Pytania do W.M. ("spis treści" na początku)
Pytania do W.M. ("spis treści" na początku)
Moje zdanie na temat "chambonu" , a właściwie "przyrządu pułkownika Chambon" . Nazwa jak widać pochodzi od nazwiska faceta , który wymyslił i skonstruował ten , pomocny czasami w szkoleniu konia przyrząd.
Faktycznie ,ten przyrząd może być pomocny w szkoleniu niektórych koni. Pomyślany on został wg. mojego przekonania jako pomoc w rozwiązywaniu pewnych , czasami napotykanych problemów. Nie powinno się go jednak stosować w przypadku konia , który nie zaakceptował jeszcze dostatecznie obecności wędzidła w pysku. Stosowanie chambonu w pracy z koniem 3-4 -ro letnim uważałbym jednak za zbyt ryzykowne , ze względu na wspomnianą akceptację kiełzna i ryzyko ujawnienia się problemu typu ; przekładanie języka przez wędzidło i inne próby "znalezienia sposobu " na obecność w pysku kiełzna działającego na jezyk i krawędzie bezzębne żuchwy, oraz na kąciki warg.
Chambon stosowany umiejętnie może pomóc w korygowaniu pewnych niedostatków takich jak ; zbyt wysoko noszona głowa i szyja, czy mało wypukły grzbiet . Chambon prowokuje konia do przyjmowania w ruchu sylwetki " wąchającego" ziemię , lub inaczej mówiąc sylwetki przypominającej ,tę jaką koń przyjmuje w locie nad przeszkodą w dobrze technicznie wykonanym skoku ( baskilowanie). Chambon motywuje konia do rozluźniania się podczas ruchu najefektywniej w kłusie.
I ja mam pytanie :-)
Czy można bezpiecznie i pożytecznie używać jakiegoś rodzaju wypięcia bez wędzidłowego ogłowia?? Czy można czymś, na czymś, jakoś, zrobić to np. na kawecanie? Ma Pan na to jakiś pomysł?
Zamiast odpowiedzi mam pytanie: czemu ma to służyć ? Czy to ma być wypięcie dla wypięcia ? czy ma mieć jakiś cel konkretny?
Chodzi mi o gimnastykowanie grzbietu, wzmacnianie tych mięśni. Ktoś gdzieś pisał, że dobrze gdy możemy sobie pozwolic na poświęcenie czasu i przygotowanie końskiego grzbietu na noszenie nas. Mam wrażenie, że mojemu koniowi to jest potrzebne a ja nie jestem tak dobrym jeździec i nie potrafię wszystkiego robić z siodła. Wiele rzeczy łatwiej mi się robi z ziemi. Hadriana pokazała mi wątek na niemieckim forum, gdzie uczy sie konia poruszania z nisko ustawioną szyją i wypukłym grzbietem posługując się tylko kawecanem, nie używając żadnego wypięcia (pokazała mi to po tym jak zadałam Panu to swoje pytanie). Taka wstępna gimnastyka ciekawi mnie też ze względy na młodego konika z naszej stajni, który niebawem ruszy w swoje pierwsze podsiodłowe przygody. Z czystej ciekawości zastanawiałam się nad tym, czy taka gimnastyka grzbietu, jaka prowadzi się na wypięciu różnego rodzaju, może być też prowadzona bez wędzidła. Domyślam się, że może tylko nie wiem jak.
Oczywiście że może i wcale wypięcie nie jest do tego konieczne. Koń sam porusza się często w takiej pozycji jakiej oczekujemy od niego w ruchu pod siodłem . Złą pozycję przyjmuje zwykle reagując na nasze niewłaściwe działanie.
Można mu też zaproponować warunki , ktore będą go mobilizowały jeszcze bardziej do przyjmowania oczekiwanej pozycji ciała w ruchu. Np: lonżując na lekko "pofalowanym" podłożu , takim "troszkę z górki "i "troszkę pod górkę" postawimy go w syuacji w której jego grzbiet będzie zmuszony do "falowania" a głowa i szyja do opuszczania się w dół i do przodu . W ten sposób jego mięsnie bedą się wzmacniały pracując ( wydłużając się i skracając) Żadne wypięcie tego nie zrealizuje bo zawsze wiaże się z wymuszaniem , a wymuszanie powoduje napięcie a jest wrogiem rozluźnienia. Mięsień najlepiej się "trenuje" gdy naprzemiennie napina się i rozluźnia.Wypięcie to trochę tak jakby ktoś człowiekowi w ramach poprawiania elestyczności jego kregosłupa , przywiązał mu głowę do stóp przy wyprostowanych nogach w stawach kolanowych i dociągał stopniowo licząc na efekt zwiększający gibkość.
