Źrebne klacze
Źrebne klacze
Chciałam sie dowiedzieć o wasze doświadczenia z hodowla koni.Mam klacz która była zaźrebiana, nie robiłam jej USG więc niewiem czy jest źrebna. Piątego grudnia kończy się 6 miesiąc od zaźrebienia.Chciałam się dowiedzieć w którym miesiącu zaczyna być widać ciąże u klaczy,czy moze ruchy źrebaczka.
Wiem, ze moje zdanie raczej sie nie liczy, ale u mnie w stajni klacz Rodmana była zaźrebiona w marcu i jeździłam na niej nic o tym nie wiedząc. Dopiero na kolonii mnie oświeciło, że ona jest w ciaży... I faktycznie, gdy sie przyjżałam jej i to tak dokładnie zauważyłam, ze troszeczkę przytyła... Teraz gdy zostało jej niecałe 3 miesiące to widać i to bardzo...
Jedna klacz była wypuszczona (no, juz rok temu) z rocznymi ogierami, a jej synek miał wtedy 2 lata... Ktoś powiedział, ze nic jeszcze nie zrobi, ale w marcu albo i wcześniej 2 kalcze zaczęły przybierać na wadze... W lipcu sie oźrebiły Jedna z nich ma nie więcej niz 110 cm i u niej to było BARDZO widać (a córeczka jest prawie taka jak mamusia, nie wiedziano kto jest tatą, ale gdy sie klaczki urodziły było już wiadomo... są mniej wiecej podobnego wzrostu... no Zabawka od Zosi jest mniejsza od Spreżynki), a druga (matka tego 2-latka hucuł) była mniej gruba...
Sojka ma córeczkę i jednocześnie wnuczkę... Sylwuś, jak mogłeś :x
Więc jeśli ogier jest większy, to źrebak prawdopodobnie też będzie wiekszy i ciąża będzie szybciej widoczna...
Aga nie ma recepty na widiczność ciąży. U jednych klaczy widać źrebność już w 5-6 miesiącu, u innych do 11 nie za wiele (słąbizny siewypełniają, ale w zimowej sierści można nie dojrzeć...
USG nie jest ogromnym kosztem, a warto chociaż raz zrobić - jeśn inie po to, aby potwierdzić źrebność, to choćby po to, aby wykluczyć bliźniaki niebezpieczne dla zdrowia matki...
Wróce do tematu ponieważ słyszaŁam ciekawe opinie na temat klaczy pierwiastek a mianowicie mówiło mi pare osób (z doświadczeniem) iż u klaczy pierwiastki nie widać ciąży ponieważ i tu zacytuję " ... ma słabo rozwinięte łożysko, żrebaczek jest mały no i klacz nie ma rozciągniętego brzucha..." ,ciekawa jestem co o tym sądzicie może też coś takiego słyszeliście.
Nie ma to wiele wspólnego z widocznością ciąży... Są pierwiastki u których widać dosyć wcześnie, są i takie, które np. w przypadku dzikiego krycia - fundują hodowcy niespodziankę...
Przed zakupem drugiego konia troszkę się najeździlam poszukując go i napotkałam fajną klacz, która po badaniu usg (pierwszym) okazała się w 6-7-m mies ciąży. Wet badanie przeprowadził na moja prośbę- właściciel sądził, ze klacz najadła się słomy i "rodzdęło ją" i nie była zaźrebiana , ale mnie się coś nie podobało. Wet był w stanie określić mniej więcej zaawansowanie ciąży poprzez usg, lecz przykładając rękę do brzucha- nie potwierdził jej wcale.
Sama planuję zaźrebić moją klaczkę, ale uważam, ze usg należy wykonać kilka razy, bo np. ciąża mnoga może nie wyjść na zdrowie ani klaczy, ani potomstwu
Asio! coś mi się wydają dziwne metody badania klaczy na źrebność stosowane przez Veta o których piszesz. Najpierw badał przy pomocy usg. a potem szukał potwierdzenia ( i nie znalazł) , przykładając rękę do brzucha?
A może powinien pzyłozyć ucho do brzucha, ręka zapukać i zapytać : "jest tam kto"? . Brak odpowiedzi swiadczyłby ,że nie ma nikogo. I co z ta klaczą ? była źrebna , czy nie?
Asio! albo Ty coś namotałaś , albo ten Vet nie do końca był pewien tego co robi.
Usg. między innymi używa się do tego by możliwie wcześnie wykryć np.ciążę bliźniaczą .Odpowiednio wcześnie wykrycie daje szansę na "zlikwidowanie" jednego zarodka Nie jestem z wykształcenia vetem , ale co nieco widziałem .
Oj, nie, to nie tak... Na początku, gdy oglądaliśmy klacz, wet sprawdził macając ją po brzuchu i osłuchując, ale nic nie wyczuł i dlatego nie był pewien. Dlatego poprosiłam o potwierdzenie naszych wątpliwości poprzez badanie usg i wyszło na to, ze pokryta została 7 m-cy temu bez wiedzy właściciela. :? Życzę, aby urodziła zdrowe źrebię.
A o ciąży bliźniaczej nasłuchałam się podczas nieudanego krycia w zeszłym roku- były dwa pęcherzyki i wet mi wszystko wytłumaczył. No, ale się nie udało .
daje to w tym temacie..bo nie mam pojęcia gdzie......
moja klacz ma powiększone gruczoły mleczne..nie wiem dlaczego. Dzieje się tak od kilku miesięcy, no i ma duży brzuch. Jakby była w ciąży.Ale nie była u ogiera. Owszem jest gruba /co ja mam zrobić, na prawdę jej nie przekarmiam! / i może to jak u kobiet ...wynik otyłości. Te powiększone gruczoły...
Oczywiście przy kolejnej wizycie podpytam jeszcze weterynarza.
...no bo wałach chyba nie pokryje klaczy....kurdę, mimo, ze na nią skacze i robi jej "dobrze".
Ciekawe czy o koni występują ciąże urojone? Bo może ma coś w tym stylu? Choć wydaje mi się to prawie niemożliwe.
U nas w stajni też jest kobyła, która wygląda trochę jak w ciąży i nawet tak jakby się zachowuje, ale chyba w niej nie jest(bo przyszła do nas w listopadzie z jakiejś tam stajni, to nawet jak została tam pokryta, to musiałoby teraz byc chyba bardziej widać). Choć skoro nie u każdej kobyły ciąże widac mocno, to kto ją tam wie, może powinni ją właściciele zbadać...choć moim zdaniem ona jest po prostu gruba od pastwiska. No ale..
Jeśli dobrze pamiętam, opuchnięte gruczoły mleczne to może być kwestia żywienia. Tylko nie pamiętam, czy chodzi o nadmiar białka czy jakiegoś innego elementu diety.
no białka to ona z pewnością nie ma zbyt wiele, ale...jest właśnie gruba. Niby teraz nieco jej spadło bo codziennie a nie 3 razy w tygodniu chodzi pod siodłem. Ale no, wciąż jest gruba.
Natomiast zauważyłam, że ona chyba na prawdę czasami traktuje mnie jak źrebaka. Albo to ja mam urojenia...bo ciągle z tymi ogonami przy domu!
No bo tak: czasami mnie liże...ale z takim wyrazem oczu jakby była jakaś zakochana.....patrzy na mnie tak czule., I liże. Nie tylko dłonie, no bo tam może być słono...ale tak dokładnie mnie wszędzie liże po ubraniu też.
Nie ma zawsze takiego wzroku, tylko czasami....od razu mi się wtedy wydaje, że ja to jakby źrebię dla niej.
No i raz odkryła za siatką nowo narodzone cielę....jak ona to przeżywała. Szalała, wołała mnie. Jak wyszłam z domu to podbiegła do mnie galopem i prowadziła w tamta stronę....a jak się potem cielak przez jakiś czas nie podnosił to stała i pilnowała.....chyba pierwszy raz w życiu nic wtedy nie jadła.....
No ja nie wiem....ale najważniejsze, żeby te powiększone gruczoły nie okazały się jakimś objawem chorobowym
Droga Ago troche z konmi przebywam takze jesli chodzi o hodowle koszt badania usg to w moim rejonie 40 zl to nie duzo a daje pewnosc co do zrebnosci i co do ciazy blizniaczej jesli owa ciaza wystapi wet w mozliwie krotkim czasie powinien ja wyeliminowac poza tym badanie powinno odbyc sie ok 18 dnia od pokrycia i jesli badanie jest negatywne to umozliwia krycie klaczy w nastepna ruje i przynajmniej nie przegapisz rui i nie tracisz nastepnych tygodni pozdrawiam
Tradycyjny sposób pomagający upewnić sie czy klacz jest źrebna- oczywiście nie zastąpi on badań usg w profesjonalnej hodowli, ale przydatny właścicielom małej liczby koni czy jednej kochanej klaczki- to obserwuje sie brzuch klaczy po wypuszczeniu jej rano do poidła: gdy sie napije zimnej wody widać na słabiźnie jak płód sie porusza
Przełom marca i kwietnia zapowiada się ciekawie. Czekamy na narodziny źrebaczka. To nasz pierwszy . Klacz bardzo się zmieniła psychicznie w czasie ciąży. Jest sporo odważniejsza, jej pozycja w stadzie wzrosła znacznie, bardzo troszczy się o swój brzuch. Kiedy ją czyszczę na korytarzu w stajni czasem zauważam jak w źrebak zmienia pozycję, rozciąga się. Milo popatrzeć. Kiedy przykładam dłoń do brzucha, kacze, porusza się.
Zaczęłam klacz skarmiać treściwym z większa ilością mielonego siemienia, dodaję otręby, witaminy dla źrebnych.
Mam pytanie: czy owies dla klaczy źrebnej powinien być gnieciony? Konie w całej naszej stajni są skarmiane o. mielonym. Swoim podaję cały- nie są stare, nie maja kłopotów z trawieniem, więcej gryzą i ścierają zęby więc nie widzę potrzeby skarmiania gniecionym. Jednak zastanawiam się czy lepiej teraz dawać ciężarnej siwej o. gnieciony.