Hipologia Kategoria Chów koni - i wszystko, co z nim związane POMOCY!! JAK OSWOIC DZIKIEGO OGIERKA KUCA SZETLANDZKIEGO??

POMOCY!! JAK OSWOIC DZIKIEGO OGIERKA KUCA SZETLANDZKIEGO??

POMOCY!! JAK OSWOIC DZIKIEGO OGIERKA KUCA SZETLANDZKIEGO??

Strony (5): Wstecz 1 2 3 4 5 Dalej
01-10-2013, 12:20 PM #31
asio Aniu, ja z moim kucem spędziłam już kilka lat :wink: i fakt : miał szczęście . Znamy się jak przysłowiowe 2 łyse konie, a pomagamy Sylwii!

Przepraszam za błąd. Oczywiście pisałam do Sylwii. Smile
Ania Dobrowolska
01-10-2013, 12:20 PM #31

asio Aniu, ja z moim kucem spędziłam już kilka lat :wink: i fakt : miał szczęście . Znamy się jak przysłowiowe 2 łyse konie, a pomagamy Sylwii!

Przepraszam za błąd. Oczywiście pisałam do Sylwii. Smile

Ailusia

Posting Freak

809
01-10-2013, 01:00 PM #32
Wojciech Mickunas Popieram apel Krysi Smile

Panie Wojciechu, gratuluję cierpliwości i spokoju w odpowiadaniu na ten wątek.
Początkowo pomyślałam, że to jakiś żart.
Sylwia, inni już tu napisali właściwie wszystko, co na zupełnym początku jest najważniejsze. Postaraj się zapewnić kucykowi jak najwięcej ruchu, najlepiej po różnym podłożu. Nie karm go owsem. Nie pozwalaj dzieciom przebywać z nim sam na sam. Postaraj się zorganizować mu jakieś zajęcie; każdy kucyk ma swoje własne preferencje, zależnie od charakteru. Jego charakter ujawni się z czasem, jak się "zadomowi" i trochę się do siebie przyzwyczaicie. Gałązki do obgryzania, piłka do popychania nosem, siano ukryte w mocnej siatce z bardzo małymi oczkami, dadzą kucykowi zajęcie na dłużej i pozwolą uniknąć nudy. Niech nikt nie wsiada na kucyka, dopóki nie opanujecie go z ziemi. Koniecznie zajmijcie się kopytami, jak najszybciej. Pamiętaj o rękawiczkach (najfajniejsze są z grubej skóry) i porządnych butach, kiedy zajmujesz się kucykiem.
Kucykowi przyda się towarzystwo, ale najlepszy będzie starszy, spokojny wałach. Wiele ośrodków prowadzi zajęcia na kucach szetlandzkich, które kiedyś odchodzą na emeryturę. To są kuce które już niejedno widziały, i raczej nie sprawią dodatkowych kłopotów. Warto wykastrować Twojego "dzikusa" przed kupieniem mu towarzysza, nawet jeśli będzie to wałach. Kastracja to nie jest okaleczanie kucyka. Jeśli nie inny kucyk albo koń, to towarzyszem może być też na przykład koza.
Jeśli ogier przebywa z klaczą, to na świat może przyjść źrebaczek. A po tym źrebaczku następny źrebaczek, i następny. Podobnie jak ze szczeniaczkami, kociętami i ludzkimi dziećmi. 8)
Na forum znajdziesz wiele informacji o koniach, ale warto też sięgnąć po jakąś książkę.

