Hipologia Kategoria Chów koni - i wszystko, co z nim związane Siodła - typy, dobieranie, dopasowywanie

Siodła - typy, dobieranie, dopasowywanie

Siodła - typy, dobieranie, dopasowywanie

Strony (29): Wstecz 1 19 20 21 22 23 29 Dalej  
doma_

Junior Member

31
01-21-2009, 12:13 AM #301
Wałaszka, którego mam pod opieką określiłabym jako nieco dominantnego - nie jest z natury agresywny w stosunku do ludzi (miał problemy w porozumieniu z końmi - do niedawna nie tolerował innych wałachów na padoku i krył klacze) tylko lubi się poprzekomarzać czasem, a po przerwie w "zajmowaniu się nim" czasami ma ciągoty do podtulania uszu (np. przy prowadzeniu), czy podgryzania... Nie uważam go za konia uległego. Nie jest też przeze mnie zastraszany, karany za takie zachowanie. Ono po prostu samo mija jak koń się po przerwie oswoi.

W ogóle zauważyłam, że konie zwane "agresywnymi" łagodnieją jeżeli regularnie (najlepiej codziennie) mają dobry kontakt z człowiekiem w formie pracy lub zabawy - chodzenie pod siodłem, opowadzanie, lonża czy cokolwiek innego niż tylko przeczyszczenie i wypuszczenie na padok. To też można interpretować tak, że one są uległe i uczą się znosić niedogodność bycia z człowiekiem...
To samo można powiedzieć o strachu - są uległe, więc uczą się znosić straszące je rzeczy/zjawiska i dlatego potem przed nimi nie uciekają?

Niewątpliwie agresja jest metodą obrony konia przed niewygodą i podejrzewam że w zdecydowanej większości przypadków ona by się nasilała zamiast zanikać. Gdyby to, o czym mówisz było bardzo powszechne (takie zobojętnienie na niewygodę) to nie byłoby tak wiele "wrednych koni szkółkowych" - przecież one najczęściej chodzą z kompletnie niedopasowanym sprzętem, mają ciężkie wysiłkowo jazdy i ogromne obciążenie psychiczne.

Jeżeli koniowi jest niewygodnie z siodłem to jego ruchy nie mogą być płynne, swobodne... Nie chodziłby też pod tym siodłem chętnie (niektóre brykają, inne ponoszą lub ciągną do stajni; przy problemach z mięśniami grzbietu odmawiają skoków). Na pewno byłoby widać zmęczenie fizyczne (np. bolące mięśnie) lub psychiczne (smutek). Jeżeli takie objawy nie występują to może trzeba poszukać problemu gdzie indziej i konia "oswoić" - zdobyć jego zaufanie?

Przecież koń nie urodził się z siodłem przyczepionym do grzbietu - ktoś go kiedyś do tego przyzwyczaił. Możliwe że po przerwie po prostu trochę zapomina jak to jest być siodłanym, czuje się trochę niepewnie i takim zachowaniem daje o tym znać?

P. S. Popręg z gumami może być dobrym pomysłem dla konia, który nie lubi siodłania.

<t></t>
doma_
01-21-2009, 12:13 AM #301

Wałaszka, którego mam pod opieką określiłabym jako nieco dominantnego - nie jest z natury agresywny w stosunku do ludzi (miał problemy w porozumieniu z końmi - do niedawna nie tolerował innych wałachów na padoku i krył klacze) tylko lubi się poprzekomarzać czasem, a po przerwie w "zajmowaniu się nim" czasami ma ciągoty do podtulania uszu (np. przy prowadzeniu), czy podgryzania... Nie uważam go za konia uległego. Nie jest też przeze mnie zastraszany, karany za takie zachowanie. Ono po prostu samo mija jak koń się po przerwie oswoi.

W ogóle zauważyłam, że konie zwane "agresywnymi" łagodnieją jeżeli regularnie (najlepiej codziennie) mają dobry kontakt z człowiekiem w formie pracy lub zabawy - chodzenie pod siodłem, opowadzanie, lonża czy cokolwiek innego niż tylko przeczyszczenie i wypuszczenie na padok. To też można interpretować tak, że one są uległe i uczą się znosić niedogodność bycia z człowiekiem...
To samo można powiedzieć o strachu - są uległe, więc uczą się znosić straszące je rzeczy/zjawiska i dlatego potem przed nimi nie uciekają?

Niewątpliwie agresja jest metodą obrony konia przed niewygodą i podejrzewam że w zdecydowanej większości przypadków ona by się nasilała zamiast zanikać. Gdyby to, o czym mówisz było bardzo powszechne (takie zobojętnienie na niewygodę) to nie byłoby tak wiele "wrednych koni szkółkowych" - przecież one najczęściej chodzą z kompletnie niedopasowanym sprzętem, mają ciężkie wysiłkowo jazdy i ogromne obciążenie psychiczne.

