Hipologia Kategoria Konie chcą nas rozumieć Praca z ziemi- co daje ?

Praca z ziemi- co daje ?

Praca z ziemi- co daje ?

Strony (5): Wstecz 1 2 3 4 5
Ailusia

Posting Freak

809
01-16-2008, 07:35 PM #61
Wracając do NHE - trudne początki: :lol:
http://www.youtube.com/watch?v=ciuLSjewG...re=related

...i poziom wyższej szkoły: 8)
http://www.youtube.com/watch?v=RLdVfX3Oz...re=related

<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#000080"><s></s>"After all is said and done, more is said than done." <e></e></COLOR><COLOR color="#00BF00"><s></s>Posadź drzewo!<e></e></COLOR><e></e></I><e></e></SIZE></r>
Ailusia
01-16-2008, 07:35 PM #61

Wracając do NHE - trudne początki: :lol:
http://www.youtube.com/watch?v=ciuLSjewG...re=related

...i poziom wyższej szkoły: 8)
http://www.youtube.com/watch?v=RLdVfX3Oz...re=related


<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#000080"><s></s>"After all is said and done, more is said than done." <e></e></COLOR><COLOR color="#00BF00"><s></s>Posadź drzewo!<e></e></COLOR><e></e></I><e></e></SIZE></r>

Guli

Posting Freak

1,701
01-16-2008, 07:52 PM #62
Zaintrygował mnie ten drugi filmik.

Po co trenuje się hiszpanski krok, lewadę czy curbettę?

Przeciez nie ma potrzeby szkolenia koni bojowych Smile

Jakos umyka mi sens tych ćwiczeń - mozesz mi wyjaśnić? Smile

<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>
Guli
01-16-2008, 07:52 PM #62

Zaintrygował mnie ten drugi filmik.

Po co trenuje się hiszpanski krok, lewadę czy curbettę?

Przeciez nie ma potrzeby szkolenia koni bojowych Smile

Jakos umyka mi sens tych ćwiczeń - mozesz mi wyjaśnić? Smile


<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>

Ailusia

Posting Freak

809
01-16-2008, 08:04 PM #63
Korzyść jest jedna w komunikacji i coraz lepszej zdolności uczenia się, a druga w rozwoju fizycznym i w mięśniach... ogólnie sztuka dla sztuki Smile ale sztuka niebrzydka! I koniowi dobrze robi - czego więcej chcieć.

<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#000080"><s></s>"After all is said and done, more is said than done." <e></e></COLOR><COLOR color="#00BF00"><s></s>Posadź drzewo!<e></e></COLOR><e></e></I><e></e></SIZE></r>
Ailusia
01-16-2008, 08:04 PM #63

Korzyść jest jedna w komunikacji i coraz lepszej zdolności uczenia się, a druga w rozwoju fizycznym i w mięśniach... ogólnie sztuka dla sztuki Smile ale sztuka niebrzydka! I koniowi dobrze robi - czego więcej chcieć.


<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#000080"><s></s>"After all is said and done, more is said than done." <e></e></COLOR><COLOR color="#00BF00"><s></s>Posadź drzewo!<e></e></COLOR><e></e></I><e></e></SIZE></r>

branka

Posting Freak

2,096
01-16-2008, 08:24 PM #64
Chciałabym nauczyć stepa hiszpańskiego - ale chyba bym nie umiałaTongue
Ale zobaczymy na wiosnę jak będzie ładnie i będę mieć energię do takich rzeczy Big Grin
Te wszystkie elementy wyższej szkoły, to tak jak elementy zwykłej - jak ktoś chce umieć ciągi, to sie uczy ciągów, jak ktoś chce umieć stęp hiszpański, to uczy sie tego stępa, itd

A ja w ogóle dalej nie pojmuje, jak można tak konia nauczyć robić to wszystko jak ma tylko cordeo na szyji i jak to się robi, że on jest taki zebrany - to niesamowite. A ja sie męczę z góry pod siodłem :? Ech trzeba się będzie zapoznać z tym wszystkim kiedyś.

