Hipologia Kategoria Konie chcą nas rozumieć Ludzie chcą zrozumiec konie

Ludzie chcą zrozumiec konie

Ludzie chcą zrozumiec konie

Klara Naszarkowska

Senior Member

686
10-07-2008, 07:40 PM #1
Konie chcą nas zrozumieć - a my chcemy zrozumieć konie... Konie "w ogóle" i każdego z osobna. Część tych prób zrozumienia danego konia to nasze z nim interakcje. I obserwacje. A część to różne przemyślenia, uogólnienia... Można w nich sobie pomóc cudzymi przemyśleniami. Różni ludzie, na bazie własnych doświadczeń i wiedzy, budują różne modele, schematy, kategoryzują.

To może tak: od złożonych układów, do bardziej uproszczonych.

I.
O jednym ze sposobów opisywania osobowości koni pisała Cejloniara w wątku o Hempflingu. Hempfling wyróżnia 26 typów końskich osobowości (jednorożec, gołębica, sierżant, sceptyk, przyjaciel, grubas, wieśniak, tancerz, strażnik ognia, źródło, pielgrzym, dziecko, na-wpół-narodzony, północny wiatr, samotnik, przechodzony, cygan, dandys, skromny, książę, zwycięzca, minister, król, twardziel, pegaz). O ile rozumiem Hempfling opisuje poszczególne typy, a naszym zadaniem jest ocenić, gdzie dany koń pasuje (no albo może zrobić to on sam).

II.
Kolejny opis przedstawia Dessa Hockley na stronie: Horse Personalities - Końskie osobowości.

Tutaj koń jest opisywany kombinacją ośmiu cech. Określamy, czy jest:
- dominujący czy uległy (na ile musi kontrolować swój świat?)
- energiczny czy leniwy (jak bardzo się stara? jak wyraża siebie? ile ma w sobie energii?)
- ciekawski czy bojaźliwy (jakie jest jego podejście do życia, do uczenia się?)
j- przyjazny czy zdystansowany (co go motywuje? jak w pisuje się w społeczności?)

Stąd bierze się 16 typów końskich: gwiazda rocka, dzika karta, szef, macho, oporna gwiazda rocka, księgowy, sceptyk, walczący o nagrody, bogini, umilacz życia, perfekcjonista, pracowita pszczółka, luzak, podpieracz ścian, samotny wilk, solista. Tutaj można zrobić koniowi test i zobaczyć, gdzie się wpisuje (a także przeczytać krótkie wskazówki, jak z takim typem konia postępować).

III.
PNH posługuje się dorobkiem psychologii człowieka (4 temperamenty według Hipokratesa: melancholika, choleryka, flegmatyka i sangwinika itd.). Przyglądamy się koniowi (albo raczej jego zachowaniu/zachowaniom) i oceniamy stopień ekstrawertyczności/introwertyczności oraz pewności siebie/braku pewności siebie.

Możemy spróbować przyjrzeć się koniowi, wypełniając wykres koniobowości. Możemy się zastanowić nad koniem "w ogóle" albo na przykład w sytuacji uczenia się. Wykres możemy rozrysowywać też co jakiś czas ponownie (na przykład co kilka miesięcy, albo przed jakimś szkoleniem i po nim, cokolwiek nas zainteresuje). Patrzymy wtedy, gdzie przewędrowały kropki, czy może dobre cechy oddaliły się od środka, a niepożądane do niego zbliżyły?

Nie jest to opis "raz na zawsze", chociaż pewne stałe zostaną na pewno, niezależnie od treningu i innych doświadczeń konia. To raczej określenie pewnych tendencji. Nie jest też powiedziane, że koń będzie mieścił się w jednej ćwiartce - bywają konie złożone, które na wykresie będą miały kropki wszędzie (to te trudniejsze konie, bo nie da się przy nich działać schematycznie - cały czas na bieżąco trzeba konia czytać i działać adekwatnie).

