Hipologia Kategoria Konie chcą nas rozumieć Lonżowanie w wersji natural

Lonżowanie w wersji natural

Lonżowanie w wersji natural

Strony (5): Wstecz 1 2 3 4 5 Dalej
Dagmara Matuszak

Senior Member

719
10-28-2007, 10:12 PM #31
Cejloniara Wielki dzięki Hadriana Wink Właśnie się dowiedziałam, że nigdy nie lonżowałam swojego konia haha np. jakoś nigdy nie miałam potrzeby napinania sznurka ;-)

no ja tak samo Smile

swoją drogą, lonżowanie takie jak w podanej przeze mnie definicji wydaje mi się znacznie uboższe komunikacyjnie - ciekawe, dlaczego właśnie taka a nie inna forma? można to jakoś prześledzić z historycznego punktu widzenia?

<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#808080"><s></s>They're dangerous at both ends and crafty in the middle.<br/>
<e>
</e></COLOR><e>
</e></I><e>
</e></SIZE></r>
Dagmara Matuszak
10-28-2007, 10:12 PM #31

Cejloniara Wielki dzięki Hadriana Wink Właśnie się dowiedziałam, że nigdy nie lonżowałam swojego konia haha np. jakoś nigdy nie miałam potrzeby napinania sznurka ;-)

no ja tak samo Smile

swoją drogą, lonżowanie takie jak w podanej przeze mnie definicji wydaje mi się znacznie uboższe komunikacyjnie - ciekawe, dlaczego właśnie taka a nie inna forma? można to jakoś prześledzić z historycznego punktu widzenia?


<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#808080"><s></s>They're dangerous at both ends and crafty in the middle.<br/>
<e>
</e></COLOR><e>
</e></I><e>
</e></SIZE></r>

Julie 1

Senior Member

279
10-30-2007, 02:31 PM #32
Hadriana swoją drogą, lonżowanie takie jak w podanej przeze mnie definicji wydaje mi się znacznie uboższe komunikacyjnie - ciekawe, dlaczego właśnie taka a nie inna forma?

Lonżowanie "klasyczne"? Od czego uboższe?
Pytam, bo nie wiem jak wygląda lonżowanie "naturalne" tudzież praca z ziemi z linką i carrot stickiem, czy jak tam się zwą te cuda na kiju ;-)
Klasycznie mamy lonżę, bat, kawecan (nie zawsze) i wypinacze.
Można nauczyć konia poruszania się w trzech chodach w obie strony, zatrzymania się, cofania i ustepowania od nacisku na naszą prośbę, w efektywny sposób nieść ciężar, pomóc wyrobić mięśnie.
Może niepotrzebnie piszę o rzeczach oczywistych.

Zastanawiam się, tak jak Teodora:
Co to znaczy "lonżowanie w wersji naturalnej"?
Co konkretnie, w jakim celu, w jaki sposób i przy pomocy czego się robi, a czego nie robi, porównując do wersji "klasycznej"?

Proszenie konia o bieganie w kółko jest naturalne, a bieganie w kółko z wypinaczami już nie?
Gdzie jest granica między naturalnym i nienaturalnym?

<r><URL url="http://www.horsefeed.pl">http://www.horsefeed.pl</URL></r>
Julie 1
10-30-2007, 02:31 PM #32

Hadriana swoją drogą, lonżowanie takie jak w podanej przeze mnie definicji wydaje mi się znacznie uboższe komunikacyjnie - ciekawe, dlaczego właśnie taka a nie inna forma?

Lonżowanie "klasyczne"? Od czego uboższe?
Pytam, bo nie wiem jak wygląda lonżowanie "naturalne" tudzież praca z ziemi z linką i carrot stickiem, czy jak tam się zwą te cuda na kiju ;-)
Klasycznie mamy lonżę, bat, kawecan (nie zawsze) i wypinacze.
Można nauczyć konia poruszania się w trzech chodach w obie strony, zatrzymania się, cofania i ustepowania od nacisku na naszą prośbę, w efektywny sposób nieść ciężar, pomóc wyrobić mięśnie.
Może niepotrzebnie piszę o rzeczach oczywistych.

Zastanawiam się, tak jak Teodora:
Co to znaczy "lonżowanie w wersji naturalnej"?
Co konkretnie, w jakim celu, w jaki sposób i przy pomocy czego się robi, a czego nie robi, porównując do wersji "klasycznej"?

Proszenie konia o bieganie w kółko jest naturalne, a bieganie w kółko z wypinaczami już nie?
Gdzie jest granica między naturalnym i nienaturalnym?


<r><URL url="http://www.horsefeed.pl">http://www.horsefeed.pl</URL></r>

Dagmara Matuszak

Senior Member

719
10-30-2007, 02:44 PM #33
Chodziło mi konkretnie o ten fragment:

Cytat:Instruktor stoi w środku okręgu lonżowego i obraca się wokół jednego punktu na ziemi, który leży pod jego wewnętrznym obcasem lub między nogami. Błędem jest poruszanie się lonżującego po większym lub mniejszym okręgu, tak jakby chciał pójść za koniem.

Według mnie możliwość komunikacji z koniem za pomocą tzw. mowy ciała jest tu ograniczona - jeśli natomiast poruszam się z koniem czy też przemieszczam się względem konia, wachlarz sygnałów się poszerza.

<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#808080"><s></s>They're dangerous at both ends and crafty in the middle.<br/>
<e>
</e></COLOR><e>
</e></I><e>
</e></SIZE></r>
Dagmara Matuszak
10-30-2007, 02:44 PM #33

Chodziło mi konkretnie o ten fragment:

Cytat:Instruktor stoi w środku okręgu lonżowego i obraca się wokół jednego punktu na ziemi, który leży pod jego wewnętrznym obcasem lub między nogami. Błędem jest poruszanie się lonżującego po większym lub mniejszym okręgu, tak jakby chciał pójść za koniem.

Według mnie możliwość komunikacji z koniem za pomocą tzw. mowy ciała jest tu ograniczona - jeśli natomiast poruszam się z koniem czy też przemieszczam się względem konia, wachlarz sygnałów się poszerza.


<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#808080"><s></s>They're dangerous at both ends and crafty in the middle.<br/>
<e>
</e></COLOR><e>
</e></I><e>
</e></SIZE></r>

Julie 1

Senior Member

279
10-30-2007, 03:02 PM #34
Aaa, teraz dokładnie rozumiem o co Ci chodziło :-)
Z zupełnym staniem miejscu to przesada, oprócz gestów i sygnałów należy się przemieszczać bardziej przed lub za konia, ale przyznaję rację, jest tego mniej niż w metodach naturalnych, które znam tylko z internetu lub książek i które mnie bardzo ciekawią.
Już jakiś czas temu zaczęłam sobie wplatać w moje klasyczne lonżowanie pewne gesty, o których gdzieś wyczytałam, jak zaokrąglanie ramion, spuszczanie głowy, odwracanie wzroku...
Działa!

<r><URL url="http://www.horsefeed.pl">http://www.horsefeed.pl</URL></r>
Julie 1
10-30-2007, 03:02 PM #34

Aaa, teraz dokładnie rozumiem o co Ci chodziło :-)
Z zupełnym staniem miejscu to przesada, oprócz gestów i sygnałów należy się przemieszczać bardziej przed lub za konia, ale przyznaję rację, jest tego mniej niż w metodach naturalnych, które znam tylko z internetu lub książek i które mnie bardzo ciekawią.
Już jakiś czas temu zaczęłam sobie wplatać w moje klasyczne lonżowanie pewne gesty, o których gdzieś wyczytałam, jak zaokrąglanie ramion, spuszczanie głowy, odwracanie wzroku...
Działa!


<r><URL url="http://www.horsefeed.pl">http://www.horsefeed.pl</URL></r>

Dagmara Matuszak

Senior Member

719
10-30-2007, 03:31 PM #35
No właśnie, działa Smile.

Dlatego zastanawia mnie ten cytat, pochodzący bądź co bądź z oficjalnego skryptu PZJ. Na zajęciach z lonżowania na kursie instruktorskim (rekreacja) też nas uczono stać nieruchomo i operować praktycznie tylko górnymi kończynami Smile.

Jakie uzasadnienie w praktyce ma taka nieruchomość? Breza pisze, że to kwestia utrzymania stałego kontaktu - może należałoby się pokusić o rozważenie, czy takowy jest rzeczywiście potrzebny i czy jest porównywalny z kontaktem z ręką jeźdźca?

<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#808080"><s></s>They're dangerous at both ends and crafty in the middle.<br/>
<e>
</e></COLOR><e>
</e></I><e>
</e></SIZE></r>
Dagmara Matuszak
10-30-2007, 03:31 PM #35

No właśnie, działa Smile.

Dlatego zastanawia mnie ten cytat, pochodzący bądź co bądź z oficjalnego skryptu PZJ. Na zajęciach z lonżowania na kursie instruktorskim (rekreacja) też nas uczono stać nieruchomo i operować praktycznie tylko górnymi kończynami Smile.

Jakie uzasadnienie w praktyce ma taka nieruchomość? Breza pisze, że to kwestia utrzymania stałego kontaktu - może należałoby się pokusić o rozważenie, czy takowy jest rzeczywiście potrzebny i czy jest porównywalny z kontaktem z ręką jeźdźca?


<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#808080"><s></s>They're dangerous at both ends and crafty in the middle.<br/>
<e>
</e></COLOR><e>
</e></I><e>
</e></SIZE></r>

Julie 1

Senior Member

279
10-30-2007, 04:17 PM #36
Hadriana Dlatego zastanawia mnie ten cytat, pochodzący bądź co bądź z oficjalnego skryptu PZJ. Na zajęciach z lonżowania na kursie instruktorskim (rekreacja) też nas uczono stać nieruchomo i operować praktycznie tylko górnymi kończynami Smile.

Niby jest powiedziane, że poziom instruktora wyszkolenia podstawowego PZJ a BHS (british horse society) jest taki sam, czyli że polski poziom = międzynarodowy, ale już widzę że tak nie jest. Nawet nie chodzi o to co jest słuszne a co nie, ale o tego typu zasadnicze różnice.
O kursach tkkf w ogóle nie wspomnę.
Aby przystąpić do egzaminu na instruktora BHS trzeba było przez prawie rok uczyć się lonżowania (między innymi) a potem je zaliczyć jako element egzaminu instruktorskiego i element egzaminu na międzynarodowy certyfikat luzaka.
Nie należy stać w miejscu, trzeba się przemieszczać, ale fakt: nieznacznie.
Można chodzić po niewielkim kole, utrzymując stały kontakt.
Nie widzę logicznego uzasadnienia "za" staniem w miejscu.

<r><URL url="http://www.horsefeed.pl">http://www.horsefeed.pl</URL></r>
Julie 1
10-30-2007, 04:17 PM #36

Hadriana Dlatego zastanawia mnie ten cytat, pochodzący bądź co bądź z oficjalnego skryptu PZJ. Na zajęciach z lonżowania na kursie instruktorskim (rekreacja) też nas uczono stać nieruchomo i operować praktycznie tylko górnymi kończynami Smile.

Niby jest powiedziane, że poziom instruktora wyszkolenia podstawowego PZJ a BHS (british horse society) jest taki sam, czyli że polski poziom = międzynarodowy, ale już widzę że tak nie jest. Nawet nie chodzi o to co jest słuszne a co nie, ale o tego typu zasadnicze różnice.
O kursach tkkf w ogóle nie wspomnę.
Aby przystąpić do egzaminu na instruktora BHS trzeba było przez prawie rok uczyć się lonżowania (między innymi) a potem je zaliczyć jako element egzaminu instruktorskiego i element egzaminu na międzynarodowy certyfikat luzaka.
Nie należy stać w miejscu, trzeba się przemieszczać, ale fakt: nieznacznie.
Można chodzić po niewielkim kole, utrzymując stały kontakt.
Nie widzę logicznego uzasadnienia "za" staniem w miejscu.


<r><URL url="http://www.horsefeed.pl">http://www.horsefeed.pl</URL></r>

Ailusia

Posting Freak

809
10-31-2007, 08:41 AM #37
Nie wiem czy dobrze, ale przenoszę tutaj cytat z wątku o kondycji... żeby nie było że to ja bałaganię Tongue Wink

Julie Masz na myśli, że niezajeżdżony koń sam z siebie się naturalnie zbiera, ale wtedy gdy, biega sobie z innymi końmi w warunkach zbliżonych do naturalnych?
Bo chyba nie "wystarczy chcieć", żeby zrobił to na życznie laika?
Znowu zboczyłyśmy z tematu, to chyba powinno być w temacie "lonżowanie w wersji natural".

