Wzrok
Wzrok
Mam wrażenie, że moja klacz źle widzi o zmroku. W dzień radzi sobie dobrze, nocą w sumie nie miałam okazji sprawdzić, ale o zmroku coś jest nie tak. Moze nie codziennie, ale co jakiś czas na pewno. Tak jakby coś w rodzaju kurzej ślepoty.
Pytałam sie weta, stwierdził, że konie o białym umaszczeniu mogą tak mieć. Nie mówił nic o możliwościach wyleczenia, czy pomocy takiemu koniowi. Spotkał sie ktoś z Was z takim przypakiem?? Można zrobić coś, zeby taki koń lepiej widział o zmroku??
A,to raczej nie jest kwestia nieuwagi konia.... Skoro prowadzony przeze mnie koń potragfi wejsc pyskiem w ciągnik stojący przed nim. ja przeciez ten ciagnik omijam. Ciągnik jest duży, potykanie się o drągi to jeszcze bym zrozumiała.....
Nie wydaje mi się aby maść konia miała wpływ na jego wzrok. Podobny mit mówi o tym, że białe kopyta są gorszej jakości - zapytajcie mojego kowala jak mu się werkuje białe kopyto "nieleśnej" ... Jest równie twarde jak pozostałe - zatem to kwestia genów, nie maści... Ale odbiegam od tematu...
Konie po ciemku wbrew pozorom nie widzą dobrze, za to używają słuchu na zasadzie echosondy (parskając)... Jednak przypadek , o którym piszesz wygląda bardziej na konia nieuważnego po prostu... Na zasadzie "heh nie widzę, to wlezę sobie w coś tam"
Miałam okazję współpracować z młodym koniem , który nie dość, ze za szybko rósł i nie miał kompletnie koordynacji ruchowej, to potrafił prowadzony na uwiązie tak uderzyć łbem w krety stajni, że łeb rozwalał - pomimo, że prowadzący zatrzymywał się wcześniej... ten koń z tego wyrósł z czasem...
Gaga Nie wydaje mi się aby maść konia miała wpływ na jego wzrok. Podobny mit mówi o tym, że białe kopyta są gorszej jakości - zapytajcie mojego kowala jak mu się werkuje białe kopyto "nieleśnej" ... Jest równie twarde jak pozostałe - zatem to kwestia genów, nie maści... Ale odbiegam od tematu
Gaga Nie wydaje mi się aby maść konia miała wpływ na jego wzrok. Podobny mit mówi o tym, że białe kopyta są gorszej jakości - zapytajcie mojego kowala jak mu się werkuje białe kopyto "nieleśnej" ... Jest równie twarde jak pozostałe - zatem to kwestia genów, nie maści... Ale odbiegam od tematu
Sowo z Twojego rozumowania wynika, że wszystkie siwe konie mają kurzą ślepotę... tymczasem miałam okazję jeździć na wielu z nich i nie miały one problemów z poruszaniem się w ciemnościach.
Nie kwestionuję faktu, iż biały kot + błękitna tęczówka = głuchota, ale to juz dwie cechy, które predysponują do danej wady... Sama piszesz, że biały kot o innej tęczówce wady nie ma...
Zatem chciałabym obalić tworzony tu mit, ze siwe konie mają predyspozycje do ślepoty, złych kopyt, etc... wszystko uzależnione jest od kilku, jełśi nie kilkuset czynników genetycznych, a nie jedynie od maści...
Predyspozycja to nie to samo co "zawsze w każdym przypadku".
To tylko większa szansa na coś, więc z mojego rozumowania nie wynika że wszystkie siwe konie sa ślepawe, tylko ze być moze wet nie gada głupot, tylko znane mu są dane świadczące o występowaniu takiej zależności: "siwki częściej niż konie innej maści zapadają na kurzą ślepotę".
Nie wszystkie białe, błekitnookie koty sa głuche, ale właśnie ta grupa jest głucha najczęściej i tą głuchotę przekazuje potomstwu (mimo ostrej selekcji hodowlanej - takie koty sa od razu wykluczane z rozrodu a mimo to nie udaje się owej predyspozycji wykluczyć ).
Co tez nie znaczy ze koty innych barw futra czy oczu nie bywają głuche - bywają ale duuzo żadziej (nie mają predyspozycji do głuchty)
i na ogół jest to wynik jakiejś przypadkowej, nie przekazywanej potomstwu wady/choroby, wypadku.
Tak jak z siwymi końmi o jasnej skórze i czerniakiem, takie siwki mają większe predyspozycje do czerniaka bo częsciej padają ofiarą opażeń slonecznych ze względu na takie a nie inne wybarwienie skóry.Co nie znaczy ze wszystkie siwki mają w końcu czerniaka.
Klacz o której pisze nie jest siwkiem. Jest maści białej, no białotarantowatej jeśli tak można to nazwać. Nie siwiała z wiekiem, od urodzenia jest biała. Ma różową skórę, miejscami nakrapianą w czarne plamki, ale nie ma rybiego oka.
Pytam sie, bo byc moze ktoś spotkał się z takim przypadkiem.
Raczej nie chodzi o nieuwage, bo klacz ma już ok 10lat, a gdyby to była nieuwaga to by sie chyba tez w jakiś sposób w dzien ujawniała...