Jednak górki rules!
Słyszałam że ogłowia bezwędzidłowe takie jak hakamore, bosal, a także kawecan po jakimś czasie powodują znieczulenie konia na sygnały. Stępienie go na nie. I nie można dlatego cały czas jeździć/pracować na nich. A z wędzidłem tak nie ma. :?:
To nie ogłowia bęzwędzidłowe powodują znieczulenie konia na ich oddziaływanie , tylko ludzie . Ludzie niewłaściwie postępując mogą " znieczulić" konia . Na czym polegać może "znieczulenie"? . W wypadku wędzidła , czy inego kiełzna umieszczanego w pysku , w skrajnych wypadkach przez niewłaściwe działanie rąk jeźdźca ( bo to ręce i dalej cały jeździec są po drugiej stronie wodzy przypiętych do kiełzna) można doprowadzić do zniszczenia receptorów czuciowych rozmieszczonych w okostnej dolnej szczęki konia.Brak receptorów to brak czucia, czyli znieczulenie. Znane są też przypadki uszkodzeń języka z martwicą i odpadnięciem części języka włącznie. Od niewłasciwego używania hakamore spotyka się " odciski" , powstałe z wybujałej tkanki na kości nosowej. Takie przypadki się spotyka niestety wcale nie tak rzadko.
Mój przyjaciel wet. opowiadał mi o przypadku wezwaniago do konia któremu "rósł nowy ząb na bezzębnej krawędzi dolnej szczęki". Jak się okazało to nie był ząb , tylko odłamany kawałek kości dolnej szczęki. Koń był z gatunku "ciągnących" więc nosił w pysku ostry "patent" i właściciel " w nerwach" trochę przesadził z "szarpnięciem parokrotnym za pysk". Takiemu komuś przydałoby się wlać solidnie i to bez znieczulenia.
Mam konia, który chodzi na hackamore już kilka lat i nie zauważyłam u niego żadnego stępienia na sygnały. Wędzidłem nieodpowiednia ręka też zepsuje pysk konia i to dośc szybko.
Dołączę się z podobnym pytaniem:
Koń był niegdyś lonżowany regularnie (podwójnie łamane wędzidło, wypinacze) w celach gimnastycznych, wszystko zostało osiągnięte po kolei według skali ujeżdżeniowej.
Teraz lonżuję o wiele mniej, bo więcej jeździmy w terenie po górkach i pagórkach, które jak wiadomo mają świetny wpływ na równowagę i muskulaturę.
Od kilku tygodni jeżdżę na ogłowiu bezwędzidłowym (side-pull), współpraca układa się wspaniale.
Chciałabym jednak raz na jakiś czas kontynuować pracę na lonży.
Co Pan sądzi o przypięciu wypinaczy do ogłowia bezwędzidłowego?
A ja mam ciąg dalszy mojego pytania:
czy ogłowie bezwędzidłowe jest tak samo "wartościowe" w szkoleniu konia jak wędzidło? czy można wszystko to samo osiągnąć tylko jeżdżąc na ogłowiu bezwędzidłowym?
Julie !
Co ja sądzę? Po prostu przypnij i zobaczysz jaki będzie efekt.
Tarisa pyta czy można osiągnąć wszystko to samo jeżdżąc na ogłowiu bezwędzidłowym?
Podobna sprawa ! Nie dowiesz się jak nie spróbujesz! A poza tym warto jeszcze zapytać; "do czego chcę dojść?"
Są tacy co już pokazali ,że można dojść do niezwykłych efektów. Nie dojdzie do żadnych efektów ten , kto nie będzie próbował,nie odda się temu całkowicie i konsekwentnie ,wierząc w w końcowy afekt.
A mogę jeszcze prosić o:
1. Scharakteryzowanie hakamore, bosalu, side bulla, białej wodzy ze względu na charakter oddziaływania na konia i jak koń odbiera działanie tych ogłowi.
2. Czy ostre krawędzie zębów przeszkadzają koniowi tylko podczas jazdy jak ma wędzidło czy nawet jak go nie ma w pysku?