Hipologia Kategoria Chów koni - i wszystko, co z nim związane Kontuzje i schorzenia wskutek nierozwagi człowieka

Kontuzje i schorzenia wskutek nierozwagi człowieka

Kontuzje i schorzenia wskutek nierozwagi człowieka

Strony (3): Wstecz 1 2 3
Guli

Posting Freak

1,701
02-14-2008, 11:41 AM #31
Gaga Jednak ukryte pułapki , jak również pułapki "sprzętowe" (gwoździe, brony brrr) co najmniej porządane nie są...

Ukrytych pułapek nie dostrzeżesz, bo taka ich natura :wink:

Sprzetów wszelakich nikt na pastwisku raczej nie trzyma.

Czy konie kopią się po nogach, że ochraniacze mają je ochronić?

Ja widzę, że kopniaki padają zdecydowanie w inne miejsca

Jeszcze troche poczytam i dojdę do wniosku, że jednak boks obity materacami będzie dla konia najbezpieczniejszy.

A wsiadanie na konia i jazda na nim jest jeszcze dopuszczalna?

A w teren najpierw trzeba jechać samemu i pozatykac każdą dziurę :roll:

Galop jest zabroniony , bo może konia zmęczyć, uszkodzić mu nogi - ciekawe do czego dojdziemy.


Juz nie mówiąc o tym, że po wysłuchaniu przerażających opowieści o dzikich i niebezpiecznych koniach, mam ochotę zając się szydełkowaniem.

Jeszcze przypomniało mi się.

Co widze konie na pastwiskach, nawet z samochodu, to one stoją, albo poruszają się leniwie od jednej kępy trawy do drugiej.

Przeciez to nie drapiezniki, nie muszą gonic jedzenia :wink:

Jeszcze stoją , bo drzemią.

Choc faktycznie ostatnio moje przybiegaja szybko jak przynoszę im trochę siana, a one są na drugim końcu wybiegu.

<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>
Guli
02-14-2008, 11:41 AM #31

Gaga Jednak ukryte pułapki , jak również pułapki "sprzętowe" (gwoździe, brony brrr) co najmniej porządane nie są...

Ukrytych pułapek nie dostrzeżesz, bo taka ich natura :wink:

Sprzetów wszelakich nikt na pastwisku raczej nie trzyma.

Czy konie kopią się po nogach, że ochraniacze mają je ochronić?

Ja widzę, że kopniaki padają zdecydowanie w inne miejsca

Jeszcze troche poczytam i dojdę do wniosku, że jednak boks obity materacami będzie dla konia najbezpieczniejszy.

A wsiadanie na konia i jazda na nim jest jeszcze dopuszczalna?

A w teren najpierw trzeba jechać samemu i pozatykac każdą dziurę :roll:

Galop jest zabroniony , bo może konia zmęczyć, uszkodzić mu nogi - ciekawe do czego dojdziemy.


Juz nie mówiąc o tym, że po wysłuchaniu przerażających opowieści o dzikich i niebezpiecznych koniach, mam ochotę zając się szydełkowaniem.

Jeszcze przypomniało mi się.

Co widze konie na pastwiskach, nawet z samochodu, to one stoją, albo poruszają się leniwie od jednej kępy trawy do drugiej.

Przeciez to nie drapiezniki, nie muszą gonic jedzenia :wink:

Jeszcze stoją , bo drzemią.

Choc faktycznie ostatnio moje przybiegaja szybko jak przynoszę im trochę siana, a one są na drugim końcu wybiegu.


<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>

Cejloniara

Posting Freak

1,108
02-14-2008, 12:40 PM #32
Kopią się po nogach Magdo. Cejlon dwa tygodniu temu dostał takiego strzała, że trzy dni ledwo na nodze stawał i baniak miał na pęcinie, że hej! Na bank od uderzenia, bo były ślady.