Jeżeli koniowi jest niewygodnie z siodłem to jego ruchy nie mogą być płynne, swobodne... Nie chodziłby też pod tym siodłem chętnie (niektóre brykają, inne ponoszą lub ciągną do stajni; przy problemach z mięśniami grzbietu odmawiają skoków). Na pewno byłoby widać zmęczenie fizyczne (np. bolące mięśnie) lub psychiczne (smutek). Jeżeli takie objawy nie występują to może trzeba poszukać problemu gdzie indziej i konia "oswoić" - zdobyć jego zaufanie?

Przecież koń nie urodził się z siodłem przyczepionym do grzbietu - ktoś go kiedyś do tego przyzwyczaił. Możliwe że po przerwie po prostu trochę zapomina jak to jest być siodłanym, czuje się trochę niepewnie i takim zachowaniem daje o tym znać?

P. S. Popręg z gumami może być dobrym pomysłem dla konia, który nie lubi siodłania.


<t></t>

Dagmara Matuszak

Senior Member

719
01-21-2009, 12:38 AM #302
doma_ Niewątpliwie agresja jest metodą obrony konia przed niewygodą i podejrzewam że w zdecydowanej większości przypadków ona by się nasilała zamiast zanikać. Gdyby to, o czym mówisz było bardzo powszechne (takie zobojętnienie na niewygodę) to nie byłoby tak wiele "wrednych koni szkółkowych" - przecież one najczęściej chodzą z kompletnie niedopasowanym sprzętem, mają ciężkie wysiłkowo jazdy i ogromne obciążenie psychiczne.

Ja myślę, że koni, które potulnie znoszą ból i niewygodę, jest co najmniej tyle samo - tyle, że te "wredne" bardziej rzucają się w oczy...Sad I te pierwsze też wysyłają jakieś sygnały, tylko nie tak wyraźne.

Pokrewny temat pojawił się w wątku edukacyjnym - "wyuczona bezradność".

<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#808080"><s></s>They're dangerous at both ends and crafty in the middle.<br/>
<e>
</e></COLOR><e>
</e></I><e>
</e></SIZE></r>
Dagmara Matuszak
01-21-2009, 12:38 AM #302

doma_ Niewątpliwie agresja jest metodą obrony konia przed niewygodą i podejrzewam że w zdecydowanej większości przypadków ona by się nasilała zamiast zanikać. Gdyby to, o czym mówisz było bardzo powszechne (takie zobojętnienie na niewygodę) to nie byłoby tak wiele "wrednych koni szkółkowych" - przecież one najczęściej chodzą z kompletnie niedopasowanym sprzętem, mają ciężkie wysiłkowo jazdy i ogromne obciążenie psychiczne.

Ja myślę, że koni, które potulnie znoszą ból i niewygodę, jest co najmniej tyle samo - tyle, że te "wredne" bardziej rzucają się w oczy...Sad I te pierwsze też wysyłają jakieś sygnały, tylko nie tak wyraźne.

Pokrewny temat pojawił się w wątku edukacyjnym - "wyuczona bezradność".


<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#808080"><s></s>They're dangerous at both ends and crafty in the middle.<br/>
<e>
</e></COLOR><e>
</e></I><e>
</e></SIZE></r>

doma_

Junior Member

31
01-21-2009, 07:33 AM #303
Dagmara Matuszak Ja myślę, że koni, które potulnie znoszą ból i niewygodę, jest co najmniej tyle samo - tyle, że te "wredne" bardziej rzucają się w oczy...Sad I te pierwsze też wysyłają jakieś sygnały, tylko nie tak wyraźne.
Pokrewny temat pojawił się w wątku edukacyjnym - "wyuczona bezradność".
Od początku podejrzewałam wpływ pytania o "wyuczoną bezradność" Wink
Myślę, że w tym przypadku (moim) to jednak naidinterpretacja - według Was jestem okrutna do granic możliwości i "zabijam" w moim koniu odruch obronny przed bólem.
Skoro niektóre konie nie tulą uszu (nawet po przerwie) to czy oznacza to, że już kompletnie pozbyły się odruchu obronnego?

Swoją drogą zauważyłam tendencję u ludzi do podchwytywania opinii/przekonań/tematów, które są aktualnie "modne" i podciągania pod nie prawie wszystkiego. Nie mówię, że nie powinna się spoglądać na problemy z różnych stron i dokonywać różnych interpretacji...

Dagmara Matuszak To samo dzieje się z koniem traktowanym bolesnymi bodźcami, przed którymi nie może uciec
No właśnie.
Konie głupie nie są i jeżeli mają możliwość ucieczki od tych bodźców to na napewno ją będą próbowały wykorzystywać. A jeżeli agresja nie będzie karana/tłumiona to będzie się nasilać do momentu aż będzie wystarczająco duża aby zapobiec występiowaniu bolesnego bodźca. Inna sprawa, gdyby koń nie miał możliwośći "wyjścia" z takiej sytuacji - np. uwiązany tak, że nie będzie na pewno mógł ugryźć, nie będzie mógł odejść itp.

Jak na razie (do czasu aż zmądrzeję Wink ) pozostanę okrutna dla mojego biednego "bezradnego" konia, któego pozbawiłam odruchu obronnego przede mną. Przecież przychodzi do mnie na padoku, pozostawiając resztę koni, tylko dlatego, że wie iż i tak przede mną nie ucieknie, z tego samego powodu nie ucieka przed siodłaniem - jedynie czasami podtula uszy co jest wyrazem odradzającej się odrobinki niezależności, którą zaraz szybko tłumię nie-karaniem i oswajaniem...

P. S. A może widać tu syndrom człowieczka, któremu się życie wbrew marzeniom/planom ułożyło i teraz pogodzony z losem nie próbuje go zmienić, tylko łączy się w bezradności z moim biednym koniem?

------------------------

Dodaję po powtórnym przeczytaniu Twojego posta:

Dagmara Matuszak I te pierwsze też wysyłają jakieś sygnały, tylko nie tak wyraźne.
Udzieliłaś w tamtym wątku odpowiedzi na pytanie a jednak chyba nie do końca wychwyciłaś sens tego określenia...
Syndrom bezradności (w odniesieniu konkretnego bodźca) jest wtedy, kiedy na dany bodziec reakcji nie ma w ogóle - jednostka jest kompletnie zobojętniała na dany bodziec, w odniesieniu do niego nie wysyła żadnych sygnałów.
Słyszałam na kursie, że często coś takiego występuje u psów policyjnych. Z badań wynika też (z tego co wiem, może bzdur mnie uczyli), że zawsze reakcja obronna pod wpływem niewygodnego bodźca wzrasta do pewnego poziomu, a potem, gdy zostanie przekroczona pewna granica, spada do zera i jednostka popada w ten "modny" syndrom.

<t></t>
doma_
01-21-2009, 07:33 AM #303

Dagmara Matuszak Ja myślę, że koni, które potulnie znoszą ból i niewygodę, jest co najmniej tyle samo - tyle, że te "wredne" bardziej rzucają się w oczy...Sad I te pierwsze też wysyłają jakieś sygnały, tylko nie tak wyraźne.
Pokrewny temat pojawił się w wątku edukacyjnym - "wyuczona bezradność".
Od początku podejrzewałam wpływ pytania o "wyuczoną bezradność" Wink
Myślę, że w tym przypadku (moim) to jednak naidinterpretacja - według Was jestem okrutna do granic możliwości i "zabijam" w moim koniu odruch obronny przed bólem.
Skoro niektóre konie nie tulą uszu (nawet po przerwie) to czy oznacza to, że już kompletnie pozbyły się odruchu obronnego?

Swoją drogą zauważyłam tendencję u ludzi do podchwytywania opinii/przekonań/tematów, które są aktualnie "modne" i podciągania pod nie prawie wszystkiego. Nie mówię, że nie powinna się spoglądać na problemy z różnych stron i dokonywać różnych interpretacji...

Dagmara Matuszak To samo dzieje się z koniem traktowanym bolesnymi bodźcami, przed którymi nie może uciec
No właśnie.
Konie głupie nie są i jeżeli mają możliwość ucieczki od tych bodźców to na napewno ją będą próbowały wykorzystywać. A jeżeli agresja nie będzie karana/tłumiona to będzie się nasilać do momentu aż będzie wystarczająco duża aby zapobiec występiowaniu bolesnego bodźca. Inna sprawa, gdyby koń nie miał możliwośći "wyjścia" z takiej sytuacji - np. uwiązany tak, że nie będzie na pewno mógł ugryźć, nie będzie mógł odejść itp.

Jak na razie (do czasu aż zmądrzeję Wink ) pozostanę okrutna dla mojego biednego "bezradnego" konia, któego pozbawiłam odruchu obronnego przede mną. Przecież przychodzi do mnie na padoku, pozostawiając resztę koni, tylko dlatego, że wie iż i tak przede mną nie ucieknie, z tego samego powodu nie ucieka przed siodłaniem - jedynie czasami podtula uszy co jest wyrazem odradzającej się odrobinki niezależności, którą zaraz szybko tłumię nie-karaniem i oswajaniem...

P. S. A może widać tu syndrom człowieczka, któremu się życie wbrew marzeniom/planom ułożyło i teraz pogodzony z losem nie próbuje go zmienić, tylko łączy się w bezradności z moim biednym koniem?

------------------------

Dodaję po powtórnym przeczytaniu Twojego posta:

Dagmara Matuszak I te pierwsze też wysyłają jakieś sygnały, tylko nie tak wyraźne.
Udzieliłaś w tamtym wątku odpowiedzi na pytanie a jednak chyba nie do końca wychwyciłaś sens tego określenia...
Syndrom bezradności (w odniesieniu konkretnego bodźca) jest wtedy, kiedy na dany bodziec reakcji nie ma w ogóle - jednostka jest kompletnie zobojętniała na dany bodziec, w odniesieniu do niego nie wysyła żadnych sygnałów.
Słyszałam na kursie, że często coś takiego występuje u psów policyjnych. Z badań wynika też (z tego co wiem, może bzdur mnie uczyli), że zawsze reakcja obronna pod wpływem niewygodnego bodźca wzrasta do pewnego poziomu, a potem, gdy zostanie przekroczona pewna granica, spada do zera i jednostka popada w ten "modny" syndrom.


<t></t>

Guli

Posting Freak

1,701
01-21-2009, 09:28 AM #304
Ania Guzowska No i mam na razie czarne pusliska i wielkie, znienawidzone strzemiona. Na 21 urodziny mam nadzieję, że rodzice mi dadzą jakąś kasę za którą kupie sobie porządne strzemiona Smile

Mamy z córką wreszcie syntetyczne strzemiona Big Grin

Naprawdę polecam- są zdecydowanie lżejsze , w jeździe wygodne.

Mamy rozmiar 10 i 12, ale powinnam dla siebie też kupić 10.
Są zupełnie wystarczające na buta z zapasem, czyli 37 Smile

Cena za parę ok 40 zł

<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>
Guli
01-21-2009, 09:28 AM #304

Ania Guzowska No i mam na razie czarne pusliska i wielkie, znienawidzone strzemiona. Na 21 urodziny mam nadzieję, że rodzice mi dadzą jakąś kasę za którą kupie sobie porządne strzemiona Smile

Mamy z córką wreszcie syntetyczne strzemiona Big Grin

Naprawdę polecam- są zdecydowanie lżejsze , w jeździe wygodne.

Mamy rozmiar 10 i 12, ale powinnam dla siebie też kupić 10.
Są zupełnie wystarczające na buta z zapasem, czyli 37 Smile

Cena za parę ok 40 zł


<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>

Dagmara Matuszak

Senior Member

719
01-21-2009, 09:39 AM #305
doma_, przykro mi, że odnosisz do swojej osoby (i swojego konia) posty, które w żaden sposób nie celują w Ciebie, i czujesz się dotknięta. Rozpatrujemy tu jakiś ogólny problem. Po prostu z mojego doświadczenia wynika, że u jednych źle traktowanych koni ostatnim stadium jest agresja, u innych apatia, a pomiędzy tymi biegunami jest cała masa innych sygnałów, niekiedy tak subtelnych, że trudno je dostrzec (a czasem są postrzegane jako coś normalnego). I to nie jest wpływ pytania o wyuczoną bezradność, bądź co bądź mam z końmi do czynienia od ponad 20 lat i coś tam zdążyłam zaobserwować, zanim zapoznałam się z tym pojęciem, notabene w kontekście rollkuru.

doma_ P. S. A może widać tu syndrom człowieczka, któremu się życie wbrew marzeniom/planom ułożyło i teraz pogodzony z losem nie próbuje go zmienić, tylko łączy się w bezradności z moim biednym koniem?

pozwolę sobie tego nie komentować.

<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#808080"><s></s>They're dangerous at both ends and crafty in the middle.<br/>
<e>
</e></COLOR><e>
</e></I><e>
</e></SIZE></r>
Dagmara Matuszak
01-21-2009, 09:39 AM #305

doma_, przykro mi, że odnosisz do swojej osoby (i swojego konia) posty, które w żaden sposób nie celują w Ciebie, i czujesz się dotknięta. Rozpatrujemy tu jakiś ogólny problem. Po prostu z mojego doświadczenia wynika, że u jednych źle traktowanych koni ostatnim stadium jest agresja, u innych apatia, a pomiędzy tymi biegunami jest cała masa innych sygnałów, niekiedy tak subtelnych, że trudno je dostrzec (a czasem są postrzegane jako coś normalnego). I to nie jest wpływ pytania o wyuczoną bezradność, bądź co bądź mam z końmi do czynienia od ponad 20 lat i coś tam zdążyłam zaobserwować, zanim zapoznałam się z tym pojęciem, notabene w kontekście rollkuru.

doma_ P. S. A może widać tu syndrom człowieczka, któremu się życie wbrew marzeniom/planom ułożyło i teraz pogodzony z losem nie próbuje go zmienić, tylko łączy się w bezradności z moim biednym koniem?

pozwolę sobie tego nie komentować.


<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#808080"><s></s>They're dangerous at both ends and crafty in the middle.<br/>
<e>
</e></COLOR><e>
</e></I><e>
</e></SIZE></r>

doma_

Junior Member

31
01-21-2009, 10:01 AM #306
Nie czuję się dotknięta. Po prostu z lekką ironią odniosłam się do interpretacji konkretnego przypadku przeze mnie przytoczonego (przypadku mojego konia kulącego uszy w pewnych sytuacjach) w oparciu o pojęcia, których znaczenie nie jest dobrze zrozumiane.

Problem rozpatrywany tutaj nie jest "ogólny", w zasadzie nawet nie jest problemem - jest hipotezą postawioną przeze mnie odnośnie "dziczenia" koni (a konkretnie "mojego" konia). A związek z syndromem wyuczonej bezradności pojawił się w odpowiedzi na tę hipotezę...

Może po prostu nie zostały doczytane wcześniejsze posty w tym temacie i z tego wynika błędna interpretacja "ogólności" tematu.

Dodatkowo widzę, że odmienność mojego zdania wprowadza tutaj niepotrzebne napięcia i jest interpretowana jako bycie niemiłym.

<t></t>
doma_
01-21-2009, 10:01 AM #306

Nie czuję się dotknięta. Po prostu z lekką ironią odniosłam się do interpretacji konkretnego przypadku przeze mnie przytoczonego (przypadku mojego konia kulącego uszy w pewnych sytuacjach) w oparciu o pojęcia, których znaczenie nie jest dobrze zrozumiane.

Problem rozpatrywany tutaj nie jest "ogólny", w zasadzie nawet nie jest problemem - jest hipotezą postawioną przeze mnie odnośnie "dziczenia" koni (a konkretnie "mojego" konia). A związek z syndromem wyuczonej bezradności pojawił się w odpowiedzi na tę hipotezę...

Może po prostu nie zostały doczytane wcześniejsze posty w tym temacie i z tego wynika błędna interpretacja "ogólności" tematu.

Dodatkowo widzę, że odmienność mojego zdania wprowadza tutaj niepotrzebne napięcia i jest interpretowana jako bycie niemiłym.


<t></t>

Dagmara Matuszak

Senior Member

719
01-21-2009, 10:18 AM #307
Ja traktuję każdy problem rozpatrywany na forum jako ogólny. Przypadki indywidualne są punktem wyjścia, potem temat ma prawo się rozwinąć. Jeśli uważasz, że weszliśmy na zbyt ogólny obszar, to może załóż wątek poruszający tylko hipotezę, którą postawiłaś.

Mogę też odnieść się do Twojej hipotezy, odwołując się do mojego indywidualnego przypadku, jeżeli bardziej Ci to pasuje - mam klacz, która przez 5 lat nie była użytkowana, wdrażana ponownie nie ma żadnych odruchów, które mogłyby sugerować "zdziczenie".

Niemiłe nie jest Twoje odmienne zdanie, bo z tego żyje forum, tak samo ja mam prawo mieć inne zdanie niż pozostali dyskutanci i nikomu się z tego powodu krzywda nie dzieje - niemiła jest dla mnie tylko Twoja wypowiedź o "człowieczku, któremu się życie ułożyło wbrew planom", ponieważ nie ma żadnego znaczenia, jeśli chodzi o treść dyskusji, a jest obliczona na to, by sprawić komuś przykrość.

a tak w ogóle to:
http://hipologia.pl/viewtopic.php?f=1&t=124

<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#808080"><s></s>They're dangerous at both ends and crafty in the middle.<br/>
<e>
</e></COLOR><e>
</e></I><e>
</e></SIZE></r>
Dagmara Matuszak
01-21-2009, 10:18 AM #307

Ja traktuję każdy problem rozpatrywany na forum jako ogólny. Przypadki indywidualne są punktem wyjścia, potem temat ma prawo się rozwinąć. Jeśli uważasz, że weszliśmy na zbyt ogólny obszar, to może załóż wątek poruszający tylko hipotezę, którą postawiłaś.

Mogę też odnieść się do Twojej hipotezy, odwołując się do mojego indywidualnego przypadku, jeżeli bardziej Ci to pasuje - mam klacz, która przez 5 lat nie była użytkowana, wdrażana ponownie nie ma żadnych odruchów, które mogłyby sugerować "zdziczenie".

Niemiłe nie jest Twoje odmienne zdanie, bo z tego żyje forum, tak samo ja mam prawo mieć inne zdanie niż pozostali dyskutanci i nikomu się z tego powodu krzywda nie dzieje - niemiła jest dla mnie tylko Twoja wypowiedź o "człowieczku, któremu się życie ułożyło wbrew planom", ponieważ nie ma żadnego znaczenia, jeśli chodzi o treść dyskusji, a jest obliczona na to, by sprawić komuś przykrość.

a tak w ogóle to:
http://hipologia.pl/viewtopic.php?f=1&t=124


<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#808080"><s></s>They're dangerous at both ends and crafty in the middle.<br/>
<e>
</e></COLOR><e>
</e></I><e>
</e></SIZE></r>

doma_

Junior Member

31
01-21-2009, 10:40 AM #308
Dagmara Matuszak Twoja wypowiedź o "człowieczku, któremu się życie ułożyło wbrew planom", ponieważ nie ma żadnego znaczenia, jeśli chodzi o treść dyskusji, a jest obliczona na to, by sprawić komuś przykrość
Nie to było moim zamiarem - nie chcę aby ktoś to interpretował osobiście. Jeżeli czujesz się przeze mnie zmuszona do takiej interpretacji to przepraszam.

Jest to odniesienie do naginania wszystkiego pod jedną teorię i używania pojęć, które nie pasują do opisywanego problemu, co jest moim zdaniem działaniem szkodliwym i wprowadzającym w błąd czytających.

Pozdrawiam "bez nerwów" Wink

<t></t>
doma_
01-21-2009, 10:40 AM #308

Dagmara Matuszak Twoja wypowiedź o "człowieczku, któremu się życie ułożyło wbrew planom", ponieważ nie ma żadnego znaczenia, jeśli chodzi o treść dyskusji, a jest obliczona na to, by sprawić komuś przykrość
Nie to było moim zamiarem - nie chcę aby ktoś to interpretował osobiście. Jeżeli czujesz się przeze mnie zmuszona do takiej interpretacji to przepraszam.

Jest to odniesienie do naginania wszystkiego pod jedną teorię i używania pojęć, które nie pasują do opisywanego problemu, co jest moim zdaniem działaniem szkodliwym i wprowadzającym w błąd czytających.

Pozdrawiam "bez nerwów" Wink


<t></t>

aga

Member

84
01-21-2009, 10:46 AM #309
Jeśli chodzi o grzbiet mojej Oliwki to oglądaŁ ją nawet weterynarz i stwierdził że poprostu ona jest tak wrażliwa na dotyk i ja odnosze takie wrażenie.Co do mięśni grzbietu to pracowaŁam z nią nad tym jeżdząc dużo latem po górkach i z dnia nadzień widziałam poprawe a u niej jest to łatwo zauważyć ponieważ miała wystające leńdzwie w tej chwilki grzbiet jest bardzo ładny ,nie wiem jak jest u koni łękowatych ale ona podczas ruchu ładnie podnosi grzbiet do góry co do obwisłego brzucha to chyba ma prawo taki być skoro jest wysoko w ciąży bo mormalnie ma wciągnięty.Jeszcze jedno Oliwka od urodzenia ma taką linie grzbietu poprostu ma taką urode.
Zastanawiam się nad futerkirm pod siodło tylko cena mnie przeraża syntetyczne są dużo tańsze ale czy równie dobre jakie są wasze opinie na ten temat co byście mi polesili.

<t></t>
aga
01-21-2009, 10:46 AM #309

Jeśli chodzi o grzbiet mojej Oliwki to oglądaŁ ją nawet weterynarz i stwierdził że poprostu ona jest tak wrażliwa na dotyk i ja odnosze takie wrażenie.Co do mięśni grzbietu to pracowaŁam z nią nad tym jeżdząc dużo latem po górkach i z dnia nadzień widziałam poprawe a u niej jest to łatwo zauważyć ponieważ miała wystające leńdzwie w tej chwilki grzbiet jest bardzo ładny ,nie wiem jak jest u koni łękowatych ale ona podczas ruchu ładnie podnosi grzbiet do góry co do obwisłego brzucha to chyba ma prawo taki być skoro jest wysoko w ciąży bo mormalnie ma wciągnięty.Jeszcze jedno Oliwka od urodzenia ma taką linie grzbietu poprostu ma taką urode.
Zastanawiam się nad futerkirm pod siodło tylko cena mnie przeraża syntetyczne są dużo tańsze ale czy równie dobre jakie są wasze opinie na ten temat co byście mi polesili.


<t></t>

Dagmara Matuszak

Senior Member

719
01-21-2009, 11:14 AM #310
doma_ Jest to odniesienie do naginania wszystkiego pod jedną teorię i używania pojęć, które nie pasują do opisywanego problemu, co jest moim zdaniem działaniem szkodliwym i wprowadzającym w błąd czytających.

cieszę się, że już bez nerwów, dziękuję za przeprosiny, ale chciałam jeszcze tylko nadmienić, że się nie poczuwam do naginania etc. - po prostu uważam, że mając do dyspozycji szeroki wachlarz informacji nawiązujących do jakiegoś problemu warto z niego korzystać. i proszę o wzięcie pod uwagę, że pisząc o wyuczonej bezradności użyłam określenia temat pokrewny, a nie jednoznaczny. Smile
to tyle z mojej strony - myślę, że reszta należy już do czytelników.

aga Zastanawiam się nad futerkirm pod siodło tylko cena mnie przeraża syntetyczne są dużo tańsze ale czy równie dobre jakie są wasze opinie na ten temat co byście mi polesili.

owcze mają działanie, którego syntetyczne futerka nie mają - rozgrzewają grzbiet nie przegrzewając go, odprowadzają wilgoć, są w jakimś stopniu aseptyczne, więc bardziej higieniczne, no i amortyzacja jest lepsza. mniej się zużywają niż syntetyczne, więc na dłuższą metę to lepsza inwestycja. myślę, że z uwagi na trwałość zakup używanego owczego futerka nie jest złym pomysłem, a wychodzi taniej. tylko trzeba uwzględnić, że jeśli siodło teraz jest w sam raz, to z futerkiem może zrobić się za ciasne, bo ono ma jednak swoją sprężystość i grubość.

konie rajdowe, na których jeździłam, miały sponsoring mattesa, jeździliśmy na tych futerkach naprawdę dużo, także w wysokich temperaturach i mogę ze szczerym sumieniem je polecić.

<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#808080"><s></s>They're dangerous at both ends and crafty in the middle.<br/>
<e>
</e></COLOR><e>
</e></I><e>
</e></SIZE></r>
Dagmara Matuszak
01-21-2009, 11:14 AM #310

doma_ Jest to odniesienie do naginania wszystkiego pod jedną teorię i używania pojęć, które nie pasują do opisywanego problemu, co jest moim zdaniem działaniem szkodliwym i wprowadzającym w błąd czytających.

cieszę się, że już bez nerwów, dziękuję za przeprosiny, ale chciałam jeszcze tylko nadmienić, że się nie poczuwam do naginania etc. - po prostu uważam, że mając do dyspozycji szeroki wachlarz informacji nawiązujących do jakiegoś problemu warto z niego korzystać. i proszę o wzięcie pod uwagę, że pisząc o wyuczonej bezradności użyłam określenia temat pokrewny, a nie jednoznaczny. Smile
to tyle z mojej strony - myślę, że reszta należy już do czytelników.

aga Zastanawiam się nad futerkirm pod siodło tylko cena mnie przeraża syntetyczne są dużo tańsze ale czy równie dobre jakie są wasze opinie na ten temat co byście mi polesili.

owcze mają działanie, którego syntetyczne futerka nie mają - rozgrzewają grzbiet nie przegrzewając go, odprowadzają wilgoć, są w jakimś stopniu aseptyczne, więc bardziej higieniczne, no i amortyzacja jest lepsza. mniej się zużywają niż syntetyczne, więc na dłuższą metę to lepsza inwestycja. myślę, że z uwagi na trwałość zakup używanego owczego futerka nie jest złym pomysłem, a wychodzi taniej. tylko trzeba uwzględnić, że jeśli siodło teraz jest w sam raz, to z futerkiem może zrobić się za ciasne, bo ono ma jednak swoją sprężystość i grubość.

konie rajdowe, na których jeździłam, miały sponsoring mattesa, jeździliśmy na tych futerkach naprawdę dużo, także w wysokich temperaturach i mogę ze szczerym sumieniem je polecić.


<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#808080"><s></s>They're dangerous at both ends and crafty in the middle.<br/>
<e>
</e></COLOR><e>
</e></I><e>
</e></SIZE></r>

branka

Posting Freak

2,096
01-21-2009, 12:22 PM #311
Magda Gulina
Ania Guzowska No i mam na razie czarne pusliska i wielkie, znienawidzone strzemiona. Na 21 urodziny mam nadzieję, że rodzice mi dadzą jakąś kasę za którą kupie sobie porządne strzemiona Smile

Mamy z córką wreszcie syntetyczne strzemiona Big Grin

Naprawdę polecam- są zdecydowanie lżejsze , w jeździe wygodne.

Mamy rozmiar 10 i 12, ale powinnam dla siebie też kupić 10.
Są zupełnie wystarczające na buta z zapasem, czyli 37 Smile

Cena za parę ok 40 zł

A gdzie kupione? Ja myślałam o jakiś sprengerach i innych cudach, w których kocham jeździć, ale jak coś jest taniego i ok to czemu nie wziąćTongue Ale jak one wyglądają? Nie umiem sobie wyobrazićSmile
A macie te puśliska na haki? Słyszałam, że Wintec takie produkuje.

<t></t>
branka
01-21-2009, 12:22 PM #311

Magda Gulina
Ania Guzowska No i mam na razie czarne pusliska i wielkie, znienawidzone strzemiona. Na 21 urodziny mam nadzieję, że rodzice mi dadzą jakąś kasę za którą kupie sobie porządne strzemiona Smile

Mamy z córką wreszcie syntetyczne strzemiona Big Grin

Naprawdę polecam- są zdecydowanie lżejsze , w jeździe wygodne.

Mamy rozmiar 10 i 12, ale powinnam dla siebie też kupić 10.
Są zupełnie wystarczające na buta z zapasem, czyli 37 Smile

Cena za parę ok 40 zł

A gdzie kupione? Ja myślałam o jakiś sprengerach i innych cudach, w których kocham jeździć, ale jak coś jest taniego i ok to czemu nie wziąćTongue Ale jak one wyglądają? Nie umiem sobie wyobrazićSmile
A macie te puśliska na haki? Słyszałam, że Wintec takie produkuje.


<t></t>

aga

Member

84
01-21-2009, 01:31 PM #312
Ja znalazŁam w domu kawałek starego kożuszka i chciałam się spytać czy może on służyć jako podkładka.

<t></t>
aga
01-21-2009, 01:31 PM #312

Ja znalazŁam w domu kawałek starego kożuszka i chciałam się spytać czy może on służyć jako podkładka.


<t></t>

doma_

Junior Member

31
01-21-2009, 02:17 PM #313
aga Ja znalazŁam w domu kawałek starego kożuszeka i chciałam się spytać czy może on służyć jako podkładka.
Jeździłam kiedyś na odpowiednio wyciętym naturalnym kożuszku-baranku - sprawdzał się dobrze (jak futrzasta podkładka) ale nie wytrzymał zbyt długo bo się targał (nie był niczym obszyty ani podszyty). Był kładziony bezpośrednio na grzbiet futrem do sierści - w moim przypadku efektów negatywnych brak, ale może ktoś coś o istnieniu takowych wie. Również jestem ciekawa.

<t></t>
doma_
01-21-2009, 02:17 PM #313

aga Ja znalazŁam w domu kawałek starego kożuszeka i chciałam się spytać czy może on służyć jako podkładka.
Jeździłam kiedyś na odpowiednio wyciętym naturalnym kożuszku-baranku - sprawdzał się dobrze (jak futrzasta podkładka) ale nie wytrzymał zbyt długo bo się targał (nie był niczym obszyty ani podszyty). Był kładziony bezpośrednio na grzbiet futrem do sierści - w moim przypadku efektów negatywnych brak, ale może ktoś coś o istnieniu takowych wie. Również jestem ciekawa.


<t></t>

aga

Member

84
01-21-2009, 02:37 PM #314
Ja planuj podszyć je jakimś materiałem, chce też uszyć ochraniacz na popręg.

<t></t>
aga
01-21-2009, 02:37 PM #314

Ja planuj podszyć je jakimś materiałem, chce też uszyć ochraniacz na popręg.


<t></t>

Cejloniara

Posting Freak

1,108
01-21-2009, 03:54 PM #315
Co jest lepszego w lekkich strzemionach? Czytałam, że nie bez przczyny strzemiona są, jakie są.

<t>Mówimy o sobie „miłośnicy koni”. Warto postarać się o to, by choć trochę Twój koń był Twoim miłośnikiem. To jest fair.</t>
Cejloniara
01-21-2009, 03:54 PM #315

Co jest lepszego w lekkich strzemionach? Czytałam, że nie bez przczyny strzemiona są, jakie są.


<t>Mówimy o sobie „miłośnicy koni”. Warto postarać się o to, by choć trochę Twój koń był Twoim miłośnikiem. To jest fair.</t>

Strony (29): Wstecz 1 19 20 21 22 23 29 Dalej  
 
  • 0 głosów - średnia: 0
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości