Hipologia Kategoria Konie chcą nas rozumieć Droga do jazdy na cordeo (sznurku na szyi konia)

Droga do jazdy na cordeo (sznurku na szyi konia)

Droga do jazdy na cordeo (sznurku na szyi konia)

Strony (6): Wstecz 1 2 3 4 5 6 Dalej
Julie 1

Senior Member

279
03-29-2008, 11:59 AM #61
Konicek a tak z ciekawosci: czy sa osrodki gdzie zaczyna sie nauke mlodego jezdzca na koniu , powiedzmy , od poczatku prowadzonego ,ukladanaego NIE na wedzidle,i czy owych mloidych adeptow uczy sie tam sztuki takiej wlasnie jazdy?

Już prawie są. I napewno będą :-)
W trójmieście jest mała stajnia w której konie rekreacyjne chodzą w ogłowiech bezwędzidłowych.
Ja też powoli wprowadzam brak wędzidła u moich podopiecznych.
Dziś wsiadłam bez ogłowia na dwie klacze bryczkowe.
Sam uwiąz naokoło szyi. Było fantastycznie.
Kobyły które były twarde w pysku (czyt. zaszarpane niegdyś do tego stopnia, że jedna ma chyba uszkodzone ślinianki), sztywne, niesterowne, "niezginalne" i w ogóle uciekające od wszelakiego kontaktu. Wcześniej udało mi się je trochę podszkolić metodami klasycznymi (lonża na wypięciu) zaakceptowały kontakt, rozluźniły się, opuściły głowy, zaczęły się zginać na kole w obie strony...
Pod dobrym jeźdźcem są posłuszne, pod początkującym, czy popełniającym błędy uciekają od kontaktu i z żyrafią szyją robią co chcą. Normalne, nie dziwię im się.
Więc dziś spontaniczne wzięłam samą linkę na ich szyje i dla mnie nie było różnicy. Trochę wypadały łopatką na kole, ale obie opuściły głowy i były zadowolone, był rytm, tempo, rozluźnienie.
Jestem na 100% pewna, że dla osoby popełniejącej błędy też nie było by różnicy - po prostu by nie słuchały, niezależnie co ta osoba by miała w rękach.
I coraz bardziej dochodzę do wniosku, że do jazdy na cordeo na zamkniętej przestrzeni nie trzeba żadnego przygotowania! Oczywiście pomijając konie młode, ledwo zajeżdżone i szczególnie płochliwe, brykliwe, lub ponoszące.
Trzeba sobie uświadomić, że siedzi się na grzbiecie konia, a nie na głowie konia, więc nie trzeba za wszelką cenę kierować jego głową!
Zamierzam wprowadzić jazdę bez ogłowia jako element nauki na stałe. Wędzidła zostają, ale ewentualnie w rękach zaawansowanych.

<r><URL url="http://www.horsefeed.pl">http://www.horsefeed.pl</URL></r>
Julie 1
03-29-2008, 11:59 AM #61

Konicek a tak z ciekawosci: czy sa osrodki gdzie zaczyna sie nauke mlodego jezdzca na koniu , powiedzmy , od poczatku prowadzonego ,ukladanaego NIE na wedzidle,i czy owych mloidych adeptow uczy sie tam sztuki takiej wlasnie jazdy?

