąś i utrwaliła zachowanie. Z siodła tak samo - czekałabym najakiś ruch do tyłu, jakikolwie, nawet cwierć kroczku, potem bym dodała komendę w postaci takiego działania jakie ma miejsce przy cofaniu zawsze, by kazdy kto wsiądzie na tego konia mógł cofnąć.
Chodó bocznych na razie nie robiłam - robiłam tylko piruet a właściwie zaczęłam. Czekam na minilany, przypadkowy ruch w bok, choćby głowy, klikam, nagradzam i tak aż koń skapnie sie że ma robić kółka czy tam chód boczny, potem komenda i zrobione Smile A sa zachwania do których nie trzeba dorabiac komend, wszystko zależy. Z siodła jeszcze nie klikałam, ale będę na początek robić komende do ruszania wpostaci łydek, stanie bez ruchu - jakies poroste rzeczy. I tak mozna iść aż sie nauczy robić czworobok konia, aż sie nauczy zebrania - ale to by trwało jak w każdym szkolenniu, przecież koń nie umie sam z siebie isć w zebraniu przez kilka minnut, musi być do tego przygotowany, nauczyc sie przenosic siężar na zad i wykonywac skomplikowane elementy...


<t></t>

Jacob Spahis

Posting Freak

2,301
06-03-2009, 01:07 PM #89
Trzymam kciuki żeby się udało. Oczywiście jest kwestia talentu konia, ale to już ma lub nie. Zobaczymy. Mimo wszystko ja zostaję przy swoim. Zresztą nie wiadomo jak wyglądałyby rozbieżności gdybyśmy wzajemnie się zaprezentowali.

Tak czy siak - powodzenia.

<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>
Jacob Spahis
06-03-2009, 01:07 PM #89

Trzymam kciuki żeby się udało. Oczywiście jest kwestia talentu konia, ale to już ma lub nie. Zobaczymy. Mimo wszystko ja zostaję przy swoim. Zresztą nie wiadomo jak wyglądałyby rozbieżności gdybyśmy wzajemnie się zaprezentowali.

Tak czy siak - powodzenia.


<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>

Lutejaxx

Administrator

2,782
06-03-2009, 01:08 PM #90
Spahis powiedział św. Tomasz "Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek".

jedno z madrzejszych zdan jakie slyszalam,a takie proste....oczywiscie intelektualnie proste...ale zeby jeszcze tak postepowac, o wtedy dopiero zaczynaja sie schody....po wejsciu jednak na ktorys ze stopni zaczyna sie autentyczne szczescie i wolnosc...ale to taka dygresja tylko Big Grin

dyskutujcie,bo ja slucham i sie ucze...haha, interesowana jestem.
Natomiast mi sie az tak daleko jak Ty chcesz Saphis nie chce isc z koniem...wole polazic z nia po kole radosci i relaksu.A czasami wybrac sie w zwykla podroz przed siebie. Do lasu.
Nie chce trawerow ani chodow bocznych nawet....chociaz to ostatnie akurat juz nam wychodzi, ale bez nauki specjalnej wlasnie ...sama nie wiem dlaczego.

Dla mnie i Ania i Ty ciekawe rzeczy gadacie...wczesniej zaklinanie koni /kliker tez/jakos kojarzylo mi sie z czarami: oto mamy tu strasznego zwierza i trzeba sprawic,zeby nie tylko nam nie zagrazal, ale jeszcze dla nas tanczyl! :lol:

<t></t>
Lutejaxx
06-03-2009, 01:08 PM #90

Spahis powiedział św. Tomasz "Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek".

jedno z madrzejszych zdan jakie slyszalam,a takie proste....oczywiscie intelektualnie proste...ale zeby jeszcze tak postepowac, o wtedy dopiero zaczynaja sie schody....po wejsciu jednak na ktorys ze stopni zaczyna sie autentyczne szczescie i wolnosc...ale to taka dygresja tylko Big Grin

dyskutujcie,bo ja slucham i sie ucze...haha, interesowana jestem.
Natomiast mi sie az tak daleko jak Ty chcesz Saphis nie chce isc z koniem...wole polazic z nia po kole radosci i relaksu.A czasami wybrac sie w zwykla podroz przed siebie. Do lasu.
Nie chce trawerow ani chodow bocznych nawet....chociaz to ostatnie akurat juz nam wychodzi, ale bez nauki specjalnej wlasnie ...sama nie wiem dlaczego.

Dla mnie i Ania i Ty ciekawe rzeczy gadacie...wczesniej zaklinanie koni /kliker tez/jakos kojarzylo mi sie z czarami: oto mamy tu strasznego zwierza i trzeba sprawic,zeby nie tylko nam nie zagrazal, ale jeszcze dla nas tanczyl! :lol:


<t></t>

Strony (15): Wstecz 1 4 5 6 7 8 15 Dalej  
 
  • 0 głosów - średnia: 0
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości