Siodła - typy, dobieranie, dopasowywanie
Siodła - typy, dobieranie, dopasowywanie
jesli ma byc lekkie to moze wlasnie o wintecach pomysl, dodatkowym atutem są wymienne łęki
a ja spytam z innej beczki - barefoot sie nie sprawdza?
ja kiedys mialam wszechstronne, dwa pierwsze, wydawało mi sie ze wlasnie takie jest najlepsze zanim po raz pierwszy w ujezdzeniowkę nie wsiadłam
potem byl czas ze mielismy dwa siodła - wszechstronne męzowi do terenowania zostawilismy, a on tak się odnalazł w ujezdzeniowce ze okazało się zbędne bo w niej w tereny wlasnie chcial jezdzic
moze warto pozyczyc i przemyslec?
Ja też preferuję siodło ujeżdżeniowe , ale we wszechstronnym też zdarza mi się jeździć ... jednak myślę Trusiu, że zanim zdecydujesz - warto wsiąść w kilka różnych typów , wypróbować od początku do końca... jednak z siodłami - jak z gustami - każdy woli inne
Ja osobiście bardzo lubię Keffera, a używane siodło tej marki można kupić za rozsądną cenę. Jak dla mnie są to siodła miękkie ("kanapowce"), dobrze leżące na koniu (oczywiście wiele zależy od przeszłości siodła). Do tego mają bardzo dobrą skórę - są to wyroby na lata. Jeśli chodzi o wagę umieściłabym je w środku pomiędzy leciutkimi Wintecami a ciężkimi DawMagami... Z Kiefferów wszechstronnych ja lubię Aachen (takie mam) i Munchen (ciężko dostępne w Polsce niestety). Zwróć uwagę, że wiele siodeł w ogłoszeniach i na aukcjach sprzedający nazywają "Munchen" - powód prosty każde z siodeł podpisane jest Kieffer Munchen, bo Munchen (Monachium?) to miasto w którym mieści się firma....
Osobiście uważam, że lepiej zainwestować w używane markowe (warunek: siodło musi być dobrze - równo wyjeżdżone i mieć nieuszkodzoną terlicę), niż kupować nowe siodło no-name, czy marnej marki...
Trzymaj się z daleka od tanich Pffifów - niestety za ceną idzie też jakość tych siodeł... Jeden z koni w mojej stajni chodził pod tym wynalazkiem - po 3 miesiącach od zakupu nowego siodła potrzebne były podkładki, po pół roku siodło nie nadawało się do dalszego użytkowania
Sznurka: Barefoot jest super, bardzo jestem zadowolona, ale jakoś tak jestem zakodowana, że warto też mieć terlicowe. A ponieważ skokowe jest mi niepotrzebne, chcę je wymienić.
Wymienny łęk to wielki atut. Łatwo te łęki w Wintecu się wymienia czy trzeba do tego być super złotą rączką? Bo rozumiem, że wymienia się samodzielnie, a nie oddaje się fachowcowi?
Gaga: jestem zdecydowana na nowe markowe. Używanego kupować nie będę, bo nie jestem w stanie ocenić, jak jest wyjeżdżone, co z terlicą itd. Po prostu można mi wcisnąć wszystko.
Nowe Kieffery są w Polsce dostępne? A jak w stosunku do Kiefferów plasuje się Prestige?
Trusiu wymienia sie samodzielnie, moj mąz jakies 10 min się mocował, ale to pierwszy raz więc podejrzewam ze człowiek nabiera wprawy.
Do tego wazna sprawą przynajmniej dla mnie w tym wintecu co mam są klocki na rzepy - wiec mozna sobie dopasowac indywidualnie.
Barefoota tez mamy, az wstyd przyznac ze na Holdzi na nim nie siedzialam :oops:
ja miałam wrazenie byc moze subiektywne ze lepiej mnie usadza, a jak czuję ze lepiej siedzę łatwiej tez mi uzywac pomocy
Nowe Kieffery są dostępne w Polsce m.in w sklepie cavallo (szczeciński dystrybutor tej firmy). Nie wiem jednak, czy nie taniej by było ściągać z Niemiec - tu jednak będzie zapewne problem z przymiarkami, dopasowywaniem, etc...
Na Twoim miejscu jednak spróbowałabym poszukać czegoś ciekawego w warszawskim http://www.ihaha.pl - p. Kostrzewa doradzi dobór siodła i "nie wciśnie" bubla, przyjedzie z kilkoma siodłamim testowymi, zostawi coś na kilka dni do prób - ma za dobrą renomę wśród osób sprzedających używane siodła...
Dalej - dlaczego ujeżdżeniowe? Hm... mi się po prostu w tym dobrze siedzi - tak, jak napisała sznurka - siodło usadza głęboko, dosiad stabilny bezwysiłkowo zupełnie, kłus ćwiczebny w wydłużeniach wykroku nie jest żadnym wyzwaniem, heh wręcz anglezować się nie chce ;-) kolano samo idzie w dół, nie trzeba o tym myśleć, etc... Nie ma klocków z tyłu, dzięki czemu o wiele lepiej jeździ się mi w łukach i zakrętach. Tylny klocek w skokówkach i niektórych wszechstronnych blokuje mi nogę w ruchu do tyłu z biodra tu nie mam tego problemu... Poza tym przednie, duże bloczki nie pozwalają mi opuścic końskiego grzbietu, kiedy konia "ma coś na myśli" ;-) Jedyny minus : skacze się w tym beznadziejnie, ale ja praktycznie nie skaczę, a w razie, gdy muszę z jakiś powodów pokonywać zawieszone drągi górą i to wraz z koniem - biorę wszechstronne siodło i już ;-)
Dalej dla konia - siodło nie blokuje łopatki. Leży idealnie - nie za wysoko i nie a nisko, jednocześnie mając stosunkowo wysoki przedni łęk - nie ma opcji leżenie na kłębie... Z resztą zobacz sama - to na prawdę wygodne siodło - konia też szybko się pod nim rozluźnia - widać, że jej też pasuje :-)
oo tu masz polskie sklepy z nowymi Kiefferami:
http://cavallo.szczecin.pl/index.php?cPath=89 (szczeciński, pomogę jakby było trzeba)
http://cavallo.pl/ (nie szczeciński ;-)
http://konik.nazwa.pl/catalog/index.php?cPath=32_45
i strona Kieffera:
http://www.kieffer.net/
Ha! A pod siodłem podkładka! :-)
Pewnie, że podkładka , toć wygodniej i koni i mnie, jak żel nas rozdziela ;-) bez podkładki siodło leży bardzo dobrze, ale żel to żel, "mientko" w plecy (koni) i w tył człowieka ;-)
Duchowa - zawsze można używane na raty kupić :-) ale ja też czekałam na to jedyne siodło kilka lat. Wczesniej miałam DawMaga - taki bardzo stary model close contact jednotybinkowe z "bananami", dziś już nie produkowany (notabene kupione wiele lat temu od Pani Wąsowskiej). Tamto siodło również było wygodne, ale ciężkie i o wiele twardsze - jak to close contact... Sprzedałam, chociaż żal mi było... ale poszło "w dobre ręce" i czasem jeszcze na nie wsiadam ;-)
na raty zamówiłam juz McCleelana, taka kulbaczkę do dłuższych terenów..też super sie w niej siedzi. Ale co kto lubi, bo np. przeszkód skakać w niej nie ma jak. Chyba, ze niskie...no, ale w terenie takie właśnie sie skacze.
Niestety mam jakiegoś nieuczciwego rymarza.....na swoje siodło czekam już 4 miesiąc...chlip.
A o ujeżdżeniówce pomyślę w następnej kolejności....
Zrozumiałąm Gaga, że podkładki są be :-) Ten wątek się "nie zaczyna", chyba jest przeniesiony i trudno złapać adnośnie jakiego opisu radzicie Tani heh.
Mi się pingwinówka śni po nocach... Właśnie wintecowa...
Cejlonaro, negowaliśmy pomysł zakupu podkładki pod nowe markowe siodło, które od razu źle leżało na koniu... tam chodziło o podkładkę korekcyjną... Po co kupować siodło z gruntu nie pasujące??
Natomiast jeśli chodzi o żele, czy futra pod siodła, stosowane w celach hm wygodnickich (dla obu stron) to jestem jak najbardziej za :-)
Natomiast sioedł nie-skórzanych (np. Winteców) jakoś nie lubię ale to mocno subiektywne odczucie - bo jak to niby oliwić?? ;-)
Gaga ja tez byłam bardzo na nie na syntetyk
ale jak wsiadłam, zobaczylam ze materiał fajnie trzyma, ze myje się toto pod prysznicem i lekko nosi zmieniłam zdanie :wink:
ja tez jezdzę na futrze, głownie dla "mojego" kręgosłupa