Hipologia Kategoria Konie chcą nas rozumieć Kompetencje kadry instruktorskiej

Kompetencje kadry instruktorskiej

Kompetencje kadry instruktorskiej

Strony (16): Wstecz 1 4 5 6 7 8 16 Dalej  
Magda Pawlowicz

Posting Freak

913
01-19-2012, 06:01 PM #76
Jacek Moroz Z pośród opisów dosiadu dwa zwróciły moją szczególną uwagę.
"Tylko prawidłowy dosiad jest skuteczny." oraz „JEŻELI DOSIAD NIE JEST SKUTECZNY TO NIE JEST PRAWIDŁOWY”
A jeżeli prawidłowy dosiad nie jest skuteczny? Niemożliwe? Możliwe, jeśli weźmiemy pod uwagę tylko przepisy, regulaminy, kryteria, jakie ten dosiad powinien spełniać takie czysto fizyczne(pięta, palce, ręce, głowa, rozluźnienie, podążanie, równowaga itd.) I na obrazku wszystko wygląda pięknie, ale jakoś ten koń tak nie do końca chodzi jak powinien czy jak by mógł, taki trochę rzemieślnik, wyrobnik taki.

No właśnie mam wrażenie że o tym cały czas rozmawiamy. Czyli, że nie "formalna" poprawność czyli pozycja jeźdźca na koniu jest tak naprawdę ważna! Istotą dosiadu nie jest jego wygląd a jego "działanie" w sensie funkcjonalność, skuteczność.
Dlatego uważam, ze nie należy uczyć ludzi konnkretnej pozycji na koniu, tylko pomagać im samym tą pozycje odnajdywać! To jest bardzo istotna różnica.
Dotyczy to na mój gust, również ujeżdżenia-jesli człowiek jest na koniu luźny, swobodny to jego dosiad będzie też wtedy ładnie wyglądał.
Jesli byłby "jedyny możliwy" absolutnie bezdyskusyjny sposób siedzenia na koniu to wszyscy by go stosowali (albo usiłowali stosować) a tak przeciez nie jest.
Nawet analizując tylko ujeżdżenie sylwetka poszczególnych jeźdźców, tych z czołówki, nie jest przecież jednakowa!
Widać wpływ konkretnych "stylów trenerskich", tradycji jeździeckiej, mody w końcu (dosiad na przestrzeni lat zmieniał się przecież!)

Spahis
Dojście do celu może nastąpić różnymi drogami.

Tak, tak, tak!!!!

<r><URL url="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni"><LINK_TEXT text="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezd ... ening-koni">http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni</LINK_TEXT></URL><br/>
<URL url="http://www.whitemare.nets.pl">http://www.whitemare.nets.pl</URL></r>
Magda Pawlowicz
01-19-2012, 06:01 PM #76

Jacek Moroz Z pośród opisów dosiadu dwa zwróciły moją szczególną uwagę.
"Tylko prawidłowy dosiad jest skuteczny." oraz „JEŻELI DOSIAD NIE JEST SKUTECZNY TO NIE JEST PRAWIDŁOWY”
A jeżeli prawidłowy dosiad nie jest skuteczny? Niemożliwe? Możliwe, jeśli weźmiemy pod uwagę tylko przepisy, regulaminy, kryteria, jakie ten dosiad powinien spełniać takie czysto fizyczne(pięta, palce, ręce, głowa, rozluźnienie, podążanie, równowaga itd.) I na obrazku wszystko wygląda pięknie, ale jakoś ten koń tak nie do końca chodzi jak powinien czy jak by mógł, taki trochę rzemieślnik, wyrobnik taki.

No właśnie mam wrażenie że o tym cały czas rozmawiamy. Czyli, że nie "formalna" poprawność czyli pozycja jeźdźca na koniu jest tak naprawdę ważna! Istotą dosiadu nie jest jego wygląd a jego "działanie" w sensie funkcjonalność, skuteczność.
Dlatego uważam, ze nie należy uczyć ludzi konnkretnej pozycji na koniu, tylko pomagać im samym tą pozycje odnajdywać! To jest bardzo istotna różnica.
Dotyczy to na mój gust, również ujeżdżenia-jesli człowiek jest na koniu luźny, swobodny to jego dosiad będzie też wtedy ładnie wyglądał.
Jesli byłby "jedyny możliwy" absolutnie bezdyskusyjny sposób siedzenia na koniu to wszyscy by go stosowali (albo usiłowali stosować) a tak przeciez nie jest.
Nawet analizując tylko ujeżdżenie sylwetka poszczególnych jeźdźców, tych z czołówki, nie jest przecież jednakowa!
Widać wpływ konkretnych "stylów trenerskich", tradycji jeździeckiej, mody w końcu (dosiad na przestrzeni lat zmieniał się przecież!)

Spahis
Dojście do celu może nastąpić różnymi drogami.

Tak, tak, tak!!!!


<r><URL url="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni"><LINK_TEXT text="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezd ... ening-koni">http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni</LINK_TEXT></URL><br/>
<URL url="http://www.whitemare.nets.pl">http://www.whitemare.nets.pl</URL></r>

Jacek Moroz

Member

135
01-19-2012, 06:55 PM #77
Cytat:No właśnie mam wrażenie że o tym cały czas rozmawiamy.

Zaczęło się obiecująco. Przeczytałem Twój post, jeszcze raz go przeczytałem, i jeszcze raz. Kilka razy go przeczytałem. Posiedziałem chwilę w osłupieniu.