Już prawie są. I napewno będą :-)
W trójmieście jest mała stajnia w której konie rekreacyjne chodzą w ogłowiech bezwędzidłowych.
Ja też powoli wprowadzam brak wędzidła u moich podopiecznych.
Dziś wsiadłam bez ogłowia na dwie klacze bryczkowe.
Sam uwiąz naokoło szyi. Było fantastycznie.
Kobyły które były twarde w pysku (czyt. zaszarpane niegdyś do tego stopnia, że jedna ma chyba uszkodzone ślinianki), sztywne, niesterowne, "niezginalne" i w ogóle uciekające od wszelakiego kontaktu. Wcześniej udało mi się je trochę podszkolić metodami klasycznymi (lonża na wypięciu) zaakceptowały kontakt, rozluźniły się, opuściły głowy, zaczęły się zginać na kole w obie strony...
Pod dobrym jeźdźcem są posłuszne, pod początkującym, czy popełniającym błędy uciekają od kontaktu i z żyrafią szyją robią co chcą. Normalne, nie dziwię im się.
Więc dziś spontaniczne wzięłam samą linkę na ich szyje i dla mnie nie było różnicy. Trochę wypadały łopatką na kole, ale obie opuściły głowy i były zadowolone, był rytm, tempo, rozluźnienie.
Jestem na 100% pewna, że dla osoby popełniejącej błędy też nie było by różnicy - po prostu by nie słuchały, niezależnie co ta osoba by miała w rękach.
I coraz bardziej dochodzę do wniosku, że do jazdy na cordeo na zamkniętej przestrzeni nie trzeba żadnego przygotowania! Oczywiście pomijając konie młode, ledwo zajeżdżone i szczególnie płochliwe, brykliwe, lub ponoszące.
Trzeba sobie uświadomić, że siedzi się na grzbiecie konia, a nie na głowie konia, więc nie trzeba za wszelką cenę kierować jego głową!
Zamierzam wprowadzić jazdę bez ogłowia jako element nauki na stałe. Wędzidła zostają, ale ewentualnie w rękach zaawansowanych.


<r><URL url="http://www.horsefeed.pl">http://www.horsefeed.pl</URL></r>

Guli

Posting Freak

1,701
03-29-2008, 06:49 PM #62
Oto, co dzieje sie, kiedy koniowi zdejmie sie ogłowie wędzidłowe , bez zadnego przygotowania wczesniejszego.

To zdjęcie z grudnia 2006 roku i mój syn na oklep, na Kubie w kantarze z liną przypiętą do spodnego pierścienia kantara

[Obrazek: sebek3eefu0.jpg]

Mój syn nie umie jeździć, końmi nie interesuje się.
Ale jak każdy facet , musi wypróbować "nowość' domową , w tym przypadku konia Tongue

Uparł się , że pojeździ samodzielnie, nie na lonży ( jest pełnoletni)

Ponieważ syn jest komleptnym laikiem, więc było mu wszystko jedno , w co "ubrany" jest koń Big Grin
Kuba oczywiście nie wyrwał, nie szalał, pochodził po wybiegu gdzie chciał i wrócił pod schodki.

Oczywiście wczesniej syn mój wsiadał kilkakrotnie na KUBę, choc w siodle i ogłowiu wędzidłowym

<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>
Guli
03-29-2008, 06:49 PM #62

Oto, co dzieje sie, kiedy koniowi zdejmie sie ogłowie wędzidłowe , bez zadnego przygotowania wczesniejszego.

To zdjęcie z grudnia 2006 roku i mój syn na oklep, na Kubie w kantarze z liną przypiętą do spodnego pierścienia kantara

[Obrazek: sebek3eefu0.jpg]

Mój syn nie umie jeździć, końmi nie interesuje się.
Ale jak każdy facet , musi wypróbować "nowość' domową , w tym przypadku konia Tongue

Uparł się , że pojeździ samodzielnie, nie na lonży ( jest pełnoletni)

Ponieważ syn jest komleptnym laikiem, więc było mu wszystko jedno , w co "ubrany" jest koń Big Grin
Kuba oczywiście nie wyrwał, nie szalał, pochodził po wybiegu gdzie chciał i wrócił pod schodki.

Oczywiście wczesniej syn mój wsiadał kilkakrotnie na KUBę, choc w siodle i ogłowiu wędzidłowym


