I co MY na to?
I co MY na to?
Nikt nie mówi o przemilczaniu. Guli nie napisała też o galopadach po zaoranym polu a została tak potraktowana, jakby katowała konia kilometrowym cwałem po zapadającym się po brzuch błocie. Jest tu tak wiele nadinterpretacji w tej sprawie, że strach cokowlie powiedzieć, bo i tak inni odczytają, jak im się spodoba. Ty też hasha wyolbrzymiasz sprawę i zupełnie widzę nie rozumiesz, o co chodzi. Nie będę już odnosić się do konkretnych przykładów, bo wcalke nie chodzi o konkretne osoby. Chciałam się tylko zastanawić, dlaczego słyszę, że ludzie się boją pisać. A tu się jakieś wielkie tłumaczenie nie wiem z czego zaczęło.
Cejloniara Jest tu tak wiele nadinterpretacjiCejlonaro - jak wszędzie - szczególnie w przekazie nie-werbalnym... Nawet w werbalnym przekazie / dyskusji są i niedopowiedzenia i nadinterpretacje i nieporozumienia... Aby się ich pozbyć musielibyśmy się chyba zamienić w maszyny - wówczas przy niepełnej informacji wyskakiwałby "Błąd nr 23292023" i tyle ;-)
Cejloniara Jest tu tak wiele nadinterpretacjiCejlonaro - jak wszędzie - szczególnie w przekazie nie-werbalnym... Nawet w werbalnym przekazie / dyskusji są i niedopowiedzenia i nadinterpretacje i nieporozumienia... Aby się ich pozbyć musielibyśmy się chyba zamienić w maszyny - wówczas przy niepełnej informacji wyskakiwałby "Błąd nr 23292023" i tyle ;-)
Gaga Dodam, że rozumiem iż poniosło mnie w temacie galopu po zaoranym polu. Wyjaśniłyśmy sobie z Magdą wszystko prywatnie, koniec tematu.
Gaga Dodam, że rozumiem iż poniosło mnie w temacie galopu po zaoranym polu. Wyjaśniłyśmy sobie z Magdą wszystko prywatnie, koniec tematu.
Wiem Gaguś, że za dużo bym chciała wymagać od innych. Będę więc wymagać tylko od siebie :-)
Cejloniara - i mówisz że to ja przesadzam? Spójrz np na siebie. Pierwsza reakcja to moralizowanie mi na pw. Myślę że możesz mnie dołączyć do osób które boją się pisać i odechciewa im się pisać. Znieczulica jaką tutaj widzę na pewne rzeczy mnie przeraża. Reakcja na zwrócenie uwagi dla guli zresztą też. Momentalnie międy innymi Ty na pw prawisz wykłady. I takie traktowanie za zwrócenie uwagi na forum spotkało nie tylko mnie. I nie tylko mnie zniechęciło do udzielania się tutaj.
Nie dziwi mnie że polskie jeździectwo stacza się na dno.
I to chyba tyle ode mnie.
Powodzenia w pracy z waszymi końmi.
Szkoda hasha, że nie cchiałas poszukać ZGODY i jeszcze musiałas mi dowalić. To chyba nie o to chodzi.
Od 1960 roku uczestniczę i obserwuję polskie jeździectwo i ni jak nie mogę zauważyć by " staczało się na dno" , a trochę w życiu widziałem oraz tu i tam byłem.
Na tym forum spotykają się różni ludzie i przez te prawie 5 miesięcy można było sobie o większości zabierających tu głos pewną opinie wyrobić. Są wśród forumowiczów takie osoby , którym ze spokojem i pełnym zaufaniem powierzyłbym swojego konia. Są też takie , którym bym żadnego konia nie powierzył , nawet takiego ,który by mi bardzo "podpadł". Każdy może siebie zapytać w której grupie się widzi?
Mam nadzieję ,że jeżeli to forum mimo wszystko przetrwa i pozostanie miejscem wymiany wiedzy , a nie miejscem wymiany złośliwości, to
może nadejdzie taki czas ,że pozostanie tylko ta pierwsza grupa.
Czego sobie i pozostałym , którzy tu zaglądają w ten przedwalentynkowy wieczór życzę
Ja na przykład przez długi czas obserwowałam forum zanim się odezwałam, bo bałam się właśnie czegoś takiego , jak wysmiania...
większość forumowiczów to osoby, które wiele lat już jeżdża mają własne konie i bardzo dużo doświadczenia, a na pewno większą wiedzę ode mnie... i przyznam, że bałam się trochę odzywać , bo jak czasami tu widać nie wszyscy są wyrozumiali, choć żeby wejśc na ten poziom, na którym się obecnie znajdują, musieli przejść jak każdy przez wszystkie etapy.
Wojciech Mickunas . Są wśród forumowiczów takie osoby , którym ze spokojem i pełnym zaufaniem powierzyłbym swojego konia. Są też takie , którym bym żadnego konia nie powierzył , nawet takiego ,który by mi bardzo "podpadł". Każdy może siebie zapytać w której grupie się widzi?
Wojciech Mickunas . Są wśród forumowiczów takie osoby , którym ze spokojem i pełnym zaufaniem powierzyłbym swojego konia. Są też takie , którym bym żadnego konia nie powierzył , nawet takiego ,który by mi bardzo "podpadł". Każdy może siebie zapytać w której grupie się widzi?
Można na Was liczyć :-)
\%/
_|_ na zdarowie!
Ja rozumiem Cejloniarko tak: mamy prowadzić dyskusje również kontrowersyjne w taki sposób, żeby nikt nie czuł się obrażony? Tak?
Myślę, ze u nas tak to jest....z jakimiś tam wyjątkami.
Cezary ja trenowałam trochę sporty walki po to właśnie by jak najmniej w życiu codziennym walczyć z drugim człowiekiem.
I szybko mi się rozjaśniła sytuacja: ja nie rozmawiam z drugą osobą po to , żeby ją "przegadać"...ale po to, żeby się z nią dogadać!
Walka w dyskusji jest dla mnie tak naprawdę obrzydliwa / mająca podtekst dokopywania/..a i istota omawianego problemu wtedy gdzieś ulatuje.
A napić sie to zawsze chętnie......! I konika kolejnego chętnie..i właściciela tegoż konika też chętnie...i wszystkich, którzy chcieliby ze mną czasem powłóczyć się po puszczy.
Tania! No coś Ty???? Kobieto nie dramatyzuj! Co się stało??
DuchowaPrzygoda I szybko mi się rozjaśniła sytuacja: ja nie rozmawiam z drugą osobą po to , żeby ją "przegadać"...ale po to, żeby się z nią dogadać!Myślę że to bardzo słuszna słuszność. Forum ewoluuje jak każde inne, muszą jeszcze być [różne koniarskie fora o charakterze bardziej towarzyskim, podobnie do K.Ch.N.R.], bo na jednym by się wszyscy nie zmieścili, takie mam wrażenie... ze swoimi osobowościami i charakterami 8)
Ja powierzyłabym swojego konia Teolinkowi! Ale Teolinek by nie zechciał :lol:
Będziemy się licytować?
DuchowaPrzygoda I szybko mi się rozjaśniła sytuacja: ja nie rozmawiam z drugą osobą po to , żeby ją "przegadać"...ale po to, żeby się z nią dogadać!Myślę że to bardzo słuszna słuszność. Forum ewoluuje jak każde inne, muszą jeszcze być [różne koniarskie fora o charakterze bardziej towarzyskim, podobnie do K.Ch.N.R.], bo na jednym by się wszyscy nie zmieścili, takie mam wrażenie... ze swoimi osobowościami i charakterami 8)