Konferencja „Jeździectwo Przyjazne Koniowi”
Konferencja „Jeździectwo Przyjazne Koniowi”
Jestem zachwycon akonferencją, poza może wystapieniem dr Geringera, ale jego nie lubię z pewnych wzgledów i nie mogę znieśc jak taka osoba jest na konferencji na któryj mówi sie o DOBROSTANIE konie, ten pan tego pojęcia na pewno nie rozumie. Może mu z drugiej strony taka konferencja do głowy coś przemówi.
Natomiast poza tym wyjątkiem przemawiały osoby, których słuchałam z najwyzszą chęcią, wszytskie wykłady dr Millera były baaardzo ciekawe, szczególnie ze z takiego względu że mówił o pewnych rzeczach z meta poziomu - nie mówił o konkretnej metodzie, mówił o wszystkich, pokazał jak one sie uzupełniają i jak sa podobne. I co ważne dla mnie - nie deprecjonował klikera 8) Mówił, że bardzo dobra metoda tylko w odpowiednich rękach - i jego zdaniem trudniejsza do nauczenia się niż natural.
Pan Wojtek i pani Gosia mówili też bardzo mądrze, słyszałam po ludziach rozmawiających na korytarzu, że na nich też zrobiły ich wystąpienia wrażenie i że dobrze, że takie osoby w tym kraju są i takie rzeczy mówią i pokazują
To tak na gorąco, było mase ciekawych rzeczy, o cześci nie wiedziałam, o części wiedziałam, a o części wiem że zdania są podzielone i ciekawym było poznac zdanie dr Millera na takie tematy. Obalił tez kilka mitów Mam nadzieję, ze znajde czas by potem cos na spokojnie więcej napisać - ale myślę, że niejedna osoba chętnie podzieli się swoimi wrażeniami obszerniej.
Aha i oczywiście miło było mi poznać członków forum takich jak Pokusa, Jack, Julia(czy Jula w końcu, bo znowu nie pamiętam? ), Kasię Kulikowską i nie wiem czy jeszcze ktoś był akurat z forum kogo poznałam.
Cytat:I co ważne dla mnie - nie deprecjonował klikera 8) Mówił, że bardzo dobra metoda tylko w odpowiednich rękach - i jego zdaniem trudniejsza do nauczenia się niż natural.zadałam pytanie o karmienie z ręki, bo byłam ciekawa, co sądzi o takim sposobie nagradzania, fajnie, że dopytałyście o kliker, dzięki
Byłam i też jestem bardzo zadowolona
Fajna organizacja, świetne tłumaczenie (naprawdę brawo i dziękuję!).
Robiły wrażenie wystąpienia p. Morsztyn no i, oczywiście, p. Mickunasa (nagrodzone zresztą owacją na stojąco, co wskazuje na to, jak ważny dla ludzi to temat).
Dr Miller - interesujący, charyzmatyczny a zarazem bardzo przystępny i ludzki. Chętnie posłuchałabym jeszcze o imprintingu, pozostał mi pewien niedosyt , wiadomo przecież, że na takiej konferencji nie da się powiedzieć wiele i szczegółowo.
Cytat:I co ważne dla mnie - nie deprecjonował klikera 8) Mówił, że bardzo dobra metoda tylko w odpowiednich rękach - i jego zdaniem trudniejsza do nauczenia się niż natural.zadałam pytanie o karmienie z ręki, bo byłam ciekawa, co sądzi o takim sposobie nagradzania, fajnie, że dopytałyście o kliker, dzięki
Proszę o szczegóły :!: Jestem głodny wiedzy :!:
Opowiemy, opowiemy, ja mam nawet wszytsko nagrane, na pewno pojawi się też niejedna relacja. Ja sobie potem spisze te rzeczy, które osobiście dla mnie były ciekawe, bo albo mało o nich wiedziałam, albo uważałam(bądź wciąż uważam), że jest inaczej.
Dr Miller był rzeczywiscie niezwykle sympatyczna osobą, taką której słuchało sie chętnie i która mówiła w sposób bardzo prosty i przystępny. Oczywiscie wiele rzeczy, które choć na to zasługują, nie było poruszonych dogłębnie, ale to z braku czasu, mysle że o samym imprintingu można byłoby mówić tydzień i byłoby mało, a poruszonych kwestii było przecież dużo wiecej. Moim zdaniem ta konferencja miała bardziej charakter sygnalizujący problemy, pokazujący jakie zachodzą zmiany w swiadomości jeździeckiej i pokazujący ogólne zasady szkolenia koni metodami naturalnymi, ale także w ogóle ogólne zasady prawidłowego szkolenia zwierząt. TO że wystąpili też klasycy i to że dr Miller, mówił o przedstawicielach różnych szkół, o ludziach reprezentujących jakies szkoły naturala, ale i o ludziach nie będąch ich studentami pokazywało, że to co on nazywa rewolucją jeździecką(dla mnie to takie szumne amerkańśkie określenie, ale niech będzie, że cos takiego jest - to czy jest czy nie to juz myśle subiektywna ocena)nie obejmuje tylko np przedstawicieli PNH ale obejmuje wszytskich ludzi, którzy szkoląc konie, przebywając z nimi dbaja o ich ogólnie pojęte dobro, o spełnianie ich naturalnych potrzeb, nauczanie ich w sposób zrozumiały dla nich, bez stosowania przemocy, itp.
Konferencja bardzo przyjemna, jak wspomnieli poprzednicy wykłady interesujące i traktujące o bardzo ważnej tematyce. Na szczęście mówi się więcej i więcej o dobrostanie koni w Polsce, i co również cieszy z zaznaczeniem , że konie sportowe mają te same potrzeby i czas by zacząć je spełniać a nie traktować przedmiotowo. Pokazano , że można :wink:
Również powoli spisuję relacje z i notatki, wrażenia.
Pozdrawiam serdecznie
Ania.
http://cantos.blog.pl/ tu jest mniej więcej nakreślenie i sprawozdanie jeżeli można to tak nazwać z konferencji.
Konferencja baaaaardzo ciekawa i mam ogromna nadzieje, ze jest to poczatek pewnego cyklu. Wystapienie Pani Morsztyn i Pana Mickunasa mocno mnie poruszyly, mimo, ze sa to tematy o ktorych coraz czesciej sie mowi. Ale wlasnie wtedy, kiedy takie Osoby glosno i wyraznie mowia NIE zlemu traktowaniu koni nabiera sie sily, zeby sie temu przeciwstawiac, mimo, ze jest to czesto walka z wiatrakami. Mysle, ze tego typu spotkania posluza temu, aby ta grupa ludzi wciaz rosla, a im wieksza grupa tym silniejsza. Jesli chodzio inprinting, no coz, nie moge sie doczekac kiedy Pokusa zostanie mama, a wtedy prawdopodobnie zamieszkam z nia w boksie!! Jest to absolutnie fascynujcy temat, ale zapewne nie tak prosty jak by sie wydawalo, sporo nauki jeszcze przed nami
P.s.
Mam zdjecia grupowe z zakonczenia konferencji, prosze o informacje gdzie je przeslac, ale moge je wstawic tez bezposrednio tutaj jesli wszyscy wyrazaja zgode.
Ja sama nie byłam ale osoba którą trenuję była i tez bardzo pozytywnie mówiła o konferencji. Bardzo ją poruszyły podane przez Pana Trenera przykłady złego traktowania koni sportowych.....
Ja myslę że to jest przede wszystkim mowa do sędziów-gdyby nie patrzyli na takie sytuacje przez palce to by ich nie było....
Jeżdżę od lat na zawody i powiedziałabym że najgorzej było w latach dziewięćdziesiątych-pojawiło wielu ludzi bogatych, o bardzo niskiej kulturze ogólnej(nie próbuj nawet ze mną rozmawiać!) z podejściem-niedobry koń-to tatuś kupi droższego....
W tej chwili jest chyba trochę lepiej-przynajmniej u nas na regionalkach.... Ale też widuję czasem "dziwne rzeczy". Tyle że może nie takie drastyczne....
Ale to tak ......"na uboczu"
A mnie mało nie trafi- miałem wejściówkę ale nici z wyjazdu...praca :evil:
Ania Guzowska Opowiemy, opowiemy, ja mam nawet wszytsko nagrane, na pewno pojawi się też niejedna relacja.
Ania Guzowska Opowiemy, opowiemy, ja mam nawet wszytsko nagrane, na pewno pojawi się też niejedna relacja.
Wiesz co, teoretycznie nie wolno mi, praktycznie to może bym mogła, ale pod warnkiem że to nie będzie wędrować dalej... ale to jak coś nie na forum oficjalnym, tylko pw
Ale ja nie wiem jak coś sformatować, żeby komuś wysłac, w ogóle musze to zgrac na komputer, mam nadzieję że to wszytsko proste, bo ja sie z komputerami nie przyjaźnie jeśli chodzi o takie rzeczy :lol:
Witam, wydaje mi się, że warto zapytać Pana Mickunasa i Małgosię Morsztyn o zgodę na publikację.
Może pomysłem wartym rozważenia jest spisanie nagrań, ich redakcja, autoryzacja oraz publikacja na portalu?
Jeśli ktoś zgłosi się do tego zadania - postaram się uzyskać zgody od WM i MM.