<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#000080"><s></s>"After all is said and done, more is said than done." <e></e></COLOR><COLOR color="#00BF00"><s></s>Posadź drzewo!<e></e></COLOR><e></e></I><e></e></SIZE></r>
Ailusia
01-10-2013, 01:00 PM #32

Wojciech Mickunas Popieram apel Krysi Smile

Panie Wojciechu, gratuluję cierpliwości i spokoju w odpowiadaniu na ten wątek.
Początkowo pomyślałam, że to jakiś żart.
Sylwia, inni już tu napisali właściwie wszystko, co na zupełnym początku jest najważniejsze. Postaraj się zapewnić kucykowi jak najwięcej ruchu, najlepiej po różnym podłożu. Nie karm go owsem. Nie pozwalaj dzieciom przebywać z nim sam na sam. Postaraj się zorganizować mu jakieś zajęcie; każdy kucyk ma swoje własne preferencje, zależnie od charakteru. Jego charakter ujawni się z czasem, jak się "zadomowi" i trochę się do siebie przyzwyczaicie. Gałązki do obgryzania, piłka do popychania nosem, siano ukryte w mocnej siatce z bardzo małymi oczkami, dadzą kucykowi zajęcie na dłużej i pozwolą uniknąć nudy. Niech nikt nie wsiada na kucyka, dopóki nie opanujecie go z ziemi. Koniecznie zajmijcie się kopytami, jak najszybciej. Pamiętaj o rękawiczkach (najfajniejsze są z grubej skóry) i porządnych butach, kiedy zajmujesz się kucykiem.
Kucykowi przyda się towarzystwo, ale najlepszy będzie starszy, spokojny wałach. Wiele ośrodków prowadzi zajęcia na kucach szetlandzkich, które kiedyś odchodzą na emeryturę. To są kuce które już niejedno widziały, i raczej nie sprawią dodatkowych kłopotów. Warto wykastrować Twojego "dzikusa" przed kupieniem mu towarzysza, nawet jeśli będzie to wałach. Kastracja to nie jest okaleczanie kucyka. Jeśli nie inny kucyk albo koń, to towarzyszem może być też na przykład koza.
Jeśli ogier przebywa z klaczą, to na świat może przyjść źrebaczek. A po tym źrebaczku następny źrebaczek, i następny. Podobnie jak ze szczeniaczkami, kociętami i ludzkimi dziećmi. 8)
Na forum znajdziesz wiele informacji o koniach, ale warto też sięgnąć po jakąś książkę.


<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#000080"><s></s>"After all is said and done, more is said than done." <e></e></COLOR><COLOR color="#00BF00"><s></s>Posadź drzewo!<e></e></COLOR><e></e></I><e></e></SIZE></r>

sylwia00

Junior Member

27
01-10-2013, 01:11 PM #33
Mazazel, jak cie prosze schowaj swoje opinie na temat dzieci i konia jako zabawka do kieszenia, skoncz sie wymadrzać. sorry ale normalny czlowiek ratuje konia chce mu dac schronienie, i to że dzieci powoze na nim to od razu musi byc zabawka??? chyba ty masz takie podejscie ze zwierze jest zabawka.... moje dzieci maja pod dostatkiem swoich zabawek i koń to raczej forma wychowania i nauki ze zwierzęciem a nie zabawka!!! czy Ty taka mądra byłaś od samego poczatku? wszystko od razu wiedziałaś? jesli tak to gratuluję mózgu eisteina... nie każdy musi od razu wiedzieć jak postepować z konmi, wazne ze ma serce dobre i checi do nauki, ale jak Ty bys miala doradzać na forum ludziom to jedynie bys kazdego zniechecila do koni, moze oddaj swojego jak tak doradzasz, bo ja w zadnym wypadku nie bede mecic mu w glowie, a nowy dom i juz na zawsze bedzie z nami, pomimo twoich pouczen, pozatym kon niie jest sam, ma do towarzystwa bydlo ok 17sztuk, na wiosne bedzie miec swojego kompana. i jeszcze jedno do Ciebie " tak krowa co dużo ryczy malo mleka daje, ta co mało ryczy dużo daje" tak samo jest z wypowiedziami forumowiczów, nie najezdżają tak na mnie jak ty, i bardzo duzo pomagają.... JAK MOZNA O ZWIERZĘCIU POMYŚLEC WOGÓLE ŻE JEST LUB MA BYC JAKO ZABAWKA, KPINA!!

