Hipologia Kategoria Chów koni - i wszystko, co z nim związane Pamięć "bólowa"

Pamięć "bólowa"

Pamięć "bólowa"

Strony (2): 1 2 Dalej
Guli

Posting Freak

1,701
06-12-2008, 12:47 PM #1
Nie wiedziałam jak zatytułować wątek.
Spotkałam się z opinią, że przy bólu kopyt ( może przy innych też) koń odczuwa silny ból tylko przez kilka dni, a potem nawykowo stawia ostrożnie nogi, bo pamięta wcześniejszy ból.

Czy ktoś spotkał się z taką opinią?

Rzecz dotyczy oczywiście kuca , który zakuł się i musiał miec wyczyszczone to miejsce , aż do miazgi w kopycie.
I cały czas stawia przednie ostrożnie nóżki , sztywno.
Trwa to już kilkanaście dni.
Przy czym testuje już kilku lekarzy i mnie oczywiście.
Nie ma już ciepłych miejsc na kopycie , w końcu miał zrobiony ich rtg , który nie wykazał żadnych nowych zmian, tylko pokazał wcześniej przebyty ochwat.
Apetyt normalny, nie gorączkuje , ale często dłużej rano leży w boksie i oczywiście starannie wybiera drogę , po której chodzi, czyli tylko po miękkiej trawie.
Ale jak się pasie to chodzi normalnie , stawia nóżki swobodnie, uginając w stawach , bez tej ostrożności, którą przejawia kiedy wychodzi z boksu ( mały betonowy chodnik) czy jak się prowadzi.
Ma zalecone podawanie Ketonalu, czyli leku przeciwzapalnego i przeciwgorączkowego.
Wszystkie wcześniejsze badania krwi w normie.

Czy jest możliwe, że boi się chodzić normalnie ?
A w czasie pastwiskowania o tym nie myśli?

<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>
Guli
06-12-2008, 12:47 PM #1

Nie wiedziałam jak zatytułować wątek.
Spotkałam się z opinią, że przy bólu kopyt ( może przy innych też) koń odczuwa silny ból tylko przez kilka dni, a potem nawykowo stawia ostrożnie nogi, bo pamięta wcześniejszy ból.

Czy ktoś spotkał się z taką opinią?

Rzecz dotyczy oczywiście kuca , który zakuł się i musiał miec wyczyszczone to miejsce , aż do miazgi w kopycie.
I cały czas stawia przednie ostrożnie nóżki , sztywno.
Trwa to już kilkanaście dni.
Przy czym testuje już kilku lekarzy i mnie oczywiście.
Nie ma już ciepłych miejsc na kopycie , w końcu miał zrobiony ich rtg , który nie wykazał żadnych nowych zmian, tylko pokazał wcześniej przebyty ochwat.
Apetyt normalny, nie gorączkuje , ale często dłużej rano leży w boksie i oczywiście starannie wybiera drogę , po której chodzi, czyli tylko po miękkiej trawie.
Ale jak się pasie to chodzi normalnie , stawia nóżki swobodnie, uginając w stawach , bez tej ostrożności, którą przejawia kiedy wychodzi z boksu ( mały betonowy chodnik) czy jak się prowadzi.
Ma zalecone podawanie Ketonalu, czyli leku przeciwzapalnego i przeciwgorączkowego.
Wszystkie wcześniejsze badania krwi w normie.

Czy jest możliwe, że boi się chodzić normalnie ?
A w czasie pastwiskowania o tym nie myśli?


<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>

Klara Naszarkowska

Senior Member

686
06-12-2008, 01:20 PM #2
Magda Gulina Czy ktoś spotkał się z taką opinią?

Tak. Chociaż wygląda na to, że zdania fachowców są podzielone.

Z jednej strony pamiętam kręgarza, który zajmował się nastawianiem i koni, i ludzi. I mówił, że woli kopytne stwory nastawiać - bo im wystarczy pomóc, usuwając źródło problemu, i od razu zaczynają się normalnie, zdrowo poruszać, nie trzymają się starych nawyków i nie wracają do nich (odwrotnie niż ludzie).

Z drugiej strony weterynarz (i też osteopata) zwróciła uwagę, żeby Teo (ma szpat w jednej nodze) nie zmuszać do ruchu, na który on nie ma w danym momencie ochoty. Zgadzać się na oszczędzanie chorej nogi. Właśnie po to, żeby unikać niepotrzebnego odczuwania bólu, który mógłby się utrwalić i przejść w nawykowy.

<t>Teolinek (You'll never shine if you don't glow.)</t>
Klara Naszarkowska
06-12-2008, 01:20 PM #2

Magda Gulina Czy ktoś spotkał się z taką opinią?

Tak. Chociaż wygląda na to, że zdania fachowców są podzielone.

Z jednej strony pamiętam kręgarza, który zajmował się nastawianiem i koni, i ludzi. I mówił, że woli kopytne stwory nastawiać - bo im wystarczy pomóc, usuwając źródło problemu, i od razu zaczynają się normalnie, zdrowo poruszać, nie trzymają się starych nawyków i nie wracają do nich (odwrotnie niż ludzie).

Z drugiej strony weterynarz (i też osteopata) zwróciła uwagę, żeby Teo (ma szpat w jednej nodze) nie zmuszać do ruchu, na który on nie ma w danym momencie ochoty. Zgadzać się na oszczędzanie chorej nogi. Właśnie po to, żeby unikać niepotrzebnego odczuwania bólu, który mógłby się utrwalić i przejść w nawykowy.


<t>Teolinek (You'll never shine if you don't glow.)</t>

Cejloniara

Posting Freak

1,108
06-13-2008, 05:44 AM #3
To jest bardzo ciekawy temat Magdo. Ja też się z nim borykam.
Mi sie cały czas nie podoba, jak Cejlon chodzi i cały czas mi się wydaje, że się wykrzywił (stad filmiki dla weta). Ale wet po obejrzeniu kilku filmów w różnych sytuacjach i na różnym podłożu uspokoił mnie, że sam by chciał tak biegać i że nic niepokojącego nie widzi a reszta... reszta jest u Cejlona w głowie.
Z kopytami to jeszcze mamy takie przejścia, że jak robi się i glina u nas wysycha na beton to po twardym Cejlon chodzi, jakby go ziemia parzyła. Nie podbija się ale kowal mówi, że niektóre konie mają wrażliwsze podeszfy, cieńsze i w ogóle delikatne. Do tego Cejlon ma dość płaskie (chyba skutek tego, że pierwsze werkowanie w życiu miał w wieku 3 lat, a może nie) kopytka przednie. Dlatego na lato zwykle jest kuty na przód i chodzi zupełnie inaczej :-)

<t>Mówimy o sobie „miłośnicy koni”. Warto postarać się o to, by choć trochę Twój koń był Twoim miłośnikiem. To jest fair.</t>
Cejloniara
06-13-2008, 05:44 AM #3

To jest bardzo ciekawy temat Magdo. Ja też się z nim borykam.
Mi sie cały czas nie podoba, jak Cejlon chodzi i cały czas mi się wydaje, że się wykrzywił (stad filmiki dla weta). Ale wet po obejrzeniu kilku filmów w różnych sytuacjach i na różnym podłożu uspokoił mnie, że sam by chciał tak biegać i że nic niepokojącego nie widzi a reszta... reszta jest u Cejlona w głowie.
Z kopytami to jeszcze mamy takie przejścia, że jak robi się i glina u nas wysycha na beton to po twardym Cejlon chodzi, jakby go ziemia parzyła. Nie podbija się ale kowal mówi, że niektóre konie mają wrażliwsze podeszfy, cieńsze i w ogóle delikatne. Do tego Cejlon ma dość płaskie (chyba skutek tego, że pierwsze werkowanie w życiu miał w wieku 3 lat, a może nie) kopytka przednie. Dlatego na lato zwykle jest kuty na przód i chodzi zupełnie inaczej :-)


<t>Mówimy o sobie „miłośnicy koni”. Warto postarać się o to, by choć trochę Twój koń był Twoim miłośnikiem. To jest fair.</t>

Guli

Posting Freak

1,701
06-13-2008, 06:57 AM #4
Klara Naszarkowska I mówił, że woli kopytne stwory nastawiać - bo im wystarczy pomóc, usuwając źródło problemu, i od razu zaczynają się normalnie, zdrowo poruszać, nie trzymają się starych nawyków i nie wracają do nich (odwrotnie niż ludzie).

Przypuszczam, że wie co mówi Smile

Jesli chodzi o ludzi to występuje blokada psychiczna.

Przykład z najbliższej rodziny.
Po zdjęciu gipsu z barku , ruch ręki jest ograniczony do tej pory, mimo ,że z medycznego punktu widzenia, nie ma do tego podstaw.
Ale ręka nierozćwiczona, bo bolało i nawyk ograniczenia ruchu pozostał :?
Czy u koni jest inaczej?

Przecież miejsce, w którym koń bardzo przestraszył się jest "straszne" przez długi czas.
Rzecz, która sprawiła kiedyś ból, też budzi lęk.
Tego rodzaju urazy psychiczne są silnie utrwalone i nie zawsze da się je pokonać.
To przecież owa słynna pamięć koni , dana im przez naturę , pomagając przetrwać tak długo rasie.

Cytat:Z drugiej strony weterynarz (i też osteopata) zwróciła uwagę, żeby Teo (ma szpat w jednej nodze) nie zmuszać do ruchu, na który on nie ma w danym momencie ochoty. Zgadzać się na oszczędzanie chorej nogi. Właśnie po to, żeby unikać niepotrzebnego odczuwania bólu, który mógłby się utrwalić i przejść w nawykowy.

Sama nie wiem co o tym myśleć.

Faktem jest , że pozwalam koniom wybierać drogę,bo uważam, że koń musi czuć się pewnie , mieć komfort poruszania się, zwłaszcza jeśli nogi są zagrożone.
Kuba np , na polnej drodze z trawą pośrodku , nie wejdzie na trawę- woli glinę , kamienie , żwir.
Wszystko jest lepsze niż trawa - myślę, że boi się poślizgnięcia, a ma specyficzną budowę nóg , czyli bardzo miękkie pęciny tzw "niedżwiedzia łapa".
Poza tym , przypuszczam, że pamięta stary uraz związany ze ścięgnami.
Każde nowe podłoże , zwłaszcza miękkie zawsze sprawdza kopytem, czy jest twardo pod spodem.
Kuc zupełnie odmiennie , właśnie ze względu na ogromną wrażliwość podeszwy.
Zawsze wybiera trawę, omijając kamienie, na które jest bardzo silnie uwrażliwiony- nawet odmawiając wejścia na taką drogę.

Wyznaczył drogi w terenie , które uznał , że nadają się do swobodnego galopu :lol:

Ale i tak jest czujny- każda zmiana, np długa susza , więc glina betonowa, powoduje, że szybkich chodów na tej drodze nie ma.
Uginająca się łąka- też natychmiast stęp.

U kuca, jako rasy prymitywnej tego rodzaju zachowania są raczej normą , bo ma bardzo silnie rozwinięty instynkt samozachowawczy.
Może i to jest powodem ciągle ostrożnego chodu , mimo braku objawów chorobowych.
Boi sie stanąć na twardym, bo na tym bolało.
Ale do tyłu chodzi swobodnie.

Zastanawiam się, czy nie powinnam przełamać ten schemat.
Może powinnam zacząć chodzić z nim w ręku - a z drugiej strony...
przecież on najlepiej wie, co dla niego dobre.
Sama nie wiem, co robić, bo Kuba zaczął sztywnieć, strzela mu w stawach, przez to, że cały czas spędza przy kucu.
Jak Weksel mało porusza się, to i on głównie stoi , albo porusza się po niewielkim obszarze.
Jednak jak chodziły swobodnie po całym wybiegu, który jest naprawdę duży , to Kuba miał stawy elastyczne , a teraz jest nieciekawie Sad

<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>
Guli
06-13-2008, 06:57 AM #4

Klara Naszarkowska I mówił, że woli kopytne stwory nastawiać - bo im wystarczy pomóc, usuwając źródło problemu, i od razu zaczynają się normalnie, zdrowo poruszać, nie trzymają się starych nawyków i nie wracają do nich (odwrotnie niż ludzie).

Przypuszczam, że wie co mówi Smile

Jesli chodzi o ludzi to występuje blokada psychiczna.

Przykład z najbliższej rodziny.
Po zdjęciu gipsu z barku , ruch ręki jest ograniczony do tej pory, mimo ,że z medycznego punktu widzenia, nie ma do tego podstaw.
Ale ręka nierozćwiczona, bo bolało i nawyk ograniczenia ruchu pozostał :?
Czy u koni jest inaczej?

Przecież miejsce, w którym koń bardzo przestraszył się jest "straszne" przez długi czas.
Rzecz, która sprawiła kiedyś ból, też budzi lęk.
Tego rodzaju urazy psychiczne są silnie utrwalone i nie zawsze da się je pokonać.
To przecież owa słynna pamięć koni , dana im przez naturę , pomagając przetrwać tak długo rasie.

Cytat:Z drugiej strony weterynarz (i też osteopata) zwróciła uwagę, żeby Teo (ma szpat w jednej nodze) nie zmuszać do ruchu, na który on nie ma w danym momencie ochoty. Zgadzać się na oszczędzanie chorej nogi. Właśnie po to, żeby unikać niepotrzebnego odczuwania bólu, który mógłby się utrwalić i przejść w nawykowy.

Sama nie wiem co o tym myśleć.

Faktem jest , że pozwalam koniom wybierać drogę,bo uważam, że koń musi czuć się pewnie , mieć komfort poruszania się, zwłaszcza jeśli nogi są zagrożone.
Kuba np , na polnej drodze z trawą pośrodku , nie wejdzie na trawę- woli glinę , kamienie , żwir.
Wszystko jest lepsze niż trawa - myślę, że boi się poślizgnięcia, a ma specyficzną budowę nóg , czyli bardzo miękkie pęciny tzw "niedżwiedzia łapa".
Poza tym , przypuszczam, że pamięta stary uraz związany ze ścięgnami.
Każde nowe podłoże , zwłaszcza miękkie zawsze sprawdza kopytem, czy jest twardo pod spodem.
Kuc zupełnie odmiennie , właśnie ze względu na ogromną wrażliwość podeszwy.
Zawsze wybiera trawę, omijając kamienie, na które jest bardzo silnie uwrażliwiony- nawet odmawiając wejścia na taką drogę.

Wyznaczył drogi w terenie , które uznał , że nadają się do swobodnego galopu :lol:

Ale i tak jest czujny- każda zmiana, np długa susza , więc glina betonowa, powoduje, że szybkich chodów na tej drodze nie ma.
Uginająca się łąka- też natychmiast stęp.

U kuca, jako rasy prymitywnej tego rodzaju zachowania są raczej normą , bo ma bardzo silnie rozwinięty instynkt samozachowawczy.
Może i to jest powodem ciągle ostrożnego chodu , mimo braku objawów chorobowych.
Boi sie stanąć na twardym, bo na tym bolało.
Ale do tyłu chodzi swobodnie.

Zastanawiam się, czy nie powinnam przełamać ten schemat.
Może powinnam zacząć chodzić z nim w ręku - a z drugiej strony...
przecież on najlepiej wie, co dla niego dobre.
Sama nie wiem, co robić, bo Kuba zaczął sztywnieć, strzela mu w stawach, przez to, że cały czas spędza przy kucu.
Jak Weksel mało porusza się, to i on głównie stoi , albo porusza się po niewielkim obszarze.
Jednak jak chodziły swobodnie po całym wybiegu, który jest naprawdę duży , to Kuba miał stawy elastyczne , a teraz jest nieciekawie Sad


<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>

Sowa

Member

137
06-14-2008, 11:01 AM #5
Magdo, nie znam dokładnie problemów Twojego kucolka, ale nie uważam, aby jakiekolwiek zwierzę wiedziało co dla niego najlepsze w dłuższej perspektywie czasu. Zwierzeta nie planują na dłużej, działają tu i teraz. Więc jeśli coś boli, to zwierze broni się przed bólem i np. no właśnie, stoi w miejscu pogarszając swój stan, zamiast zacisnąć zęby i ruszac się mimo bolesności żeby pomóc sobie prędzej dojść do formy.
Rechabilitacja po złamaniu tez boli, i to bardzo, a jednak świedomy człowiek zaciska zęby i ćwiczy mimo bólu żeby nie mieć jak Twój wujek- przykurczy na całe życie. Koń tego nie wie, nie rozumie.

Rusz konie, niech chodzą, konie są zwierzętami podązającymi, stojąc w miejscu, same sobie szkodzą. Ale skąd mają to wiedzieć, to człowiek ma to wiedzieć i zapewniać im taki plan dnia, zeby było to dla nich dobre ogólnie, a nie żeby politowac się tu i teraz. Zakochać na śmierć.
Na wolności do ruchu zmuszałby je zwykły trud poszukiwania pokarmu i wody, reszta stada oraz drapieżniki.



BTW- gdyby konie wiedziały co dla nich najlepsze, to nie jadłyby wiosną młodej trawy jak kosiara i nie dostawały ochwatu. Same by się ograniczały, a tak nie jest.

<t>Być jak Lucky Luke</t>
Sowa
06-14-2008, 11:01 AM #5

Magdo, nie znam dokładnie problemów Twojego kucolka, ale nie uważam, aby jakiekolwiek zwierzę wiedziało co dla niego najlepsze w dłuższej perspektywie czasu. Zwierzeta nie planują na dłużej, działają tu i teraz. Więc jeśli coś boli, to zwierze broni się przed bólem i np. no właśnie, stoi w miejscu pogarszając swój stan, zamiast zacisnąć zęby i ruszac się mimo bolesności żeby pomóc sobie prędzej dojść do formy.
Rechabilitacja po złamaniu tez boli, i to bardzo, a jednak świedomy człowiek zaciska zęby i ćwiczy mimo bólu żeby nie mieć jak Twój wujek- przykurczy na całe życie. Koń tego nie wie, nie rozumie.

Rusz konie, niech chodzą, konie są zwierzętami podązającymi, stojąc w miejscu, same sobie szkodzą. Ale skąd mają to wiedzieć, to człowiek ma to wiedzieć i zapewniać im taki plan dnia, zeby było to dla nich dobre ogólnie, a nie żeby politowac się tu i teraz. Zakochać na śmierć.
Na wolności do ruchu zmuszałby je zwykły trud poszukiwania pokarmu i wody, reszta stada oraz drapieżniki.



BTW- gdyby konie wiedziały co dla nich najlepsze, to nie jadłyby wiosną młodej trawy jak kosiara i nie dostawały ochwatu. Same by się ograniczały, a tak nie jest.


<t>Być jak Lucky Luke</t>

Guli

Posting Freak

1,701
06-15-2008, 07:57 AM #6
Sowa nie uważam, aby jakiekolwiek zwierzę wiedziało co dla niego najlepsze w dłuższej perspektywie czasu. Zwierzeta nie planują na dłużej, działają tu i teraz.
To zupełnie jak u ludzi 8)
Czy wiesz co będzie dla Ciebie najlepsze za 10 lat? Smile


Cytat:BTW- gdyby konie wiedziały co dla nich najlepsze, to nie jadłyby wiosną młodej trawy jak kosiara i nie dostawały ochwatu. Same by się ograniczały, a tak nie jest.

Wiosenna trawa wcale nie jest szkodliwa , sama w sobie.
Gdyby tak było, to wszystkie konie miałyby ochwat.
Ludzie też odzywiaja się niezdrowo nieświadomie, lub z pełna premedytacją.
palacze wiedza, że palenie im szkodzi.

Dla konia spozywanie trawy jest absolutnie normalne- nie mają wiedzy o własnym organiźmie , o funkcjonowaniu organów :wink:
Tak jak większośc ludzi.

A wracając do tematu, to skłaniam się do opnii, że u koni tworzy się nawyk bólowy.
Kuc jak chodzi w teren w butach, to zachowuje się jak na bosaka, czyli nie wchodzi na twarde, omija wszelkie kamyki.
A przecież buty mają podeszwę ok,1,5 cm z grubym "bieżnikiem".
Nie ma szans podeszwa na zetknięcie z twardym, kamyki też nie są odczuwane.
A jednak kuc odruchowo chroni kopyta

<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>
Guli
06-15-2008, 07:57 AM #6

Sowa nie uważam, aby jakiekolwiek zwierzę wiedziało co dla niego najlepsze w dłuższej perspektywie czasu. Zwierzeta nie planują na dłużej, działają tu i teraz.
To zupełnie jak u ludzi 8)
Czy wiesz co będzie dla Ciebie najlepsze za 10 lat? Smile


Cytat:BTW- gdyby konie wiedziały co dla nich najlepsze, to nie jadłyby wiosną młodej trawy jak kosiara i nie dostawały ochwatu. Same by się ograniczały, a tak nie jest.

Wiosenna trawa wcale nie jest szkodliwa , sama w sobie.
Gdyby tak było, to wszystkie konie miałyby ochwat.
Ludzie też odzywiaja się niezdrowo nieświadomie, lub z pełna premedytacją.
palacze wiedza, że palenie im szkodzi.

Dla konia spozywanie trawy jest absolutnie normalne- nie mają wiedzy o własnym organiźmie , o funkcjonowaniu organów :wink:
Tak jak większośc ludzi.

A wracając do tematu, to skłaniam się do opnii, że u koni tworzy się nawyk bólowy.
Kuc jak chodzi w teren w butach, to zachowuje się jak na bosaka, czyli nie wchodzi na twarde, omija wszelkie kamyki.
A przecież buty mają podeszwę ok,1,5 cm z grubym "bieżnikiem".
Nie ma szans podeszwa na zetknięcie z twardym, kamyki też nie są odczuwane.
A jednak kuc odruchowo chroni kopyta


<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>

Cejloniara

Posting Freak

1,108
06-16-2008, 06:51 AM #7
A tak sobie jeszcze głośno myślę... Może to wcale nie kopyta? Mówi się, że jak coś nie tak idzie na miękkim, to świadczy to o urazie tkanek miękkich, a jak na twardym - to kostnych. Może coś się jeszcze dzieje dużo powyżej kopyta? Ja mam od jakiegos czasu kłpoty z kolanem. Pobolewa mnie. Zauważyłam, ze ostrożniej chodzę np. po chodniku :-)

<t>Mówimy o sobie „miłośnicy koni”. Warto postarać się o to, by choć trochę Twój koń był Twoim miłośnikiem. To jest fair.</t>
Cejloniara
06-16-2008, 06:51 AM #7

A tak sobie jeszcze głośno myślę... Może to wcale nie kopyta? Mówi się, że jak coś nie tak idzie na miękkim, to świadczy to o urazie tkanek miękkich, a jak na twardym - to kostnych. Może coś się jeszcze dzieje dużo powyżej kopyta? Ja mam od jakiegos czasu kłpoty z kolanem. Pobolewa mnie. Zauważyłam, ze ostrożniej chodzę np. po chodniku :-)


<t>Mówimy o sobie „miłośnicy koni”. Warto postarać się o to, by choć trochę Twój koń był Twoim miłośnikiem. To jest fair.</t>

Guli

Posting Freak

1,701
06-16-2008, 07:24 AM #8
Cejloniara .. Może to wcale nie kopyta? Mówi się, że jak coś nie tak idzie na miękkim, to świadczy to o urazie tkanek miękkich, a jak na twardym - to kostnych.


Kuc tak ma odkąd znamy się Smile

W pełni zdrowia też unikał kamieni, nierówności, bo ma bardzo wrażliwe podeszy.
Jest skłonny od podbijania się, no i przebyty ochwat spowodował zmiany w kopytach.

Myślę , że zmiany w ścięgnach , czy stawach dawałyby inne objawy.
Zresztą on ciagle jest oglądany przez lekarzy .

Natomiast przez ten ostrożny chód zaczął rzeczywiście sztywnieć, więc już od wczoraj jest lekko przymuszany do intensywniejszego stępa.
I dziwna sprawa- puszczony kuzem na nieogrodzone skoszone łąki, zdecydowanie i żwawo wybrał kierunek "górki".
A do stajni nagle nie mógł zrobić kroku :roll:

Ale widzę, że trochę żwawiej porusza się Smile

Przeprowadza się test ( wstepne badanie) jesli koń kuleje , po twardym i miękkim, żeby ustalić ,skąd pochodzi kulawizna.
Jeśli koń kuleje na twardym, to kopyto, na miękkim to podejrzenie ścięgien Smile

Kuc nie kuleje, przynajmniej w stępie- nie kłusuje sam z siebie, więc trudno sprawdzić

<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>
Guli
06-16-2008, 07:24 AM #8

Cejloniara .. Może to wcale nie kopyta? Mówi się, że jak coś nie tak idzie na miękkim, to świadczy to o urazie tkanek miękkich, a jak na twardym - to kostnych.


Kuc tak ma odkąd znamy się Smile

W pełni zdrowia też unikał kamieni, nierówności, bo ma bardzo wrażliwe podeszy.
Jest skłonny od podbijania się, no i przebyty ochwat spowodował zmiany w kopytach.

Myślę , że zmiany w ścięgnach , czy stawach dawałyby inne objawy.
Zresztą on ciagle jest oglądany przez lekarzy .

Natomiast przez ten ostrożny chód zaczął rzeczywiście sztywnieć, więc już od wczoraj jest lekko przymuszany do intensywniejszego stępa.
I dziwna sprawa- puszczony kuzem na nieogrodzone skoszone łąki, zdecydowanie i żwawo wybrał kierunek "górki".
A do stajni nagle nie mógł zrobić kroku :roll:

Ale widzę, że trochę żwawiej porusza się Smile

Przeprowadza się test ( wstepne badanie) jesli koń kuleje , po twardym i miękkim, żeby ustalić ,skąd pochodzi kulawizna.
Jeśli koń kuleje na twardym, to kopyto, na miękkim to podejrzenie ścięgien Smile

Kuc nie kuleje, przynajmniej w stępie- nie kłusuje sam z siebie, więc trudno sprawdzić


<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>

Sowa

Member

137
06-16-2008, 09:56 AM #9
Magda Gulina
Sowa nie uważam, aby jakiekolwiek zwierzę wiedziało co dla niego najlepsze w dłuższej perspektywie czasu. Zwierzeta nie planują na dłużej, działają tu i teraz.
To zupełnie jak u ludzi 8)
Czy wiesz co będzie dla Ciebie najlepsze za 10 lat? Smile

Wiem. Dlatego nie jem tyle ile bym chciała tego co bym chciała, ruszam się choć wolę leżeć na kanapie, nie palę i nie biorę antybiotyków na katar, jezdzę wkasku choć wolę bez itd, itp.
Takie właśnie "przewidywactwo" rózni ludzi od zwierząt, dlatego to na nas leży odpowiedzialnośc za ich stan za 10 lat a nie na nich.


Cytat:
Cytat:BTW- gdyby konie wiedziały co dla nich najlepsze, to nie jadłyby wiosną młodej trawy jak kosiara i nie dostawały ochwatu. Same by się ograniczały, a tak nie jest.

Wiosenna trawa wcale nie jest szkodliwa , sama w sobie.
[/quote]

Nigdzie nie sugerowałam że wiosenna trawa jest szkodliwa.
Sugerowałam ze Twój kuc nie wie co dla niego najlepsze, dlatego musisz go wiosną chronić przed zażeraniem się trawką bez umiaru.

IMO- załóż kucowi buty jeśli w nich nie maca i niech oba konie się ruszają jak najwięcej.

<t>Być jak Lucky Luke</t>
Sowa
06-16-2008, 09:56 AM #9

Magda Gulina
Sowa nie uważam, aby jakiekolwiek zwierzę wiedziało co dla niego najlepsze w dłuższej perspektywie czasu. Zwierzeta nie planują na dłużej, działają tu i teraz.
To zupełnie jak u ludzi 8)
Czy wiesz co będzie dla Ciebie najlepsze za 10 lat? Smile

Wiem. Dlatego nie jem tyle ile bym chciała tego co bym chciała, ruszam się choć wolę leżeć na kanapie, nie palę i nie biorę antybiotyków na katar, jezdzę wkasku choć wolę bez itd, itp.
Takie właśnie "przewidywactwo" rózni ludzi od zwierząt, dlatego to na nas leży odpowiedzialnośc za ich stan za 10 lat a nie na nich.


Cytat:
Cytat:BTW- gdyby konie wiedziały co dla nich najlepsze, to nie jadłyby wiosną młodej trawy jak kosiara i nie dostawały ochwatu. Same by się ograniczały, a tak nie jest.

Wiosenna trawa wcale nie jest szkodliwa , sama w sobie.
[/quote]

Nigdzie nie sugerowałam że wiosenna trawa jest szkodliwa.
Sugerowałam ze Twój kuc nie wie co dla niego najlepsze, dlatego musisz go wiosną chronić przed zażeraniem się trawką bez umiaru.

IMO- załóż kucowi buty jeśli w nich nie maca i niech oba konie się ruszają jak najwięcej.


<t>Być jak Lucky Luke</t>

Guli

Posting Freak

1,701
06-16-2008, 10:05 AM #10
Sowa Nigdzie nie sugerowałam że wiosenna trawa jest szkodliwa.
Sugerowałam ze Twój kuc nie wie co dla niego najlepsze, dlatego musisz go wiosną chronić przed zażeraniem się trawką bez umiaru.

IMO- załóż kucowi buty jeśli w nich nie maca i niech oba konie się ruszają jak najwięcej.

Jak znajdziesz przyczyny ochwatu, to dostaniesz Nobla :wink:

Kuca przez miesiąc chroniłam przed trawą , więc dostał lekkiego ( chronicznego ) ochwatu przez zakłucie w jednym kopycie.

:roll:

To opinia ostatniego lekarza , który mu robił rtg kopyt,
mimo, że w kopycie nie było żadnych nowych zmian.
Jeszcze był mocno zdziwiony ( lekarz) , że ma takie ładne kopyta poochwatowe.
W butach oczywiście też chodzi ostrożnie, macając , na dodatek mu ciężej ( dochodzi waga butów)

<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>
Guli
06-16-2008, 10:05 AM #10

Sowa Nigdzie nie sugerowałam że wiosenna trawa jest szkodliwa.
Sugerowałam ze Twój kuc nie wie co dla niego najlepsze, dlatego musisz go wiosną chronić przed zażeraniem się trawką bez umiaru.

IMO- załóż kucowi buty jeśli w nich nie maca i niech oba konie się ruszają jak najwięcej.

Jak znajdziesz przyczyny ochwatu, to dostaniesz Nobla :wink:

Kuca przez miesiąc chroniłam przed trawą , więc dostał lekkiego ( chronicznego ) ochwatu przez zakłucie w jednym kopycie.

:roll:

To opinia ostatniego lekarza , który mu robił rtg kopyt,
mimo, że w kopycie nie było żadnych nowych zmian.
Jeszcze był mocno zdziwiony ( lekarz) , że ma takie ładne kopyta poochwatowe.
W butach oczywiście też chodzi ostrożnie, macając , na dodatek mu ciężej ( dochodzi waga butów)


<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>

Sowa

Member

137
06-16-2008, 10:24 AM #11
Magda, o co Tobie właściwie chodzi?
Wypisywałas post za postem okraszone zdjęciami jak to chronisz kuca przed młodą trawą bo Ci się ochwaci. Teraz będziesz wmawiać że młoda trawa mu nie szkodzi bo sam wie co ma jeść? To go puść w przyszłym roku na nią, jak ja puszczam konie które dżierżawię, niech je ile uważa za stosowne. Przecież sam wie najlepiej.
Stoi w miejscu Kuba przy nim - niech stoją, przecież takie te konie mądre że same wiedzą najlepiej co dla nich dobre na dłuższa metę.

Ja nie widze problemu.
Uważam że człowiek jest od myślenia i decydowania i tak robię.
Ty uważasz że koń wie lepiej - żyj zgodnie z tym co głosisz zamiast tworzyć teorie o bólowej pamięci kuca i jej wpływie na trzaskające stawy Kuby za 10 lat.

<t>Być jak Lucky Luke</t>
Sowa
06-16-2008, 10:24 AM #11

Magda, o co Tobie właściwie chodzi?
Wypisywałas post za postem okraszone zdjęciami jak to chronisz kuca przed młodą trawą bo Ci się ochwaci. Teraz będziesz wmawiać że młoda trawa mu nie szkodzi bo sam wie co ma jeść? To go puść w przyszłym roku na nią, jak ja puszczam konie które dżierżawię, niech je ile uważa za stosowne. Przecież sam wie najlepiej.
Stoi w miejscu Kuba przy nim - niech stoją, przecież takie te konie mądre że same wiedzą najlepiej co dla nich dobre na dłuższa metę.

Ja nie widze problemu.
Uważam że człowiek jest od myślenia i decydowania i tak robię.
Ty uważasz że koń wie lepiej - żyj zgodnie z tym co głosisz zamiast tworzyć teorie o bólowej pamięci kuca i jej wpływie na trzaskające stawy Kuby za 10 lat.


<t>Być jak Lucky Luke</t>

Guli

Posting Freak

1,701
06-17-2008, 10:09 AM #12
Sowa zamiast tworzyć teorie o bólowej pamięci kuca .

Napisałam w pierwszym poście

Magda Gulina Spotkałam się z opinią, że przy bólu kopyt ( może przy innych też) koń odczuwa silny ból tylko przez kilka dni, a potem nawykowo stawia ostrożnie nogi, bo pamięta wcześniejszy ból.

Czy ktoś spotkał się z taką opinią?

Oczywiście to była opinia lekarzy.

Ale może oni sa faktycznie niedouczeni :roll:

Jeśli nie rozumie się wypowiedzi innych, to może warto czytac dokładniej, albo nie wypowiadac się

<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>
Guli
06-17-2008, 10:09 AM #12

Sowa zamiast tworzyć teorie o bólowej pamięci kuca .

Napisałam w pierwszym poście

Magda Gulina Spotkałam się z opinią, że przy bólu kopyt ( może przy innych też) koń odczuwa silny ból tylko przez kilka dni, a potem nawykowo stawia ostrożnie nogi, bo pamięta wcześniejszy ból.

Czy ktoś spotkał się z taką opinią?

Oczywiście to była opinia lekarzy.

Ale może oni sa faktycznie niedouczeni :roll:

Jeśli nie rozumie się wypowiedzi innych, to może warto czytac dokładniej, albo nie wypowiadac się


<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>

branka

Posting Freak

2,096
06-17-2008, 12:41 PM #13
Ja nigdy nie spotkałam się z pamięcią bólową - wręcz odwrotnie. Moja konia jest teraz kulawa i obolała, ale biegać i skakać po boksie jej się chce - czyli pomimo bólu się rusza, bo np. instynkt stadny jest silniejszy. Dlatego ją przywiązuję na krótko, a teraz chodzi na bardzo mały wybieg z trawą, żeby była na powietrzu, a nie szalała. Ale gdybym ją puściła z resztą koni na pastwiska, to by wróciłam chyba bez nogi.

Konie w pewnym sensie wybierają co dla nich dobre - nie kładą się, gdy są poważnie chore, a są w stanie utrzymać sie na nogach, nie zjadają raczej trujących roślin, jak na wybiegch są inne, te nietrujące itp.
Ale w kwestii ruchu trzeba im pomóc - jak nie chcą się ruszać, a jest to wskazane, to je trzeba ruszać; jak chcą biegać, a nie jest to wskazane - pilnować, by nie biegały.

<t></t>
branka
06-17-2008, 12:41 PM #13

Ja nigdy nie spotkałam się z pamięcią bólową - wręcz odwrotnie. Moja konia jest teraz kulawa i obolała, ale biegać i skakać po boksie jej się chce - czyli pomimo bólu się rusza, bo np. instynkt stadny jest silniejszy. Dlatego ją przywiązuję na krótko, a teraz chodzi na bardzo mały wybieg z trawą, żeby była na powietrzu, a nie szalała. Ale gdybym ją puściła z resztą koni na pastwiska, to by wróciłam chyba bez nogi.

Konie w pewnym sensie wybierają co dla nich dobre - nie kładą się, gdy są poważnie chore, a są w stanie utrzymać sie na nogach, nie zjadają raczej trujących roślin, jak na wybiegch są inne, te nietrujące itp.
Ale w kwestii ruchu trzeba im pomóc - jak nie chcą się ruszać, a jest to wskazane, to je trzeba ruszać; jak chcą biegać, a nie jest to wskazane - pilnować, by nie biegały.


<t></t>

Cejloniara

Posting Freak

1,108
06-17-2008, 12:52 PM #14
Guli: "Jeśli koń kuleje na twardym, to kopyto, na miękkim to podejrzenie ścięgien"

Daleka bym była od tach prostych i autorytarnych rozwiązań. Nasz weterynarz twierdzi (może się nie zna i się myli), że kulawizna na twardym jest oznaką problemu nie tylko z kopytami, ale może tez być oznaką kłopotu ze stawami. Mój koń z pwoodu urazu stawu biodrowego kulał na tylną i ostroznie stawiał przednią nogę. Nie koniecznie to dotyczy Twojego kuca, ale ... w sumie nie wiem, po co się w ogóle odzywam.

<t>Mówimy o sobie „miłośnicy koni”. Warto postarać się o to, by choć trochę Twój koń był Twoim miłośnikiem. To jest fair.</t>
Cejloniara
06-17-2008, 12:52 PM #14

Guli: "Jeśli koń kuleje na twardym, to kopyto, na miękkim to podejrzenie ścięgien"

Daleka bym była od tach prostych i autorytarnych rozwiązań. Nasz weterynarz twierdzi (może się nie zna i się myli), że kulawizna na twardym jest oznaką problemu nie tylko z kopytami, ale może tez być oznaką kłopotu ze stawami. Mój koń z pwoodu urazu stawu biodrowego kulał na tylną i ostroznie stawiał przednią nogę. Nie koniecznie to dotyczy Twojego kuca, ale ... w sumie nie wiem, po co się w ogóle odzywam.


<t>Mówimy o sobie „miłośnicy koni”. Warto postarać się o to, by choć trochę Twój koń był Twoim miłośnikiem. To jest fair.</t>

branka

Posting Freak

2,096
06-17-2008, 10:19 PM #15
Gdy kuleje mocniej na miękkim to jeszcze może być nakostniak - tak miała Branka dwa razy.

<t></t>
branka
06-17-2008, 10:19 PM #15

Gdy kuleje mocniej na miękkim to jeszcze może być nakostniak - tak miała Branka dwa razy.


<t></t>

Strony (2): 1 2 Dalej
 
  • 0 głosów - średnia: 0
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 2 gości
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 2 gości