Szkolenie męża - od zabrania (od mamy) do zebrania (do kupy)
Szkolenie męża - od zabrania (od mamy) do zebrania (do kupy)
Hmmmm chyba jednak są osoby, które żartu zupełnie nie zrozumiały i w wątku typowo plotkarskim i towarzyskim nie odnalazły dystansu. Bardzo przepraszam, że uraziłam czyjeś mężowskie uczucia tą grą-zabawą. Mam nadzieję, że te osoby także są dalekie od opowiadania i śmiania się z kawałów o głupich blondynkach i zonach, które w kuchni mają na tyle długi łańcuch, by mogły jednym okiem sięgnąć na telewizję.
W związku z tymi donosami do administracji na czyjeś urażone uczucia muszę uprzedzić, że chyba będę musiała ten wątek unieszkodliwić, czyt. skasować. Co wy na to? Bardzo przepraszam osoby, które tu pisały.
Czołem,
luzik, jeśli to do mnie to niepotrzebnie,
może późna pora spowodowała że pszesłanie nie dla wszystkich jest jasen hi hi hi
nic złego na myśli nie miałem, hi hi hi
ale się tłumaczę hi hi hi, widać poddałem się wątkowi hi hi hi
PS
poproszę o więcej metod "naturalnych" poskramiania :wink:
Jędruś, mam wrażenie, że akurat Ty żart złapałeś od razu ;-)
el_djazairek ale wiecie co? współczuję waszym partnerom.. hock:
el_djazairek ale wiecie co? współczuję waszym partnerom.. hock:
Jeżeli "pleplanie' to chyba i żarty.
Wiem , że poczucie humoru to sprawa indywidualna i każdego śmieszy coś innego ... jeżeli kogos uraziłam to przepraszam. A mój mąż ma się dobrze i jakoś nie narzeka.
Pewnie gdyby znał 7 gier , sam by "odwrócil " temat i "przetasował " zabawy na męska modłę. :wink:
Dioda ... jeżeli kogos uraziłam to przepraszam.
Dioda ... jeżeli kogos uraziłam to przepraszam.
ej! ja wcale nie mówie, że to coś złego! właśnie strasznie mi się ten topic spodobał, a "współczuję waszym mężom" wcale nie miało być jakimś dogryzieniem a żartem. Wcale nie miałam na myśli nic złego :oops:
He, a ja siedzę właśnie przy kompie,czytam to wszystko i pytam męża buszującego w kuchni:
- Co robisz?
- Kroję Frajdzie chleb, a potem pozmywam.
:oops:
Gdyby ktoś pytał... metody Naturalne.