Żeby tak delikatnie powiedzieć, to powiem: Magdo, czuję się zupełnie przez Ciebie niezrozumiany.

<t></t>
Jacek Moroz
01-19-2012, 06:55 PM #77

Cytat:No właśnie mam wrażenie że o tym cały czas rozmawiamy.

Zaczęło się obiecująco. Przeczytałem Twój post, jeszcze raz go przeczytałem, i jeszcze raz. Kilka razy go przeczytałem. Posiedziałem chwilę w osłupieniu.

Żeby tak delikatnie powiedzieć, to powiem: Magdo, czuję się zupełnie przez Ciebie niezrozumiany.


<t></t>

Magda Pawlowicz

Posting Freak

913
01-19-2012, 07:46 PM #78
OK.
Teraz ja przeczytałam twój poprzedni post kilka razy :lol:

Jesteś zwolennikiem dosiadu nazwijmy to "o ustalonych kryteriach" tak rozumiem.
Ale dopuszczasz sytuację taką, że pomimo ich spełnienia człowiek na koniu funkcjonuje nie do końca tak jak powinien-czegoś brak, prawda?

I teraz czym jest to czego brak-otóż wyczuciem jeździeckim, swobodą,, zgraniem z koniem-prawda?

Ja wolę uczyć w taki sposób, że większy nacisk kładę na komunikację z koniem a więc poprawność stosowania pomocy (co jest jak wiadomo niemożliwe bez w miarę poprawnego dosiadu) i swobodę człowieka na koniu a poprawność "postawy" człowieka na koniu przychodzi potem, w miarę nabierania rozluźnienia.
Ty wolisz, żeby jeździec miał określoną postawę najpierw, potem cała reszta-tak?

Ale celem jest TO SAMO: czyli człowiek który jednocześnie siedzi luźno, jest na koniu swobodny i daje dobre sygnały (dobrze się komunikuje z koniem) i przy tym w miarę przyzwoicie wygląda (czyli jego postawa na koniu nadaje się do oglądania i w ogólnym zarysie spełnia przyjęte kryteria)
Tylko zmierzamy do tego celu jakby z dwóch różnych stron:-)

Tak przynajmniej ja cię zrozumiałam :lol:

<r><URL url="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni"><LINK_TEXT text="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezd ... ening-koni">http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni</LINK_TEXT></URL><br/>
<URL url="http://www.whitemare.nets.pl">http://www.whitemare.nets.pl</URL></r>
Magda Pawlowicz
01-19-2012, 07:46 PM #78

OK.
Teraz ja przeczytałam twój poprzedni post kilka razy :lol:

Jesteś zwolennikiem dosiadu nazwijmy to "o ustalonych kryteriach" tak rozumiem.
Ale dopuszczasz sytuację taką, że pomimo ich spełnienia człowiek na koniu funkcjonuje nie do końca tak jak powinien-czegoś brak, prawda?

I teraz czym jest to czego brak-otóż wyczuciem jeździeckim, swobodą,, zgraniem z koniem-prawda?

Ja wolę uczyć w taki sposób, że większy nacisk kładę na komunikację z koniem a więc poprawność stosowania pomocy (co jest jak wiadomo niemożliwe bez w miarę poprawnego dosiadu) i swobodę człowieka na koniu a poprawność "postawy" człowieka na koniu przychodzi potem, w miarę nabierania rozluźnienia.
Ty wolisz, żeby jeździec miał określoną postawę najpierw, potem cała reszta-tak?

Ale celem jest TO SAMO: czyli człowiek który jednocześnie siedzi luźno, jest na koniu swobodny i daje dobre sygnały (dobrze się komunikuje z koniem) i przy tym w miarę przyzwoicie wygląda (czyli jego postawa na koniu nadaje się do oglądania i w ogólnym zarysie spełnia przyjęte kryteria)
Tylko zmierzamy do tego celu jakby z dwóch różnych stron:-)

Tak przynajmniej ja cię zrozumiałam :lol:


<r><URL url="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni"><LINK_TEXT text="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezd ... ening-koni">http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni</LINK_TEXT></URL><br/>
<URL url="http://www.whitemare.nets.pl">http://www.whitemare.nets.pl</URL></r>

Jacek Moroz

Member

135
01-19-2012, 09:20 PM #79
Magda Pawlowicz Ale celem jest TO SAMO: czyli człowiek który jednocześnie siedzi luźno, jest na koniu swobodny i daje dobre sygnały (dobrze się komunikuje z koniem) i przy tym w miarę przyzwoicie wygląda (czyli jego postawa na koniu nadaje się do oglądania i w ogólnym zarysie spełnia przyjęte kryteria)
Tylko zmierzamy do tego celu jakby z dwóch różnych stron:-)

Tak przynajmniej ja cię zrozumiałam :lol:


Takie coś nie jest moim celem, brakuje tu konia. To bardziej przypomina obrazek,taki do oglądania, taki wzorzec dla kadry instruktorskiej o kompetencjach której na tym watku rozmawiamy.

<t></t>
Jacek Moroz
01-19-2012, 09:20 PM #79

Magda Pawlowicz Ale celem jest TO SAMO: czyli człowiek który jednocześnie siedzi luźno, jest na koniu swobodny i daje dobre sygnały (dobrze się komunikuje z koniem) i przy tym w miarę przyzwoicie wygląda (czyli jego postawa na koniu nadaje się do oglądania i w ogólnym zarysie spełnia przyjęte kryteria)
Tylko zmierzamy do tego celu jakby z dwóch różnych stron:-)

Tak przynajmniej ja cię zrozumiałam :lol:


Takie coś nie jest moim celem, brakuje tu konia. To bardziej przypomina obrazek,taki do oglądania, taki wzorzec dla kadry instruktorskiej o kompetencjach której na tym watku rozmawiamy.


