Siodła - typy, dobieranie, dopasowywanie
Siodła - typy, dobieranie, dopasowywanie
Ja jeżdżę na Kifferku "16" , profil bardziej ogólny , w każdym razie ma poduszki kolanowe
Przesiadłam się ostatnio w większe, typ ujeżdżeniowy, bez poduszek kolanowych, gładkie tybinki.
Pierwsze kilkanaście minut - masakra :roll:
Latające łydki , a właściwie zjeżdżające z beczki , duże siedzisko jak dla mnie - nie dałam rady stac w stępie dłużej :twisted:
Jeszcze wydłuzyłam pusliska i złorzeczyłam bez przerwy na Kubę, że nie umie kłusowac w bezruchu :lol:
Ot mizerota jeździecka
No wlaśnie ja będę w sobote próbowac ujeżdżeniówkę, ale na wzrost 170 a ja mam 160:/ ale na 16 mam za duży tyłek.
Ale Prestige mają robione tybinki na miarę, tzn mają różne długości, nie wiem jak Kieffery - ale jak Kieffera to ujeżdżeniówkę tez i znowu będa długie tybinki...ech.(bo jednak kupuje ujeżdżeniówke, a na skoki będe w skokowym moim stubbenie jeździć).
Ja własnie zrezygnowałam z planu zakupu ujeżdzeniówki - przemyślałam i przedyskutowałam sprawę i stwierdziłam ze bardziej ją chciałam żeby mieć bo inni mają, niż faktycznie jest mi potrzebna i adekwatna do tego co robię.
Obstawiłam wersję, sprzedaży tego co mam, dołożenia ile mogę i kupienia najlepszego i w końcu dopasowanego także do mnie a nie tylko do konia :evil: , w tak uzyskanym zakresie cenowym.
są różne ujeżdżeniówki, mnie się zawsze podobały bo wygodnie sie w nich siedziało.
W tereny tez w takich jeździłam.
Ale teraz odkąd mam kulbakę to już chyba w żadne inne siodło nie wsiądę na dłużej niż godzinę. TYle, że ja właśnie "leśna " jestem. Terenowa.
tez sprzedałam swego Piffa i dołożyłam do McCleelana
Ja też w sumie lubie ujeżdzeniówki (po pierwszym szoku, bo zareagowałam na pierwsze usiąście w ujezdzeniówkę jak Magda :lol: "aaa, spadnę, ślizgam się, olaboga !!!!").
Trzeba jednak przemyśleć co mamy zamiar robić w danym siodle - mnie ujezdzeniówka to jest potrzebna w myśl zasady, że braki talentu (i wykształcenia), należy rekompensować sobie mnogością fikuśnego sprzętu. :lol:
Ja wyciagnęłam ujeżdżeniówkę , ze względu na problemy z kręgosłupem , bo ona ma bardzo miękkie siedzisko.
Ale to siodło dla masochistów
Oczywiście w połączeniu z budową Kuby, czyli bardzo wysklepionymi żebrami i krótkiej kłodzie.
Łydki wypadają na największym wybrzuszeniu konia i trzeba trochę czasu, żeby przyzwyczaić się , zwłaszcza, że to chyba 17, może 17, 5, więc różnica spora.
W każdym razie na oklep jest o wiele wygodnej, bo koń "przylepny" , w przeciwieństwie do siodła.
Pojeździłam na nim do południa, a po kilku godzinach pojechałyśmy w teren - wzięłam swoje stare , bo muszę stać w czasie kłusa w dół zbocza , czyli mieć oparcie na kolana.
Pierwszy kłus i przerażenie, że stracę wszystkie zęby :lol:
Znowu oberwało się Kubie ( słownie) , że nie umie kłusować :twisted:
Więc galopowalismy za kłusującym kucem!!
To dziwna sprawa, jak szybko człowiek przyzwyczaja się do siodła.
Ale trudności w dopasowaniu się do innego wynikają z mizernych umiejętności :oops:
No i sprawa specyficznej budowy konia.
Jak siadam na innego, bardziej płaskiego, to jest takie super uczucie
Ale na Kubie dobrze leży ujeżdżeniówka, lepiej niz mój stary Kifferek.
Swoją drogą- zauważyliście jak konie zmieniają swoją budowę z upływem czasu ?
Należałoby i siodła zmieniać
w poprzednim siodle Piffa też myślałam, że cuś się ze mną porobiło...że kłusować nagle przestałam umieć....
okazało się, że to sprawa dopasowania siodła do konia i jeźdźca..ale generalnie to do konia jednak bardziej....
po prostu punkt ciężkości w najgłębszym miejscu siodła był poza punktem ciężkości konia....i równowaga leciała na łeb na szyję....Do tego koń też się usztywniał i było jak było.
W tej chwili wydaje mi się, że mam o połowę bardzie "miękkiego" konia i sama czuję, że jakoś tam się z tym konikiem zgrywam. Po prostu nie ma porównania...a kulbaki pasują na szczęście na wiele koni. Więc może jak moje zmienia swoja budowę nieco /arabek ładnie nabrał mięśni i rozrasta się/ to nadal będzie siodło pasowało.
Ta ujezdzeniówka faktycznie jest bardzo płaska i płytka w dodatku. a jak jeszcze o póltora numeru za duża, to ja Ci wspólczuję i watpię, zeby robiła dobrze na Twój kregosłup.
Pupa Ci ucieknie w tył, nogi się zakleszczą i zepsujesz sobie kręgosłup w kolejnym miejscu.
Moze lepiej zainwestowac w żel pod siodło + wizyte u kręgarza a jezdzić w siodle dposowanym także do siebie?
W sumie co człowiek to obyczaj... ja sięczuję dobrze tylko w ujeżdżeniowym siodle i chociaż mam cały komplet: wszechstronne, skokowe (na sprzedaż) i ujeżdżeniowe, to na 99% jazd biorę właśnie ujeżdżeniowe... Skokowe (Kieffer N. Koof) leży i się kurzy, czas najwyższy się go pozbyć, bo skakać i tak nie będę raczej...
No ja dlatego, że skaczę to zostawię sobie stubbena swojego(choć on nie leży idelanie, bo powoduje dosiad fotelowy - ale zakładam teraz podkładkę tak, że z przodu tylko leciutko wystaje, a z tyłu jest jej więcej i siodło leży teraz lepiej. Ale ja skacze raz czy 2 w tygodniu więc, niech zostanie to siodło,a tak wolę ujeżdżeniówkę - bo więcej zdecydowanie jeżdżę teraz "po płaskim" próbując coś z tym biednym koniem zrobić sensownego :twisted: Mam ambitny plan zrobić przed wakacjami piruet(bo na razie mam średnice koła, jakie zataczają tylne kopyta to ze 2m, a na pewno nie mniej :? ), i do tego żadne skokówki mi nie potrzebne.
MalgorzataSzkudlarek W sumie co człowiek to obyczaj...
MalgorzataSzkudlarek W sumie co człowiek to obyczaj...
Magdo ja w swojej ujeżdżeniówce aktualnej (Kieffer) i poprzedniej (Daw Mag) jeździłam i jeżdżę np. Hubertusy z malutkimi skokami, zjazdami , podjazdami, galopami w półsiadzie. nie ma problemu z półsiadem w takim siodle - fakt zapewne wyżej się nie skoczy, ale nie widzę problemu w wyjeździe do lasu, w pracy na górkach w ujeżdżeniówce... Oczywiście niby rozsądniej byłoby wziąć skokowe, czy wszechstronne siodło, ale co zrobić skoro mi najlepiej w ujeżdżeniowym...? Na inne konie biorę różne siodła, ale na Karą zecydowanie ujeżdżeniówkę i tyle...
Fakt, że siodła wymyślono dla wygody człowieka nie znaczy, ze każdy będzie się w każdym dobrze czuł. Siedziałam w bardzo wielu różnych siodłach i nie wszystkie mi pasowały - czy to skokowe, czy ujeżdżeniwe, czy wszechstronne, czy kulbaki, czy westowe, czy... damskie nawet (siedziałam w dwóch, więc marne porównanie)... Każde siodło jest inne - nawet ten sam model jeśli już jeżdżony - będzie inny... i każdy inaczej je odczuwa wąłsnym. za przeproszeniem... siedzeniem ;-)
Widać Tobie Twój Kiefferek pasuje - chociaż mnie dziwi malutki - dziecięcy rozmiar (16") i o to chodzi. A ujeżdżeniówka ze zdjecia nie wygląda ani na wygodną, ani zrównoważoną, ale zdjecie to zdjęcie i mogę się mylić...