Co do pierwszego pytania, to chyba łatwo samemu stwierdzić. Czasami się zbiera, czasami nie. Zależy od kontekstu. Ale nawet jak się zbiera biegając z kolegami, to niekoniecznie musi się zbierać na lonży, czy w ogóle pracując z ludziem. Pisząc że "wystarczy chcieć", miałam na myśli, że nie trzeba używać w tym celu patentów Smile Nevzorov używa cordeo, lonży i długiego bata. Ale na przykład Alexandra Kurland pokazuje na swoim filmie, jak jej koń kłusuje po idealnym okręgu, w równym tempie, zganaszowany, mimo że ona nie tylko nie ma lonży ani bata, ale nawet na niego nie patrzy i jeszcze mówi w tym czasie do kamery, stojąc w środku koła po którym koń "się lonżuje" Smile film ma tytuł "stimulus control" 8)

<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#000080"><s></s>"After all is said and done, more is said than done." <e></e></COLOR><COLOR color="#00BF00"><s></s>Posadź drzewo!<e></e></COLOR><e></e></I><e></e></SIZE></r>
Ailusia
10-31-2007, 08:41 AM #37

Nie wiem czy dobrze, ale przenoszę tutaj cytat z wątku o kondycji... żeby nie było że to ja bałaganię Tongue Wink

Julie Masz na myśli, że niezajeżdżony koń sam z siebie się naturalnie zbiera, ale wtedy gdy, biega sobie z innymi końmi w warunkach zbliżonych do naturalnych?
Bo chyba nie "wystarczy chcieć", żeby zrobił to na życznie laika?
Znowu zboczyłyśmy z tematu, to chyba powinno być w temacie "lonżowanie w wersji natural".

Co do pierwszego pytania, to chyba łatwo samemu stwierdzić. Czasami się zbiera, czasami nie. Zależy od kontekstu. Ale nawet jak się zbiera biegając z kolegami, to niekoniecznie musi się zbierać na lonży, czy w ogóle pracując z ludziem. Pisząc że "wystarczy chcieć", miałam na myśli, że nie trzeba używać w tym celu patentów Smile Nevzorov używa cordeo, lonży i długiego bata. Ale na przykład Alexandra Kurland pokazuje na swoim filmie, jak jej koń kłusuje po idealnym okręgu, w równym tempie, zganaszowany, mimo że ona nie tylko nie ma lonży ani bata, ale nawet na niego nie patrzy i jeszcze mówi w tym czasie do kamery, stojąc w środku koła po którym koń "się lonżuje" Smile film ma tytuł "stimulus control" 8)


<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#000080"><s></s>"After all is said and done, more is said than done." <e></e></COLOR><COLOR color="#00BF00"><s></s>Posadź drzewo!<e></e></COLOR><e></e></I><e></e></SIZE></r>

Klara Naszarkowska

Senior Member

686
10-31-2007, 12:49 PM #38
Myślę, że kiedy konia chce się namówić do jakieś samoorganizacji, mniejszego czy większego zebrania, bez wodzy pomocniczych, to najważniejsze pytanie brzmi: jak sprawić, żeby koniowi chciało się chcieć? Jak mu stworzyć ten odpowiedni "kontekst", żeby zechciał się sam zmobilizować. I to bez odwoływania się do idei zamykania obwodu energii od zewnątrz (w sensie dodania czegoś, wodzy czy wodzy pomocniczych).

Chociaż w tym drugim przypadku też na pewno koniowi musi się przynajmniej trochę chcieć chcieć... Bez tego trudno chyba liczyć, że uzna "osprzęt" za pomoc, wskazówkę i wsparcie? Wtdy pewnie raczej zajmie się unikaniem niewygody, takim niekonstruktywnym - i skutkiem będzie "fałszywe ustawienie".
Klara Naszarkowska
10-31-2007, 12:49 PM #38

Myślę, że kiedy konia chce się namówić do jakieś samoorganizacji, mniejszego czy większego zebrania, bez wodzy pomocniczych, to najważniejsze pytanie brzmi: jak sprawić, żeby koniowi chciało się chcieć? Jak mu stworzyć ten odpowiedni "kontekst", żeby zechciał się sam zmobilizować. I to bez odwoływania się do idei zamykania obwodu energii od zewnątrz (w sensie dodania czegoś, wodzy czy wodzy pomocniczych).

Chociaż w tym drugim przypadku też na pewno koniowi musi się przynajmniej trochę chcieć chcieć... Bez tego trudno chyba liczyć, że uzna "osprzęt" za pomoc, wskazówkę i wsparcie? Wtdy pewnie raczej zajmie się unikaniem niewygody, takim niekonstruktywnym - i skutkiem będzie "fałszywe ustawienie".

Wojciech Mickunas

Posting Freak

1,126
10-31-2007, 04:42 PM #39
Teolinek mądrze prawi ( jak zwykle).
Kochani ! nie przesadzajcie z tym zebraniem ! Pamietajcie, że zebranie to m o b i l i z a c j a ! Nie zawsze i nie do wszystkiego potrzebna jest równie duża mobilizacja . Jak się trzeba zmobilizować to też stopień tej mobilizacji bywa różny , w zależności od wielu czynników.
Zebranie jest ważne wtedy kiedy jest potrzebne , bo bez niego się nie da. To tak jak z człowiekiem , kiedy sie nie zmobilizuje, to albo nic nie zrobi ,albo zrobi byle jak . I jeszcze jedno ; samo zebranie dla zebrania to sztuka dla sztuki , a ważne jest mobilizowanie się do wykonania zadania . Człowiek "mówi " do konia ; słuchaj , chcę byś zrobił to i to wiec się weź i zmobilizuj , bo nie dasz rady tego zrobić,jak się nie weźmiesz "w kupę".
To tyle . Pozdrawiam W.M.
Wojciech Mickunas
10-31-2007, 04:42 PM #39

Teolinek mądrze prawi ( jak zwykle).
Kochani ! nie przesadzajcie z tym zebraniem ! Pamietajcie, że zebranie to m o b i l i z a c j a ! Nie zawsze i nie do wszystkiego potrzebna jest równie duża mobilizacja . Jak się trzeba zmobilizować to też stopień tej mobilizacji bywa różny , w zależności od wielu czynników.
Zebranie jest ważne wtedy kiedy jest potrzebne , bo bez niego się nie da. To tak jak z człowiekiem , kiedy sie nie zmobilizuje, to albo nic nie zrobi ,albo zrobi byle jak . I jeszcze jedno ; samo zebranie dla zebrania to sztuka dla sztuki , a ważne jest mobilizowanie się do wykonania zadania . Człowiek "mówi " do konia ; słuchaj , chcę byś zrobił to i to wiec się weź i zmobilizuj , bo nie dasz rady tego zrobić,jak się nie weźmiesz "w kupę".
To tyle . Pozdrawiam W.M.

Ailusia

Posting Freak

809
10-31-2007, 06:33 PM #40
Dla mnie, zebranie naziemne byłoby bardziej umysłową mobilizacją - wtedy mam pewność że uwaga konia jest w 100% na mnie Smile szczególnie właśnie przy lonżowaniu to widać. Kiedy lonżuję konia "rozwleczonego", to czasem zapomni gdzie jest i co robi, czasem pobiegnie w drugą stronę, rozkojarzy się. Chyba, że na przykład lonżuję specjalnie "z nosem przy ziemi", bo tak akurat mi się widzi, wtedy koń też jest skupiony, bo cały czas robi "coś". Ale na tym filmie, o którym wspomniałam, gdzie koń "sam się lonżował", jego zganaszowanie było raczej wynikiem koncentracji i uwagi, niż rzeczywiście zebrania. Zresztą nie było to jakieś szczególne przeniesienie ciężaru na zad, czy coś w tym stylu. Taki sobie zwykły kłus. Ale wiem że na przykład w PNH jest inaczej, koń jest cały czas rozluźniony, czasami taki przysypiający Wink a jednak nadal jest skupiony na człowieku. Więc może da się i tak i tak. Zresztą nie przyglądałam się parelliowym koniom tak bardzo, chyba jak coś robią energiczniejszego to też się trochę mobilizują? Tongue
A co do tego, jak zmobilizować konia - u nas działa podejście "zadaniowe" Smile kiedyś pewna osoba na psim forum opisała swój sukces, który polegał na zajściu gdzieś wysoko w konkurencji frisbee. Napisała coś takiego, że jej pies "nie biega po to, żeby biegać, tylko po to, żeby łapać". Tak samo moja konia - ona nie biega po to, żeby biegać, bo jakże by to było nudne... Z drugiej strony, taki na przykład koń rajdowy chyba zadowala się sztuką dla sztuki Wink tylko jak u niego z motywacją? Też ją chyba rozkłada na dłuższy dystans, tak samo jak wysiłek.

<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#000080"><s></s>"After all is said and done, more is said than done." <e></e></COLOR><COLOR color="#00BF00"><s></s>Posadź drzewo!<e></e></COLOR><e></e></I><e></e></SIZE></r>
Ailusia
10-31-2007, 06:33 PM #40

Dla mnie, zebranie naziemne byłoby bardziej umysłową mobilizacją - wtedy mam pewność że uwaga konia jest w 100% na mnie Smile szczególnie właśnie przy lonżowaniu to widać. Kiedy lonżuję konia "rozwleczonego", to czasem zapomni gdzie jest i co robi, czasem pobiegnie w drugą stronę, rozkojarzy się. Chyba, że na przykład lonżuję specjalnie "z nosem przy ziemi", bo tak akurat mi się widzi, wtedy koń też jest skupiony, bo cały czas robi "coś". Ale na tym filmie, o którym wspomniałam, gdzie koń "sam się lonżował", jego zganaszowanie było raczej wynikiem koncentracji i uwagi, niż rzeczywiście zebrania. Zresztą nie było to jakieś szczególne przeniesienie ciężaru na zad, czy coś w tym stylu. Taki sobie zwykły kłus. Ale wiem że na przykład w PNH jest inaczej, koń jest cały czas rozluźniony, czasami taki przysypiający Wink a jednak nadal jest skupiony na człowieku. Więc może da się i tak i tak. Zresztą nie przyglądałam się parelliowym koniom tak bardzo, chyba jak coś robią energiczniejszego to też się trochę mobilizują? Tongue
A co do tego, jak zmobilizować konia - u nas działa podejście "zadaniowe" Smile kiedyś pewna osoba na psim forum opisała swój sukces, który polegał na zajściu gdzieś wysoko w konkurencji frisbee. Napisała coś takiego, że jej pies "nie biega po to, żeby biegać, tylko po to, żeby łapać". Tak samo moja konia - ona nie biega po to, żeby biegać, bo jakże by to było nudne... Z drugiej strony, taki na przykład koń rajdowy chyba zadowala się sztuką dla sztuki Wink tylko jak u niego z motywacją? Też ją chyba rozkłada na dłuższy dystans, tak samo jak wysiłek.


<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#000080"><s></s>"After all is said and done, more is said than done." <e></e></COLOR><COLOR color="#00BF00"><s></s>Posadź drzewo!<e></e></COLOR><e></e></I><e></e></SIZE></r>

sznurka

Senior Member

269
11-02-2007, 06:20 PM #41
tarisa wrzucam ci link ksiązkowy
moze akurat zainteresuje
http://sklep.horses.pl/projector.php?pro...iate=linka
http://sklep.horses.pl/projector.php?pro...iate=linka

Cytat:Ale wiem że na przykład w PNH jest inaczej, koń jest cały czas rozluźniony, czasami taki przysypiający a jednak nadal jest skupiony na człowieku. Więc może da się i tak i tak. Zresztą nie przyglądałam się parelliowym koniom tak bardzo, chyba jak coś robią energiczniejszego to też się trochę mobilizują?
cos w tym jest, są bardzo rozluznione, moje rude zwykle na linie jak czyszczę, zawijam, ubieram spi po prostu, pełen luz, noga odciązona, łypa wisi, za chwilę proszę o chody boczne i kon juz pełna gotowosc do pracy :wink:

<r>ruda z rudymi na sznurkach <br/>
<URL url="http://www.konisiefajowe.blog.pl"><s>http://</s>http://www.konisiefajowe.blog.pl<e></e></URL></r>
sznurka
11-02-2007, 06:20 PM #41

tarisa wrzucam ci link ksiązkowy
moze akurat zainteresuje
http://sklep.horses.pl/projector.php?pro...iate=linka
http://sklep.horses.pl/projector.php?pro...iate=linka

Cytat:Ale wiem że na przykład w PNH jest inaczej, koń jest cały czas rozluźniony, czasami taki przysypiający a jednak nadal jest skupiony na człowieku. Więc może da się i tak i tak. Zresztą nie przyglądałam się parelliowym koniom tak bardzo, chyba jak coś robią energiczniejszego to też się trochę mobilizują?
cos w tym jest, są bardzo rozluznione, moje rude zwykle na linie jak czyszczę, zawijam, ubieram spi po prostu, pełen luz, noga odciązona, łypa wisi, za chwilę proszę o chody boczne i kon juz pełna gotowosc do pracy :wink:


<r>ruda z rudymi na sznurkach <br/>
<URL url="http://www.konisiefajowe.blog.pl"><s>http://</s>http://www.konisiefajowe.blog.pl<e></e></URL></r>

Asia Cieślik

Senior Member

264
11-03-2007, 03:02 PM #42
Dzięki Smile
Asia Cieślik
11-03-2007, 03:02 PM #42

Dzięki Smile

ssandraa

Junior Member

43
12-23-2007, 10:37 PM #43
Nie chcę zakładac nowego wątku, więc piszę tu.
Mam problem z wyegzekwowaniem i wyproszeniem galopu na lonży u mojej kobyły, niestety trudno mi się przyznać do tego, ale rozbestwiłam ją, teraz zbieram tego żniwo. Macie jakieś pomysły jak mogłabym ją nakłonić do zagalopowania na lonży i przy okazji nie wyrywania mi jej. Dodaje, że kobył za dużo sobie z bata nie robi :wink:
ssandraa
12-23-2007, 10:37 PM #43

Nie chcę zakładac nowego wątku, więc piszę tu.
Mam problem z wyegzekwowaniem i wyproszeniem galopu na lonży u mojej kobyły, niestety trudno mi się przyznać do tego, ale rozbestwiłam ją, teraz zbieram tego żniwo. Macie jakieś pomysły jak mogłabym ją nakłonić do zagalopowania na lonży i przy okazji nie wyrywania mi jej. Dodaje, że kobył za dużo sobie z bata nie robi :wink:

Gaga

Posting Freak

1,127
12-24-2007, 07:12 AM #44
1. Nauczyć konia szacunku - bez tego wszelka praca z ziemi staje sięniebezpieczna i dla konia i dla człowieka
2. Jeśli masz możliwość - lonżuj jak młodego - na lonżowniku. Jeśli nie pomyśl o zakupie kilkunastu palików do pastucha i taśmy - można z tego w 15 min lonżownik zrobić
W momencie, kiedy zyskamy szacunek konia i mamy do dyspozycji lonżownik możesz próbować lonżować bez lonży - najpierw w dwóch podstawowych chodach z wieloma przejściami. Z czasem (czyli po 2 dniach, lub 2 latach ;-)) koń powinien spokojnie galopować na lonży i to bez lonżownika :-)

<t>Niebo nie może być niebem, jeśli nie ma tam konia, który by mnie przywitał</t>
Gaga
12-24-2007, 07:12 AM #44

1. Nauczyć konia szacunku - bez tego wszelka praca z ziemi staje sięniebezpieczna i dla konia i dla człowieka
2. Jeśli masz możliwość - lonżuj jak młodego - na lonżowniku. Jeśli nie pomyśl o zakupie kilkunastu palików do pastucha i taśmy - można z tego w 15 min lonżownik zrobić
W momencie, kiedy zyskamy szacunek konia i mamy do dyspozycji lonżownik możesz próbować lonżować bez lonży - najpierw w dwóch podstawowych chodach z wieloma przejściami. Z czasem (czyli po 2 dniach, lub 2 latach ;-)) koń powinien spokojnie galopować na lonży i to bez lonżownika :-)


<t>Niebo nie może być niebem, jeśli nie ma tam konia, który by mnie przywitał</t>

szaman

Member

53
12-24-2007, 09:36 AM #45
Julie, mam pytanie byc moze glupie ale coz... : po nauczeniu konia podczs pracy na linie , rekacji na nasze komendy badz sygnaly by zminił chód, jak przenisc do na prace z siodla? tzn. czy da sie zrobic tak by kon podczas jazdy wierzchem reagowal na te same sygnaly by przejsc np do klusa co podczas pracy z ziemi?
i co z cofaniem? jak nuaczyc konia cofania sie , a potem przenisc to na jazde?

<t>Szaman</t>
szaman
12-24-2007, 09:36 AM #45

Julie, mam pytanie byc moze glupie ale coz... : po nauczeniu konia podczs pracy na linie , rekacji na nasze komendy badz sygnaly by zminił chód, jak przenisc do na prace z siodla? tzn. czy da sie zrobic tak by kon podczas jazdy wierzchem reagowal na te same sygnaly by przejsc np do klusa co podczas pracy z ziemi?
i co z cofaniem? jak nuaczyc konia cofania sie , a potem przenisc to na jazde?


<t>Szaman</t>

Strony (5): Wstecz 1 2 3 4 5 Dalej
 
  • 0 głosów - średnia: 0
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 2 gości
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 2 gości