<t></t>
branka
01-16-2008, 08:24 PM #64

Chciałabym nauczyć stepa hiszpańskiego - ale chyba bym nie umiałaTongue
Ale zobaczymy na wiosnę jak będzie ładnie i będę mieć energię do takich rzeczy Big Grin
Te wszystkie elementy wyższej szkoły, to tak jak elementy zwykłej - jak ktoś chce umieć ciągi, to sie uczy ciągów, jak ktoś chce umieć stęp hiszpański, to uczy sie tego stępa, itd

A ja w ogóle dalej nie pojmuje, jak można tak konia nauczyć robić to wszystko jak ma tylko cordeo na szyji i jak to się robi, że on jest taki zebrany - to niesamowite. A ja sie męczę z góry pod siodłem :? Ech trzeba się będzie zapoznać z tym wszystkim kiedyś.


<t></t>

morwa

Junior Member

45
01-16-2008, 08:25 PM #65
guli Przeciez nie ma potrzeby szkolenia koni bojowych Smile
W rezultacie wierzchowych też już chyba za bardzo nie ma Wink
morwa
01-16-2008, 08:25 PM #65

guli Przeciez nie ma potrzeby szkolenia koni bojowych Smile
W rezultacie wierzchowych też już chyba za bardzo nie ma Wink

Guli

Posting Freak

1,701
01-16-2008, 08:30 PM #66
Ailusia Korzyść jest jedna w komunikacji i coraz lepszej zdolności uczenia się, a druga w rozwoju fizycznym i w mięśniach... ogólnie sztuka dla sztuki Smile ale sztuka niebrzydka! I koniowi dobrze robi - czego więcej chcieć.


Te dwa pierwsze argumenty przemawiają do mnie Smile

Ale czy rzeczywiście koniowi dobrze robi - właściwie , w jakim sensie dobrze?

<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>
Guli
01-16-2008, 08:30 PM #66

Ailusia Korzyść jest jedna w komunikacji i coraz lepszej zdolności uczenia się, a druga w rozwoju fizycznym i w mięśniach... ogólnie sztuka dla sztuki Smile ale sztuka niebrzydka! I koniowi dobrze robi - czego więcej chcieć.


Te dwa pierwsze argumenty przemawiają do mnie Smile

Ale czy rzeczywiście koniowi dobrze robi - właściwie , w jakim sensie dobrze?


<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>

Ailusia

Posting Freak

809
01-16-2008, 09:02 PM #67
Nie pamiętam już teraz, które co dokładnie robi... trzeba by postudiować anatomię i wykoncypować samemu Wink niestety nie mam dobrej książki do anatomii albo jestem za leniwa żeby znaleźć Sad ale ostatnio przeczytałam Ksenofonta i niesamowicie mi się konweniuje z tym, co dr Deb Bennet pisze - niestety jej mądrości znam tylko internetowe. Albo Hilary Clayton też jest w tym dobra; bierze takiego klasycznego miszcza i każe mu robić lewadę przed różnymi pomiarowymi urządzeniami, a potem mierzy i waży co się dokładnie dzieje. I potem się okazuje czy inny miszczu, który dane ćwiczenie opisał w którymś tam wieku, miał rację czy raczej nie - z tego co wiem, okazuje się że raczej tak Smile jej też można trochę poczytać na necie, ale na pewno nie wszystko. Na pewno diabeł tkwi w szczegółach; czy ten koń w tej lewadzie raczej odbija się z przednich nóg, czy naprawdę przysiada na zadzie. A czy Nevzorov kiedyś swoim koniom przyczepi diody (nie Diody Wink ) i zważy, zmierzy? Któż to może wiedzieć.
A w psychicznym sensie - mi się wydaje że jedyna niedobra rzecz to fiksacja na czymkolwiek, nawet na naturalnym zebraniu. Zawsze trzeba równowagę we wszystkim znaleźć. Przepraszam za bałagan w pisaniu ale coś późno się zrobiło Wink

