Ujeżdżalnia - wszystko o utrzymaniu, elementach, itp.
Ujeżdżalnia - wszystko o utrzymaniu, elementach, itp.
Dziś mnie prawdopodobnie olśniło i to dosłownie :-) Przecież jedna ściana naszej "ujeżdżalni" to ściana stajni. Dlaczego sobie nie pomóc i nie zamontować lustra. Widziałam jakieś fotki z hiszpani, gdzie cała jedna ściana otwartej ujeżdżalni to był taki wysoki płot z lustrami. Dalej pomyślałam sobie hmm no tak, ujeżdżalnia to też część pastwiska (przez nią konie idą na właściwą część pastwiska lub na niej stoją czekając na kolację) więc lustra szklane odpadają, bo jeszcze któryś rozbije przypadkiem i się pokaleczy. Co jeszcze może być lustrem hmmm hmmm hmmm i znalazłam o to :-)
http://www.quelle.pl/pl/q4r/home/sondera...7034999810
Robiliście kiedyś z tego lustra na ujeżdżalnie? Może można tym wykleić płytę ze sklejki i stawiać sobie gdzie się chce? :-)
Ja myślałam raczej na sklejce albo na takiej płycie jak w agencjach reklamowych ze nawet mozna zawiesic i schowac :-)
Dysponuję mwspaniałym miejscem na ujeżdżalnię. W tym roku przeprowadziłam wiele prac przygotowujących plac do jazdy. To dawna żwirownia. Okoliczni mieszkańcy dawniej brali piach do budów. Kopania zaprzestano i przez kilkanaście lat miejsce zarosło krzakami, drzewami. Wprowadziłam koparkę, która przez 2 dni wyrównała teren. Pozostało oczywiście wiele kamieni do wybierania. Cieszyło mnie to, ze jast tam piach. Postanowiłam jednak, ze konie powprowadzam za dwa lata, gdy wszystko osiądzie i podłoże nie bedzie tak bardzo kopne jak w tej chwili. Zastanawia mnie jedno- czekać, czy może jest jakiś cudowny sposób na utwarszenie takiego gruntu? Sugerowano mi wywalenie obornika na całą powierzchnię, przekultywowanie i zasianie mało wymagających traw (tymotka, kupkówka) oraz łubinu pastewnego. Łubin po to aby zjadły go krowy sąsiada ( udepczą nieco podłoże) a również wiążąc azot użyźni nieco tą ubogą glebę. Na placu tym wybudowałam lonżownik. Taczkami nawiozłam obornik (sprzed roku), przekopałam i leży. Wiosną zasieję tam trawę aby choć systemem korzeniowym wzmocniła strukturę gleby. Kompletnie się nie znam na rolnictwie od tej strony i chciałam zapytać po prostu, jak utwardzić powierzchnię.
A może sprzedać ten piach, a naweiść innego?
Posianie traw na piachu, to niezbyt dobry pomysł , bo rozkrzewią się na piachu też.
Pewnie lepsza byłaby glina do wymieszania.
Ja mogę tylko zazdrościc takiego podłoza .
Prawie 4 tony wywiezione na lonżownik starczyło na wąską ścieżkę.
A po dłuższym nieużywaniu zarosło wszystko trawą
asio trawa na piachu niewiele pomoże. Nawet po 2 latach użytkowanie takiego terenu zmasakruje całą ruń i znów pozostanie tylko piach... Nie jestem specem od podłoża, ale kombinowałabym wymieszanie piachu z ziemią i wałowanie - wałowanie - wałowanie. Później przy użytkowaniu takiego podłoża brona + walce co jakiś czas i powinno działać :-)
Hmmm... Rzeczywiście trudna sprawa. Magdzie bym podrzuciła "trochę" piachu, ale daleko więc bez sensu wozić. Może czas odegra tu dużą rolę. Teraz jest wszystko mocno wzruszone, powietrza pomiędzy ziarenkami piasku jest wiele więc czekam na duży deszcz. Może samo osiądzie? I wałowanie byłoby pomocne.
Problem podłoża właściwie spotyka się wszędzie, czasem właściciele stajni wydają na nie kupę kasy i czasami okazuje się, ze wyrzucone (dosłownie) w błoto . Słyszałam,z ę piach rzeczny jest bardzo dobry, bo drobny przy czym jest ciężki. Najmilej mi się jeździło na Wolicy przy SGGW. W hali mieli piach+ trociny (z początku za duże i konie się ślizgały), ale się rozdrobniły i jest już lepiej. Ale na terenie jest lonżownik należący do fundacji Hipoterapia i tam jest piach zmieszany ze ścinkami gumowymi. Wrażenie twardości podłoża (niezbyt kopne) przy czym dość sprężyste. Widać, ze koniom się bardzo dobrze po tym biega. Lekko i nie zapadają się, a twardo nie jest. Takie podłoże jest super, ale pod dachem. W jednym z kubów zainwestowano w takie podłoże, ale przyszedł deszcz, wypłukał gumę i było po podłożu .
niestety samo nie osiadzie, jeśli konie będą to użytkowały :-(
mi podrzuć trochę piachu ;-) oddam za to swoje gliniane podłoże
Piach nawieziony jakieś 2 lata temu dawno wyparował :-( (chociaż poszukiwania trwają ;-))
Oj, szkoda Małgosiu, ze mamy do siebie daleko. Zasieję łubin i trawkę z myślą, ze krowy latem to ubiją swoimi cielskami, a dodatkowo nawiozą. Wiem, że konie biegając zmielą na nowo zasianą trawkę i niewiele z niej pozostanie, ale przynajmniej na początku korzeniami zwiąże na tyle, ze nie będą groziły koniom kontuzje. Widzę, ze to dość trudna sprawa i zaczynam się martwić.
Chciałabym uprzejmie poinformować, że ujeżdżalnia to jest przedsięwzięcie budowlane z zakresu inżynierii drogowej. Wystarczy przypomnieć sobie że halowe zawody w skokach nieraz rozgrywane są w uniwersalnych halach, gdzie mamy gładką posadzkę betonową i na nią, na czas zawodów, wysypywana jest warstwa piasku i czegostam, możliwe że najpierw kładzie się maty.
Ty oczywiście nie musisz lać betonu, projekt też niekoniecznie jest potrzebny, ale u Ciebie wyrażnie widać że potrzebujesz sztywną podbudowę, np najpierw warstwa gruzu grubszego potem warstwy coraz drobniejszego, z cementem np. i dopiero na wypoziomowanej twardej podbudowie zawibrowujesz piasek. To wszystko dzis się robi w drogownictwie na codzień. Np taka ścieżka w ogrodzie, sama potrafi powstać przez wiele lat chodzenia po niej codzień, idealnie gładka i twarda, ale też taką w parę dni można wykonać, identyczną! I nie przez wałowanie, raczej przez wibrowanie mieszanki na podbudowie. Aż się serce ściska, że przy tym wszystkim ty chcesz aby czas ci zrobił sam to wszystko. Raczej nie zrobi. To wcale nie muszą być duze koszta, może w zamian za przyjmowanie do siebie podbudów z rozbiórek remontowanych dróg firma Ci to rozprowadzi odpowienio po Twoim parkurze swoimi maszynami? Przy niewielkim Twoim wkładzie?
Piaszczysty grunt jest w zasadzie idealny na otwartą ujeżdżalnię . Trzeba go tylko odpowiednio pielęgnować , tzn bronować , gdy jest twardo a wałować , gdy jest zbyt miękko . Lepiej jest używać wału "zębatego" , który ubija głębiej , na powierzchni pozostawiając cienką warstwę sypkiego gruntu .
Sianie trawy ma sens , jeżeli plac jest duży i mało użytkowany / 1-2 konie i raczej nie codziennie / Trzeba wsiać trawy odporne na wydeptywanie i suche podłoże - kupkówka , wiechlina łąkowa , kostrzewa czerwona . Aby szybko wytworzyć zwartą i mocną darń , trzeba trawę intensywnie nawozić -
50-100 kg azotu na hektar /100-200 kg mocznika lub150-300 kg saletry / , zależnie od ilości opadów - im bardziej mokro , tym więcej nawozu i często kosić - gdy trawa odrośnie na 10-15 cm Nawożenie trzeba powtarzać po każdym koszeniu , chyba , że jest bardzo sucho , wtedy trzeba poczekać na deszcz . Trzeba pamiętać , że trawy nie można przeznaczyć na paszę , jeżeli od nawożenia nie upłynie 2-3 tygodnie . Przed posianiem , a także zimą dobrze jest rozrzucać obornik, wtedy nie trzeba dodatkowo nawozić fosforem i potasem .
Jakby co, polecam zainteresowanym organizacją pastwisk, łąk oraz ujeżdżalni firmę http://www.dsv-polska.pl/. Napisałam do nich, oddzwonili wyjaśniając mi wiele na temat zagadnień jakie poruszyłam w mailu. Bardzo mili ludzie służący własną wiedzą. Bardzo dużo się dowiedziałam i szczerze polecam :!: .
Też polecam! Mieszankami Country wysiewaliśmy kiedyś pastwisko (trawy i zioła), ale zanim do tego doszło wymieniłam z panami z tej firmy z 20 mejli Bardzo profesjonalnie i bez nutki zniecierpliwienia. A pastwisko wyszło takie, że sama bym chciała się na takim paść 8) I można poprosić o broszury, wysyłają migiem i można w nich znaleźć sporo ciekawostek.
Właśnie złożyłam zamówienie i ciekawi mnie jaka urośnie trawka. Czeka mnie podsiew, sianie, kopanie rowu, wapnowania, wałowanie, nawożenie... Serio, aż się nie mogę doczekać.
Aha- czy korzystaliście z manualnego świdra glebowego? Pożyczaliście / kupowaliście spalinowy, czy wystarczyła taka zwykła śruba z rękojeścią?
Łopatką osobiście wykopałam z 60 dołków i mam troszkę dość, tym bardziej, ze działam dość ekspansywnie :wink: i sporo jeszcze przede mną.
asio Aha- czy korzystaliście z manualnego świdra glebowego? Pożyczaliście / kupowaliście spalinowy, czy wystarczyła taka zwykła śruba z rękojeścią?
Łopatką osobiście wykopałam z 60 dołków i mam troszkę dość, tym bardziej, ze działam dość ekspansywnie :wink: i sporo jeszcze przede mną.
asio Aha- czy korzystaliście z manualnego świdra glebowego? Pożyczaliście / kupowaliście spalinowy, czy wystarczyła taka zwykła śruba z rękojeścią?
Łopatką osobiście wykopałam z 60 dołków i mam troszkę dość, tym bardziej, ze działam dość ekspansywnie :wink: i sporo jeszcze przede mną.