<t></t>
sylwia00
01-10-2013, 01:11 PM #33

Mazazel, jak cie prosze schowaj swoje opinie na temat dzieci i konia jako zabawka do kieszenia, skoncz sie wymadrzać. sorry ale normalny czlowiek ratuje konia chce mu dac schronienie, i to że dzieci powoze na nim to od razu musi byc zabawka??? chyba ty masz takie podejscie ze zwierze jest zabawka.... moje dzieci maja pod dostatkiem swoich zabawek i koń to raczej forma wychowania i nauki ze zwierzęciem a nie zabawka!!! czy Ty taka mądra byłaś od samego poczatku? wszystko od razu wiedziałaś? jesli tak to gratuluję mózgu eisteina... nie każdy musi od razu wiedzieć jak postepować z konmi, wazne ze ma serce dobre i checi do nauki, ale jak Ty bys miala doradzać na forum ludziom to jedynie bys kazdego zniechecila do koni, moze oddaj swojego jak tak doradzasz, bo ja w zadnym wypadku nie bede mecic mu w glowie, a nowy dom i juz na zawsze bedzie z nami, pomimo twoich pouczen, pozatym kon niie jest sam, ma do towarzystwa bydlo ok 17sztuk, na wiosne bedzie miec swojego kompana. i jeszcze jedno do Ciebie " tak krowa co dużo ryczy malo mleka daje, ta co mało ryczy dużo daje" tak samo jest z wypowiedziami forumowiczów, nie najezdżają tak na mnie jak ty, i bardzo duzo pomagają.... JAK MOZNA O ZWIERZĘCIU POMYŚLEC WOGÓLE ŻE JEST LUB MA BYC JAKO ZABAWKA, KPINA!!


<t></t>

sylwia00

Junior Member

27
01-10-2013, 01:12 PM #34
do Pani Krystyny i Pana Wojciecha, Dziękuje Wam za rady i wyrozumiałośćSmile bardzo mi pomagacie!Smile

<t></t>
sylwia00
01-10-2013, 01:12 PM #34

do Pani Krystyny i Pana Wojciecha, Dziękuje Wam za rady i wyrozumiałośćSmile bardzo mi pomagacie!Smile


<t></t>

Joanna Dobrzyńska

Posting Freak

910
01-10-2013, 01:14 PM #35
Sylwio, z mojej strony przepraszam Cię za moją pierwszą, lekko kpiącą odpowiedź, bo mnie też Twój list wydawał mi się nieco absurdalny. Następny już opisał sytuację klarowniej.

<r>"Zdobądź serce swojego konia, potem dotrzyj do jego umysłu, a wtedy będziesz mógł użyć siły jego według swego zamysłu"<br/>
<br/>
<COLOR color="#400040"><s></s><URL url="http://www.stajniabartodziej.republika.pl">www.stajniabartodziej.republika.pl</URL><e></e></COLOR></r>
Joanna Dobrzyńska
01-10-2013, 01:14 PM #35

Sylwio, z mojej strony przepraszam Cię za moją pierwszą, lekko kpiącą odpowiedź, bo mnie też Twój list wydawał mi się nieco absurdalny. Następny już opisał sytuację klarowniej.


<r>"Zdobądź serce swojego konia, potem dotrzyj do jego umysłu, a wtedy będziesz mógł użyć siły jego według swego zamysłu"<br/>
<br/>
<COLOR color="#400040"><s></s><URL url="http://www.stajniabartodziej.republika.pl">www.stajniabartodziej.republika.pl</URL><e></e></COLOR></r>

sylwia00

Junior Member

27
01-10-2013, 01:24 PM #36
Asio, wiem o tymSmile to był mój pierwszy raz na forum, pomimo tego i tak mi doradziłaś a nie ciągle oddaj konia, lub kon to zabawka itd.... podobno konie tez pomagają w leczeniu dzieci... jesli to prawda to juz mi lzej... moje dzieci widzac przez okno konia jak z nim chodze sa bardzo szczesliwe, moze kiedys beda mogly sie zblizyc do niego i pomoze mi z jedna corka i jej bolem...

<t></t>
sylwia00
01-10-2013, 01:24 PM #36

Asio, wiem o tymSmile to był mój pierwszy raz na forum, pomimo tego i tak mi doradziłaś a nie ciągle oddaj konia, lub kon to zabawka itd.... podobno konie tez pomagają w leczeniu dzieci... jesli to prawda to juz mi lzej... moje dzieci widzac przez okno konia jak z nim chodze sa bardzo szczesliwe, moze kiedys beda mogly sie zblizyc do niego i pomoze mi z jedna corka i jej bolem...


<t></t>

Ailusia

Posting Freak

809
01-10-2013, 01:48 PM #37
Konie pomagają w leczeniu dzieci, psy też. Ale to są zupełnie inne konie, i zupełnie inne psy - są wybierane pod względem charakteru i długo szkolone, a taka praca jest dla nich bardzo dużym obciążeniem. Taki koń najpierw musi sam być zdrowy, potem mieć odpowiednie predyspozycje (fizyczne i psychiczne), a potem dopiero pomagać. Ale nie zawsze tak jest niestety.
Z kucykami problem jest taki, że kucyk wygląda trochę "niepoważnie", zwłaszcza w porównaniu do dużego konia. Krótkie nóżki, okrągły brzuch, "misiowaty" wygląd - i wystarczy, żeby kucyka zlekceważyć, potraktować jak zabawkę. Dlatego dorosłe kuce często mają trudniejszy charakter niż dorosłe konie; bo nie są odpowiednio wychowywane od maleńkości.
Tymczasem gdyby kucyk szetlandzki był psem, to byłby pokroju takich ras, jak owczarek środkowoazjatycki czy cane corso. A takich psów już się nie lekceważy Smile mimo ich ogólnie zrównoważonego charakteru. Wprawdzie pies to drapieżnik, a koń - nie, ale chyba przyznasz że ogierek ma w sobie coś z "drapieżnika". Wink
Drugi problem z kucykami jest taki, że trudno znaleźć doświadczonego jeźdźca, który by je ujeździł, i był odpowiednio mały i lekki. Zwykle w szkółkach zajmują się tym najbardziej doświadczone nastolatki, pod okiem instruktora oczywiście. Możesz rozejrzeć się w swojej okolicy i zobaczyć, czy nie ma kogoś takiego.

<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#000080"><s></s>"After all is said and done, more is said than done." <e></e></COLOR><COLOR color="#00BF00"><s></s>Posadź drzewo!<e></e></COLOR><e></e></I><e></e></SIZE></r>
Ailusia
01-10-2013, 01:48 PM #37

Konie pomagają w leczeniu dzieci, psy też. Ale to są zupełnie inne konie, i zupełnie inne psy - są wybierane pod względem charakteru i długo szkolone, a taka praca jest dla nich bardzo dużym obciążeniem. Taki koń najpierw musi sam być zdrowy, potem mieć odpowiednie predyspozycje (fizyczne i psychiczne), a potem dopiero pomagać. Ale nie zawsze tak jest niestety.
Z kucykami problem jest taki, że kucyk wygląda trochę "niepoważnie", zwłaszcza w porównaniu do dużego konia. Krótkie nóżki, okrągły brzuch, "misiowaty" wygląd - i wystarczy, żeby kucyka zlekceważyć, potraktować jak zabawkę. Dlatego dorosłe kuce często mają trudniejszy charakter niż dorosłe konie; bo nie są odpowiednio wychowywane od maleńkości.
Tymczasem gdyby kucyk szetlandzki był psem, to byłby pokroju takich ras, jak owczarek środkowoazjatycki czy cane corso. A takich psów już się nie lekceważy Smile mimo ich ogólnie zrównoważonego charakteru. Wprawdzie pies to drapieżnik, a koń - nie, ale chyba przyznasz że ogierek ma w sobie coś z "drapieżnika". Wink
Drugi problem z kucykami jest taki, że trudno znaleźć doświadczonego jeźdźca, który by je ujeździł, i był odpowiednio mały i lekki. Zwykle w szkółkach zajmują się tym najbardziej doświadczone nastolatki, pod okiem instruktora oczywiście. Możesz rozejrzeć się w swojej okolicy i zobaczyć, czy nie ma kogoś takiego.