<t></t>

Jacek Moroz

Member

135
01-20-2012, 11:34 AM #80
Magda Pawlowicz Ale celem jest TO SAMO
No właśnie, ale co jest tym celem?
Obrazek z ujeżdżalni: początek jazdy, tak zwana szkółka stępuję wokół instruktora, który zasypuje dzieciaki ogromem wiedzy (być może czytał również regulamin kawalerii). Widać wyraźnie, że jedną dziewczynkę swędzą te małe łapy. „Panie trenerze można już zbierać?” . Jak już było można wycedziła przez zaciśnięte zęby do haflingerki: „zbieraj się ty ssssuko j…na.
Cytat:Nawet analizując tylko ujeżdżenie sylwetka poszczególnych jeźdźców, tych z czołówki, nie jest przecież jednakowa!

Uważam, że bycie w czołówce światowej, ba nawet zdobywanie medali olimpijskich wcale nie oznacza, że ktoś ma prawidłowy dosiad.
Jak ma być lepiej, jeżeli w celu między innymi podniesienia kwalifikacji kadry instruktorskiej organizuje się konsultacje z Anky van Grunsven? A dla ilu z instruktorów, trenerów, jeźdźców wzorem do naśladowania jest Eric Lamaz, który „dogadywał” się z nieodżałowanym, fenomenalnym Hicksteadem przy pomocy czegoś, co mogłoby wyposażyć średniej wielkości „sklep żelazny”.?

<t></t>
Jacek Moroz
01-20-2012, 11:34 AM #80

Magda Pawlowicz Ale celem jest TO SAMO
No właśnie, ale co jest tym celem?
Obrazek z ujeżdżalni: początek jazdy, tak zwana szkółka stępuję wokół instruktora, który zasypuje dzieciaki ogromem wiedzy (być może czytał również regulamin kawalerii). Widać wyraźnie, że jedną dziewczynkę swędzą te małe łapy. „Panie trenerze można już zbierać?” . Jak już było można wycedziła przez zaciśnięte zęby do haflingerki: „zbieraj się ty ssssuko j…na.
Cytat:Nawet analizując tylko ujeżdżenie sylwetka poszczególnych jeźdźców, tych z czołówki, nie jest przecież jednakowa!

Uważam, że bycie w czołówce światowej, ba nawet zdobywanie medali olimpijskich wcale nie oznacza, że ktoś ma prawidłowy dosiad.
Jak ma być lepiej, jeżeli w celu między innymi podniesienia kwalifikacji kadry instruktorskiej organizuje się konsultacje z Anky van Grunsven? A dla ilu z instruktorów, trenerów, jeźdźców wzorem do naśladowania jest Eric Lamaz, który „dogadywał” się z nieodżałowanym, fenomenalnym Hicksteadem przy pomocy czegoś, co mogłoby wyposażyć średniej wielkości „sklep żelazny”.?


<t></t>

01-20-2012, 02:31 PM #81
To ja się wypowiem z punktu wiedzenia rekreanta.

Od dobrych dwóch lat szukam dobrego instruktora w swojej okolicy niestety z marnym skutkiem.

Ostatnio chodziłam do instruktorki uczącej co prawda całkiem sensownie i prowadzącej niezłe lekcje na swoich prywatnych koniach, ale już przy moich koniach jej podejście mi się nie podobało. Zaczęła mi szarpać konia za pysk żeby odpuścił w potylicy, po czym zaczęła się złościć, że koń zaczął się cofać. Poza tym kazano mi założyć wszelkie możliwe paski, przy czym potrzeby paska krzyżowego nie potrafiono mi wyjaśnić, ale ma być! Do tego tak skrócono paski policzkowe, że nie mogłam koniowi ogłowia przez uszy przełożyć. No i kazano jeździć cały czas na wypinaczach.

Z jednej strony się zgadzam, że trudno jest stworzyć jakiś jednolity system, a drugiej to zwariować można, jak jeden instruktor przesuwa mi łydkę do tył, a kolejny do przodu, jeszcze inny stwierdza, że łydka jest w dobrym miejscu. To skąd ja mam wiedzieć jak jest dobrze.

O wzięcie na lonże muszę się prosić miesiącami, bo przecież już jeżdżę, to poco mi lonża.

No i sam dosiad. Siedzę w miarę prawidłowo, prosto, ale sztywna jestem jak kołek i nie podążam za ruchem konia. Problem jest zdefiniowany, problem jest już w stępie, a na lekcjach ćwiczymy galopy?!?! Na stępa w ogóle się nie zwraca uwagi, zwykle stęp robi się we własnym zakresie, a lekcja zaczyna się od kłusa - czy tu jest jakiś błąd logiczny czy to tylko moje fanaberie?

<t></t>
Marta Suchocka
01-20-2012, 02:31 PM #81

To ja się wypowiem z punktu wiedzenia rekreanta.

Od dobrych dwóch lat szukam dobrego instruktora w swojej okolicy niestety z marnym skutkiem.

