Zabawa z koniem ale jak???
Zabawa z koniem ale jak???
Dziękuję, my naprawdę obie mamy z takich pomysłów wielką frajdę, a koń ma tak na imię: Frajda więc coś to znaczy :wink:
My przeskakujemy takie coś:
Ale jeszcze nie mam na to pomysłu do końca. Na początku nie chciałam żeby przeskakiwała, ale ona chciała, więc powiedziała że jak jej pozwolę skakać to w nagrodę będzie też galopować ale oprócz przeskakiwania czasami też dochodzimy do końca i potem się wycofujemy. Mam nadzieję że to ją naprostuje, bo często zabiega mi drogę jak biegniemy razem i kręcimy się w koło. Nie mam osobnego sygnału do naprostowania, więc może ta instalacja mi go pozwoli uzyskać bo na razie muszę ją zatrzymać i zrobić zwrot na zadzie "do zewnątrz", to umie. Ale np. ci co uczą psy do agility, mają taki sygnał że pokazują psu palcem drogę, tak jak się pokazuje laserowym wskaźnikiem czyli palcem celują trochę przed psem. No i już powoli zaczynamy to mieć - mogę ją albo naprowadzić na środek, albo na jeden z tych bocznych torów. A jak biega sama, to przeskakuje to też w poprzek
Sama zkładałam ten temat i miałam wstawić fotki z naszych zabaw ale wtedy choroba konia uniemozliwiła to
teraz koń doszedł do siebie tak więc fotki z pierwszej zabawy od 6 miesięcy
:wink: zdecydowanie było śmiesznie
hihihi goń mnie
no poczejak na mnie
i proźba o cofanie
a tu błaganie o cofanie
następne zabawy będą ciekawsze ale to była pierwsza po sporej przerwie :lol:
W&W hehe fajnie to wygląda Chyba obie się świetnie bawicie
Gdzieś kiedys (wydaje mi sie że to było na tym forum ale hmmm nie jestem pewna) ktos wstawiał filmik z gimnastyki podczas czyszczenia. Czy ktoś może znów podlinkować taki (albo inny ) filmik z rozciągania?
proszę powiedzcie mi jak sprawić żeby ćwiczenia wykonywane z ziemi były ważniejsze dla kopytnego niż trawa??
i jeszcze jedno, próbuję nauczyć Czambuła naśladowania ale w ogóle nie jest zainteresowany, że już nie wspomnę o tym że nadal chowa się za moimi plecami i tylko zapuszcza żurawia czy nic strasznego się nie czai na drodze... zapewne ź;le sie do tego zabieram, może jakieś porady??
Izabella Dobrosz proszę powiedzcie mi jak sprawić żeby ćwiczenia wykonywane z ziemi były ważniejsze dla kopytnego niż trawa??
(....) ale w ogóle nie jest zainteresowany,
Izabella Dobrosz proszę powiedzcie mi jak sprawić żeby ćwiczenia wykonywane z ziemi były ważniejsze dla kopytnego niż trawa??
(....) ale w ogóle nie jest zainteresowany,
Na stronie SPNH poszukaj tekstu Pata "Mój koń ciągle je trawe" (czy jakos tak). Tam fajnie to wyjaśnia. Wcale nie musisz na początku wymagać od siebie przede wszystkim, że jestes w stanie w cudowny sposób, wręcz magiczny, tsworzyć z koniem taką więź, że wygrasz z trawą. To się staje w miarę postepowania w zabawach, nie przed nimi. Zabawy są dla więzi, nie więź po to by zrobić zabawy. Pat pisze by nie upierać się koniecznie na walce z koniem o to, kto jest ciekawszy, trwa czy Ty. Póki nie masz dobrego savvy, nie wygrasz z trawą, Wyobraź sobie, że masz zabrać głodne dziecko na nauke czytania do sklepu z cukierkami. Albo zabierz dziecko w miejsce bardzoj do nauki przystosowane albo wykorzystaj cukierki do nauki. Przy okazji pasienia możesz miło spędzić czas z koniem, pokazać mu "zobacz, to ja, alfa prowadze cie tam, gdzie jest papu". Mozesz nauczyc konia opuszczania głowy na sygnał i w ten sposób trawą nagordzić go za jakieś małe a dobrze wykonane zadanie. Pat pisze jak na cmokanie nauczyć podnoszenia głowy do góry. Ja gdy zabieram swojego pieszczocha z ubogiego pastwiska, szczególnie teraz podczas suszy, na dużą i zieloną łąkę, nie spodziewam się, że nie zwróci uwagi na trawę i będzie patrzył tylko na mnie tak od razu. Byłabym arogancka gdyby uważała, że jestem w stanie to zrobić. Daje mu sie popaść czasem nawet godzine a potem coś robie. Ale póki to jest poziom L1 wole nie wystawiać się na takie sytuacje i pracuje tam, gdzie nie ma takiej trawki ;-)
Magda GulinaIzabella Dobrosz proszę powiedzcie mi jak sprawić żeby ćwiczenia wykonywane z ziemi były ważniejsze dla kopytnego niż trawa??
(....) ale w ogóle nie jest zainteresowany,
Myślę, że odpowiedź zawiera się w drugim zdaniu.
Zresztą ze zdjęcia z cofania też to widać.
Dopóki nie będzie zainteresowany człowiekiem , a raczej skoncentrowany na nim, to będzie wolał jeść trawę.
Należałoby wrócić do samego początku i poprawić własne z koniem relacje.
A jak to zrobić?....
No cóż.. wszystko zależy od człowieka i konia.
Nie ma gotowych recept.
Podobno Indianie dawali konia młodemu człowiekowi i wysyłali ich na dwa tygodnie w las.
Generalnie - konie oddają to, co dostają od człowieka.
Może tędy droga ?
Magda GulinaIzabella Dobrosz proszę powiedzcie mi jak sprawić żeby ćwiczenia wykonywane z ziemi były ważniejsze dla kopytnego niż trawa??
(....) ale w ogóle nie jest zainteresowany,
Myślę, że odpowiedź zawiera się w drugim zdaniu.
Zresztą ze zdjęcia z cofania też to widać.
Dopóki nie będzie zainteresowany człowiekiem , a raczej skoncentrowany na nim, to będzie wolał jeść trawę.
Należałoby wrócić do samego początku i poprawić własne z koniem relacje.
A jak to zrobić?....
No cóż.. wszystko zależy od człowieka i konia.
Nie ma gotowych recept.
Podobno Indianie dawali konia młodemu człowiekowi i wysyłali ich na dwa tygodnie w las.
Generalnie - konie oddają to, co dostają od człowieka.
Może tędy droga ?
swietnie ja tez potrafie sie dobrze bawic z moim konikiem potrafie go polozyc i mozemy tak sobie spac i wogole
zabawa
ja z moim konikiem polskim(oskarkiem) moge zrobic prawie wszystko... ale nie zawsze, poniewaz on ma tez swoje dni kiedy mu sie nic nie chce, wiec wtedy robie z nim to co sprawia mu najwieksza przyjemnosc, czyli chodze z nim na bardzo dlugie spacery na lonzy...
Całkiem niedawno wpadłam na pomysł, ze zamiast ganić za uporczywe starania w kombinacjach "jak tu otworzyć zasuwę na drzwiach boksu kolegi", wykorzystam tą zasuwę do zabawy. I koń nauczył się brzydkiej rzeczy- szybko otwierać cudzy boks. Nie wiem, czy mam być z tego dumna 8) ?