<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>

Konicek

Junior Member

36
03-29-2008, 07:59 PM #63
Magda Gulina twoj przyklad jest naprawde... niesamowity.ale wiesz, nie o to mi chodizło w przygotowaniu jezdzca i konia.tzn,podkreslam,MI nie o to chodzilo.po prostu,jesli miałabym jezdzic na cordeo to chcialabym w tym czasie zrobic, popracowac z koniem nad czyms nieco wiecej anizeli po prostu chodzeniu bez wyrywania , ponoszenia, brykania itp. bo uwazam ze tak powinien zachwowywac kazdy kon przy czlowieku. niezaleznie od tego czy ma wedzidlo, cordeo czy ni c nie ma. chodzi mi o porozumienie,o to ze jesli juz wsiadamy na konia, to musimy jakos na niego odzdzialywac, wspolpracowac z nim. ja rozumiem ze kazdy ma swoja droge i swoje sposoby,ale ja wlasnie tego oczekuje ,jesli wsiadam na konia - wspolpracy ciaglej, dazeniu do harmonii.
ps. wybaczcie brak polskich znakow, nie potrafie zmusic mojej klawiatury do tego;/

<t>jest pięknie !</t>
Konicek
03-29-2008, 07:59 PM #63

Magda Gulina twoj przyklad jest naprawde... niesamowity.ale wiesz, nie o to mi chodizło w przygotowaniu jezdzca i konia.tzn,podkreslam,MI nie o to chodzilo.po prostu,jesli miałabym jezdzic na cordeo to chcialabym w tym czasie zrobic, popracowac z koniem nad czyms nieco wiecej anizeli po prostu chodzeniu bez wyrywania , ponoszenia, brykania itp. bo uwazam ze tak powinien zachwowywac kazdy kon przy czlowieku. niezaleznie od tego czy ma wedzidlo, cordeo czy ni c nie ma. chodzi mi o porozumienie,o to ze jesli juz wsiadamy na konia, to musimy jakos na niego odzdzialywac, wspolpracowac z nim. ja rozumiem ze kazdy ma swoja droge i swoje sposoby,ale ja wlasnie tego oczekuje ,jesli wsiadam na konia - wspolpracy ciaglej, dazeniu do harmonii.
ps. wybaczcie brak polskich znakow, nie potrafie zmusic mojej klawiatury do tego;/


<t>jest pięknie !</t>

Ailusia

Posting Freak

809
03-29-2008, 09:46 PM #64
W sensie, że nad czym popracować? Większość ćwiczeń wymyślonych "z ogłowiem" przekłada się na "bez ogłowia", przynajmniej z ziemi tak mi się sprawdza. Z siodła niczego nie uczyłam konia bez ogłowia, zawsze robiły to co już potrafią Wink moja konia też będzie tak robiła. No chyba że kiedyś będzie ze mnie taki miszczu iż postanowię ją uczyć z siodła, ale na razie nie przewiduję. Swoją drogą - czasami nawet lepiej "w ogóle bez", niż z cordeo, bo człowiek się potrafi zafiksować na cordeo i nie widzieć już konia - mimo że dużo lepiej widać niż jak ma inne sprzęty na sobie Wink no ale myludzie już tak mamy, że jak jest "coś", to my się tego trzymamy, dzisiaj przeczytałam że Budda powiedział że oświecenie to "koniec cierpienia" - nie powiedział co konkretnie, bo byśmy się tego niepotrzebnie trzymali, tak jak niektórzy tego cordeo Tongue

<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#000080"><s></s>"After all is said and done, more is said than done." <e></e></COLOR><COLOR color="#00BF00"><s></s>Posadź drzewo!<e></e></COLOR><e></e></I><e></e></SIZE></r>
Ailusia
03-29-2008, 09:46 PM #64

W sensie, że nad czym popracować? Większość ćwiczeń wymyślonych "z ogłowiem" przekłada się na "bez ogłowia", przynajmniej z ziemi tak mi się sprawdza. Z siodła niczego nie uczyłam konia bez ogłowia, zawsze robiły to co już potrafią Wink moja konia też będzie tak robiła. No chyba że kiedyś będzie ze mnie taki miszczu iż postanowię ją uczyć z siodła, ale na razie nie przewiduję. Swoją drogą - czasami nawet lepiej "w ogóle bez", niż z cordeo, bo człowiek się potrafi zafiksować na cordeo i nie widzieć już konia - mimo że dużo lepiej widać niż jak ma inne sprzęty na sobie Wink no ale myludzie już tak mamy, że jak jest "coś", to my się tego trzymamy, dzisiaj przeczytałam że Budda powiedział że oświecenie to "koniec cierpienia" - nie powiedział co konkretnie, bo byśmy się tego niepotrzebnie trzymali, tak jak niektórzy tego cordeo Tongue