<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#000080"><s></s>"After all is said and done, more is said than done." <e></e></COLOR><COLOR color="#00BF00"><s></s>Posadź drzewo!<e></e></COLOR><e></e></I><e></e></SIZE></r>
Ailusia
01-16-2008, 09:02 PM #67

Nie pamiętam już teraz, które co dokładnie robi... trzeba by postudiować anatomię i wykoncypować samemu Wink niestety nie mam dobrej książki do anatomii albo jestem za leniwa żeby znaleźć Sad ale ostatnio przeczytałam Ksenofonta i niesamowicie mi się konweniuje z tym, co dr Deb Bennet pisze - niestety jej mądrości znam tylko internetowe. Albo Hilary Clayton też jest w tym dobra; bierze takiego klasycznego miszcza i każe mu robić lewadę przed różnymi pomiarowymi urządzeniami, a potem mierzy i waży co się dokładnie dzieje. I potem się okazuje czy inny miszczu, który dane ćwiczenie opisał w którymś tam wieku, miał rację czy raczej nie - z tego co wiem, okazuje się że raczej tak Smile jej też można trochę poczytać na necie, ale na pewno nie wszystko. Na pewno diabeł tkwi w szczegółach; czy ten koń w tej lewadzie raczej odbija się z przednich nóg, czy naprawdę przysiada na zadzie. A czy Nevzorov kiedyś swoim koniom przyczepi diody (nie Diody Wink ) i zważy, zmierzy? Któż to może wiedzieć.
A w psychicznym sensie - mi się wydaje że jedyna niedobra rzecz to fiksacja na czymkolwiek, nawet na naturalnym zebraniu. Zawsze trzeba równowagę we wszystkim znaleźć. Przepraszam za bałagan w pisaniu ale coś późno się zrobiło Wink


<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#000080"><s></s>"After all is said and done, more is said than done." <e></e></COLOR><COLOR color="#00BF00"><s></s>Posadź drzewo!<e></e></COLOR><e></e></I><e></e></SIZE></r>

Klara Naszarkowska

Senior Member

686
01-17-2008, 12:45 AM #68
Korzyści z nauki stępa hiszpańskiego wg Marie Sybill:

- Koń uczy się przenosić ciężar na zad (musi to zrobić, żeby podnieść przednie nogi, z ciężkim przodem nie da się zrobić porządnego st. hiszp.) To wspomaga samoniesienie.
- Poprawa swobody łopatki, obszerności ruchu, rozluźnienia.
- Ćwiczenie wzmacnia psychikę konia, który robi się "duży" (dlatego doradza się ostrożność w uczeniu st. hiszp. koni dominujących)>
- Poprawa taktu.
- Ma się podnoszenie nogi na sygnał, to może ułatwiać pracę nad pasażem i kłusem hiszpańskim.

:-)

<t>Teolinek (You'll never shine if you don't glow.)</t>
Klara Naszarkowska
01-17-2008, 12:45 AM #68

Korzyści z nauki stępa hiszpańskiego wg Marie Sybill:

- Koń uczy się przenosić ciężar na zad (musi to zrobić, żeby podnieść przednie nogi, z ciężkim przodem nie da się zrobić porządnego st. hiszp.) To wspomaga samoniesienie.
- Poprawa swobody łopatki, obszerności ruchu, rozluźnienia.
- Ćwiczenie wzmacnia psychikę konia, który robi się "duży" (dlatego doradza się ostrożność w uczeniu st. hiszp. koni dominujących)>
- Poprawa taktu.
- Ma się podnoszenie nogi na sygnał, to może ułatwiać pracę nad pasażem i kłusem hiszpańskim.

:-)


<t>Teolinek (You'll never shine if you don't glow.)</t>

Guli

Posting Freak

1,701
01-17-2008, 08:02 AM #69
Oczywiście rozumiem korzyści wynikające z ćwiczeń rozciągających konia.
Ale jak patrzę na powtarzane często lewady, to zaczynam wątpic w sens takiego ćwiczenia.

Ta akurat figura w naturze oznacza gotowosc do ataku.
Nieprzypadkowo jest to domena ogierów - walka na tylnych nogach , a przednie atakują.

Obserwuję to bardzo często u siebie, choć to głównie zabawa, ale wałach -Kuba tez zaczyna tak stawać.

Jeszcze to zdanie , które napisaś o stępie hiszpańskim i koniach dominujących.
Zaobserwowałam juz kilkakrotnie u Kuby próby takiego kroku( oczywiście w jego mizernym wydaniu :wink: )
Nie jestem pewna, czego to objaw, ale podejrzewam, że wzbierającej złości, zniecierpliwienia, bo potem następowało wściekłe grzebanie kopytem.

On zresztą bardzo chętnie zaczyna podnosić jedną nogę i jest to sygnał ostrzeżenia wobec innych .
Natomiast jak czasem próbuję różnych jego reakcji mając w ręku kijek, lub bat , to też w odpowiedzi podnosi nogę.
Bacznie mnie przy tym obserwuje i jak powiem- NIE , to natychmiast opuszcza.

Z kucem to nawet nie próbuję takich zabaw :roll:

Wyraziłam tez swoje zastrzeżenie , co do dobra konia.
Tego rodzaju figury związane są z bardzo wysokim stopniem zebrania konia , czyli szalenie obciążające konia.

Coś jak super wysoki sport wyczynowy - zastanawiam się, jak to wpływa na zdrowie konia w latach późniejszych

<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>
Guli
01-17-2008, 08:02 AM #69

Oczywiście rozumiem korzyści wynikające z ćwiczeń rozciągających konia.
Ale jak patrzę na powtarzane często lewady, to zaczynam wątpic w sens takiego ćwiczenia.

Ta akurat figura w naturze oznacza gotowosc do ataku.
Nieprzypadkowo jest to domena ogierów - walka na tylnych nogach , a przednie atakują.

Obserwuję to bardzo często u siebie, choć to głównie zabawa, ale wałach -Kuba tez zaczyna tak stawać.

Jeszcze to zdanie , które napisaś o stępie hiszpańskim i koniach dominujących.
Zaobserwowałam juz kilkakrotnie u Kuby próby takiego kroku( oczywiście w jego mizernym wydaniu :wink: )
Nie jestem pewna, czego to objaw, ale podejrzewam, że wzbierającej złości, zniecierpliwienia, bo potem następowało wściekłe grzebanie kopytem.

On zresztą bardzo chętnie zaczyna podnosić jedną nogę i jest to sygnał ostrzeżenia wobec innych .
Natomiast jak czasem próbuję różnych jego reakcji mając w ręku kijek, lub bat , to też w odpowiedzi podnosi nogę.
Bacznie mnie przy tym obserwuje i jak powiem- NIE , to natychmiast opuszcza.

Z kucem to nawet nie próbuję takich zabaw :roll:

Wyraziłam tez swoje zastrzeżenie , co do dobra konia.
Tego rodzaju figury związane są z bardzo wysokim stopniem zebrania konia , czyli szalenie obciążające konia.

Coś jak super wysoki sport wyczynowy - zastanawiam się, jak to wpływa na zdrowie konia w latach późniejszych


<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>

Ailusia

Posting Freak

809
01-17-2008, 08:12 AM #70
guli Ta akurat figura w naturze oznacza gotowosc do ataku.
Nieprzypadkowo jest to domena ogierów - walka na tylnych nogach , a przednie atakują.

O, to już jest co innego Big Grin nazywa się Ambuate (chociaż nie wiem czy to na pewno tak się pisze) a wygląda tak:

http://www.hauteecole.ru/en/photogallery...d=74&gid=1

Równowaga między stanem emocjonalnym konia a poziomem jego mobilizacji też jest bardzo ważna. Często widzi się rozgorączkowane, oszołomione konie które gdzieś pędzą na zawodach, walczą z jeźdźcem i do zebrania im bardzo daleko. Myślę, że jeśli koń jest nauczony wykonywać tak trudne figury będąc jednocześnie spokojnym i opanowanym, a do kontroli wystarcza sznurek na szyi, to jest to dla niego bardzo, bardzo dobrze.

<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#000080"><s></s>"After all is said and done, more is said than done." <e></e></COLOR><COLOR color="#00BF00"><s></s>Posadź drzewo!<e></e></COLOR><e></e></I><e></e></SIZE></r>
Ailusia
01-17-2008, 08:12 AM #70

guli Ta akurat figura w naturze oznacza gotowosc do ataku.
Nieprzypadkowo jest to domena ogierów - walka na tylnych nogach , a przednie atakują.

O, to już jest co innego Big Grin nazywa się Ambuate (chociaż nie wiem czy to na pewno tak się pisze) a wygląda tak:

http://www.hauteecole.ru/en/photogallery...d=74&gid=1

Równowaga między stanem emocjonalnym konia a poziomem jego mobilizacji też jest bardzo ważna. Często widzi się rozgorączkowane, oszołomione konie które gdzieś pędzą na zawodach, walczą z jeźdźcem i do zebrania im bardzo daleko. Myślę, że jeśli koń jest nauczony wykonywać tak trudne figury będąc jednocześnie spokojnym i opanowanym, a do kontroli wystarcza sznurek na szyi, to jest to dla niego bardzo, bardzo dobrze.


<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#000080"><s></s>"After all is said and done, more is said than done." <e></e></COLOR><COLOR color="#00BF00"><s></s>Posadź drzewo!<e></e></COLOR><e></e></I><e></e></SIZE></r>

Guli

Posting Freak

1,701
01-17-2008, 08:18 AM #71
Niezupełnie tak wygląda walczący ogier Big Grin

Stoi znacznie wyżej , jest bardziej wyprostowany.
Przeciez musi byc w wyższy w celu nastraszenia :wink:

Poza tym ogiery próbują odgryźć sobie uszy , więc tez inna postawa potrzebna.

Z tymi uszami, to dopiero sprawa- kuc okropnie chroni je przed dotykiem , uciekając głową.
Nie ma możliwości złapania go za nie

<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>
Guli
01-17-2008, 08:18 AM #71

Niezupełnie tak wygląda walczący ogier Big Grin

Stoi znacznie wyżej , jest bardziej wyprostowany.
Przeciez musi byc w wyższy w celu nastraszenia :wink:

Poza tym ogiery próbują odgryźć sobie uszy , więc tez inna postawa potrzebna.

Z tymi uszami, to dopiero sprawa- kuc okropnie chroni je przed dotykiem , uciekając głową.
Nie ma możliwości złapania go za nie


<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>

Dagmara Matuszak

Senior Member

719
01-17-2008, 08:55 AM #72
guli Niezupełnie tak wygląda walczący ogier Big Grin

Stoi znacznie wyżej , jest bardziej wyprostowany.
Przeciez musi byc w wyższy w celu nastraszenia :wink:

To tym bardziej nie będzie lewada, raczej chyba coś zbliżonego do pesady. Chociaż mnie się wydaje, że mówimy o stawaniu dęba Smile:

[Obrazek: 2faa1c277e.jpg]

Odnośnie zdrowia w latach późniejszych - myślę, że konie z Wiedeńskiej są doskonałym przykładem, że to nie szkodzi Smile.

<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#808080"><s></s>They're dangerous at both ends and crafty in the middle.<br/>
<e>
</e></COLOR><e>
</e></I><e>
</e></SIZE></r>
Dagmara Matuszak
01-17-2008, 08:55 AM #72

guli Niezupełnie tak wygląda walczący ogier Big Grin

Stoi znacznie wyżej , jest bardziej wyprostowany.
Przeciez musi byc w wyższy w celu nastraszenia :wink:

To tym bardziej nie będzie lewada, raczej chyba coś zbliżonego do pesady. Chociaż mnie się wydaje, że mówimy o stawaniu dęba Smile:

[Obrazek: 2faa1c277e.jpg]

Odnośnie zdrowia w latach późniejszych - myślę, że konie z Wiedeńskiej są doskonałym przykładem, że to nie szkodzi Smile.


<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#808080"><s></s>They're dangerous at both ends and crafty in the middle.<br/>
<e>
</e></COLOR><e>
</e></I><e>
</e></SIZE></r>

SylwiaodMargot

Junior Member

47
01-17-2008, 08:49 PM #73
hadriana ma rację, w wiedeńskiej szkole jazdy, są osobniki o ile pamiętam mające 25 lat a może i więcej(wydaje mi się, że widziałam datę 1979 ale nie jestem na 100% pewna)...w dalszym ciągu czynnie występują na pokazach i uczestniczą w treningu młodych adeptów jako konie profesorskie Big Grin

<t>Respect - hard to get, easy to loose</t>
SylwiaodMargot
01-17-2008, 08:49 PM #73

hadriana ma rację, w wiedeńskiej szkole jazdy, są osobniki o ile pamiętam mające 25 lat a może i więcej(wydaje mi się, że widziałam datę 1979 ale nie jestem na 100% pewna)...w dalszym ciągu czynnie występują na pokazach i uczestniczą w treningu młodych adeptów jako konie profesorskie Big Grin


<t>Respect - hard to get, easy to loose</t>

Lutejaxx

Administrator

2,782
03-23-2009, 08:21 PM #74
Właśnie jestem z moim cudakiem w trakcie uczenia hiszpańskiego stępa, bardzo na początku drogi ale zawszeSmile i takich kilka spostrzeżeń:

- jakie korzyści: mój koń jest starszy i za czas jakiś przestanie prawdopodobnie chodzić pod siodłem- a będą mu dalej potrzebne ćwiczenia dla utrzymania formy fizycznej i psychicznej. Właśnie takie które można wykonać w wolnym tempie a które jednocześnie trochę konia porozciągają i rozruszają. Druga korzyść trochę uboczna- mój koń nie lubił dawać nogi do przodu w trakcie zabiegów kowalskich, wyrywał ją, teraz można ja normalnie brać także w te stronę nie tylko pod brzuch.

- jak w ogóle zaczęliśmy: najpierw wzmacnianie przypadkowego, samowolnego unoszenia nogi- biorę konia na jazdę rano i często podczas czyszczenia się przeciąga, gimnastykuje: wtedy za wyciąganie nóżki- zaraz dotknięcie dołu łopatki z komendą "oop!' i pogłaskanie, pochwalenie, czasem marchewka. Jak zakodował sobie komendę, przestałam nagradzać jedzeniem za samowolne podnoszenie a nagradzam tylko za podnoszenie na sygnał- żeby nie nauczyć żebrania. Bo koń co jakiś czas próbuje teraz czy jak podniesie nóżkę to nie dostanie czegoś smacznego. No ale nie;P chyba że się ukłoni pięknie (czasem tak się przeciąga, przednie nóżki wyciągnięte, głowa między nie).

- uważam że fajne ćwiczenie ale dla konia już posłusznego i nie próbującego się z jeźdźcem; no i ważna konsekwencja: wiedzieć za co i kiedy nagradzać, czyli np nie za każde bylejakie grzebnięcie, ale pomóc koniowi, złapać za lekko wyciągnięta nogę, ponieść, przytrzymać (nie na siłę) i wtedy dać nagrodę. Oczywiście nie zawsze mu te nogę trzymam, ale czasami- żeby pokazać jak ładnie może to zrobićWink nic na siłę- małymi kroczkami. Ja nauczyłam na razie podnoszenia jednej i drugiej nogi. teraz jest etap ćwiczeń na ścieżce kiedy między podniesieniem jednej a drugiej jest kroczek do przodu. I cały czas pilnowanie żeby nogi były wyciągane a nie tylko żeby koń grzebnął czy tupnął. Stopniowo będziemy wydłużać ilość kroków i pilnować żeby to było w rytmie i mniej marchewek wymagało...a kiedyś tam może z siodła ale to dalekooo>)