<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#000080"><s></s>"After all is said and done, more is said than done." <e></e></COLOR><COLOR color="#00BF00"><s></s>Posadź drzewo!<e></e></COLOR><e></e></I><e></e></SIZE></r>

Lutejaxx

Administrator

2,782
01-10-2013, 01:54 PM #38
Cytat:mądra byłaś od samego poczatku? wszystko od razu wiedziałaś?

Nie, od samego początku miałam tyle rozumu, żeby wiedzieć, ze pewne rzeczy się robi po kolei. Teoria, doświadczenie i dopiero praktyka- własny koń.

Co do reszty- nie skomentuję. Pozostawiam Was w błogim zadowoleniu, wszystko jest ok i najważniejsze to być miłym a reszta przecież sama się ułoży, to tylko kucykSmile Tęczowe pozdrowienia, i- haha!

<t></t>
Lutejaxx
01-10-2013, 01:54 PM #38

Cytat:mądra byłaś od samego poczatku? wszystko od razu wiedziałaś?

Nie, od samego początku miałam tyle rozumu, żeby wiedzieć, ze pewne rzeczy się robi po kolei. Teoria, doświadczenie i dopiero praktyka- własny koń.

Co do reszty- nie skomentuję. Pozostawiam Was w błogim zadowoleniu, wszystko jest ok i najważniejsze to być miłym a reszta przecież sama się ułoży, to tylko kucykSmile Tęczowe pozdrowienia, i- haha!


<t></t>

Dagmara Matuszak

Senior Member

719
01-10-2013, 02:46 PM #39
Mazazel najważniejsze to być miłym a reszta przecież sama się ułoży

Bycie miłym jest zwykle bardziej konstruktywne niż bycie niemiłym. (Również w utrzymaniu i szkoleniu zwierząt.)

Podpisuję się pod apelem Krysi i proszę Was o powściągliwość w kolejnych postach, szczególnie co się tyczy wzajemnych osądów. Inaczej będę zmuszona puścić w ruch moderatorskie nożyczki.

<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#808080"><s></s>They're dangerous at both ends and crafty in the middle.<br/>
<e>
</e></COLOR><e>
</e></I><e>
</e></SIZE></r>
Dagmara Matuszak
01-10-2013, 02:46 PM #39

Mazazel najważniejsze to być miłym a reszta przecież sama się ułoży

Bycie miłym jest zwykle bardziej konstruktywne niż bycie niemiłym. (Również w utrzymaniu i szkoleniu zwierząt.)

Podpisuję się pod apelem Krysi i proszę Was o powściągliwość w kolejnych postach, szczególnie co się tyczy wzajemnych osądów. Inaczej będę zmuszona puścić w ruch moderatorskie nożyczki.


<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#808080"><s></s>They're dangerous at both ends and crafty in the middle.<br/>
<e>
</e></COLOR><e>
</e></I><e>
</e></SIZE></r>

sylwia00

Junior Member

27
01-10-2013, 03:04 PM #40
Mazazel
Cytat:mądra byłaś od samego poczatku? wszystko od razu wiedziałaś?

Nie, od samego początku miałam tyle rozumu, żeby wiedzieć, ze pewne rzeczy się robi po kolei. Teoria, doświadczenie i dopiero praktyka- własny koń.

Co do reszty- nie skomentuję. Pozostawiam Was w błogim zadowoleniu, wszystko jest ok i najważniejsze to być miłym a reszta przecież sama się ułoży, to tylko kucykSmile Tęczowe pozdrowienia, i- haha!



no wiesz a ja mialam tyle rozumu ze nie zastanawialam sie czy mam go ratowac tylko bez watpienia uratowalam go ze zlych warukow, nie skonczyl na rzezni tylko u nas. bede opisywac postepy w posatch, i moze po czasie bedziesz miec lepsze zdanie, sukcesem jest to ze kon podal mi kopyto po 2 dniach pobytu u nas.... to nie tylko kucyk, chyba ze w twojej wyobrazni, dla mnie to zywa istota... pozdrawiam

<t></t>
sylwia00
01-10-2013, 03:04 PM #40

Mazazel
Cytat:mądra byłaś od samego poczatku? wszystko od razu wiedziałaś?

Nie, od samego początku miałam tyle rozumu, żeby wiedzieć, ze pewne rzeczy się robi po kolei. Teoria, doświadczenie i dopiero praktyka- własny koń.

Co do reszty- nie skomentuję. Pozostawiam Was w błogim zadowoleniu, wszystko jest ok i najważniejsze to być miłym a reszta przecież sama się ułoży, to tylko kucykSmile Tęczowe pozdrowienia, i- haha!



no wiesz a ja mialam tyle rozumu ze nie zastanawialam sie czy mam go ratowac tylko bez watpienia uratowalam go ze zlych warukow, nie skonczyl na rzezni tylko u nas. bede opisywac postepy w posatch, i moze po czasie bedziesz miec lepsze zdanie, sukcesem jest to ze kon podal mi kopyto po 2 dniach pobytu u nas.... to nie tylko kucyk, chyba ze w twojej wyobrazni, dla mnie to zywa istota... pozdrawiam


<t></t>

Magda Pawlowicz

Posting Freak

913
01-10-2013, 06:19 PM #41
Sylwia
owszem, chwała ci za to, że chcesz konia ratować
Ale pamietaj o tym, że koń, nawet taki mały, może stanowic poważne zagrożenie dla ciebie i twoich dzieci. Zwłaaszcza taki-surowy, rozpuszczony ogierek.

moim zdaniem kastracja jest wrunkiem koniecznym tego, byscie w przyszłości mieli szansę, nawet minimalną, dać sobie z tym koniem radę.
pamietaj o tym, że samcze, ogierze zachowania będą jeszcze narastać z wiekiem!

Dam przykład: nasz Nugat w wieku 3 lat był bardzo łagodny w stosunku do ludzi. Zrobiliśmy mu licencje i krył ale niewiele (dla tych co nie wiedzą to jest arabokonik) Jednoczesnie został ujeżdżony przez moją córkę Olgę i zaczął pod nią startować.
na zawodach od początku stwarzał pewne problemy z racji swojej ogierowatości tzn usiłował atakować inne konie, w szczególności ogiery (im większy tym gorzej:-)
W wieku 5!!!! lat stał się na tyle uciążliwy, że zrobiło się to niebezpieczne!
podkreślam-koń przez cały czas pracował i w pracy był posłuszny i pewny. Natomiast miał"akcje" do innych koni i potrafił dosłownie przejść po człowieku do innego konia. Potłukł dotkliwie (pęknięte żebro!!!) dziewczynę, która u mnie jeździła długie lata w tym jeździła na punktowym, kryjącym ogierze o dużym temperamencie. MOment nieuwagi i przycisnął ją do ściany w boksie bo za ścianą był inny koń, którego chciał zaatakować.
Miarka się przebrała jak wywrócił Olgę i stanął jej na łopatkę, produkując jej piekną bliznę, którą ma do dziś-zaatakował innego konia w domu, pod stajnią.
Wykastrowany, dziś jest wspaniałym 200% pewnym koniem sportowym i pokazowym, można na nim z pełną odpowiedzialnością uczyć dzieci!