<t>Mówimy o sobie „miłośnicy koni”. Warto postarać się o to, by choć trochę Twój koń był Twoim miłośnikiem. To jest fair.</t>
Cejloniara
02-14-2008, 12:40 PM #32

Kopią się po nogach Magdo. Cejlon dwa tygodniu temu dostał takiego strzała, że trzy dni ledwo na nodze stawał i baniak miał na pęcinie, że hej! Na bank od uderzenia, bo były ślady.


<t>Mówimy o sobie „miłośnicy koni”. Warto postarać się o to, by choć trochę Twój koń był Twoim miłośnikiem. To jest fair.</t>

Lutejaxx

Administrator

2,782
02-14-2008, 12:41 PM #33
Gaga u mnie konie nie kopia głębokich dość wąskich dziur...raczej rozkopują darń w poszukiwaniu korzonków. Takie miejsca nie są z pewnością niebezpieczne.Mam nadzieję, ze nie przyjdzie im do łebków drążenie problemu darni jeszcze bardziej w głąb hihihi

Magdo moje konie bardzo często galopują po pastwisku! Wystarczy, ze obok przejdzie stado łosi...to od razu ogonki w górę i prezentacja w ruchu.

<t></t>
Lutejaxx
02-14-2008, 12:41 PM #33

Gaga u mnie konie nie kopia głębokich dość wąskich dziur...raczej rozkopują darń w poszukiwaniu korzonków. Takie miejsca nie są z pewnością niebezpieczne.Mam nadzieję, ze nie przyjdzie im do łebków drążenie problemu darni jeszcze bardziej w głąb hihihi

Magdo moje konie bardzo często galopują po pastwisku! Wystarczy, ze obok przejdzie stado łosi...to od razu ogonki w górę i prezentacja w ruchu.


<t></t>

Cejloniara

Posting Freak

1,108
02-14-2008, 12:41 PM #34
Aha... a koleżanka wiele lat temu znalazła swoją klacz z raną do kości na przedniej z kolei pęcinie po podkowie innego konia.

<t>Mówimy o sobie „miłośnicy koni”. Warto postarać się o to, by choć trochę Twój koń był Twoim miłośnikiem. To jest fair.</t>
Cejloniara
02-14-2008, 12:41 PM #34

Aha... a koleżanka wiele lat temu znalazła swoją klacz z raną do kości na przedniej z kolei pęcinie po podkowie innego konia.


<t>Mówimy o sobie „miłośnicy koni”. Warto postarać się o to, by choć trochę Twój koń był Twoim miłośnikiem. To jest fair.</t>

Guli

Posting Freak

1,701
02-14-2008, 12:51 PM #35
Czyli co kon, to charakter Smile

Jesli chodzi o rekacje na straszaki, to inna sprawa
Owszem, czasem i moje coś przestraszy, ale zanim Kuba ruszy nogą, to kuc juz w powietrzu. :lol:

Ale to kilka foule i spokój- nie ma dzikich , długotrwałych galopad.

Co do kopania , to tez inaczej wygląda, bo ogier-kuc naskakuje na Kubę, a że sięga przednimi kopytami tylko do zadu , to i mocno go nie uszkodzi :wink:
Za to Kuba w obronie kopie kuca tylnymi kopytami w pierś.

Jak je mocniej pogonię, to ożywiaja się i owszem.
Wtedy i kopniaki i ugryzienia i stawanie na tylnych nogach naprzeciw siebie, czy walki sumo :wink:
Ale śladów na ciele, ani żadnych kontuzji z tego tytułu nie ma.

To prędzej zabawa niz walka Smile

A swoja drogą.
Te przypadki, o których piszecie, czyli pokopania.

Jesteście w stanie temu zapobiec?

<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>
Guli
02-14-2008, 12:51 PM #35

Czyli co kon, to charakter Smile

Jesli chodzi o rekacje na straszaki, to inna sprawa
Owszem, czasem i moje coś przestraszy, ale zanim Kuba ruszy nogą, to kuc juz w powietrzu. :lol:

Ale to kilka foule i spokój- nie ma dzikich , długotrwałych galopad.

Co do kopania , to tez inaczej wygląda, bo ogier-kuc naskakuje na Kubę, a że sięga przednimi kopytami tylko do zadu , to i mocno go nie uszkodzi :wink:
Za to Kuba w obronie kopie kuca tylnymi kopytami w pierś.

Jak je mocniej pogonię, to ożywiaja się i owszem.
Wtedy i kopniaki i ugryzienia i stawanie na tylnych nogach naprzeciw siebie, czy walki sumo :wink:
Ale śladów na ciele, ani żadnych kontuzji z tego tytułu nie ma.

To prędzej zabawa niz walka Smile

A swoja drogą.
Te przypadki, o których piszecie, czyli pokopania.

Jesteście w stanie temu zapobiec?


<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>

Gaga

Posting Freak

1,127
02-14-2008, 01:30 PM #36
ło matko... Magda, kto pisze o ochraniaczach na pastwisku Confusedhock: ? Nie mylisz aby tematów?? :wink:

Moje konie potrafią czasami galopować "do upadłego" włącznie ze skakaniem ogrodzeń Undecided - szczęściem zupełnie zewnętrzne ogrodzenie to siatka ponad 2-metrowa, i tam nawet nie kombinują ... A galopują nie ze względu na straszaki jakiekolwiek, ale po prostu dla zabawy. Zaczyna się od tego, ze Darco skacze na matkę, lub zaczyna ją gryźć/kopać - zabawowo i po chwili cała "święta trójca" dewastuje resztki darni galopując , robiąc ostre zwroty i skacząc - wszystko z potrzeby ruchu. Nie musze ich ganiać aby fruwały... z resztą - teraz, kiedy czują wiosnę, każdorazowe wyjście na poranne pastwisko musi być uczczone kilkuminutowym galopem ;-)

Co do kopniaków - Darco dostał kilka miesięcy temu podkutym kopytem idealnie w koronkę. Paprało się paskudnie :-( Dzis na kopycie jest pozioma szczelina... :-( w sumie nic groźnego - ale jest... :-( Kopniakom zapobiec trudno. U mnie kuty na tyły koń chodzi na osobne pastwisko - niestety jest wyjątkowo "kopliwy" a ja nie chcę ryzykować zdrowia reszty kopytnych... Zatem chyba jedyna rada, to odseparowanie kopaczy niestety Undecided

<t>Niebo nie może być niebem, jeśli nie ma tam konia, który by mnie przywitał</t>
Gaga
02-14-2008, 01:30 PM #36

ło matko... Magda, kto pisze o ochraniaczach na pastwisku Confusedhock: ? Nie mylisz aby tematów?? :wink:

Moje konie potrafią czasami galopować "do upadłego" włącznie ze skakaniem ogrodzeń Undecided - szczęściem zupełnie zewnętrzne ogrodzenie to siatka ponad 2-metrowa, i tam nawet nie kombinują ... A galopują nie ze względu na straszaki jakiekolwiek, ale po prostu dla zabawy. Zaczyna się od tego, ze Darco skacze na matkę, lub zaczyna ją gryźć/kopać - zabawowo i po chwili cała "święta trójca" dewastuje resztki darni galopując , robiąc ostre zwroty i skacząc - wszystko z potrzeby ruchu. Nie musze ich ganiać aby fruwały... z resztą - teraz, kiedy czują wiosnę, każdorazowe wyjście na poranne pastwisko musi być uczczone kilkuminutowym galopem ;-)

Co do kopniaków - Darco dostał kilka miesięcy temu podkutym kopytem idealnie w koronkę. Paprało się paskudnie :-( Dzis na kopycie jest pozioma szczelina... :-( w sumie nic groźnego - ale jest... :-( Kopniakom zapobiec trudno. U mnie kuty na tyły koń chodzi na osobne pastwisko - niestety jest wyjątkowo "kopliwy" a ja nie chcę ryzykować zdrowia reszty kopytnych... Zatem chyba jedyna rada, to odseparowanie kopaczy niestety Undecided


<t>Niebo nie może być niebem, jeśli nie ma tam konia, który by mnie przywitał</t>

Guli

Posting Freak

1,701
02-14-2008, 01:51 PM #37
Gaga ło matko... Magda, kto pisze o ochraniaczach na pastwisku Confusedhock: ? Nie mylisz aby tematów?? :wink:



Może i mylę

Tania AQH kute na slidery noszą ochraniacze na wybiegach.

<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>
Guli
02-14-2008, 01:51 PM #37

Gaga ło matko... Magda, kto pisze o ochraniaczach na pastwisku Confusedhock: ? Nie mylisz aby tematów?? :wink:



Może i mylę

Tania AQH kute na slidery noszą ochraniacze na wybiegach.


<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>

Cejloniara

Posting Freak

1,108
02-14-2008, 09:07 PM #38
Rzeczy używa się, jak są potrzebne. Czyli potrzeba decyduje o ich używaniu. Fakt używania nie czyni wcale stałej reguły. Czyli, nikt chyba nie sugerował, że konie guli mają chodzić na pastwisku w ochraniaczach. Z kolei rozumiem, że jak mój koń się stuknie i na dwa tygodnie wyleci z treningu to mała strata, ale jak stuknie się koń sportowy w czasie okresu treningowego to już pozamiatane przy takiej przerwie. Wtedy potrafie ZROZUMIEĆ, dlaczego ktoś takiego okutego konia wypuszcza na wybieg w ochraniaczach.

<t>Mówimy o sobie „miłośnicy koni”. Warto postarać się o to, by choć trochę Twój koń był Twoim miłośnikiem. To jest fair.</t>
Cejloniara
02-14-2008, 09:07 PM #38

Rzeczy używa się, jak są potrzebne. Czyli potrzeba decyduje o ich używaniu. Fakt używania nie czyni wcale stałej reguły. Czyli, nikt chyba nie sugerował, że konie guli mają chodzić na pastwisku w ochraniaczach. Z kolei rozumiem, że jak mój koń się stuknie i na dwa tygodnie wyleci z treningu to mała strata, ale jak stuknie się koń sportowy w czasie okresu treningowego to już pozamiatane przy takiej przerwie. Wtedy potrafie ZROZUMIEĆ, dlaczego ktoś takiego okutego konia wypuszcza na wybieg w ochraniaczach.


<t>Mówimy o sobie „miłośnicy koni”. Warto postarać się o to, by choć trochę Twój koń był Twoim miłośnikiem. To jest fair.</t>

Guli

Posting Freak

1,701
02-14-2008, 09:47 PM #39
Znalazłam zdjęcie z zabronowanego pola Smile

[Obrazek: zabron_4d992.jpg]

<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>
Guli
02-14-2008, 09:47 PM #39

Znalazłam zdjęcie z zabronowanego pola Smile

[Obrazek: zabron_4d992.jpg]


<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>

Cejloniara

Posting Freak

1,108
02-15-2008, 08:06 AM #40
hehe Big Grin

<t>Mówimy o sobie „miłośnicy koni”. Warto postarać się o to, by choć trochę Twój koń był Twoim miłośnikiem. To jest fair.</t>
Cejloniara
02-15-2008, 08:06 AM #40

hehe Big Grin


<t>Mówimy o sobie „miłośnicy koni”. Warto postarać się o to, by choć trochę Twój koń był Twoim miłośnikiem. To jest fair.</t>

Karolina Jaskulska

Posting Freak

803
02-15-2008, 04:50 PM #41
no to rzeczywiście torturujesz swoje konie Tongue

<t>nie ma trudnych koni, są tylko trudni ludzie...</t>
Karolina Jaskulska
02-15-2008, 04:50 PM #41

no to rzeczywiście torturujesz swoje konie Tongue


<t>nie ma trudnych koni, są tylko trudni ludzie...</t>

Guli

Posting Freak

1,701
02-15-2008, 06:16 PM #42
whisperer13 no to rzeczywiście torturujesz swoje konie Tongue

Pewnie według niektórych, to własnie robię Smile

Oczywiście, że kon ( kuc to omija) musi przejśc i takie
Głęboka orka i zamarznięte- kon zastanawia sie, gdzie postawic nogę
[Obrazek: zmarznuc7.th.jpg]

jeździmy tez po takim podłozu[Obrazek: nieuzytkipl7.th.jpg] i takim[Obrazek: przewlr4.th.jpg] czasem trafiamy na takie przyjazne [Obrazek: drogawies65aabfc0.th.jpg]

i takie super ścierniska do galopu Big Grin [Obrazek: ciezkod0c34gp0.th.jpg]

Oczywiście czasem asfalt i nierówności na wybiegu.

Pokazuję to wszystko, zeby uniknąć nieporozumień.

Postępuję tak zupełnie świadomie , poniewaz uważam, że tylko zróżnicowane podłoże wzmacnia nogi koni, w tym ścięgna i kopyta.
Buduje tez znakomitą równowage końska, oraz rozbudowuje mieśnie.
Oczywiście sprawia, że kon jest uważny i zastanawia sie, gdzie postawic nogi

Czynię tak pod wpływem ksiązki "Prawdziwy świat koni":, oraz obserwacji koni poruszających się po trudnym podłozu.

W słuszności takiego postępowania utwierdza mnie tez kowal, który werkuje moje konie od pół roku regularnie i zauwaza znakomity stan kopyt Kuby, oraz bardzo dużą poprawę u kuca,

Ja tez widzę, że Kuba kiedys tak nieuważny, chodzący w głowa w chmurach zmienic sie na korzyść , równiez w obserwacji podłoża, jest bardziej samodzielny Smile

Druga sprawa to taka, że akurat mam takie tereny.
Drogi w górkach kończą sie na polu, a nastepne zaczynają po przejściu pola i znowu kończą na polu.

Do szczęścia brakuje mi piaszczystego podłoża, ale może kiedyś dojedziemy Smile

<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>
Guli
02-15-2008, 06:16 PM #42

whisperer13 no to rzeczywiście torturujesz swoje konie Tongue

Pewnie według niektórych, to własnie robię Smile

Oczywiście, że kon ( kuc to omija) musi przejśc i takie
Głęboka orka i zamarznięte- kon zastanawia sie, gdzie postawic nogę
[Obrazek: zmarznuc7.th.jpg]

jeździmy tez po takim podłozu[Obrazek: nieuzytkipl7.th.jpg] i takim[Obrazek: przewlr4.th.jpg] czasem trafiamy na takie przyjazne [Obrazek: drogawies65aabfc0.th.jpg]

i takie super ścierniska do galopu Big Grin [Obrazek: ciezkod0c34gp0.th.jpg]

Oczywiście czasem asfalt i nierówności na wybiegu.

Pokazuję to wszystko, zeby uniknąć nieporozumień.

Postępuję tak zupełnie świadomie , poniewaz uważam, że tylko zróżnicowane podłoże wzmacnia nogi koni, w tym ścięgna i kopyta.
Buduje tez znakomitą równowage końska, oraz rozbudowuje mieśnie.
Oczywiście sprawia, że kon jest uważny i zastanawia sie, gdzie postawic nogi

Czynię tak pod wpływem ksiązki "Prawdziwy świat koni":, oraz obserwacji koni poruszających się po trudnym podłozu.

W słuszności takiego postępowania utwierdza mnie tez kowal, który werkuje moje konie od pół roku regularnie i zauwaza znakomity stan kopyt Kuby, oraz bardzo dużą poprawę u kuca,

Ja tez widzę, że Kuba kiedys tak nieuważny, chodzący w głowa w chmurach zmienic sie na korzyść , równiez w obserwacji podłoża, jest bardziej samodzielny Smile

Druga sprawa to taka, że akurat mam takie tereny.
Drogi w górkach kończą sie na polu, a nastepne zaczynają po przejściu pola i znowu kończą na polu.

Do szczęścia brakuje mi piaszczystego podłoża, ale może kiedyś dojedziemy Smile


<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>

Karolina Jaskulska

Posting Freak

803
02-15-2008, 09:59 PM #43
chcę dla przykladu powiedzieć, że właśnie przeczytałam arykuł o koniach argentyńskich w"koniach i rumakach". na tamtych koniach galopuje się po 45 stopniowych zboczach pełnych kamieni, a konie nogi mają jakoś całe... ( podczas spędzania koni na przykład)

<t>nie ma trudnych koni, są tylko trudni ludzie...</t>
Karolina Jaskulska
02-15-2008, 09:59 PM #43

chcę dla przykladu powiedzieć, że właśnie przeczytałam arykuł o koniach argentyńskich w"koniach i rumakach". na tamtych koniach galopuje się po 45 stopniowych zboczach pełnych kamieni, a konie nogi mają jakoś całe... ( podczas spędzania koni na przykład)


<t>nie ma trudnych koni, są tylko trudni ludzie...</t>

Dagmara Matuszak

Senior Member

719
02-19-2008, 10:13 AM #44
Cejloniara Aha... a koleżanka wiele lat temu znalazła swoją klacz z raną do kości na przedniej z kolei pęcinie po podkowie innego konia.

To jest rana mojej klaczy, po kopnięciu niepodkutym kopytem:

[Obrazek: 145670600_8eab7a60a6.jpg]


Urazowi winien właściciel pensjonatu, który puścił ze sobą dwa konie, o których wiedział, że jeden z nich nie toleruje drugiego. Swoje dołożył niezbyt kompetentny weterynarz (patrz szwy).

Żeby zminimalizować ryzyko takich spotkań - na przykład, gdy do stada dopuszcza się nowe konie - można "zaokrąglić" narożniki padoku. Ta rana powyżej powstała, gdy jeden koń dopadł drugiego w narożniku, blokując mu drogę ucieczki.

<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#808080"><s></s>They're dangerous at both ends and crafty in the middle.<br/>
<e>
</e></COLOR><e>
</e></I><e>
</e></SIZE></r>
Dagmara Matuszak
02-19-2008, 10:13 AM #44

Cejloniara Aha... a koleżanka wiele lat temu znalazła swoją klacz z raną do kości na przedniej z kolei pęcinie po podkowie innego konia.

To jest rana mojej klaczy, po kopnięciu niepodkutym kopytem:

[Obrazek: 145670600_8eab7a60a6.jpg]


Urazowi winien właściciel pensjonatu, który puścił ze sobą dwa konie, o których wiedział, że jeden z nich nie toleruje drugiego. Swoje dołożył niezbyt kompetentny weterynarz (patrz szwy).

Żeby zminimalizować ryzyko takich spotkań - na przykład, gdy do stada dopuszcza się nowe konie - można "zaokrąglić" narożniki padoku. Ta rana powyżej powstała, gdy jeden koń dopadł drugiego w narożniku, blokując mu drogę ucieczki.


<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#808080"><s></s>They're dangerous at both ends and crafty in the middle.<br/>
<e>
</e></COLOR><e>
</e></I><e>
</e></SIZE></r>

02-19-2008, 10:18 AM #45
jak zwykle tylko koni zal...

<r>"Niewiele jest w koniu chęci do walki, o ile człowiek jej tam nie włoży." Buck Brannaman<br/>
<URL url="http://www.cantos.blog.pl">http://www.cantos.blog.pl</URL></r>
Anna Skrzypczak
02-19-2008, 10:18 AM #45

jak zwykle tylko koni zal...


<r>"Niewiele jest w koniu chęci do walki, o ile człowiek jej tam nie włoży." Buck Brannaman<br/>
<URL url="http://www.cantos.blog.pl">http://www.cantos.blog.pl</URL></r>

Strony (3): Wstecz 1 2 3
 
  • 0 głosów - średnia: 0
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości