Hipologia Kategoria Konie chcą nas rozumieć Rajdy - turystyczne i wyczynowe

Rajdy - turystyczne i wyczynowe

Rajdy - turystyczne i wyczynowe

Strony (8): Wstecz 1 4 5 6 7 8 Dalej  
Yasmine

Junior Member

16
01-13-2009, 12:29 PM #91
Jak założysz temat to mogę opowiadac hehe. Mój mąż jest Marokańczykiem, więc troszku tam bywamy.

Masz może więcej zdjęć polskiej ekipy z Dubaju?

<t></t>
Yasmine
01-13-2009, 12:29 PM #91

Jak założysz temat to mogę opowiadac hehe. Mój mąż jest Marokańczykiem, więc troszku tam bywamy.

Masz może więcej zdjęć polskiej ekipy z Dubaju?


<t></t>

Lutejaxx

Administrator

2,782
01-13-2009, 12:40 PM #92
też jeździ konno, wpadajcie szybko do mnie...ja teraz trochę chora. To mi pomoże! Big Grin
Dagmara też miałaś przybyć..... Big Grin

<t></t>
Lutejaxx
01-13-2009, 12:40 PM #92

też jeździ konno, wpadajcie szybko do mnie...ja teraz trochę chora. To mi pomoże! Big Grin
Dagmara też miałaś przybyć..... Big Grin


<t></t>

Dagmara Matuszak

Senior Member

719
01-13-2009, 12:47 PM #93
Yasmine Masz może więcej zdjęć polskiej ekipy z Dubaju?

Te konie startowały w barwach rosyjskich. :mrgreen: Poszukam zdjęć, ale polskiej ekipy chyba na nich nie ma.

DuchowaPrzygoda Dagmara też miałaś przybyć..... Big Grin

Z ogromną przyjemnością i nieodmiennie mam nadzieję, że się uda - tylko nie czekaj na nas z wyzdrowieniem Wink, bo póki co na horyzoncie tylko praca...

Edit: mam parę fotek, ale tak jak myślałam bez Polaków. Niemniej jednak muszę Wam pokazać przynajmniej jedno Big Grin.
Zdjęcie podobnie jak poprzednie autorstwa Pawła Krawczyka:
Załączone pliki
.jpg
Dzikie wielb31dy pas1 sie na .jpg
Rozmiar: 37.2 KB / Pobrań: 6,648

<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#808080"><s></s>They're dangerous at both ends and crafty in the middle.<br/>
<e>
</e></COLOR><e>
</e></I><e>
</e></SIZE></r>
Dagmara Matuszak
01-13-2009, 12:47 PM #93

Yasmine Masz może więcej zdjęć polskiej ekipy z Dubaju?

Te konie startowały w barwach rosyjskich. :mrgreen: Poszukam zdjęć, ale polskiej ekipy chyba na nich nie ma.

DuchowaPrzygoda Dagmara też miałaś przybyć..... Big Grin

Z ogromną przyjemnością i nieodmiennie mam nadzieję, że się uda - tylko nie czekaj na nas z wyzdrowieniem Wink, bo póki co na horyzoncie tylko praca...

Edit: mam parę fotek, ale tak jak myślałam bez Polaków. Niemniej jednak muszę Wam pokazać przynajmniej jedno Big Grin.
Zdjęcie podobnie jak poprzednie autorstwa Pawła Krawczyka:

Załączone pliki
.jpg
Dzikie wielb31dy pas1 sie na .jpg
Rozmiar: 37.2 KB / Pobrań: 6,648

<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#808080"><s></s>They're dangerous at both ends and crafty in the middle.<br/>
<e>
</e></COLOR><e>
</e></I><e>
</e></SIZE></r>

Lutejaxx

Administrator

2,782
05-03-2009, 05:17 PM #94
U mnie sezon rajdowy udanie rozpoczęty- majówka na końskim grzbiecieSmile Subway spisał się świetnie, poznaliśmy dwie nowe stajnie i koniarzy z którymi być może wyruszymy kiedyś na wspólny szlak. A poza tym okazuje się, że:

* rajd to dla konia nie tylko wysiłek fizyczny- jechaliśmy wolno, koń był przygotowany, nie zmęczył się nadmiernie- ale spory psychiczny. W nowym miejscu mało jadł, był rozkojarzony, pierwszego dnia jakby obrażony troche, drugiego już bardziej pogodzony z losem. Na popasach nie chciał pić, a pasł się na nich dopiero drugiego dnia. Pierwszy popas to po prostu stał i czekał lub próbował zawracać do domu.

* kiedy kupowałam sakwy do siodła, najważniejsze dla mnie było, żeby były jak najbardziej pakowne- to niekoniecznie najlepsze podejście: duże sakwy na małym koniku wiszą za nisko, gdy są niedopakowane do końca, ciasno- rzeczy w nich przesuwają się. Lepsze mniejsze sakwy a ciasno spakowane; myślę też, że dokupię sakwy przednie żeby rzeczy lepiej porozdzielać i żeby nie tylko tył siodła był obciążony.

* nauka spokojnego chodzenia obok człowieka, nawet bez trzymania za uwiąz, bardzo procentuje podczas wyprawy- można ulżyć koniowi i część odcinków przebywać pieszo.

* czego nie zabrałam, a warto byłoby: więcej par skarpet (na obtarte stopy jak znalazł); cienkie, najtańsze ale jednak klapki- żeby stopy odpoczęły od butów; kopystka druciana zamiast grubej plastikowej zajmowałaby dużo mniej miejsca.

[Obrazek: s6302446.jpg]

A w ogóle to: dostałam wspaniałą mapę "szlak konny woj. łódzkiego im mjr Hubala", jest na nim zaznaczone ok 170 stajni, kto chętny ze mną odwiedzić je wszystkie? Smile (niekoniecznie za jednym zamachemWink)

<t></t>
Lutejaxx
05-03-2009, 05:17 PM #94

U mnie sezon rajdowy udanie rozpoczęty- majówka na końskim grzbiecieSmile Subway spisał się świetnie, poznaliśmy dwie nowe stajnie i koniarzy z którymi być może wyruszymy kiedyś na wspólny szlak. A poza tym okazuje się, że:

* rajd to dla konia nie tylko wysiłek fizyczny- jechaliśmy wolno, koń był przygotowany, nie zmęczył się nadmiernie- ale spory psychiczny. W nowym miejscu mało jadł, był rozkojarzony, pierwszego dnia jakby obrażony troche, drugiego już bardziej pogodzony z losem. Na popasach nie chciał pić, a pasł się na nich dopiero drugiego dnia. Pierwszy popas to po prostu stał i czekał lub próbował zawracać do domu.

* kiedy kupowałam sakwy do siodła, najważniejsze dla mnie było, żeby były jak najbardziej pakowne- to niekoniecznie najlepsze podejście: duże sakwy na małym koniku wiszą za nisko, gdy są niedopakowane do końca, ciasno- rzeczy w nich przesuwają się. Lepsze mniejsze sakwy a ciasno spakowane; myślę też, że dokupię sakwy przednie żeby rzeczy lepiej porozdzielać i żeby nie tylko tył siodła był obciążony.

* nauka spokojnego chodzenia obok człowieka, nawet bez trzymania za uwiąz, bardzo procentuje podczas wyprawy- można ulżyć koniowi i część odcinków przebywać pieszo.

* czego nie zabrałam, a warto byłoby: więcej par skarpet (na obtarte stopy jak znalazł); cienkie, najtańsze ale jednak klapki- żeby stopy odpoczęły od butów; kopystka druciana zamiast grubej plastikowej zajmowałaby dużo mniej miejsca.

[Obrazek: s6302446.jpg]

A w ogóle to: dostałam wspaniałą mapę "szlak konny woj. łódzkiego im mjr Hubala", jest na nim zaznaczone ok 170 stajni, kto chętny ze mną odwiedzić je wszystkie? Smile (niekoniecznie za jednym zamachemWink)


<t></t>

sepet

Member

95
05-03-2009, 09:52 PM #95
Ja osobiście podróżuję konno najczęściej w siodle wojskowym (nota bene to powyżej to wojskowy Mc Cleen jeśli dobrze widzę Smile ) - używam siodła wz 36 szeregowego, a ostanio wz 25 oficerskiego. Sakwy są małe, ale za to można w nich zmieścić ciasno wszystko co potrzebne, łączeni z zapasową podkową, garścią gwoździ i specjalnym uniwersalnym narzędziem do awaryjnego przybijania i dociągania podków (kupiłem kiedyś na targach Equitana). Jako że jestem kowalem - przydaje się taki rodzaj samowystarczalności.
Co do map - uzywam wojskowych w skali 1:25000 + busola, a ostatnio również nawigacji GPS, ale z wgranymi mapami wojskowymi topograficznymi. Idealnie pomaga to w szukaniu własciwej drogi i oszczędza wysiłku koni nieraz nadmiernego z powodu błądzenia Smile

<t>Mikołaj Rey</t>
sepet
05-03-2009, 09:52 PM #95

Ja osobiście podróżuję konno najczęściej w siodle wojskowym (nota bene to powyżej to wojskowy Mc Cleen jeśli dobrze widzę Smile ) - używam siodła wz 36 szeregowego, a ostanio wz 25 oficerskiego. Sakwy są małe, ale za to można w nich zmieścić ciasno wszystko co potrzebne, łączeni z zapasową podkową, garścią gwoździ i specjalnym uniwersalnym narzędziem do awaryjnego przybijania i dociągania podków (kupiłem kiedyś na targach Equitana). Jako że jestem kowalem - przydaje się taki rodzaj samowystarczalności.
Co do map - uzywam wojskowych w skali 1:25000 + busola, a ostatnio również nawigacji GPS, ale z wgranymi mapami wojskowymi topograficznymi. Idealnie pomaga to w szukaniu własciwej drogi i oszczędza wysiłku koni nieraz nadmiernego z powodu błądzenia Smile


<t>Mikołaj Rey</t>

Lutejaxx

Administrator

2,782
05-04-2009, 05:47 AM #96
Tak, siodełko to mcclellanSmile mam je jakieś 8 lat, bardzo się dobrze spisuje. Mapa moja niby dość dobra (skala 1:75 000) i trasy częśc jeździłam wczesniej rowerem, ale i tak sie raz zgubiliśmy, całe szczęście okazało sie że niechcący zrobiliśmy skrótSmile a to m.in dlatego, że jak juz czułam że coś źle jedziemy i zatrzymywałam kierowców (dwóch na 10 minut, leśna drogaWink) to oni zamiast sie zatrzymać, zwalniali, mijali mnie, ja ich goniłam, a oni mi uciekaliBig Grin Nie wiem jaki sygnał im dawać, bo na wyciągnięta rękę i konia w poprzek drogi reagują własnie tak. hmmm może tekturka z wielkim białym znakiem zapytania?Big Grin
Co do bycia kowalem hmm brzmi świetnie, tarnikiem zadziałać umiem, ale nożem już nieSmile
GPS- marzy mi się taki zegareczek który pokaże dokładnie ile przejechałam.

<t></t>
Lutejaxx
05-04-2009, 05:47 AM #96

Tak, siodełko to mcclellanSmile mam je jakieś 8 lat, bardzo się dobrze spisuje. Mapa moja niby dość dobra (skala 1:75 000) i trasy częśc jeździłam wczesniej rowerem, ale i tak sie raz zgubiliśmy, całe szczęście okazało sie że niechcący zrobiliśmy skrótSmile a to m.in dlatego, że jak juz czułam że coś źle jedziemy i zatrzymywałam kierowców (dwóch na 10 minut, leśna drogaWink) to oni zamiast sie zatrzymać, zwalniali, mijali mnie, ja ich goniłam, a oni mi uciekaliBig Grin Nie wiem jaki sygnał im dawać, bo na wyciągnięta rękę i konia w poprzek drogi reagują własnie tak. hmmm może tekturka z wielkim białym znakiem zapytania?Big Grin
Co do bycia kowalem hmm brzmi świetnie, tarnikiem zadziałać umiem, ale nożem już nieSmile
GPS- marzy mi się taki zegareczek który pokaże dokładnie ile przejechałam.


<t></t>

sepet

Member

95
05-04-2009, 06:31 AM #97
Teraz urządzenia GPS są niedrogie. Ja uzywałem telefonu komórkowego z wgranym programem nawigacyjnym oraz osobnego modułu GPS który łączy się przez bloototh. Moduł ma wielkość pudełka zapałek i siedzi sobie w kieszonce, a telefon słuzy jako nawigacja a przy okazji... jest telefonem. Ważne tylko, żeby telefon miał mozliwość wgrania takiego softu - powinien mieć system operacyjny Symbian (np. nokie z serii N i E). W razie potrzeby słuzę radą na priva.
Zegarek pokazuje Ci tyko współrzędne geograficzne, ale mapy turystyczne sa na ogół kiepsko skalibrowane i te dane nie są szczególnie przydatne...

<t>Mikołaj Rey</t>
sepet
05-04-2009, 06:31 AM #97

Teraz urządzenia GPS są niedrogie. Ja uzywałem telefonu komórkowego z wgranym programem nawigacyjnym oraz osobnego modułu GPS który łączy się przez bloototh. Moduł ma wielkość pudełka zapałek i siedzi sobie w kieszonce, a telefon słuzy jako nawigacja a przy okazji... jest telefonem. Ważne tylko, żeby telefon miał mozliwość wgrania takiego softu - powinien mieć system operacyjny Symbian (np. nokie z serii N i E). W razie potrzeby słuzę radą na priva.
Zegarek pokazuje Ci tyko współrzędne geograficzne, ale mapy turystyczne sa na ogół kiepsko skalibrowane i te dane nie są szczególnie przydatne...


<t>Mikołaj Rey</t>

05-10-2010, 09:22 PM #98
Witam odświerzam temat.
Chciałabym dowiedzieć się ile max może koń dziennie przejść na rajdzie jeśli jedzie się przypuśćmy na 2-3 dni a jeżeli np na tydzień?

I jak takiego konia do tego przygotować?
Pytanie czy któś był kiedyś na rajdzie mieszanym np koń plus człowiek piechotom bądź rower?

<r>....ogromny wilk, jedno z trójki dzieci, jakie Loki miał z olbrzymką Angerbodą.<br/>
<br/>
Fenrir-wilk zerwie łańcuchy i połknie słońce.<br/>
<URL url="http://www.suchecka.com"><s>http://</s>http://www.suchecka.com<e></e></URL><br/>
<URL url="https://www.facebook.com/KatarzynaSucheckaPhotography"><s>http://</s>https://www.facebook.com/Kata...ography<e></e></URL></r>
Katarzyna Suchecka
05-10-2010, 09:22 PM #98

Witam odświerzam temat.
Chciałabym dowiedzieć się ile max może koń dziennie przejść na rajdzie jeśli jedzie się przypuśćmy na 2-3 dni a jeżeli np na tydzień?

I jak takiego konia do tego przygotować?
Pytanie czy któś był kiedyś na rajdzie mieszanym np koń plus człowiek piechotom bądź rower?


<r>....ogromny wilk, jedno z trójki dzieci, jakie Loki miał z olbrzymką Angerbodą.<br/>
<br/>
Fenrir-wilk zerwie łańcuchy i połknie słońce.<br/>
<URL url="http://www.suchecka.com"><s>http://</s>http://www.suchecka.com<e></e></URL><br/>
<URL url="https://www.facebook.com/KatarzynaSucheckaPhotography"><s>http://</s>https://www.facebook.com/Kata...ography<e></e></URL></r>

Jacob Spahis

Posting Freak

2,301
05-10-2010, 09:40 PM #99
Koń przygotowany, przy dobrym prowadzeniu rajdu (Zmiany chodów, odpowiednio długie nawroty stępa i kłusa), może bez szkody przejść 50 km dziennie.

Przygotowanie masz rozpisane w wątku o rajdzie "hipologiczów". Smile

<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>
Jacob Spahis
05-10-2010, 09:40 PM #99

Koń przygotowany, przy dobrym prowadzeniu rajdu (Zmiany chodów, odpowiednio długie nawroty stępa i kłusa), może bez szkody przejść 50 km dziennie.

Przygotowanie masz rozpisane w wątku o rajdzie "hipologiczów". Smile


<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>

sepet

Member

95
05-10-2010, 09:55 PM #100
Przygotowanie konia do rajdu turystycznego nie jest szczególnie skomplikowane, ale - jak wszystko - wymaga systematyczności. Jeżeli koń regularnie codziennie pracuje, np. pod rekreacją w wymiarze 2 - 3 godzin - to w zasadzie już jest przygotowany kondycyjnie. Celowej jest jednak zwiększenie liczby wyjazdów w teren, jeżeli koń taki chodzi w większości na placu. Podczas rajdu jedziemy głównie stępem i kłusem, pewne odcinki prowadzimy konia w ręku (najlepiej co godzinę przez jakieś 10 min).
Jest to zatem dla konia głównie wysiłek wytrzymałościowy a nie szybkościowy czy siłowy. Nie ma więc większego sensu stosować intensywnego treningu w galopie, interwałów itd, bo to ma cel w przypadku rajdów długodystansowych sportowych, które mają kompletnie inną specyfikę.
Warto też przyzwyczaić konia do dźwigania większego niż zazwyczaj obciążenia. Jeśli jedziemy w dalszą drogę (na kilka dni) i nie przewidujemy regularnej obsługi taborów (samochód z zaopatrzeniem, wóz konny) - to wiele rzeczy trzeba mieć stroczone do siodła, łączenie z zapasem owsa itd. Wówczas stroczony rząd może ważyć 30 kg i więcej.
Stosowałem taki rodzaj jazdy szczególnie w górach, gdzie trudno o zaopatrzenie i dojazd "taborów"
Najlepiej sprawdzały się siodła wojskowe wz 36 (szeregowego).
Pozdrawiam

<t>Mikołaj Rey</t>
sepet
05-10-2010, 09:55 PM #100

Przygotowanie konia do rajdu turystycznego nie jest szczególnie skomplikowane, ale - jak wszystko - wymaga systematyczności. Jeżeli koń regularnie codziennie pracuje, np. pod rekreacją w wymiarze 2 - 3 godzin - to w zasadzie już jest przygotowany kondycyjnie. Celowej jest jednak zwiększenie liczby wyjazdów w teren, jeżeli koń taki chodzi w większości na placu. Podczas rajdu jedziemy głównie stępem i kłusem, pewne odcinki prowadzimy konia w ręku (najlepiej co godzinę przez jakieś 10 min).
Jest to zatem dla konia głównie wysiłek wytrzymałościowy a nie szybkościowy czy siłowy. Nie ma więc większego sensu stosować intensywnego treningu w galopie, interwałów itd, bo to ma cel w przypadku rajdów długodystansowych sportowych, które mają kompletnie inną specyfikę.
Warto też przyzwyczaić konia do dźwigania większego niż zazwyczaj obciążenia. Jeśli jedziemy w dalszą drogę (na kilka dni) i nie przewidujemy regularnej obsługi taborów (samochód z zaopatrzeniem, wóz konny) - to wiele rzeczy trzeba mieć stroczone do siodła, łączenie z zapasem owsa itd. Wówczas stroczony rząd może ważyć 30 kg i więcej.
Stosowałem taki rodzaj jazdy szczególnie w górach, gdzie trudno o zaopatrzenie i dojazd "taborów"
Najlepiej sprawdzały się siodła wojskowe wz 36 (szeregowego).
Pozdrawiam


<t>Mikołaj Rey</t>

05-10-2010, 10:04 PM #101
Przygotowanie do rajdu czytałam muszę sobie odświeżyć, Bardziej mi chodzi o to ile max możne przejść tj czy np da rade przygotować konia tak żeby robił dziennie 70-80km?

<r>....ogromny wilk, jedno z trójki dzieci, jakie Loki miał z olbrzymką Angerbodą.<br/>
<br/>
Fenrir-wilk zerwie łańcuchy i połknie słońce.<br/>
<URL url="http://www.suchecka.com"><s>http://</s>http://www.suchecka.com<e></e></URL><br/>
<URL url="https://www.facebook.com/KatarzynaSucheckaPhotography"><s>http://</s>https://www.facebook.com/Kata...ography<e></e></URL></r>
Katarzyna Suchecka
05-10-2010, 10:04 PM #101

Przygotowanie do rajdu czytałam muszę sobie odświeżyć, Bardziej mi chodzi o to ile max możne przejść tj czy np da rade przygotować konia tak żeby robił dziennie 70-80km?


<r>....ogromny wilk, jedno z trójki dzieci, jakie Loki miał z olbrzymką Angerbodą.<br/>
<br/>
Fenrir-wilk zerwie łańcuchy i połknie słońce.<br/>
<URL url="http://www.suchecka.com"><s>http://</s>http://www.suchecka.com<e></e></URL><br/>
<URL url="https://www.facebook.com/KatarzynaSucheckaPhotography"><s>http://</s>https://www.facebook.com/Kata...ography<e></e></URL></r>

sepet

Member

95
05-11-2010, 08:30 AM #102
Owszem, ale zależy trochę w jakim tempie, w jakim terenie itd. Bywało, że jeździłem ponad 100 km dziennie bez szwanku dla konia, ale prawdę mówiąc to trochę hardcore Smile
Warto pamiętać, że w kawalerii polskiej normą było ok. 50 km dziennie, a ich konie były bezsprzecznie wytrenowane doskonale. Przy długich dystansach powtarzanych przez szereg dni z rzędu problemem jest nie tylko kondycja konia, ale bardzo łatwo pojawiające się odsednienia, odparzenia, otarcia itd.

<t>Mikołaj Rey</t>
sepet
05-11-2010, 08:30 AM #102

Owszem, ale zależy trochę w jakim tempie, w jakim terenie itd. Bywało, że jeździłem ponad 100 km dziennie bez szwanku dla konia, ale prawdę mówiąc to trochę hardcore Smile
Warto pamiętać, że w kawalerii polskiej normą było ok. 50 km dziennie, a ich konie były bezsprzecznie wytrenowane doskonale. Przy długich dystansach powtarzanych przez szereg dni z rzędu problemem jest nie tylko kondycja konia, ale bardzo łatwo pojawiające się odsednienia, odparzenia, otarcia itd.


<t>Mikołaj Rey</t>

Lutejaxx

Administrator

2,782
12-27-2010, 02:14 PM #103
Ukazała się taka książka, bardzo praktyczna i pięknie ilustrowana jednocześnie:
"Najpiękniejsze szlaki konne w Polsce", Marzena Józefczyk
Opisuje około 30 szlaków konnych, trasę, jej charakter i trudność, atrakcje przyrodnicze, historyczne, etnograficzne; ludzi i stajnie spotykane po drodze, legendy związane z mijanymi miejscami; każdy szlak ma też oczywiście mapkę. We wstępie pięknie opisana historia długich wędrówek konnych, z nawiązaniami do tradycji kawaleryjskich. Książka bardzo treściwa, są wszelkie potrzebne adresy, telefony, wskazówki, mapki; a przy tym mnóstwo wspaniałych fotografii, dodatkowo porządnie opisanych- kto, gdzie, co to za stajnia, konie, to czego często mi w "końskiej" literaturze brakuje. Jest tez część dotycząca przepisów obowiązujących jeźdźców w lasach i na drogach, oraz podstawowe zasady doboru sprzętu i przygotowania do rajdu. Naprawdę dobra robota i wielka pomoc dla miłośnika rajdowaniaSmile

<t></t>
Lutejaxx
12-27-2010, 02:14 PM #103

Ukazała się taka książka, bardzo praktyczna i pięknie ilustrowana jednocześnie:
"Najpiękniejsze szlaki konne w Polsce", Marzena Józefczyk
Opisuje około 30 szlaków konnych, trasę, jej charakter i trudność, atrakcje przyrodnicze, historyczne, etnograficzne; ludzi i stajnie spotykane po drodze, legendy związane z mijanymi miejscami; każdy szlak ma też oczywiście mapkę. We wstępie pięknie opisana historia długich wędrówek konnych, z nawiązaniami do tradycji kawaleryjskich. Książka bardzo treściwa, są wszelkie potrzebne adresy, telefony, wskazówki, mapki; a przy tym mnóstwo wspaniałych fotografii, dodatkowo porządnie opisanych- kto, gdzie, co to za stajnia, konie, to czego często mi w "końskiej" literaturze brakuje. Jest tez część dotycząca przepisów obowiązujących jeźdźców w lasach i na drogach, oraz podstawowe zasady doboru sprzętu i przygotowania do rajdu. Naprawdę dobra robota i wielka pomoc dla miłośnika rajdowaniaSmile


<t></t>

oldschool

Junior Member

6
03-23-2011, 10:07 PM #104
Projekt szlaku im. mjr. Henryka Dobrzańskiego "Hubala" był pierwowzorem Łódzkiego Szlaku Konnego już istniejącego. Jest kilka poprawek dotyczących przebiegu trasy, ale idea pozostała: czyli dwie główne pętle: jedna wokół Łodzi, druga wokół województwa Łódzkiego połączone ze sobą dodatkowymi szlakami.
Na trasie oznaczone są stajnie, które zaoferowały gotowość pomocy konnym pielgrzymom (nocleg dla ludzi i koni, miejsca postoju, zimne browarki, itd... Big Grin )
ale również atrakcje turystyczne... ogólne bajka...aż się koniarzowi gęba cieszy.

Jest nawet strona internetowa z mapą i szeregiem udogodnień dla jeźdźca (fotokody, mapa gps do pobrania, zdjęcia ośrodków, kontakt do nich)

http://www.wsiodle.lodzkie.pl

<t></t>
oldschool
03-23-2011, 10:07 PM #104

Projekt szlaku im. mjr. Henryka Dobrzańskiego "Hubala" był pierwowzorem Łódzkiego Szlaku Konnego już istniejącego. Jest kilka poprawek dotyczących przebiegu trasy, ale idea pozostała: czyli dwie główne pętle: jedna wokół Łodzi, druga wokół województwa Łódzkiego połączone ze sobą dodatkowymi szlakami.
Na trasie oznaczone są stajnie, które zaoferowały gotowość pomocy konnym pielgrzymom (nocleg dla ludzi i koni, miejsca postoju, zimne browarki, itd... Big Grin )
ale również atrakcje turystyczne... ogólne bajka...aż się koniarzowi gęba cieszy.

Jest nawet strona internetowa z mapą i szeregiem udogodnień dla jeźdźca (fotokody, mapa gps do pobrania, zdjęcia ośrodków, kontakt do nich)

http://www.wsiodle.lodzkie.pl


<t></t>

pomrowa

Junior Member

2
07-17-2011, 10:38 AM #105
Czy możecie dokładnie opisać (bardzo mile widziane zdjęcia) jak dobrze przymocować sakwy do siodła? Chodzi o powiezienie na koniu pewnej ilości rzeczy potrzebnych na całodniową wyprawę w teren.

<t></t>
pomrowa
07-17-2011, 10:38 AM #105

Czy możecie dokładnie opisać (bardzo mile widziane zdjęcia) jak dobrze przymocować sakwy do siodła? Chodzi o powiezienie na koniu pewnej ilości rzeczy potrzebnych na całodniową wyprawę w teren.


<t></t>

Strony (8): Wstecz 1 4 5 6 7 8 Dalej  
 
  • 0 głosów - średnia: 0
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 2 gości
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 2 gości