Cztery podstawowe typy koniobowości to:
- lewopółkulowy ekstrawertyk (sangwinik)
- prawopółkulowy ekstrawertyk (choleryk)
- prawopółkulowy introwertyk (melancholik)
- lewopólkulowy introwertyk (flegmatyk)
A tu krótki opis typów i rady, co robić, czego nie.

A tu jeszcze polska wersja opisu koniobowości wg PNH.
Analogiczny wykres osobowości (wg Eysencka) wyglądałby tak.


Uważacie takie sposoby myślenia o koniach za użyteczne? Któryś z podziałów wam najbardziej pasuje? A może lepiej nie ograniczać się i oprzeć na czystej intuicji, bez takich podpórek?

<t>Teolinek (You'll never shine if you don't glow.)</t>
Klara Naszarkowska
10-07-2008, 07:40 PM #1

Konie chcą nas zrozumieć - a my chcemy zrozumieć konie... Konie "w ogóle" i każdego z osobna. Część tych prób zrozumienia danego konia to nasze z nim interakcje. I obserwacje. A część to różne przemyślenia, uogólnienia... Można w nich sobie pomóc cudzymi przemyśleniami. Różni ludzie, na bazie własnych doświadczeń i wiedzy, budują różne modele, schematy, kategoryzują.

To może tak: od złożonych układów, do bardziej uproszczonych.

I.
O jednym ze sposobów opisywania osobowości koni pisała Cejloniara w wątku o Hempflingu. Hempfling wyróżnia 26 typów końskich osobowości (jednorożec, gołębica, sierżant, sceptyk, przyjaciel, grubas, wieśniak, tancerz, strażnik ognia, źródło, pielgrzym, dziecko, na-wpół-narodzony, północny wiatr, samotnik, przechodzony, cygan, dandys, skromny, książę, zwycięzca, minister, król, twardziel, pegaz). O ile rozumiem Hempfling opisuje poszczególne typy, a naszym zadaniem jest ocenić, gdzie dany koń pasuje (no albo może zrobić to on sam).

II.
Kolejny opis przedstawia Dessa Hockley na stronie: Horse Personalities - Końskie osobowości.

Tutaj koń jest opisywany kombinacją ośmiu cech. Określamy, czy jest:
- dominujący czy uległy (na ile musi kontrolować swój świat?)
- energiczny czy leniwy (jak bardzo się stara? jak wyraża siebie? ile ma w sobie energii?)
- ciekawski czy bojaźliwy (jakie jest jego podejście do życia, do uczenia się?)
j- przyjazny czy zdystansowany (co go motywuje? jak w pisuje się w społeczności?)

Stąd bierze się 16 typów końskich: gwiazda rocka, dzika karta, szef, macho, oporna gwiazda rocka, księgowy, sceptyk, walczący o nagrody, bogini, umilacz życia, perfekcjonista, pracowita pszczółka, luzak, podpieracz ścian, samotny wilk, solista. Tutaj można zrobić koniowi test i zobaczyć, gdzie się wpisuje (a także przeczytać krótkie wskazówki, jak z takim typem konia postępować).

III.
PNH posługuje się dorobkiem psychologii człowieka (4 temperamenty według Hipokratesa: melancholika, choleryka, flegmatyka i sangwinika itd.). Przyglądamy się koniowi (albo raczej jego zachowaniu/zachowaniom) i oceniamy stopień ekstrawertyczności/introwertyczności oraz pewności siebie/braku pewności siebie.

Możemy spróbować przyjrzeć się koniowi, wypełniając wykres koniobowości. Możemy się zastanowić nad koniem "w ogóle" albo na przykład w sytuacji uczenia się. Wykres możemy rozrysowywać też co jakiś czas ponownie (na przykład co kilka miesięcy, albo przed jakimś szkoleniem i po nim, cokolwiek nas zainteresuje). Patrzymy wtedy, gdzie przewędrowały kropki, czy może dobre cechy oddaliły się od środka, a niepożądane do niego zbliżyły?