Wykastruj swojego kucyka!
Jeśli nawet dziś sobie z nim poradzisz nie masz gwarancji, że gdy dorośnie (koń jest w pełni dorosły w wieku 6 lat!) nie zacznie z wami walczyć o przewodnictwo...

<r><URL url="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni"><LINK_TEXT text="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezd ... ening-koni">http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni</LINK_TEXT></URL><br/>
<URL url="http://www.whitemare.nets.pl">http://www.whitemare.nets.pl</URL></r>
Magda Pawlowicz
01-10-2013, 06:19 PM #41

Sylwia
owszem, chwała ci za to, że chcesz konia ratować
Ale pamietaj o tym, że koń, nawet taki mały, może stanowic poważne zagrożenie dla ciebie i twoich dzieci. Zwłaaszcza taki-surowy, rozpuszczony ogierek.

moim zdaniem kastracja jest wrunkiem koniecznym tego, byscie w przyszłości mieli szansę, nawet minimalną, dać sobie z tym koniem radę.
pamietaj o tym, że samcze, ogierze zachowania będą jeszcze narastać z wiekiem!

Dam przykład: nasz Nugat w wieku 3 lat był bardzo łagodny w stosunku do ludzi. Zrobiliśmy mu licencje i krył ale niewiele (dla tych co nie wiedzą to jest arabokonik) Jednoczesnie został ujeżdżony przez moją córkę Olgę i zaczął pod nią startować.
na zawodach od początku stwarzał pewne problemy z racji swojej ogierowatości tzn usiłował atakować inne konie, w szczególności ogiery (im większy tym gorzej:-)
W wieku 5!!!! lat stał się na tyle uciążliwy, że zrobiło się to niebezpieczne!
podkreślam-koń przez cały czas pracował i w pracy był posłuszny i pewny. Natomiast miał"akcje" do innych koni i potrafił dosłownie przejść po człowieku do innego konia. Potłukł dotkliwie (pęknięte żebro!!!) dziewczynę, która u mnie jeździła długie lata w tym jeździła na punktowym, kryjącym ogierze o dużym temperamencie. MOment nieuwagi i przycisnął ją do ściany w boksie bo za ścianą był inny koń, którego chciał zaatakować.
Miarka się przebrała jak wywrócił Olgę i stanął jej na łopatkę, produkując jej piekną bliznę, którą ma do dziś-zaatakował innego konia w domu, pod stajnią.
Wykastrowany, dziś jest wspaniałym 200% pewnym koniem sportowym i pokazowym, można na nim z pełną odpowiedzialnością uczyć dzieci!

Wykastruj swojego kucyka!
Jeśli nawet dziś sobie z nim poradzisz nie masz gwarancji, że gdy dorośnie (koń jest w pełni dorosły w wieku 6 lat!) nie zacznie z wami walczyć o przewodnictwo...


<r><URL url="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni"><LINK_TEXT text="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezd ... ening-koni">http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni</LINK_TEXT></URL><br/>
<URL url="http://www.whitemare.nets.pl">http://www.whitemare.nets.pl</URL></r>

sylwia00

Junior Member

27
01-10-2013, 06:28 PM #42
dziekuje, jednak wszystkie posty z doradzeniem kastracji mnie o tym przekonaly, nie bede dlugo czekać tylko umowię sie na wizyte i zabieg, troche cieżko podjąc taka decyzje ale wy mi w tym pomogliscieSmile dziekujeSmile

<t></t>
sylwia00
01-10-2013, 06:28 PM #42

dziekuje, jednak wszystkie posty z doradzeniem kastracji mnie o tym przekonaly, nie bede dlugo czekać tylko umowię sie na wizyte i zabieg, troche cieżko podjąc taka decyzje ale wy mi w tym pomogliscieSmile dziekujeSmile


<t></t>

Wojciech Mickunas

Posting Freak

1,126
01-10-2013, 06:40 PM #43
Sylwio ,to słuszna decyzja. Koń wbrew temu co niektórzy mówią , nie będzie kojarzył tego zabiegu z Wami i nie będzie Was za to winił . Konie nie myślą po ludzku .
Natomiast po kastracji będzie jakiś czas obolały i to bywa dobrą okazją do pokazania mu że obecnośc człowieka przynosi ulgę w cierpieniu.
Szukając weta warto zapytać jakie ma doświadczenie w kastracji koni.

<t>Nie mogę zrozumieć, dlaczego ludzie, zamiast próbować zapanować nad kilkudziesięcioma dekagramami końskiego mózgu, koncentrują się wyłącznie na tym, żeby okiełznać 500kg jego mięsni!</t>
Wojciech Mickunas
01-10-2013, 06:40 PM #43

Sylwio ,to słuszna decyzja. Koń wbrew temu co niektórzy mówią , nie będzie kojarzył tego zabiegu z Wami i nie będzie Was za to winił . Konie nie myślą po ludzku .
Natomiast po kastracji będzie jakiś czas obolały i to bywa dobrą okazją do pokazania mu że obecnośc człowieka przynosi ulgę w cierpieniu.
Szukając weta warto zapytać jakie ma doświadczenie w kastracji koni.


<t>Nie mogę zrozumieć, dlaczego ludzie, zamiast próbować zapanować nad kilkudziesięcioma dekagramami końskiego mózgu, koncentrują się wyłącznie na tym, żeby okiełznać 500kg jego mięsni!</t>

sylwia00

Junior Member

27
01-10-2013, 06:56 PM #44
wujek mojego męża ma zaufanego od lat weterynarza, który zawsze kastruje mu konie tak samo kowal od wujka będzie czyścił naszemu kucowi jutro kopytka. doczekac lata sie nie moge jak bedziemy całym dniami na dworze wszycy z kucem spędzać czasSmile

<t></t>
sylwia00
01-10-2013, 06:56 PM #44

wujek mojego męża ma zaufanego od lat weterynarza, który zawsze kastruje mu konie tak samo kowal od wujka będzie czyścił naszemu kucowi jutro kopytka. doczekac lata sie nie moge jak bedziemy całym dniami na dworze wszycy z kucem spędzać czasSmile


<t></t>

Magda Pawlowicz

Posting Freak

913
01-10-2013, 07:01 PM #45
NIe czekaj do lata tylko juz teraz pomyśl o jakims wybiegu dla niego, może być nawet zupełnie mały. I jak tylko się zgrubsza wygoi po kastracji to na dwór z nim, niech gania. Wszystko wtedy będzie łatwiejsze!
I faktycznie ujeżdzaniem go powinien zająć się ktos kompetentny i odpowiedni lekki.

<r><URL url="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni"><LINK_TEXT text="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezd ... ening-koni">http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni</LINK_TEXT></URL><br/>
<URL url="http://www.whitemare.nets.pl">http://www.whitemare.nets.pl</URL></r>
Magda Pawlowicz
01-10-2013, 07:01 PM #45

NIe czekaj do lata tylko juz teraz pomyśl o jakims wybiegu dla niego, może być nawet zupełnie mały. I jak tylko się zgrubsza wygoi po kastracji to na dwór z nim, niech gania. Wszystko wtedy będzie łatwiejsze!
I faktycznie ujeżdzaniem go powinien zająć się ktos kompetentny i odpowiedni lekki.


<r><URL url="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni"><LINK_TEXT text="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezd ... ening-koni">http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni</LINK_TEXT></URL><br/>
<URL url="http://www.whitemare.nets.pl">http://www.whitemare.nets.pl</URL></r>

Strony (5): Wstecz 1 2 3 4 5 Dalej
 
  • 0 głosów - średnia: 0
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości