Hipologia Kategoria Konie chcą nas rozumieć Ogier- koń , który nie boi się smierci?

Ogier- koń , który nie boi się smierci?

Ogier- koń , który nie boi się smierci?

Guli

Posting Freak

1,701
04-02-2008, 06:38 PM #1
Bardzo mnie zastanowiło wyczytane to zdanie.

Niby został stworzony do walki .
Bojowe konie, to przeciez były ogiery.
Czytałam, że w szlacheckiej Polsce na reproduktorów były przeznaczane tylko te ogiery, które sprawdzały się na polu bitwy.
W sumie niezła polityka hodowlana

Czy w związku z tym ,z takimi konmi nalezy postępowac odmiennie?

Nie kazać, a prosić?
Nie prowokowac konfrontacji?

Oczywiście tak generalnie, bo pewnie zdarzają się ogiery uległe z natury Smile

<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>
Guli
04-02-2008, 06:38 PM #1

Bardzo mnie zastanowiło wyczytane to zdanie.

Niby został stworzony do walki .
Bojowe konie, to przeciez były ogiery.
Czytałam, że w szlacheckiej Polsce na reproduktorów były przeznaczane tylko te ogiery, które sprawdzały się na polu bitwy.
W sumie niezła polityka hodowlana

Czy w związku z tym ,z takimi konmi nalezy postępowac odmiennie?

Nie kazać, a prosić?
Nie prowokowac konfrontacji?

Oczywiście tak generalnie, bo pewnie zdarzają się ogiery uległe z natury Smile


<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>

Lutejaxx

Administrator

2,782
04-03-2008, 04:59 PM #2
też bym chciała to wiedzieć... Big Grin
a ponoć "naturalni" mają odmienne metody postępowania z ogierami niż z wałachami. Tak?

<t></t>
Lutejaxx
04-03-2008, 04:59 PM #2

też bym chciała to wiedzieć... Big Grin
a ponoć "naturalni" mają odmienne metody postępowania z ogierami niż z wałachami. Tak?


<t></t>

SylwiaodMargot

Junior Member

47
04-03-2008, 05:29 PM #3
żaden koń nie boi się śmierci, bo koń nie ma świadomości tego ze umrze 8)

<t>Respect - hard to get, easy to loose</t>
SylwiaodMargot
04-03-2008, 05:29 PM #3

żaden koń nie boi się śmierci, bo koń nie ma świadomości tego ze umrze 8)


<t>Respect - hard to get, easy to loose</t>

Wojciech Mickunas

Posting Freak

1,126
04-03-2008, 05:35 PM #4
Wszyscy , nie tylko " naturalni " powinni wiedzieć że ogier zachowuje się inaczej , a wałach inaczej . Wałach to kastrat więc nie ma w nim tej samczej "dumy", tego dążenia do dominacji nad innymi ogierami i tej siły witalnej związanej z "obowiazkiem" przedłużenia gatunku. Warto więc wiedzieć ,że tam gdzie włach ustąpi , ogier może mieć "swoje zdanie". Nie należy więc ryzykować konfrontacji z ogierem , bo pewno ją przyjmie i pokaże kto jest silniejszy.
Lepiej więc nie iść na próbe sił , ale na próbę intelektów i postępować tak by nie "podważając" jego męskości i roli ważnego w stadzie nakłonić go do współpracy . Trzeba szukać rozwiązań polegających na "dogadaniu" się i zawarciu "układu".Układ powinien być prosty: jak ty to ,to ja w zamian to, ale warunek ,że ty to. A to ,powinno się koniowi opłacić.

Kiedyś , dawno temu , kiedy walczono konno , jeden na jednego ( czasy rycerstwa ) wykorzystywano instynkt samców , skłaniający do " zwalczania konkurencji" i dosiadano ogierów . W efekcie rycerze walczyli na kopie i miecze , a ich ogiery na zęby i kopyta.
Walki pomiędzy ogierami mogą być bardzo zaciekłe i "na śmierć i życie ". Zwycięzca bierze wszystko , czyli "najdorodniejsze" klacze , by z nimi spłodzić dzielniejsze potomstwo , które będzie miało wiekszą szansę przetrwania jako gatunek.

<t>Nie mogę zrozumieć, dlaczego ludzie, zamiast próbować zapanować nad kilkudziesięcioma dekagramami końskiego mózgu, koncentrują się wyłącznie na tym, żeby okiełznać 500kg jego mięsni!</t>
Wojciech Mickunas
04-03-2008, 05:35 PM #4

Wszyscy , nie tylko " naturalni " powinni wiedzieć że ogier zachowuje się inaczej , a wałach inaczej . Wałach to kastrat więc nie ma w nim tej samczej "dumy", tego dążenia do dominacji nad innymi ogierami i tej siły witalnej związanej z "obowiazkiem" przedłużenia gatunku. Warto więc wiedzieć ,że tam gdzie włach ustąpi , ogier może mieć "swoje zdanie". Nie należy więc ryzykować konfrontacji z ogierem , bo pewno ją przyjmie i pokaże kto jest silniejszy.
Lepiej więc nie iść na próbe sił , ale na próbę intelektów i postępować tak by nie "podważając" jego męskości i roli ważnego w stadzie nakłonić go do współpracy . Trzeba szukać rozwiązań polegających na "dogadaniu" się i zawarciu "układu".Układ powinien być prosty: jak ty to ,to ja w zamian to, ale warunek ,że ty to. A to ,powinno się koniowi opłacić.

Kiedyś , dawno temu , kiedy walczono konno , jeden na jednego ( czasy rycerstwa ) wykorzystywano instynkt samców , skłaniający do " zwalczania konkurencji" i dosiadano ogierów . W efekcie rycerze walczyli na kopie i miecze , a ich ogiery na zęby i kopyta.
Walki pomiędzy ogierami mogą być bardzo zaciekłe i "na śmierć i życie ". Zwycięzca bierze wszystko , czyli "najdorodniejsze" klacze , by z nimi spłodzić dzielniejsze potomstwo , które będzie miało wiekszą szansę przetrwania jako gatunek.


<t>Nie mogę zrozumieć, dlaczego ludzie, zamiast próbować zapanować nad kilkudziesięcioma dekagramami końskiego mózgu, koncentrują się wyłącznie na tym, żeby okiełznać 500kg jego mięsni!</t>

Lutejaxx

Administrator

2,782
04-03-2008, 05:38 PM #5
ojeje....ale skąd my wiemy, ze nie ma tej świadomości....Przecież człowiek też może tej świadomości nie ma...ma jedynie świadomość lęku przed nieznanym. 'Widzimy" śmierć z zewnątrz....dopóki żyjemy, a właściwie skutek śmierci przecież.

Tak na prawdę chodzi tu chyba poza tym o pewną metaforę....ja przynajmniej tak to rozumiem. Ale pewnie Big Grin się mylę?Znowu...

<t></t>
Lutejaxx
04-03-2008, 05:38 PM #5

ojeje....ale skąd my wiemy, ze nie ma tej świadomości....Przecież człowiek też może tej świadomości nie ma...ma jedynie świadomość lęku przed nieznanym. 'Widzimy" śmierć z zewnątrz....dopóki żyjemy, a właściwie skutek śmierci przecież.

Tak na prawdę chodzi tu chyba poza tym o pewną metaforę....ja przynajmniej tak to rozumiem. Ale pewnie Big Grin się mylę?Znowu...


<t></t>

Guli

Posting Freak

1,701
04-03-2008, 06:33 PM #6
DuchowaPrzygoda Tak na prawdę chodzi tu chyba poza tym o pewną metaforę....ja przynajmniej tak to rozumiem. Ale pewnie Big Grin się mylę?Znowu...

Nie mylisz się Smile
Wałach ucieknie, klacz tez, a ogier walczy.
Trener pięknie napisał o dumie .

Ja też ją widzę u Weksla i zadziornosc, dzielnosć , która każe stawiac czoła strachom .
Nawet jak idziemy we trójkę ( konie luzem) to on często zrównuje się ze mną , czego nigdy nie robi wałach.
On w nowym miejscu pierwszy wychyla głowę zza zakrętu i sprawdza.
I jemu tez niczego nie mozna nakazać , tylko zawsze trzeba grzecznie prosić i prawić komlementy.
Big Grin
Widziałam kiedys walkę ogierów, a właściwie "rzeź" .

Starszy strasznie sponiewierał młodego ogiera , nawet przewrócił go na ziemię, najpierw goniąc bez litości.
A pozostałe konie w panice uciekały, gdzie pieprz rosnie.
W ciagu kilku minut na ujeżdżalni z kilkunastu koni nie został zaden- jeźdźcy oczywiście pierwsi ewakuowali się przymusowo lub dobrowolnie.

A jak ogiery sprawdzaja się w sporcie?

<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>
Guli
04-03-2008, 06:33 PM #6

DuchowaPrzygoda Tak na prawdę chodzi tu chyba poza tym o pewną metaforę....ja przynajmniej tak to rozumiem. Ale pewnie Big Grin się mylę?Znowu...

Nie mylisz się Smile
Wałach ucieknie, klacz tez, a ogier walczy.
Trener pięknie napisał o dumie .

Ja też ją widzę u Weksla i zadziornosc, dzielnosć , która każe stawiac czoła strachom .
Nawet jak idziemy we trójkę ( konie luzem) to on często zrównuje się ze mną , czego nigdy nie robi wałach.
On w nowym miejscu pierwszy wychyla głowę zza zakrętu i sprawdza.
I jemu tez niczego nie mozna nakazać , tylko zawsze trzeba grzecznie prosić i prawić komlementy.
Big Grin
Widziałam kiedys walkę ogierów, a właściwie "rzeź" .

Starszy strasznie sponiewierał młodego ogiera , nawet przewrócił go na ziemię, najpierw goniąc bez litości.
A pozostałe konie w panice uciekały, gdzie pieprz rosnie.
W ciagu kilku minut na ujeżdżalni z kilkunastu koni nie został zaden- jeźdźcy oczywiście pierwsi ewakuowali się przymusowo lub dobrowolnie.

A jak ogiery sprawdzaja się w sporcie?


<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>

SylwiaodMargot

Junior Member

47
04-03-2008, 07:25 PM #7
DuchowaPrzygoda ojeje....ale skąd my wiemy, ze nie ma tej świadomości....Przecież człowiek też może tej świadomości nie ma...ma jedynie świadomość lęku przed nieznanym. 'Widzimy" śmierć z zewnątrz....dopóki żyjemy, a właściwie skutek śmierci przecież.

Tak na prawdę chodzi tu chyba poza tym o pewną metaforę....ja przynajmniej tak to rozumiem. Ale pewnie Big Grin się mylę?Znowu...


ale Duchowa...nie bierz wszystkiego tak śmiertelnie na poważnie :lol: bo to może być szkodliwe...ja się poprostu wypowiedziałam zgodnie z tematem wątku i tyle Big Grin

to że zwierząta nie mają świadomości śmierci jest to teoria naukowa ... nikt jej dotychczas jeszcze nie podważył...

przykładowo zwierzęta nie mają też świadomości własnego odbicia w lustrze...za wyjątkiem kilku gatunków które to potwierdzono naukowo że mają...

zwierzęta nie mają też świadomośći że np. kopulacja w jakikolwiek sposób wiąże się z narodzinami i człowiek też długo nie miał dopuki tego właśnie "naukowo" nie dowiedziono :mrgreen: no i film taki nawet kiedyś był "Błękitna laguna" 8)

człowiek ma świadomość wielu spraw i rzeczy poniewaz występuje u niego tak zwane "myślenie abstrakcyjne" które u zwierząt zasadniczo nie występuje i między innymi tym nasz gatunek różni się od reszty ziemskiej chudoby

"mały"człowiek też nie ma zwykle świadomości śmierci...dopuki mu ktoś z dorosłych o tym nie powie...jak na przykład zdechnie myszka, kotek...a potem to już zwykle człowiek ma świadomość...nawet takie powiedzenie jest: w życiu pewne jest tylko jedno: to że umrzesz :wink:





no a moja klacz...nie raz juz zaatakowała i sponiewierała psa, kiedyś nawet zabiła kurę i częściowo ją zjadała :roll: no i co ja mam z nią zrobić? moze to obojnaczy osobnik :wink:



a jak ogiery sprawdzają się w sporcie?

tak jak inne konie: niektóre się sprawdzają a inne się nie sprawdzają 8)


naprawdę troszkę żartu i humoru jeszcze nikomu nie zaszkodziło...dwa dni temu był 1 kwiecień :lol: polecam tak zwany dystans do samego siebie i innych :wink:

<t>Respect - hard to get, easy to loose</t>
SylwiaodMargot
04-03-2008, 07:25 PM #7

DuchowaPrzygoda ojeje....ale skąd my wiemy, ze nie ma tej świadomości....Przecież człowiek też może tej świadomości nie ma...ma jedynie świadomość lęku przed nieznanym. 'Widzimy" śmierć z zewnątrz....dopóki żyjemy, a właściwie skutek śmierci przecież.

Tak na prawdę chodzi tu chyba poza tym o pewną metaforę....ja przynajmniej tak to rozumiem. Ale pewnie Big Grin się mylę?Znowu...


ale Duchowa...nie bierz wszystkiego tak śmiertelnie na poważnie :lol: bo to może być szkodliwe...ja się poprostu wypowiedziałam zgodnie z tematem wątku i tyle Big Grin

to że zwierząta nie mają świadomości śmierci jest to teoria naukowa ... nikt jej dotychczas jeszcze nie podważył...

przykładowo zwierzęta nie mają też świadomości własnego odbicia w lustrze...za wyjątkiem kilku gatunków które to potwierdzono naukowo że mają...

zwierzęta nie mają też świadomośći że np. kopulacja w jakikolwiek sposób wiąże się z narodzinami i człowiek też długo nie miał dopuki tego właśnie "naukowo" nie dowiedziono :mrgreen: no i film taki nawet kiedyś był "Błękitna laguna" 8)

człowiek ma świadomość wielu spraw i rzeczy poniewaz występuje u niego tak zwane "myślenie abstrakcyjne" które u zwierząt zasadniczo nie występuje i między innymi tym nasz gatunek różni się od reszty ziemskiej chudoby

"mały"człowiek też nie ma zwykle świadomości śmierci...dopuki mu ktoś z dorosłych o tym nie powie...jak na przykład zdechnie myszka, kotek...a potem to już zwykle człowiek ma świadomość...nawet takie powiedzenie jest: w życiu pewne jest tylko jedno: to że umrzesz :wink:





no a moja klacz...nie raz juz zaatakowała i sponiewierała psa, kiedyś nawet zabiła kurę i częściowo ją zjadała :roll: no i co ja mam z nią zrobić? moze to obojnaczy osobnik :wink:



a jak ogiery sprawdzają się w sporcie?

tak jak inne konie: niektóre się sprawdzają a inne się nie sprawdzają 8)


naprawdę troszkę żartu i humoru jeszcze nikomu nie zaszkodziło...dwa dni temu był 1 kwiecień :lol: polecam tak zwany dystans do samego siebie i innych :wink:


<t>Respect - hard to get, easy to loose</t>

Lutejaxx

Administrator

2,782
04-03-2008, 08:10 PM #8
a mnie się zdawało, ze mam dziś żartobliwy nastrój Big Grin

az tu nagle naukowość poważna, w nocy nieomal hihi

co do nauki dotyczącej świadomości i wszelkich jej odmian / w tym ludzka teoria podświadomości/ to są to tylko hipotezy, które nie są potwierdzone ostatecznie.
/A badania zachowań i świadomości społecznych np, Aronsona .nawet one są już podważane!/
Mówi sie przecież czasami, ze to praktyka a nie dowody badań świadomości tak na prawdę potwierdza pewne hipotezy.
Np. podświadomość Freudowska i jego psychoanaliza ...obalana i przyjmowana wiele razy jako prawda i nie-prawda....Czyż nie tak? A do tej pory z powodzeniem /lub nie/ stosuje się ja jako metodę leczniczą.

Ale mniejsza o naukę...ja mam sceptyczny stosunek do nauki...wolę nalewki !
Wystarczy np. przestudiować sobie skrajny idealizm Barkleya i....po dowodach naukowych w indywidualnym doświadczeniu intelektualnym! Narracja toczy sie poprzez samo słowo i nie chodzi tu o jakaś prawdę obiektywną, ale o intencje. No, przynajmniej dla mnie o to chodziło...
Może dlatego w końskim wydaniu tak bardzo podoba mi się Dan Franklin.

A moja intencja była taka, że może te nasze koniki to może jednak mają coś w główkach więcej niż nam się wydaje.....I nauce też. Big Grin

<t></t>
Lutejaxx
04-03-2008, 08:10 PM #8

a mnie się zdawało, ze mam dziś żartobliwy nastrój Big Grin

az tu nagle naukowość poważna, w nocy nieomal hihi

co do nauki dotyczącej świadomości i wszelkich jej odmian / w tym ludzka teoria podświadomości/ to są to tylko hipotezy, które nie są potwierdzone ostatecznie.
/A badania zachowań i świadomości społecznych np, Aronsona .nawet one są już podważane!/
Mówi sie przecież czasami, ze to praktyka a nie dowody badań świadomości tak na prawdę potwierdza pewne hipotezy.
Np. podświadomość Freudowska i jego psychoanaliza ...obalana i przyjmowana wiele razy jako prawda i nie-prawda....Czyż nie tak? A do tej pory z powodzeniem /lub nie/ stosuje się ja jako metodę leczniczą.

Ale mniejsza o naukę...ja mam sceptyczny stosunek do nauki...wolę nalewki !
Wystarczy np. przestudiować sobie skrajny idealizm Barkleya i....po dowodach naukowych w indywidualnym doświadczeniu intelektualnym! Narracja toczy sie poprzez samo słowo i nie chodzi tu o jakaś prawdę obiektywną, ale o intencje. No, przynajmniej dla mnie o to chodziło...
Może dlatego w końskim wydaniu tak bardzo podoba mi się Dan Franklin.

A moja intencja była taka, że może te nasze koniki to może jednak mają coś w główkach więcej niż nam się wydaje.....I nauce też. Big Grin


<t></t>

Wojtas

Member

133
04-04-2008, 05:17 AM #9
Z tym brakiem świadomości u koni jednak bym nie przesadzał - może to jest bardziej "ciągłe" i narasta po trochu w miarę rozwoju gatunków, nawet jeśli przyspiesza u naczelnych i paru innych, niż takie "jest albo nie ma"? W końcu emocje jako układ sterowania matka natura wsadziła do główki już chyba nawet gadom, a stąd już jakby niedaleko... Czy to prawda, że w przyrodzie stare konie wolą umierać samotnie, i oddalają się od stada?

<t></t>
Wojtas
04-04-2008, 05:17 AM #9

Z tym brakiem świadomości u koni jednak bym nie przesadzał - może to jest bardziej "ciągłe" i narasta po trochu w miarę rozwoju gatunków, nawet jeśli przyspiesza u naczelnych i paru innych, niż takie "jest albo nie ma"? W końcu emocje jako układ sterowania matka natura wsadziła do główki już chyba nawet gadom, a stąd już jakby niedaleko... Czy to prawda, że w przyrodzie stare konie wolą umierać samotnie, i oddalają się od stada?


<t></t>

Lutejaxx

Administrator

2,782
04-04-2008, 11:27 AM #10
Wojtas i Sylwio,
jak Wy pięknie piszecie "konie umierają".
Mi jakoś nigdy przez usta nie przechodzi słowo "zdechł"...i do tego mam nadzieje, ze moje konie nie będą umierały samotnie.

troszkę zejdę z tematu śmierci,smutny Cry
moja Klara czasami miała zaostrzenie ochwatu na pastwisku....i mimo, ze ledwo , ledwo szła., potrafiła się nieomal przyczołgać pod moje okno i tam dopiero sie położyć.

bo poza tym była bardzo taka niezależna, nie okazywała potrzeby towarzystwa. I pasała się raczej daleko.

<t></t>
Lutejaxx
04-04-2008, 11:27 AM #10

Wojtas i Sylwio,
jak Wy pięknie piszecie "konie umierają".
Mi jakoś nigdy przez usta nie przechodzi słowo "zdechł"...i do tego mam nadzieje, ze moje konie nie będą umierały samotnie.

troszkę zejdę z tematu śmierci,smutny Cry
moja Klara czasami miała zaostrzenie ochwatu na pastwisku....i mimo, ze ledwo , ledwo szła., potrafiła się nieomal przyczołgać pod moje okno i tam dopiero sie położyć.

bo poza tym była bardzo taka niezależna, nie okazywała potrzeby towarzystwa. I pasała się raczej daleko.


<t></t>

SylwiaodMargot

Junior Member

47
04-04-2008, 06:23 PM #11
Wojtas Z tym brakiem świadomości u koni jednak bym nie przesadzał

nie napisałam, że konie nie mają świadomości, tylko że nie mają świadomości śmierci i swojego odbicia w lustrze Big Grin no i prawdopodobnie nie mają jeszcze świadomości tego że żyją na planecie Ziemia, która jest trzecią planetą układu słonecznego 8)

a czy konie na wolności, odchodzą od stada żeby umrzeć...prawdopodobnie zanim się zorientują że za tydzień umrą (i zaczną planować pożegnanie z przyjaciółmi i spisywac testament), jakiś drapieżnik krążący w pobliżu, orientuje się o tym pare dni wcześniej i zjada konia na śniadanko 8)

a dzikie konie obecnie konie na wolności praktycznie nie występują...jedynie w formie wtórnie zdziczałej (mustangi, brumby) a equus Przewalskii to inny gatunek, tak jak zebra lub osioł

takie postępowanie o którym wspominasz możliwe jest u zwierząt które nie mają zbyt wielu naturalnych wrogów...np. u słoni to występuje

<t>Respect - hard to get, easy to loose</t>
SylwiaodMargot
04-04-2008, 06:23 PM #11

Wojtas Z tym brakiem świadomości u koni jednak bym nie przesadzał

nie napisałam, że konie nie mają świadomości, tylko że nie mają świadomości śmierci i swojego odbicia w lustrze Big Grin no i prawdopodobnie nie mają jeszcze świadomości tego że żyją na planecie Ziemia, która jest trzecią planetą układu słonecznego 8)

a czy konie na wolności, odchodzą od stada żeby umrzeć...prawdopodobnie zanim się zorientują że za tydzień umrą (i zaczną planować pożegnanie z przyjaciółmi i spisywac testament), jakiś drapieżnik krążący w pobliżu, orientuje się o tym pare dni wcześniej i zjada konia na śniadanko 8)

a dzikie konie obecnie konie na wolności praktycznie nie występują...jedynie w formie wtórnie zdziczałej (mustangi, brumby) a equus Przewalskii to inny gatunek, tak jak zebra lub osioł

takie postępowanie o którym wspominasz możliwe jest u zwierząt które nie mają zbyt wielu naturalnych wrogów...np. u słoni to występuje


<t>Respect - hard to get, easy to loose</t>

Shadowy.Horse

Member

89
04-06-2008, 10:46 AM #12
Cytat:"mały"człowiek też nie ma zwykle świadomości śmierci...dopóki mu ktoś z dorosłych o tym nie powie...jak na przykład zdechnie myszka, kotek...a potem to już zwykle człowiek ma świadomość

No widzisz. A może z końmi jest tak samo?
Może jak widzą, że jakiś koń umiera ze starości (no na wolności rzadko sie to zdarza, ale w stajni czemu nie..) to później mają świadomość, że one same też umrą. Albo jak widzą inne umierające stworzenia.
A to, co mówi nauka, nie zawsze musi być zgodne z prawdą. Przed Kopernikiem udowadniali "naukowo", że Słońce kręci się wokół Ziemi i byli tego całkowicie pewni. Później nasz Kopernik stworzył inną teorię, heliocentryczną i okazało się 100 lat później że miał rację.
Ja uważam, że nauka wciąż jeszcze jest w zarodku, tak naprawdę o świecie nie wiemy zbyt wiele (w porównaniu do tego, co pewnie będziemy wiedzieli za 100 lat). Za kilka wieków dopiero pewnie okaże się, czy "nauka" miała rację twierdząc, że zwierzęta nie mają świadomości. I że konie nie wiedzą, że umrą Smile Czas i historia oceniają najlepiej Wink

<t>I'm trying to be cougar-eater.</t>
Shadowy.Horse
04-06-2008, 10:46 AM #12

Cytat:"mały"człowiek też nie ma zwykle świadomości śmierci...dopóki mu ktoś z dorosłych o tym nie powie...jak na przykład zdechnie myszka, kotek...a potem to już zwykle człowiek ma świadomość

No widzisz. A może z końmi jest tak samo?
Może jak widzą, że jakiś koń umiera ze starości (no na wolności rzadko sie to zdarza, ale w stajni czemu nie..) to później mają świadomość, że one same też umrą. Albo jak widzą inne umierające stworzenia.
A to, co mówi nauka, nie zawsze musi być zgodne z prawdą. Przed Kopernikiem udowadniali "naukowo", że Słońce kręci się wokół Ziemi i byli tego całkowicie pewni. Później nasz Kopernik stworzył inną teorię, heliocentryczną i okazało się 100 lat później że miał rację.
Ja uważam, że nauka wciąż jeszcze jest w zarodku, tak naprawdę o świecie nie wiemy zbyt wiele (w porównaniu do tego, co pewnie będziemy wiedzieli za 100 lat). Za kilka wieków dopiero pewnie okaże się, czy "nauka" miała rację twierdząc, że zwierzęta nie mają świadomości. I że konie nie wiedzą, że umrą Smile Czas i historia oceniają najlepiej Wink


<t>I'm trying to be cougar-eater.</t>

 
  • 0 głosów - średnia: 0
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 2 gości
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 2 gości