Nie jest to opis "raz na zawsze", chociaż pewne stałe zostaną na pewno, niezależnie od treningu i innych doświadczeń konia. To raczej określenie pewnych tendencji. Nie jest też powiedziane, że koń będzie mieścił się w jednej ćwiartce - bywają konie złożone, które na wykresie będą miały kropki wszędzie (to te trudniejsze konie, bo nie da się przy nich działać schematycznie - cały czas na bieżąco trzeba konia czytać i działać adekwatnie).

Cztery podstawowe typy koniobowości to:
- lewopółkulowy ekstrawertyk (sangwinik)
- prawopółkulowy ekstrawertyk (choleryk)
- prawopółkulowy introwertyk (melancholik)
- lewopólkulowy introwertyk (flegmatyk)
A tu krótki opis typów i rady, co robić, czego nie.

A tu jeszcze polska wersja opisu koniobowości wg PNH.
Analogiczny wykres osobowości (wg Eysencka) wyglądałby tak.


Uważacie takie sposoby myślenia o koniach za użyteczne? Któryś z podziałów wam najbardziej pasuje? A może lepiej nie ograniczać się i oprzeć na czystej intuicji, bez takich podpórek?


<t>Teolinek (You'll never shine if you don't glow.)</t>

branka

Posting Freak

2,096
10-07-2008, 08:35 PM #2
Ciekawe, mam w tym roku psychologię osobowości. Choć na pierwszym roku nasz najlepszy profesor skrytykował wsztskie teorie osobowości, Eysencka także, więc nie wiem...tak mnie to na wstępie krytycznie ustawiło, ale tym bardziej będę wykładów słuchać i starać się sama wyrobić sobie opinie na temat każdej z tych teorii. Zrobię mojemu koniowi test, ale nie będę się tym za bardzo kierować, bo z testami to różnie bywa, jak na razie nas uczą krytycznego podejscia do nich, chyba u nas na uczelni mało kto jest zwolennikiem testowania czego kolwiek w taki sposób. Ale może konia łatwiej "stestować"Tongue

<t></t>
branka
10-07-2008, 08:35 PM #2

Ciekawe, mam w tym roku psychologię osobowości. Choć na pierwszym roku nasz najlepszy profesor skrytykował wsztskie teorie osobowości, Eysencka także, więc nie wiem...tak mnie to na wstępie krytycznie ustawiło, ale tym bardziej będę wykładów słuchać i starać się sama wyrobić sobie opinie na temat każdej z tych teorii. Zrobię mojemu koniowi test, ale nie będę się tym za bardzo kierować, bo z testami to różnie bywa, jak na razie nas uczą krytycznego podejscia do nich, chyba u nas na uczelni mało kto jest zwolennikiem testowania czego kolwiek w taki sposób. Ale może konia łatwiej "stestować"Tongue


<t></t>

Klara Naszarkowska

Senior Member

686
10-07-2008, 09:07 PM #3
Myślę, że takie kategoryczne zaszufladkowanie "mój koń jest prawopółkulowym ekstrawertykiem" (albo kimś innym oczywiście) to rzeczywiście bardziej by przeszkadzało, niż pomagało. Za duże uproszczenie i za łatwo stracić świeżość oglądu. Tych pierwszych dwu sposobów opisu bliżej nie znam (Hempflinga i Hockley). Koncepcji Koniobowości wg PNH o tyle przyjrzałam się bliżej, że tłumaczyłam taki kurs.

To taki baaardzo prosty szkielet. Ale podoba mi się, że nie trzeba nic "domykać". Nie musisz konia wpychać do jednej ćwiartki. No i bardziej do mnie przemawia opisywanie zachowania w danym momencie, niż konia jako całości (chociaż konie mają te swoje stałe tendencje, wynikające choćby z siły, szybkości i zrównoważenia procesów nerwowych - i "opłaca się" uwzględniać to w całokształcie interakcji / szkolenia). Ale w ogóle cała koncepcja to chyba z założenia mniej rozważania teoretyczne, a bardziej narzędzie, które ma pomagać w działaniu. Kiedy na przykład na szybko trzeba zdecydować, czy zadziałać zdecydowanie i się uprzeć, czy się wycofać i poczekać, powtarzać (cośtam) dalej, czy już skończyć. Wtedy można szybko zadać sobie 2 pytania (o intro/ekstrawertyczność i poziom pewności siebie) - i coś zrobić. A potem sprawdzić, czy to była słuszna diagnoza. I decyzja.

Nie wiem, czy konie łatwiej opisywać, niż ludzi. Ale to możliwe... Z jednej strony to bardziej ziemia nieznana, ale za to konie mniej mącą, mniej wydziwiają i mniej komplikują. W każdym razie ciekawe, jak Ci to testowanie pójdzie, tzn. jakie będziesz miała po nim (nich?) przemyślenia.

<t>Teolinek (You'll never shine if you don't glow.)</t>
Klara Naszarkowska
10-07-2008, 09:07 PM #3

Myślę, że takie kategoryczne zaszufladkowanie "mój koń jest prawopółkulowym ekstrawertykiem" (albo kimś innym oczywiście) to rzeczywiście bardziej by przeszkadzało, niż pomagało. Za duże uproszczenie i za łatwo stracić świeżość oglądu. Tych pierwszych dwu sposobów opisu bliżej nie znam (Hempflinga i Hockley). Koncepcji Koniobowości wg PNH o tyle przyjrzałam się bliżej, że tłumaczyłam taki kurs.

To taki baaardzo prosty szkielet. Ale podoba mi się, że nie trzeba nic "domykać". Nie musisz konia wpychać do jednej ćwiartki. No i bardziej do mnie przemawia opisywanie zachowania w danym momencie, niż konia jako całości (chociaż konie mają te swoje stałe tendencje, wynikające choćby z siły, szybkości i zrównoważenia procesów nerwowych - i "opłaca się" uwzględniać to w całokształcie interakcji / szkolenia). Ale w ogóle cała koncepcja to chyba z założenia mniej rozważania teoretyczne, a bardziej narzędzie, które ma pomagać w działaniu. Kiedy na przykład na szybko trzeba zdecydować, czy zadziałać zdecydowanie i się uprzeć, czy się wycofać i poczekać, powtarzać (cośtam) dalej, czy już skończyć. Wtedy można szybko zadać sobie 2 pytania (o intro/ekstrawertyczność i poziom pewności siebie) - i coś zrobić. A potem sprawdzić, czy to była słuszna diagnoza. I decyzja.

Nie wiem, czy konie łatwiej opisywać, niż ludzi. Ale to możliwe... Z jednej strony to bardziej ziemia nieznana, ale za to konie mniej mącą, mniej wydziwiają i mniej komplikują. W każdym razie ciekawe, jak Ci to testowanie pójdzie, tzn. jakie będziesz miała po nim (nich?) przemyślenia.


<t>Teolinek (You'll never shine if you don't glow.)</t>

branka

Posting Freak

2,096
10-09-2008, 09:30 PM #4
Mi się jedno wydaje jeszcze dziwne: jak Hempfling ocenia w 15 minut "osobowość" konia na podstawie jego zdjęcia i rozmowy z włascicielem?I bierze za to 250 E...?! Dziwnaczne to. Jeśli chodzi o samą jego postać to jest fenomenalny, ale taka klasyfikacja konia przez telefon wydaje mi się być naciągana...

<t></t>
branka
10-09-2008, 09:30 PM #4

Mi się jedno wydaje jeszcze dziwne: jak Hempfling ocenia w 15 minut "osobowość" konia na podstawie jego zdjęcia i rozmowy z włascicielem?I bierze za to 250 E...?! Dziwnaczne to. Jeśli chodzi o samą jego postać to jest fenomenalny, ale taka klasyfikacja konia przez telefon wydaje mi się być naciągana...


<t></t>

Cejloniara

Posting Freak

1,108
10-10-2008, 06:05 AM #5
Ja teorie osobowości koni lubię, bo przydają się. Wydaje mi się, że łatwiej jest dzięki nim zrozumieć, dlaczego dany koń zachowuje się tak, a nie inaczej, co na niego działa, itd. Nie każdy ma tak świetną intuicję. Generalnie do wiedzy o koniach mam takie podejście: warto wiedzieć jak najwięcej, do wiedzy jednak podchodzić krytycznie i uczyć się wykorzystywać to, co się poznało.

Nie zgłębiłam jednak pewnego rozróżnienia: co u konia jest wrodzone, a co pochodzi ze środowiska?

<t>Mówimy o sobie „miłośnicy koni”. Warto postarać się o to, by choć trochę Twój koń był Twoim miłośnikiem. To jest fair.</t>
Cejloniara
10-10-2008, 06:05 AM #5

Ja teorie osobowości koni lubię, bo przydają się. Wydaje mi się, że łatwiej jest dzięki nim zrozumieć, dlaczego dany koń zachowuje się tak, a nie inaczej, co na niego działa, itd. Nie każdy ma tak świetną intuicję. Generalnie do wiedzy o koniach mam takie podejście: warto wiedzieć jak najwięcej, do wiedzy jednak podchodzić krytycznie i uczyć się wykorzystywać to, co się poznało.

Nie zgłębiłam jednak pewnego rozróżnienia: co u konia jest wrodzone, a co pochodzi ze środowiska?


<t>Mówimy o sobie „miłośnicy koni”. Warto postarać się o to, by choć trochę Twój koń był Twoim miłośnikiem. To jest fair.</t>

Dagmara Matuszak

Senior Member

719
10-10-2008, 08:03 AM #6
Mam tę książkę Hempflinga i przyznam szczerze, że mimo dwóch podejść nie udało mi się zgłębić tematu. Ja nie widzę na zamieszczonych zdjęciach tego, o czym on pisze. Sad To znaczy, nie umiem połączyć do kupy eksterieru danego typu konia z jego opisem.
Chociaż... ostatni raz próbowałam coś z rok temu, może powinnam spróbować jeszcze raz, w końcu człowiek się rozwija... Smile

Ale ogólnie rzecz biorąc na podstawie zdjęć można wiele powiedzieć o osobowości konia - patrz Linda Tellington-Jones. Albo z przeciwnego bieguna Kirsten Helming. (Osobiście mam podejrzenie, że KFH też się plasuje na tym końcu skali :mrgreenSmile

Zrobiłam sobie test według Dessy.
Koń nr 1 - umilacz życia
koń nr 2 - oporna gwiazda rocka
koń nr 3 - dzika karta

Niezły zestaw :mrgreen:

<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#808080"><s></s>They're dangerous at both ends and crafty in the middle.<br/>
<e>
</e></COLOR><e>
</e></I><e>
</e></SIZE></r>
Dagmara Matuszak
10-10-2008, 08:03 AM #6

Mam tę książkę Hempflinga i przyznam szczerze, że mimo dwóch podejść nie udało mi się zgłębić tematu. Ja nie widzę na zamieszczonych zdjęciach tego, o czym on pisze. Sad To znaczy, nie umiem połączyć do kupy eksterieru danego typu konia z jego opisem.
Chociaż... ostatni raz próbowałam coś z rok temu, może powinnam spróbować jeszcze raz, w końcu człowiek się rozwija... Smile

Ale ogólnie rzecz biorąc na podstawie zdjęć można wiele powiedzieć o osobowości konia - patrz Linda Tellington-Jones. Albo z przeciwnego bieguna Kirsten Helming. (Osobiście mam podejrzenie, że KFH też się plasuje na tym końcu skali :mrgreenSmile

Zrobiłam sobie test według Dessy.
Koń nr 1 - umilacz życia
koń nr 2 - oporna gwiazda rocka
koń nr 3 - dzika karta

Niezły zestaw :mrgreen:


<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#808080"><s></s>They're dangerous at both ends and crafty in the middle.<br/>
<e>
</e></COLOR><e>
</e></I><e>
</e></SIZE></r>

 
  • 0 głosów - średnia: 0
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 2 gości
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 2 gości