Ostatnio chodziłam do instruktorki uczącej co prawda całkiem sensownie i prowadzącej niezłe lekcje na swoich prywatnych koniach, ale już przy moich koniach jej podejście mi się nie podobało. Zaczęła mi szarpać konia za pysk żeby odpuścił w potylicy, po czym zaczęła się złościć, że koń zaczął się cofać. Poza tym kazano mi założyć wszelkie możliwe paski, przy czym potrzeby paska krzyżowego nie potrafiono mi wyjaśnić, ale ma być! Do tego tak skrócono paski policzkowe, że nie mogłam koniowi ogłowia przez uszy przełożyć. No i kazano jeździć cały czas na wypinaczach.

Z jednej strony się zgadzam, że trudno jest stworzyć jakiś jednolity system, a drugiej to zwariować można, jak jeden instruktor przesuwa mi łydkę do tył, a kolejny do przodu, jeszcze inny stwierdza, że łydka jest w dobrym miejscu. To skąd ja mam wiedzieć jak jest dobrze.

O wzięcie na lonże muszę się prosić miesiącami, bo przecież już jeżdżę, to poco mi lonża.

No i sam dosiad. Siedzę w miarę prawidłowo, prosto, ale sztywna jestem jak kołek i nie podążam za ruchem konia. Problem jest zdefiniowany, problem jest już w stępie, a na lekcjach ćwiczymy galopy?!?! Na stępa w ogóle się nie zwraca uwagi, zwykle stęp robi się we własnym zakresie, a lekcja zaczyna się od kłusa - czy tu jest jakiś błąd logiczny czy to tylko moje fanaberie?


<t></t>

Magda Pawlowicz

Posting Freak

913
01-20-2012, 05:11 PM #82
Jacek
teraz to już na 100% nie rozumiem o co ci chodzi!
Jeśli w mojej wypowiedzi nie ma konia to ja jestem ksiądz!
przecież pisałam o komunikacji z koniem!
To chyba musisz napisać kawę na ławę jaki jest ten twój cel, bo ja już nic nie wiem z twoich postów.
To określ CO jest twoim zdaniem poprawnym dosiadem, bo na razie tylko zrozumiałam, ze sposób w jaki siedzą zawodnicy nim NIE jest.

Do Marty
ja uważam, że
"im więcej patentu tym mniej talentu" nikogo nie obrażając.
Z tego co napisałaś to chyba nie była zbyt dobra instruktorka. Dlaczego? Napisałaś "Zaczęła mi szarpać konia za pysk żeby odpuścił w potylicy, po czym zaczęła się złościć, że koń zaczął się cofać. "
instruktor/ujeżdżacz nie ma prawa się złościć!

A wiesz ile czasu mi zajęło uzyskanie panowania nad sobą :lol: i nie złoszczenie się na jazdach :lol:

Ale da się!
O ile jeszcze dopuszczam (warunkowo) jazdę na wypinaczach, to tez jestem wrogiem ciasno (bardzo ciasno) zapinanych nachrapników i podciągania wędzidła wysoko. Wolę zmienić wędzidło na ostrzejsze (o ile jest taka potrzeba) niż zacisnąć koniowi pysk. Bardzo często ludzie doprowadzają w ten sposób konie do zaciskania szczęk, co prowadzi do "martwego pyska", zaburza współpracę, uniemożliwia koniowi rozluźnienie szczęki.

<r><URL url="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni"><LINK_TEXT text="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezd ... ening-koni">http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni</LINK_TEXT></URL><br/>
<URL url="http://www.whitemare.nets.pl">http://www.whitemare.nets.pl</URL></r>
Magda Pawlowicz
01-20-2012, 05:11 PM #82

Jacek
teraz to już na 100% nie rozumiem o co ci chodzi!
Jeśli w mojej wypowiedzi nie ma konia to ja jestem ksiądz!
przecież pisałam o komunikacji z koniem!
To chyba musisz napisać kawę na ławę jaki jest ten twój cel, bo ja już nic nie wiem z twoich postów.
To określ CO jest twoim zdaniem poprawnym dosiadem, bo na razie tylko zrozumiałam, ze sposób w jaki siedzą zawodnicy nim NIE jest.

Do Marty
ja uważam, że
"im więcej patentu tym mniej talentu" nikogo nie obrażając.
Z tego co napisałaś to chyba nie była zbyt dobra instruktorka. Dlaczego? Napisałaś "Zaczęła mi szarpać konia za pysk żeby odpuścił w potylicy, po czym zaczęła się złościć, że koń zaczął się cofać. "
instruktor/ujeżdżacz nie ma prawa się złościć!

A wiesz ile czasu mi zajęło uzyskanie panowania nad sobą :lol: i nie złoszczenie się na jazdach :lol:

Ale da się!
O ile jeszcze dopuszczam (warunkowo) jazdę na wypinaczach, to tez jestem wrogiem ciasno (bardzo ciasno) zapinanych nachrapników i podciągania wędzidła wysoko. Wolę zmienić wędzidło na ostrzejsze (o ile jest taka potrzeba) niż zacisnąć koniowi pysk. Bardzo często ludzie doprowadzają w ten sposób konie do zaciskania szczęk, co prowadzi do "martwego pyska", zaburza współpracę, uniemożliwia koniowi rozluźnienie szczęki.


<r><URL url="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni"><LINK_TEXT text="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezd ... ening-koni">http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni</LINK_TEXT></URL><br/>
<URL url="http://www.whitemare.nets.pl">http://www.whitemare.nets.pl</URL></r>

Jacek Moroz

Member

135
01-20-2012, 06:35 PM #83
Magda Pawlowicz Jeśli w mojej wypowiedzi nie ma konia to ja jestem ksiądz!
przecież pisałam o komunikacji z koniem!

Niech będzie pochwalony.....Magdo !

Moim celem jest między innymi prawidłowy dosiad.


Jak pokazuje ten wątek pośród uczestników dyskusji występują mniejsze lub większe różnice odnośnie określenia tegoż dosiadu, czy też występuje brak rozumienia tematu.
Teraz być może Cię przerażę, albo uznasz, że jestem inny. Bo według mnie nie cel jest najważniejszy tylko droga do niego. Droga do celu. Początek tej podróży jest bardzo ważny. Dragan założyła ten wątek, bo widzi podobnie jak wiele osób potrzebę wprowadzenia zmian, żeby „skorupka za młodu” nasiąkała dobrze. Nasiąkamy tym, co nas otacza niestety większość nowicjuszy od samego początku jeździeckiej drogi stoi po kolana w gównie. O czym świadczy chociażby post Marty
Co do definicji prawidłowego dosiadu polecam: „Trener radzi” W. Mickunas rozdział pt. „Dosiad jeźdźca” zwłaszcza ostatni akapit który już pozwoliłem sobie częściowo zacytować.

<t></t>
Jacek Moroz
01-20-2012, 06:35 PM #83

Magda Pawlowicz Jeśli w mojej wypowiedzi nie ma konia to ja jestem ksiądz!
przecież pisałam o komunikacji z koniem!

Niech będzie pochwalony.....Magdo !

Moim celem jest między innymi prawidłowy dosiad.


Jak pokazuje ten wątek pośród uczestników dyskusji występują mniejsze lub większe różnice odnośnie określenia tegoż dosiadu, czy też występuje brak rozumienia tematu.
Teraz być może Cię przerażę, albo uznasz, że jestem inny. Bo według mnie nie cel jest najważniejszy tylko droga do niego. Droga do celu. Początek tej podróży jest bardzo ważny. Dragan założyła ten wątek, bo widzi podobnie jak wiele osób potrzebę wprowadzenia zmian, żeby „skorupka za młodu” nasiąkała dobrze. Nasiąkamy tym, co nas otacza niestety większość nowicjuszy od samego początku jeździeckiej drogi stoi po kolana w gównie. O czym świadczy chociażby post Marty
Co do definicji prawidłowego dosiadu polecam: „Trener radzi” W. Mickunas rozdział pt. „Dosiad jeźdźca” zwłaszcza ostatni akapit który już pozwoliłem sobie częściowo zacytować.


<t></t>

Magda Pawlowicz

Posting Freak

913
01-20-2012, 07:02 PM #84
Przykro mi Jacek ale teraz ja nie widzę sensu dalszej dyskusji prowadzonej w taki sposób...

<r><URL url="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni"><LINK_TEXT text="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezd ... ening-koni">http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni</LINK_TEXT></URL><br/>
<URL url="http://www.whitemare.nets.pl">http://www.whitemare.nets.pl</URL></r>
Magda Pawlowicz
01-20-2012, 07:02 PM #84

Przykro mi Jacek ale teraz ja nie widzę sensu dalszej dyskusji prowadzonej w taki sposób...


<r><URL url="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni"><LINK_TEXT text="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezd ... ening-koni">http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni</LINK_TEXT></URL><br/>
<URL url="http://www.whitemare.nets.pl">http://www.whitemare.nets.pl</URL></r>

Jacek Moroz

Member

135
01-20-2012, 07:49 PM #85
Magda Pawlowicz Przykro mi Jacek ale teraz ja nie widzę sensu dalszej dyskusji prowadzonej w taki sposób...

Dyskusja jak dyskusja. Jeżeli mój sposób wypowiadania się w rażący sposób odbiega od ogólnie przyjętych norm proszę administratora o zwrócenie uwagi, żebym nie popełniał błędów w przyszłości.

Cytat: bo na razie tylko zrozumiałam, ze sposób w jaki siedzą zawodnicy nim NIE jest.

Mnie również jest przykro, że tylko tyle zrozumiałaś z moich wcześniejszych wypowiedzi i faktycznie dalsza wymiana zdań między nami jest bez sensu.

Czy ktoś zrozumiał mnie inaczej? Jeżeli nie to muszę poważnie zastanowić się nad publicznym zabieraniem głosu, być może nawet zamknę się w sobie Sad

<t></t>
Jacek Moroz
01-20-2012, 07:49 PM #85

Magda Pawlowicz Przykro mi Jacek ale teraz ja nie widzę sensu dalszej dyskusji prowadzonej w taki sposób...

Dyskusja jak dyskusja. Jeżeli mój sposób wypowiadania się w rażący sposób odbiega od ogólnie przyjętych norm proszę administratora o zwrócenie uwagi, żebym nie popełniał błędów w przyszłości.

Cytat: bo na razie tylko zrozumiałam, ze sposób w jaki siedzą zawodnicy nim NIE jest.

Mnie również jest przykro, że tylko tyle zrozumiałaś z moich wcześniejszych wypowiedzi i faktycznie dalsza wymiana zdań między nami jest bez sensu.

Czy ktoś zrozumiał mnie inaczej? Jeżeli nie to muszę poważnie zastanowić się nad publicznym zabieraniem głosu, być może nawet zamknę się w sobie Sad


<t></t>

tomekpawwaw

Senior Member

380
01-20-2012, 11:35 PM #86
Jak dla mnie to często problem polega na tym, że instruktorzy usiłują od razu uczyć zaawansowanych elementów zaniedbując podstawy (swoją drogą nie rozumiem intencji twórców nowej ustawy o sporcie, która pozbawia uprawnień instruktorów rekreacji i nauczycieli wf ) Przede wszystkim brak jest (chyba nie tylko w jeździectwie)wykwalifikowanych instruktorów stopnia podstawowego. Kwalifikacje instruktora sportu to już trochę wyższa liga.Swoją drogą jeżeli organem powołanym do nadzoru nad kursami instruktorskimi jest ministerstwo to ten nadzór może być tylko formalny. Tak samo ministerstwo nie jest w stanie realnie stwierdzić czy program kursu jest odpowiedni (np czy uwzględnia specyfikę dyscypliny). Mogłyby to robić związki sportowe, lecz takiego prawa w myśl ustawy nie posiadają, co wydaje mi się zupełnym nonsensem.
P.S. Można nie zgadzać się z czyimiś metodami pracy ale nigdy nie jest tak, że wszystko jest złe i można wiele się nauczyć od zawodników czy trenerów pracujących inaczej, z tym, że wymaga to posiadania już sporych kwalifikacji. Oczywiście można zorganizować szkolenie typowo z zakresu początkowej nauki, ale kto za nie zapłaci? Za konsultacje z zawodnikiem z czołówki sporo chętnych jest gotowych zapłacić niemałe pieniądze, w przypadku szkolenia dla instruktorów może być z tym gorzej

<t></t>
tomekpawwaw
01-20-2012, 11:35 PM #86

Jak dla mnie to często problem polega na tym, że instruktorzy usiłują od razu uczyć zaawansowanych elementów zaniedbując podstawy (swoją drogą nie rozumiem intencji twórców nowej ustawy o sporcie, która pozbawia uprawnień instruktorów rekreacji i nauczycieli wf ) Przede wszystkim brak jest (chyba nie tylko w jeździectwie)wykwalifikowanych instruktorów stopnia podstawowego. Kwalifikacje instruktora sportu to już trochę wyższa liga.Swoją drogą jeżeli organem powołanym do nadzoru nad kursami instruktorskimi jest ministerstwo to ten nadzór może być tylko formalny. Tak samo ministerstwo nie jest w stanie realnie stwierdzić czy program kursu jest odpowiedni (np czy uwzględnia specyfikę dyscypliny). Mogłyby to robić związki sportowe, lecz takiego prawa w myśl ustawy nie posiadają, co wydaje mi się zupełnym nonsensem.
P.S. Można nie zgadzać się z czyimiś metodami pracy ale nigdy nie jest tak, że wszystko jest złe i można wiele się nauczyć od zawodników czy trenerów pracujących inaczej, z tym, że wymaga to posiadania już sporych kwalifikacji. Oczywiście można zorganizować szkolenie typowo z zakresu początkowej nauki, ale kto za nie zapłaci? Za konsultacje z zawodnikiem z czołówki sporo chętnych jest gotowych zapłacić niemałe pieniądze, w przypadku szkolenia dla instruktorów może być z tym gorzej


<t></t>

Jacob Spahis

Posting Freak

2,301
01-21-2012, 12:12 PM #87
Jacku :!: Znowu jakiś dziwny pstryczek w stronę Instrukcji kawaleryjskiej. Dziwny, bo niezrozumiały. W każdym razie ja odebrałem to źle. Jeżeli miałeś inne intencje pisz proszę czytelniej. A jeżeli nie to trudno.

<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>
Jacob Spahis
01-21-2012, 12:12 PM #87

Jacku :!: Znowu jakiś dziwny pstryczek w stronę Instrukcji kawaleryjskiej. Dziwny, bo niezrozumiały. W każdym razie ja odebrałem to źle. Jeżeli miałeś inne intencje pisz proszę czytelniej. A jeżeli nie to trudno.


<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>

Joanna Dobrzyńska

Posting Freak

910
01-21-2012, 01:16 PM #88
Śledzę co piszecie i doszłam do wniosku, ze właściwie to wszystko zmierza do nikąd. Dobrostan koni, pielęgnacja, znajomość anatomii ludzkiej i końskiej, psychiki i końskich osobowości, umiejętności jeździeckie i pedagogiczne instruktora oraz dbałość o bezpieczeństwo to sprawy o których możemy rozprawiać, bo są szalenie ważne pod katem wprowadzania nowicjuszy w nasz hipologiczny świat. Jednak jak już zauważyła Julia w którymś z postów- kto zapłaci za rozgrzewkę i zrozumie jej znaczenie, kto będzie cierpliwie znosił tygodniami jazdę na lonży itd..? Brak cierpliwości, mamy własne oczekiwania, często nie względem siebie lecz konia... Myślę, że sporo błędów na jakie można się natknąć jest spowodowanych presją czasu i pieniądza, a za tym idzie rutyna i praca na skróty. Nie ma ideału, choć byłoby miło taki spotkać.
Marto, życzę powodzenia w poszukiwaniach.

<r>"Zdobądź serce swojego konia, potem dotrzyj do jego umysłu, a wtedy będziesz mógł użyć siły jego według swego zamysłu"<br/>
<br/>
<COLOR color="#400040"><s></s><URL url="http://www.stajniabartodziej.republika.pl">www.stajniabartodziej.republika.pl</URL><e></e></COLOR></r>
Joanna Dobrzyńska
01-21-2012, 01:16 PM #88

Śledzę co piszecie i doszłam do wniosku, ze właściwie to wszystko zmierza do nikąd. Dobrostan koni, pielęgnacja, znajomość anatomii ludzkiej i końskiej, psychiki i końskich osobowości, umiejętności jeździeckie i pedagogiczne instruktora oraz dbałość o bezpieczeństwo to sprawy o których możemy rozprawiać, bo są szalenie ważne pod katem wprowadzania nowicjuszy w nasz hipologiczny świat. Jednak jak już zauważyła Julia w którymś z postów- kto zapłaci za rozgrzewkę i zrozumie jej znaczenie, kto będzie cierpliwie znosił tygodniami jazdę na lonży itd..? Brak cierpliwości, mamy własne oczekiwania, często nie względem siebie lecz konia... Myślę, że sporo błędów na jakie można się natknąć jest spowodowanych presją czasu i pieniądza, a za tym idzie rutyna i praca na skróty. Nie ma ideału, choć byłoby miło taki spotkać.
Marto, życzę powodzenia w poszukiwaniach.


<r>"Zdobądź serce swojego konia, potem dotrzyj do jego umysłu, a wtedy będziesz mógł użyć siły jego według swego zamysłu"<br/>
<br/>
<COLOR color="#400040"><s></s><URL url="http://www.stajniabartodziej.republika.pl">www.stajniabartodziej.republika.pl</URL><e></e></COLOR></r>

01-21-2012, 09:04 PM #89
Jacek Moroz Bo według mnie nie cel jest najważniejszy tylko droga do niego. Droga do celu.
Bo ta droga właśnie to nauka. Czy dosiad należy udoskonalać? w jaki sposób? kiedy itp
Czytałam wspaniałą książkę jednego z Mistrzów Jeździeckich, którego nauczycielami na drodze byli inni wielcy min. Nuno Oliviera. Jest to książka nie o tym jak jeździć technicznie - tylko o stronie psychologicznej. O szukaniu odpowiedzi na wiele pytań, jak osiągnąć wysoki kunszt jeździecki - bardzo polecam "Riding towards the light" Paul Belasik. Każdy rozdział dotyczy innego aspektu poszukiwań (dosiad, ręce, nogi, równowaga) i zahacza o medytacje i ćwiczenia wschodnich sztuk walk i ćwiczeń po to by osiągnąć świadomość swojego ciała, a przez to lepiej i precyzyjnej komunikować się z koniem, dążyć do nieosiągalnej doskonałości. Jeździec ten poświęcił pół swojego życia na podróżowanie po świecie w celu zgłębienia różnych szkół jazdy i zostawił wspaniałe wskazówki. Jak wiemy takich jeźdźców jest wielu Spuścizna wiedzy jest ogromna, a jeden z głównych przekazów to – dosiad ponad wszystko.
Pewne normy i ramy tzw. dobrego dosiadu w jeździe klasycznej zostały naznaczone w wielu pozycjach książkowych. I bez względu na rodzaj ucznia obowiązkiem instruktora jest je przekazać. Bo nie są one wymyślone dla sztuki – i nawet jeźdźcom rekreacyjnym łatwiej i przyjemniej będzie podróżować na koniu jeśli je posiądą ( o koniach nie wspominając). A prawidłowy dosiad, musi być zbliżony do wzorca. Chociażby pozycja stopy w strzemieniu – w nieodpowiednim miejscu stwarza niebezpieczeństwo przy upadku, powoduje podciąganie kolana itp. Uczeń dziś jeździ tu , jutro gdzie indziej - do pewnego poziomu wymagania powinny być podobne. Tak jak w szkole - jak jesteś w Gdańsku w 4 klasie i przeniesiesz się do Poznania to poziom oczekiwanych umiejętności będzie podobny.

Dosiad p.Kowalczyka zawsze pojawia się w dyskusjach o dosiadzie. Usłyszałam raz, że na późniejszych sesjach treningowych czy klinikach, gdzie trener zaczął pracować z Kowalczykiem nad techniką, skuteczność jego bynajmniej się nie zmniejszyła, wręcz odwrotnie.

A metody nauki – uczeń pewnie, że musi szukać sam, złapać czucie pewnych ruchów, odkryć pewne zależności, ale łatwiej mu będzie jeśli instruktor podpowie w jakiej pozycji to osiągnąć. Jest to sprawdzony system nauki w każdej dyscyplinie sportu, więc dlaczego w jeździectwie, które jest jednym z trudniejszych sportów ma być inaczej?
Jeśli chce popływać sobie po akwenie wodnym żaglówką dla przyjemności muszę posiąść wiedzę, umiejętności, dzięki którym będzie to rzeczywiście przyjemne i nie będę stanowić zagrożenia. Muszę spędzić ileś godzin na nauce, ćwiczeniach. I każdy to rozumie. A żeby pojeździć na koniu – to już inne zasady? Tego nie rozumiem.
Ania Dobrowolska
01-21-2012, 09:04 PM #89

Jacek Moroz Bo według mnie nie cel jest najważniejszy tylko droga do niego. Droga do celu.
Bo ta droga właśnie to nauka. Czy dosiad należy udoskonalać? w jaki sposób? kiedy itp
Czytałam wspaniałą książkę jednego z Mistrzów Jeździeckich, którego nauczycielami na drodze byli inni wielcy min. Nuno Oliviera. Jest to książka nie o tym jak jeździć technicznie - tylko o stronie psychologicznej. O szukaniu odpowiedzi na wiele pytań, jak osiągnąć wysoki kunszt jeździecki - bardzo polecam "Riding towards the light" Paul Belasik. Każdy rozdział dotyczy innego aspektu poszukiwań (dosiad, ręce, nogi, równowaga) i zahacza o medytacje i ćwiczenia wschodnich sztuk walk i ćwiczeń po to by osiągnąć świadomość swojego ciała, a przez to lepiej i precyzyjnej komunikować się z koniem, dążyć do nieosiągalnej doskonałości. Jeździec ten poświęcił pół swojego życia na podróżowanie po świecie w celu zgłębienia różnych szkół jazdy i zostawił wspaniałe wskazówki. Jak wiemy takich jeźdźców jest wielu Spuścizna wiedzy jest ogromna, a jeden z głównych przekazów to – dosiad ponad wszystko.
Pewne normy i ramy tzw. dobrego dosiadu w jeździe klasycznej zostały naznaczone w wielu pozycjach książkowych. I bez względu na rodzaj ucznia obowiązkiem instruktora jest je przekazać. Bo nie są one wymyślone dla sztuki – i nawet jeźdźcom rekreacyjnym łatwiej i przyjemniej będzie podróżować na koniu jeśli je posiądą ( o koniach nie wspominając). A prawidłowy dosiad, musi być zbliżony do wzorca. Chociażby pozycja stopy w strzemieniu – w nieodpowiednim miejscu stwarza niebezpieczeństwo przy upadku, powoduje podciąganie kolana itp. Uczeń dziś jeździ tu , jutro gdzie indziej - do pewnego poziomu wymagania powinny być podobne. Tak jak w szkole - jak jesteś w Gdańsku w 4 klasie i przeniesiesz się do Poznania to poziom oczekiwanych umiejętności będzie podobny.

Dosiad p.Kowalczyka zawsze pojawia się w dyskusjach o dosiadzie. Usłyszałam raz, że na późniejszych sesjach treningowych czy klinikach, gdzie trener zaczął pracować z Kowalczykiem nad techniką, skuteczność jego bynajmniej się nie zmniejszyła, wręcz odwrotnie.

A metody nauki – uczeń pewnie, że musi szukać sam, złapać czucie pewnych ruchów, odkryć pewne zależności, ale łatwiej mu będzie jeśli instruktor podpowie w jakiej pozycji to osiągnąć. Jest to sprawdzony system nauki w każdej dyscyplinie sportu, więc dlaczego w jeździectwie, które jest jednym z trudniejszych sportów ma być inaczej?
Jeśli chce popływać sobie po akwenie wodnym żaglówką dla przyjemności muszę posiąść wiedzę, umiejętności, dzięki którym będzie to rzeczywiście przyjemne i nie będę stanowić zagrożenia. Muszę spędzić ileś godzin na nauce, ćwiczeniach. I każdy to rozumie. A żeby pojeździć na koniu – to już inne zasady? Tego nie rozumiem.

01-21-2012, 09:28 PM #90
asio kto zapłaci za rozgrzewkę i zrozumie jej znaczenie, kto będzie cierpliwie znosił tygodniami jazdę na lonży itd..? Brak cierpliwości, mamy własne oczekiwania, często nie względem siebie lecz konia... Myślę, że sporo błędów na jakie można się natknąć jest spowodowanych presją czasu i pieniądza, a za tym idzie rutyna i praca na skróty.

Z jednej strony częściowo masz rację, ale tylko częściowo.
Mam czasem wrażenie, że to mentalność ludzi w naszym kraju jest tak naprawdę barierą. Podając wszystko ludziom na tacy, nie stawiając im wymagań, celów - bo płacą - to jest przyczyna błędów. Chcesz pieniądze - ucz porządnie. I konie i ludzi.(cena jazdy konnej to osobny temat) Jeśli daję dzieciaka na naukę tańca czy języka - to wiem, że nie od razu będzie jazgotać po francusku czy tańczyć za pół roku tango. A jeśli tego nie wiem to nauczyciel dzieciaka powinien sprowadzić mnie na ziemię inaczej pewnie szybko zrezygnuję "z braku efektów". Wszyscy instruktorzy, którzy mają świadomość i wiedzę w większości nie powinni mieć problemów z klientami i z pretensjami do jazd na 'lonży'. Naprawdę można zrobić fajne zajęcia tylko w stępie.
Ania Dobrowolska
01-21-2012, 09:28 PM #90

asio kto zapłaci za rozgrzewkę i zrozumie jej znaczenie, kto będzie cierpliwie znosił tygodniami jazdę na lonży itd..? Brak cierpliwości, mamy własne oczekiwania, często nie względem siebie lecz konia... Myślę, że sporo błędów na jakie można się natknąć jest spowodowanych presją czasu i pieniądza, a za tym idzie rutyna i praca na skróty.

Z jednej strony częściowo masz rację, ale tylko częściowo.
Mam czasem wrażenie, że to mentalność ludzi w naszym kraju jest tak naprawdę barierą. Podając wszystko ludziom na tacy, nie stawiając im wymagań, celów - bo płacą - to jest przyczyna błędów. Chcesz pieniądze - ucz porządnie. I konie i ludzi.(cena jazdy konnej to osobny temat) Jeśli daję dzieciaka na naukę tańca czy języka - to wiem, że nie od razu będzie jazgotać po francusku czy tańczyć za pół roku tango. A jeśli tego nie wiem to nauczyciel dzieciaka powinien sprowadzić mnie na ziemię inaczej pewnie szybko zrezygnuję "z braku efektów". Wszyscy instruktorzy, którzy mają świadomość i wiedzę w większości nie powinni mieć problemów z klientami i z pretensjami do jazd na 'lonży'. Naprawdę można zrobić fajne zajęcia tylko w stępie.

Strony (16): Wstecz 1 4 5 6 7 8 16 Dalej  
 
  • 0 głosów - średnia: 0
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 3 gości
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 3 gości