- ćwiczenie wymaga tez refleksu i zwykłego pomyślunku- wiedzieć trzeba o co się prosi bo mozna to otrzymaćWink ja raz stanęłam za bardzo z przodu, prosze o nózke no to dostałam, pięknie mnie zahaczył o udo, sinior jak się patrzySmile

- nie każdy koń musi umieć wszystko; po to jest tyle zabaw, sztuczek, ćwiczeń, specjalnych chodów żeby para koń-jeździec wybrała sobie to co im potrzebne i co im daje radochęSmile

<t></t>
Lutejaxx
03-23-2009, 08:21 PM #74

Właśnie jestem z moim cudakiem w trakcie uczenia hiszpańskiego stępa, bardzo na początku drogi ale zawszeSmile i takich kilka spostrzeżeń:

- jakie korzyści: mój koń jest starszy i za czas jakiś przestanie prawdopodobnie chodzić pod siodłem- a będą mu dalej potrzebne ćwiczenia dla utrzymania formy fizycznej i psychicznej. Właśnie takie które można wykonać w wolnym tempie a które jednocześnie trochę konia porozciągają i rozruszają. Druga korzyść trochę uboczna- mój koń nie lubił dawać nogi do przodu w trakcie zabiegów kowalskich, wyrywał ją, teraz można ja normalnie brać także w te stronę nie tylko pod brzuch.

- jak w ogóle zaczęliśmy: najpierw wzmacnianie przypadkowego, samowolnego unoszenia nogi- biorę konia na jazdę rano i często podczas czyszczenia się przeciąga, gimnastykuje: wtedy za wyciąganie nóżki- zaraz dotknięcie dołu łopatki z komendą "oop!' i pogłaskanie, pochwalenie, czasem marchewka. Jak zakodował sobie komendę, przestałam nagradzać jedzeniem za samowolne podnoszenie a nagradzam tylko za podnoszenie na sygnał- żeby nie nauczyć żebrania. Bo koń co jakiś czas próbuje teraz czy jak podniesie nóżkę to nie dostanie czegoś smacznego. No ale nie;P chyba że się ukłoni pięknie (czasem tak się przeciąga, przednie nóżki wyciągnięte, głowa między nie).

- uważam że fajne ćwiczenie ale dla konia już posłusznego i nie próbującego się z jeźdźcem; no i ważna konsekwencja: wiedzieć za co i kiedy nagradzać, czyli np nie za każde bylejakie grzebnięcie, ale pomóc koniowi, złapać za lekko wyciągnięta nogę, ponieść, przytrzymać (nie na siłę) i wtedy dać nagrodę. Oczywiście nie zawsze mu te nogę trzymam, ale czasami- żeby pokazać jak ładnie może to zrobićWink nic na siłę- małymi kroczkami. Ja nauczyłam na razie podnoszenia jednej i drugiej nogi. teraz jest etap ćwiczeń na ścieżce kiedy między podniesieniem jednej a drugiej jest kroczek do przodu. I cały czas pilnowanie żeby nogi były wyciągane a nie tylko żeby koń grzebnął czy tupnął. Stopniowo będziemy wydłużać ilość kroków i pilnować żeby to było w rytmie i mniej marchewek wymagało...a kiedyś tam może z siodła ale to dalekooo>)

- ćwiczenie wymaga tez refleksu i zwykłego pomyślunku- wiedzieć trzeba o co się prosi bo mozna to otrzymaćWink ja raz stanęłam za bardzo z przodu, prosze o nózke no to dostałam, pięknie mnie zahaczył o udo, sinior jak się patrzySmile

- nie każdy koń musi umieć wszystko; po to jest tyle zabaw, sztuczek, ćwiczeń, specjalnych chodów żeby para koń-jeździec wybrała sobie to co im potrzebne i co im daje radochęSmile


<t></t>

Strony (5): Wstecz 1 2 3 4 5
 
  • 0 głosów - średnia: 0
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości