Ochraniacze czy owijki (+ rozgrzewanie, chłodzenie)
Ochraniacze czy owijki (+ rozgrzewanie, chłodzenie)
Czemu metody dr Strasser są bolesne dla konia? Możesz to troche rozwinąć?
Bo zajmuję sie koniem leczonym z ochwatu. Mam też książkę dr Strasser, ale jak na razie to jest Juror robiony klasycznie (podkowa, silikon, podkładka). Powoli wychodzi z tego.
Ale co myśleć o metodzie Strasser, to nie wiem...
Czyli jednak tak dosyć mocno "jesteś" Aniu w ideolgi Nevzorova? (nie wiem jak to inaczej określić mam problemy z wysławianiem się :/ ) Pytam się bo ja jeszcze nie wiem dokładnie jak się "usytuować". I szukam ciągle :roll: Bo tak to bym musiała chyba nawet zrezygnować z pracy z końmi (w sensie zarobkowym) i wiele innych punktów widzenia przyjąć jako słuszne. Na razie się wacham, dlatego będę Cię męczyła co jakiś czas mogę :?:
MalgorzataSzkudlarek Trochę się czepiam, ale wg mnie to kolejne dorabianie ideologii do rzeczy, które są od dawna w Polsce znane... prawidłowo werkowane czy kute kopyto będzie prawidłowo działać, kopyto źle werkowane/kute, dodatkowo trzymane na złym, brudnym podłożu, niezadbane - nie będzie działać prawidłowo, co odbije się w sposób widoczny na jakości i przyjemności ruchu u konia... I nie ważne czy nazwiemy to "barefoot trimmer" czy po prostu prawidłowym werkowaniem - zgodnym z budową konia - nie trzeba dorabić do tego kolejnych "odkrywczych" idei...
MalgorzataSzkudlarek Trochę się czepiam, ale wg mnie to kolejne dorabianie ideologii do rzeczy, które są od dawna w Polsce znane... prawidłowo werkowane czy kute kopyto będzie prawidłowo działać, kopyto źle werkowane/kute, dodatkowo trzymane na złym, brudnym podłożu, niezadbane - nie będzie działać prawidłowo, co odbije się w sposób widoczny na jakości i przyjemności ruchu u konia... I nie ważne czy nazwiemy to "barefoot trimmer" czy po prostu prawidłowym werkowaniem - zgodnym z budową konia - nie trzeba dorabić do tego kolejnych "odkrywczych" idei...
tarisa Czemu metody dr Strasser są bolesne dla konia? Możesz to troche rozwinąć?Mogę chociaż skrótowo, bo niestety nie nagrałam słów podkuwacza (a szkoda ;-)) Ogólnie lecząc ochwat opieramy się na dwóch, współgrających metodach. Po pierwsze farmakologicznie zmniejszając ból i wszelkie stany zapalne - na tyle, na ile się da. Po drugie kując a taki sposób, aby zmniejszyć bolesność, pobudzić konia do ruchu. Ruch to lepsze ukrwienie a co za tym idzie większa szansa regeneracji... Dr H.Strasser opiera się na werkowaniu "naturalnym", często powodując tym u konia ogromny ból - szczególnie w przypadku rotacji kości kopytowej koń po jakimś czasie nie jest w stanie ustać o własnych siłach... Ponadto podkuwacz wspominał też coś o skrwawianiu puszki kopytowej :?
tarisa Czemu metody dr Strasser są bolesne dla konia? Możesz to troche rozwinąć?Mogę chociaż skrótowo, bo niestety nie nagrałam słów podkuwacza (a szkoda ;-)) Ogólnie lecząc ochwat opieramy się na dwóch, współgrających metodach. Po pierwsze farmakologicznie zmniejszając ból i wszelkie stany zapalne - na tyle, na ile się da. Po drugie kując a taki sposób, aby zmniejszyć bolesność, pobudzić konia do ruchu. Ruch to lepsze ukrwienie a co za tym idzie większa szansa regeneracji... Dr H.Strasser opiera się na werkowaniu "naturalnym", często powodując tym u konia ogromny ból - szczególnie w przypadku rotacji kości kopytowej koń po jakimś czasie nie jest w stanie ustać o własnych siłach... Ponadto podkuwacz wspominał też coś o skrwawianiu puszki kopytowej :?
Cytat:... Jeśli znów odwołamy się do naturalnych metod "leczenia" , czyli takich, jaki występują u koni żyjacych dziko - koń po ochwacie zostanie naturalnie pożarty i tyle...
Cytat:... Jeśli znów odwołamy się do naturalnych metod "leczenia" , czyli takich, jaki występują u koni żyjacych dziko - koń po ochwacie zostanie naturalnie pożarty i tyle...
tarisa Czyli jednak tak dosyć mocno "jesteś" Aniu w ideolgi Nevzorova? (nie wiem jak to inaczej określić mam problemy z wysławianiem się :/ ) Pytam się bo ja jeszcze nie wiem dokładnie jak się "usytuować". I szukam ciągle :roll: Bo tak to bym musiała chyba nawet zrezygnować z pracy z końmi (w sensie zarobkowym) i wiele innych punktów widzenia przyjąć jako słuszne. Na razie się wacham, dlatego będę Cię męczyła co jakiś czas mogę :?:
tarisa Czyli jednak tak dosyć mocno "jesteś" Aniu w ideolgi Nevzorova? (nie wiem jak to inaczej określić mam problemy z wysławianiem się :/ ) Pytam się bo ja jeszcze nie wiem dokładnie jak się "usytuować". I szukam ciągle :roll: Bo tak to bym musiała chyba nawet zrezygnować z pracy z końmi (w sensie zarobkowym) i wiele innych punktów widzenia przyjąć jako słuszne. Na razie się wacham, dlatego będę Cię męczyła co jakiś czas mogę :?:
Aniu polska tradycja, szczegolnie w stajniach typowo - szkółkowo - rekreacyjnych (bez urazy nie we wszystkich) to oszczędzać na wszystkim... Kucie konia kosztuje więcej niż werkowanie, a i jak konie chodzą to "można werkować" co kilka miesięcy - przecież ścierają róg, nie? Poza tym werkować da się samemu - to wogóle jest "tanio"...
Ja tam uważam, że konie mocno obciążone pracą - szczególnie pracujace w szkółkach powinny być kute...
Natomiast moje konie też chodzą boso - a i zawody sobie czasami jakieś boso przejdą, czy przeskoczą... jak pisałam w tereny buty, bo chronią przed kamieniami, szkłem i innymi niespodziankami - nie tylko podeszwę ale całę kopyto... Jak ślisko na ujeżdżalni - też buty, bo lepej się koń podłoża trzyma - sprawdzałam jak jest "w" i "bez" - "w" jest lepiej ;-)
Mnie czasami irytuje po prostu (Aniu nie odbierz tego proszę personalnie!!) często typowo amerykańskie dorabianie ideologii do spraw oczywistych. Wg mne koń o zdrowych, mocnych kopytach, lekko pracujący, nie chodzący w tereny o tzw. ciężkim podłożu, bez problemów ortopedycznych - słowem nasz kochany pupil przydomowy - podków nosić nie musi bo i po co? Ale stawianie wszystkiego w konwencji naturalnej? Bez przesady... W sumie idąc za ciosem powinniśmy obrok podawać z ziemi - tak jest na pewno lepiej dla koni, ale to dla nas niewygodne, dużo paszy się zmarnuje, koń "narozrabia" sobie na obrok i go nie ruszy, etc... Daltego wymyśliliśmy żłoby w stajniach i paśniki na padokach :-) i wcale nie oznacza to, że zamykamy konie na 23 godziny do boksów... ;-)
Naturalnie - tak, ale znajmy umiar
MalgorzataSzkudlarek Kucie konia kosztuje więcej niż werkowanie, a i jak konie chodzą to "można werkować" co kilka miesięcy - przecież ścierają róg, nie? Poza tym werkować da się samemu - to wogóle jest "tanio"...
Pewnie że nie trzeba dorabiać ideologii, ale ja dorabiam, i co
Zresztą mamy dosyć ograniczoną perspektywę, bo konie są w dosyć podobnych warunkach i, odpukać, zdrowe. Nie są to "konie rajdowe bez podków", albo "konie ujeżdżeniowe (np. takie jak w NHE) bez podków", albo jeszcze tam jakieś, które teoretycznie, z naszego punktu widzenia, bez podków nie powinny dać sobie rady. Na forum które podlinkowałam wyżej trafiają czasami np. osoby, które adoptują mustangi i dziwią się, jakie one mają kopyta, zastanawiają się, czy to może nie jest jakaś choroba, jak to skorygować itp; a okazuje się że te kopyta są właśnie idealnie zdrowe, tylko my ich nie mamy okazji oglądać na codzień. Nawet słyszałam o jednej stajni wyścigowej bez podków. Oczywiście daleko stąd :lol:
MalgorzataSzkudlarek Kucie konia kosztuje więcej niż werkowanie, a i jak konie chodzą to "można werkować" co kilka miesięcy - przecież ścierają róg, nie? Poza tym werkować da się samemu - to wogóle jest "tanio"...
A ta limfa "coś znaczy"? czy to nie ma znaczenia?
Wydaje mi sie , że przepływ limfy jest dość istotny.
Przecież chyba "popularne " opoje są związane ze słabą cyrkulacją limfy właśnie. :roll:
Co do owijek ...
Mam dwa komplety i stosuję je tylko w razie wcierek. :mrgreen:
Na jazdę zakładam ochraniacze , ale też niezbyt często .
Z reguły jeżdżę ostrożnie , galopujemy tylko po znanym ścieżkach , no i nie skaczemy. :lol:
kto nie uważał w szkole? 8)
klik
Źle się wyraziłam. Pytanie powinno brzmieć:
Które ze zdjęć jest prawidłowe? Gdzie limfa płynie prawidłowo?
Bo ocenić takich zdjęć nie potrafię :/
Po lewej jest ok - po prawej widać, że przepływ jest poważnie ograniczony.
W moim przypadku stosują owijki tylko po treningach. Koń ma najpierw schłodzone nogi wodą z węża, a gdy mu wyschną, wcieram i zawijam. Następnego dnia przy śniadaniu owijki są ściągane.
Na jazdę zawsze ochraniacze. Ostatnio też i kalosze ze względu na specjalistyczne kucie.
Dzięki Dagmara!
a czy ochraniacze podobnie wpływają na przepływ limfy?