<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#000080"><s></s>"After all is said and done, more is said than done." <e></e></COLOR><COLOR color="#00BF00"><s></s>Posadź drzewo!<e></e></COLOR><e></e></I><e></e></SIZE></r>

Guli

Posting Freak

1,701
03-30-2008, 05:49 AM #65
Konicek . chodzi mi o porozumienie,o to ze jesli juz wsiadamy na konia, to musimy jakos na niego odzdzialywac, wspolpracowac z nim.(....),ale ja wlasnie tego oczekuje ,jesli wsiadam na konia - wspolpracy ciaglej, dazeniu do harmonii.

A o czym innym świadczy ten przykład? Smile

To przecież współpraca konia .
Orientując sie, że czlek na grzbiecie jest "zielony" Kuba obszedł się z nim ostroznie i rozważnie.
Naturalnie , przejał inicjatywę co do kierunku, ale skoro człowiek nie potrafił wytłumaczyć :wink:
Syn chciał potuptac sobie na koniu, spróbowac - i był bardzo zadowolony.
Koń też
To przeciez jak najbardziej harmonia Smile

Ja siadając na konia mam przeważnie inny cel i Kuba doskonale o tym wie.

Jeszcze jedna uwaga.

Mój syn nie zna "niebezpiecznych" , "strasznych" i nieobliczalnych koni , w związku z czym siadł spokojnie ,niczym nie przejmując się.
I kon tez to odebrał właściwie Smile

<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>
Guli
03-30-2008, 05:49 AM #65

Konicek . chodzi mi o porozumienie,o to ze jesli juz wsiadamy na konia, to musimy jakos na niego odzdzialywac, wspolpracowac z nim.(....),ale ja wlasnie tego oczekuje ,jesli wsiadam na konia - wspolpracy ciaglej, dazeniu do harmonii.

A o czym innym świadczy ten przykład? Smile

To przecież współpraca konia .
Orientując sie, że czlek na grzbiecie jest "zielony" Kuba obszedł się z nim ostroznie i rozważnie.
Naturalnie , przejał inicjatywę co do kierunku, ale skoro człowiek nie potrafił wytłumaczyć :wink:
Syn chciał potuptac sobie na koniu, spróbowac - i był bardzo zadowolony.
Koń też
To przeciez jak najbardziej harmonia Smile

Ja siadając na konia mam przeważnie inny cel i Kuba doskonale o tym wie.

Jeszcze jedna uwaga.

Mój syn nie zna "niebezpiecznych" , "strasznych" i nieobliczalnych koni , w związku z czym siadł spokojnie ,niczym nie przejmując się.
I kon tez to odebrał właściwie Smile


<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>

Konicek

Junior Member

36
03-30-2008, 12:33 PM #66
jasne ze nie ma , sa tylko niebezpieczni i agresywni ludzie :wink:
a tak na serio: twierdze ze to podstawa, to ze kon ma sie tak zachowywac jak Kuba , czyli byc zrownowazonym zwierzakiem.po prostu. jak najbardziej pochwalam wychowywanie konia w takim wlasnie kierunku - a ze wymagania wobec konia mamy zgola inne,dla ciebie harmonią bedzie to dla mnie cos innego.

<t>jest pięknie !</t>
Konicek
03-30-2008, 12:33 PM #66

jasne ze nie ma , sa tylko niebezpieczni i agresywni ludzie :wink:
a tak na serio: twierdze ze to podstawa, to ze kon ma sie tak zachowywac jak Kuba , czyli byc zrownowazonym zwierzakiem.po prostu. jak najbardziej pochwalam wychowywanie konia w takim wlasnie kierunku - a ze wymagania wobec konia mamy zgola inne,dla ciebie harmonią bedzie to dla mnie cos innego.


<t>jest pięknie !</t>

Guli

Posting Freak

1,701
03-30-2008, 08:43 PM #67
Wreszcie spróbowałam , bo miałam fotografa Big Grin

jakies próby zwrotu
[Obrazek: zwroim9.th.jpg]

zakręt [Obrazek: cordeoskretoi8.th.jpg]

kłus
[Obrazek: cordeoklusii7.jpg]

Nie bardzo wszystko wychodziło, zwłaszcza zatrzymanie, ale mam powazna awarię kręgosłupa, więc głębokie wsiadanie i prostowanie - nie dla mnie obecnie :?

<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>
Guli
03-30-2008, 08:43 PM #67

Wreszcie spróbowałam , bo miałam fotografa Big Grin

jakies próby zwrotu
[Obrazek: zwroim9.th.jpg]

zakręt [Obrazek: cordeoskretoi8.th.jpg]

kłus
[Obrazek: cordeoklusii7.jpg]

Nie bardzo wszystko wychodziło, zwłaszcza zatrzymanie, ale mam powazna awarię kręgosłupa, więc głębokie wsiadanie i prostowanie - nie dla mnie obecnie :?


<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>

Konicek

Junior Member

36
03-31-2008, 04:28 PM #68
brawo :mrgreen:
ze tak spytam: pierwszy raz na cordeo??

<t>jest pięknie !</t>
Konicek
03-31-2008, 04:28 PM #68

brawo :mrgreen:
ze tak spytam: pierwszy raz na cordeo??


<t>jest pięknie !</t>

Guli

Posting Freak

1,701
03-31-2008, 05:58 PM #69
Konicek ze tak spytam: pierwszy raz na cordeo??

Rzeczywiście pierwszy raz, choc cordeo, to stary uwiąz Smile
[Obrazek: uwiazqc9.th.jpg]

W trakcie jazdy i po obejrzeniu zdjęc sporo do zastanawiania się, jeśli chodzi o posługiwanie się takim narzędziem.

W którym miejscu na szyi powinno leżeć , bo Kuba nie zna takiego sygnału
Na dodatek widze mój nawyk trzymania wysoko rąk, co nie przeszkadza jesli kon trzyma głowe wysoko
[Obrazek: wysokomp4.th.jpg]

ale jak zaczyna "tropić" , to juz rodzi się problem[Obrazek: niskojw3.th.jpg]

pochylam się , rąk mi "nie starcza" , zwłaszcza jak unosze się.

Czy powinnam zakładac dłuższy uwiąz, czy powinien leżec wyżej na szyi konia?

To naprawde fajne doświadczenie, podoba mi się, tylko trzeba miec znowu sprawny, elastyczny kręgosłup Sad

<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>
Guli
03-31-2008, 05:58 PM #69

Konicek ze tak spytam: pierwszy raz na cordeo??

Rzeczywiście pierwszy raz, choc cordeo, to stary uwiąz Smile
[Obrazek: uwiazqc9.th.jpg]

W trakcie jazdy i po obejrzeniu zdjęc sporo do zastanawiania się, jeśli chodzi o posługiwanie się takim narzędziem.

W którym miejscu na szyi powinno leżeć , bo Kuba nie zna takiego sygnału
Na dodatek widze mój nawyk trzymania wysoko rąk, co nie przeszkadza jesli kon trzyma głowe wysoko
[Obrazek: wysokomp4.th.jpg]

ale jak zaczyna "tropić" , to juz rodzi się problem[Obrazek: niskojw3.th.jpg]

pochylam się , rąk mi "nie starcza" , zwłaszcza jak unosze się.

Czy powinnam zakładac dłuższy uwiąz, czy powinien leżec wyżej na szyi konia?

To naprawde fajne doświadczenie, podoba mi się, tylko trzeba miec znowu sprawny, elastyczny kręgosłup Sad


<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>

Konicek

Junior Member

36
03-31-2008, 06:19 PM #70
Cytat:Rzeczywiście pierwszy raz, choc cordeo, to stary uwiąz
hehe a czy stary uwiaz moze byc cordeo a cordeo starym uwiazem? :wink:
własnie!! czy cordeo moze byc kazdym sznurkiem czy musi posiadac jakies specjalne cechy??

<t>jest pięknie !</t>
Konicek
03-31-2008, 06:19 PM #70

Cytat:Rzeczywiście pierwszy raz, choc cordeo, to stary uwiąz
hehe a czy stary uwiaz moze byc cordeo a cordeo starym uwiazem? :wink:
własnie!! czy cordeo moze byc kazdym sznurkiem czy musi posiadac jakies specjalne cechy??


<t>jest pięknie !</t>

Gaga

Posting Freak

1,127
04-01-2008, 06:07 AM #71
Magdo, ja jeżdżąc na sznurku (który notabene wolę nazywać sznurkiem, niż cordeo) nie trzymam go jeśli nie jest potrzebny... jeżdżę jakby zupełnie bez niczego, dopiero przenosząc cieżar na zad używam samego sznurka... co do miejsca, w którym leży - w sumie układa się sam... ciężko by było ustabilizować sznurek dokładnie w określonym miejscu na szyi ;-) Długość... moje sznurki są na tyle długie, aby związane sięgały mniej więcej do przedniego łęku w stój... wówczas nie brakuje mi rąk przy "koniu tropiącym" :-) Często też zaczynam normalny trening od sznurka z wodzy - wodze mam wpisnane na snapsy... dopiero po porządnej rozgrzewce , jesli czuję , że koń rozluźniony i chętny do roboty - wpinam wodze w kiełzno ...
Dodam, co ważne - nie wiem, czy to co robię robię dobrze... raczej intuicyjnie, instynktownie, czy jak to nazwać... nigdy nikt mnie w tym kierunku nie szkolił, zatem ciężko mówić o popełnianych błędach które zapewne są... :-( Patrzę na konia czy jest zadowolony z życia, czy też coś mu (jej) się nie podoba i staram się kierować właśnie tym w pracy czy to na sznurkach, czy na wędzidle, czy z siodła czy z ziemi i chyba to jest niezła droga :-)

<t>Niebo nie może być niebem, jeśli nie ma tam konia, który by mnie przywitał</t>
Gaga
04-01-2008, 06:07 AM #71

Magdo, ja jeżdżąc na sznurku (który notabene wolę nazywać sznurkiem, niż cordeo) nie trzymam go jeśli nie jest potrzebny... jeżdżę jakby zupełnie bez niczego, dopiero przenosząc cieżar na zad używam samego sznurka... co do miejsca, w którym leży - w sumie układa się sam... ciężko by było ustabilizować sznurek dokładnie w określonym miejscu na szyi ;-) Długość... moje sznurki są na tyle długie, aby związane sięgały mniej więcej do przedniego łęku w stój... wówczas nie brakuje mi rąk przy "koniu tropiącym" :-) Często też zaczynam normalny trening od sznurka z wodzy - wodze mam wpisnane na snapsy... dopiero po porządnej rozgrzewce , jesli czuję , że koń rozluźniony i chętny do roboty - wpinam wodze w kiełzno ...
Dodam, co ważne - nie wiem, czy to co robię robię dobrze... raczej intuicyjnie, instynktownie, czy jak to nazwać... nigdy nikt mnie w tym kierunku nie szkolił, zatem ciężko mówić o popełnianych błędach które zapewne są... :-( Patrzę na konia czy jest zadowolony z życia, czy też coś mu (jej) się nie podoba i staram się kierować właśnie tym w pracy czy to na sznurkach, czy na wędzidle, czy z siodła czy z ziemi i chyba to jest niezła droga :-)


<t>Niebo nie może być niebem, jeśli nie ma tam konia, który by mnie przywitał</t>

Ailusia

Posting Freak

809
04-01-2008, 06:56 AM #72
Cytat:W którym miejscu na szyi powinno leżeć
Najdokładniej (aż do przesady 8) ) jest powiedziane w tym filmie - NHE Principles:
[Obrazek: 5185175bc1ddb3131f37b268c1806be2.image.121x120.jpg]
Krótko mówiąc, powinno leżeć na widocznej podstawie szyi konia, wzdłuż łopatki. Nie przydusi konia do chyba 3/4 długości szyi (nie pamiętam dokładnie) bo dopiero wyżej tchawica jest nieosłonięta. A może do połowy długości. W każdym razie lepiej nie podnosić za wysoko Wink

[Obrazek: horse-muscles.gif]

Co do długości - zrób takie żeby nie przeszkadzało ci w zachowaniu równowagi. A "specjalne cechy" - niektórzy wszywają kółko do przyczepienia lonży, jeśli lonżują na cordeo, na przykład ja tak robiłam Wink ale najlepsze mi się wydaje takie, które można regulować - dlatego cordeo z puśliska mi się teraz sprawdza. Chociaż lonży do niego nie przyczepię ale na razie nie ma potrzeby. Nie podobają mi się tylko takie, które są z jakiegoś dziwnego kręconego cienkiego itp. sznurka, albo takie które ktoś usiłuje "zniknąć" wyglądem (cienkie, czarne czy tam pod kolor konia) zamiast działaniem ręki i dosiadem.
Najlepiej poprosić kogoś żeby cię wziął na lonżę i poćwiczyć zatrzymania, ruszania i przejścia w ogóle bez niczego (koń ma kantar, czy tam coś). Kiedyś tak uczyłam dzieci i miały niesamowitą frajdę, a człowiek się czuje bezpiecznie i potem lepiej wie czego mu trzeba (np. jaka długość cordeo będzie dobra żeby mu nie przeszkadzała).
A co do nazwy, używam słowa "cordeo", bo "sznurek" już w zasadzie zarezerwowane dla kantara sznurkowego Wink

<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#000080"><s></s>"After all is said and done, more is said than done." <e></e></COLOR><COLOR color="#00BF00"><s></s>Posadź drzewo!<e></e></COLOR><e></e></I><e></e></SIZE></r>
Ailusia
04-01-2008, 06:56 AM #72

Cytat:W którym miejscu na szyi powinno leżeć
Najdokładniej (aż do przesady 8) ) jest powiedziane w tym filmie - NHE Principles:
[Obrazek: 5185175bc1ddb3131f37b268c1806be2.image.121x120.jpg]
Krótko mówiąc, powinno leżeć na widocznej podstawie szyi konia, wzdłuż łopatki. Nie przydusi konia do chyba 3/4 długości szyi (nie pamiętam dokładnie) bo dopiero wyżej tchawica jest nieosłonięta. A może do połowy długości. W każdym razie lepiej nie podnosić za wysoko Wink

[Obrazek: horse-muscles.gif]

Co do długości - zrób takie żeby nie przeszkadzało ci w zachowaniu równowagi. A "specjalne cechy" - niektórzy wszywają kółko do przyczepienia lonży, jeśli lonżują na cordeo, na przykład ja tak robiłam Wink ale najlepsze mi się wydaje takie, które można regulować - dlatego cordeo z puśliska mi się teraz sprawdza. Chociaż lonży do niego nie przyczepię ale na razie nie ma potrzeby. Nie podobają mi się tylko takie, które są z jakiegoś dziwnego kręconego cienkiego itp. sznurka, albo takie które ktoś usiłuje "zniknąć" wyglądem (cienkie, czarne czy tam pod kolor konia) zamiast działaniem ręki i dosiadem.
Najlepiej poprosić kogoś żeby cię wziął na lonżę i poćwiczyć zatrzymania, ruszania i przejścia w ogóle bez niczego (koń ma kantar, czy tam coś). Kiedyś tak uczyłam dzieci i miały niesamowitą frajdę, a człowiek się czuje bezpiecznie i potem lepiej wie czego mu trzeba (np. jaka długość cordeo będzie dobra żeby mu nie przeszkadzała).
A co do nazwy, używam słowa "cordeo", bo "sznurek" już w zasadzie zarezerwowane dla kantara sznurkowego Wink


<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#000080"><s></s>"After all is said and done, more is said than done." <e></e></COLOR><COLOR color="#00BF00"><s></s>Posadź drzewo!<e></e></COLOR><e></e></I><e></e></SIZE></r>

Guli

Posting Freak

1,701
04-01-2008, 07:04 AM #73
Ania Juchnowicz Najlepiej poprosić kogoś żeby cię wziął na lonżę i poćwiczyć zatrzymania, ruszania i przejścia w ogóle bez niczego

Chyba kuca :lol:

A serio, przy sprawności kręgosłupa to wszystko jest mozliwe do wykonania , można przeciez wykorzystać słowne komendy, o czym kompletnie zapomniałam.
No i ćwiczenia, ćwiczenia Smile

Ale po raz pierwszy od 10 dni , mogłam wreszcie spac na prawym boku, czyli wracam do życia Big Grin

<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>
Guli
04-01-2008, 07:04 AM #73

Ania Juchnowicz Najlepiej poprosić kogoś żeby cię wziął na lonżę i poćwiczyć zatrzymania, ruszania i przejścia w ogóle bez niczego

Chyba kuca :lol:

A serio, przy sprawności kręgosłupa to wszystko jest mozliwe do wykonania , można przeciez wykorzystać słowne komendy, o czym kompletnie zapomniałam.
No i ćwiczenia, ćwiczenia Smile

Ale po raz pierwszy od 10 dni , mogłam wreszcie spac na prawym boku, czyli wracam do życia Big Grin


<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>

remedioss

Junior Member

48
04-07-2008, 04:44 PM #74
Muszę się pochwalić pierwsza jazda bez kantarka poza domem, w obcym miejscu, na ogromnej ujeżdżalni, z widownią... Było bosko. Z dnia na dzień nasze zaufanie do siebie nawzajem wzrasta (moje do konia i konia do mnie). Od kiedy zaczęłam tak jeździć nie mam ochoty na zakładanie ogłowia czy kantarka, to jest po prostu rewelacyjne.

[Obrazek: P1120593.jpg]

[Obrazek: DSC_0127.jpg]

[Obrazek: DSC_0128-1.jpg]

<r>pozdrawiam naturalnie<br/>
<URL url="http://www.katarzynajasinska.pl">http://www.katarzynajasinska.pl</URL></r>
remedioss
04-07-2008, 04:44 PM #74

Muszę się pochwalić pierwsza jazda bez kantarka poza domem, w obcym miejscu, na ogromnej ujeżdżalni, z widownią... Było bosko. Z dnia na dzień nasze zaufanie do siebie nawzajem wzrasta (moje do konia i konia do mnie). Od kiedy zaczęłam tak jeździć nie mam ochoty na zakładanie ogłowia czy kantarka, to jest po prostu rewelacyjne.

[Obrazek: P1120593.jpg]

[Obrazek: DSC_0127.jpg]

[Obrazek: DSC_0128-1.jpg]


<r>pozdrawiam naturalnie<br/>
<URL url="http://www.katarzynajasinska.pl">http://www.katarzynajasinska.pl</URL></r>

Karolina Jaskulska

Posting Freak

803
04-07-2008, 09:02 PM #75
Ja też się muszę pochwalić :wink: w sobotę jeździłam pierwszy raz na sznureczku, bo koni coś wyskoczyło przy uchu. Gdyby nie to , zapewne bym nie spróbowała Smile spodobało mi się , co prawda było trochę problemów z dogadaniem się (przez co widzę w jakim stopniu działam rękami ) ale za to w niedzielę o niebo lepiej Smile

<t>nie ma trudnych koni, są tylko trudni ludzie...</t>
Karolina Jaskulska
04-07-2008, 09:02 PM #75

Ja też się muszę pochwalić :wink: w sobotę jeździłam pierwszy raz na sznureczku, bo koni coś wyskoczyło przy uchu. Gdyby nie to , zapewne bym nie spróbowała Smile spodobało mi się , co prawda było trochę problemów z dogadaniem się (przez co widzę w jakim stopniu działam rękami ) ale za to w niedzielę o niebo lepiej Smile


<t>nie ma trudnych koni, są tylko trudni ludzie...</t>

Strony (6): Wstecz 1 2 3 4 5 6 Dalej
 
  • 0 głosów - średnia: 0
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości