Człowiek "oczami" konia
Człowiek "oczami" konia
Myślę, że trudno nam ludziom "zobaczyć się oczami konia". Dla konia wzrok jest tylko jednym z waznych zmysłów - dla nas jest podstawowym. Koń ma też świetny węch - wyczuwając naszą niepewność, strach nie tylko z postawy, ale i przez wydawane przez nas zapachy. Ma świetny słuch i słyszy nasz oddech ( :?: )...
To, jak widzą, właściwie postrzegają nas nasze konie możemy tylko wnioskować obserwując... właśnie konie. Jeśli są ufne, rozluźnione, na swój sposób "uśmiechnięte" znaczy chyba nie mają nic przeciwko naszym "zabiegom". Jeśli widziemy je spięte, lub - co gorsza - kompletnie obojetne na nas - znaczy dobrze nie jest ... ;-)
Kiedyś słyszałam coś takiego o kotach, ale spokojnie mogę to sparafrazować na swoje zwierzęta :-)
Mój pies (owczarek poniemiecki) Rabuś:
- karmią mnie, gdy jestem spragniony, poją. A gdy jestem chory, to leczą. Zawsze mi ciepło, jestem czysty. Bawią się ze mną, dbają bym się nie nudził, zasypują zabawkami - oni muszą być bogami.
Mój koń Jego Wysoka Majestatyczność Cejlon:
- karmią mnie, poją, mam pastwisko, jak rozkaze to mam wszystko, jak zaboli mnie brzunio, zaraz się zjawia Pan Witunio i mi niebo na rękach niesie, byle bym nie zasnął gdzieś na amen w końskim zaświecie. Dali mi dach nad głową i miękkie posłanko, Pani przynosi marchewkowe śniadanko. Nie ma się im co dziwić, w końcu swym bogiem mnie zrobili!
Gaga to niesamowite dopiero na tym forum dowiedziałam się, ze konie nasz strach potrafią wyczuwać również po zapachu. I słyszą nasz oddech...serio? A z jakiej odległości?
Rozmowę o wiedzy weterynarzy, poziomie ich usług, mitach na temat różnic między końmi gorąco i zimnokrwistymi - przeniosłam TU. Teolinek
Duchowa każdy z nas wydaje zapachy, o których pojęcia nie mamy najmniejszego... no chyba, że czasami ;-) Koń czuje nasz strach również dzięki zapachowi, jaki wydajemy, dzięki temu co się w nas w środku dzieje - podwyższone tętno, przyspieszony oddech i przede wszystkim inny zapach
Z oddechem napisałam ":?: " bo tu poparcia naukowego nijak zapewne nei znajdę :oops:
"Zapach strachu" został udowodniony naukowo, np. tu można o tym przeczytać: TU
Z ciekawostek wiecie, ze konie posługują się czymś w stylu echo - lokacji?
Tu oczywiście posługują się słuchem :-) ale to właściwie zupełnie inny temat
A czy ktoś wam kiedyś powiedział, że koń widzi człowieka jakby człowiek był większy od konia?
Bo mi tak powiedział jeden trener dawno temu, ale nie wiem ile było w tym prawdy, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt że w większości stajnię zaludniały dzieci w zasadzie młodzież ale raczej nie do końca wyrośnięta. A konie były raczej słusznego wzrostu.
Ja lubiłam zwracać uwagę na to, jak i kiedy koń na mnie patrzy, gdy na nim jeżdżę. W tych dawnych czasach kiedy oddawałam się tego typu rozrywce 8)
Czasami koń w ogóle nie patrzył, a nawet całkiem zamykał oczy na moment. To ostatnie chyba zwykle nie świadczyło o mnie dobrze, miałam wrażenie że koń wtedy ma dość; chociaż czasami wydawało się że może jest skupiony. W każdym razie Avra nie zamyka oczu kiedy intensywnie myśli.
Ailusia A czy ktoś wam kiedyś powiedział, że koń widzi człowieka jakby człowiek był większy od konia?
.
Ailusia A czy ktoś wam kiedyś powiedział, że koń widzi człowieka jakby człowiek był większy od konia?
.
Ailusia A czy ktoś wam kiedyś powiedział, że koń widzi człowieka jakby człowiek był większy od konia?Chyba dosyć często spotyka się twierdzenie, że koń widzi rzeczy jakby były większe, niż są. Bo raczej nie widzi tak tylko człowieka Np. Monty Roberts pisze w "Ode mnie dla was" , że konie widzą rzeczy półtora raza większe, niż widzą je ludzie. Ale czy będzie to miało wpływ na relacje człowiek - koń? W końcu jeżeli koń wszystko widzi większe, to człowiek pozostaje chyba w jego oczach w normalnej proporcji z resztą świata?
Ailusia A czy ktoś wam kiedyś powiedział, że koń widzi człowieka jakby człowiek był większy od konia?Chyba dosyć często spotyka się twierdzenie, że koń widzi rzeczy jakby były większe, niż są. Bo raczej nie widzi tak tylko człowieka Np. Monty Roberts pisze w "Ode mnie dla was" , że konie widzą rzeczy półtora raza większe, niż widzą je ludzie. Ale czy będzie to miało wpływ na relacje człowiek - koń? W końcu jeżeli koń wszystko widzi większe, to człowiek pozostaje chyba w jego oczach w normalnej proporcji z resztą świata?
z tego co ja kiedys gdzies wyczytalam to ze roznica pomiedzy nami a nimi jest taka ze one widza dookola jakby i punkty martwe maja zupelnie gdzie indziej niz my.ze zeby zobaczyly cos z daleka musza opuscic glowe. ale jednoczesnie kloci mi sie to z praktyka na zasadzie obserwacji, poniewaz jesli pojawi sie na koryzoncie jezdziec na koniu to konie zadzieraj wlasnie lec wysoko. robia sie duze. znaczy to ze bardziej nasluchuja niz widza? ze wlasnie dzieki sluchowi kon jest w stanie ocenic odleglosc . ktos we jak to dziala i czy to woole prawda?wstyd az ze zootechnik o to pyta ale akurat takich ciekwostek nie uczyli albo nie bylo mnie na wykladzie :wink:
a ja sie tak zastanwiam wlasnie nad ta hipoteza ze kon widzi czlowieka duzo wiekszego niz w rzeczywistosci. rowniez mi sie to kloci z obserwacja i z budowa oka konia . moze fakt ze obraz jest czesciowo niewyrazny widzi inaczej ale nie jestem przekonana co do tego stwierdzenia. moze to przenosnia byla
Witam ,jestem tu nowa, ale wracając do tematu- z moich wieloletnich obserwacji, a też jestem bardzo ciekawa prawdy, wnioskuję,że koń, pies, kot i moje świnki morskie widzą nas jako dziwolągi, dziwnie pachnęce ( inaczej niż one), robiące dużo hałasu, wydające dziwne odgłosy odmieńce. Tak czytałam nie pamiętam gdzie..i nawet by się zgadzało Ale jak na inteligentne stworzenia przystało- uczą się nas ,,czytać" ,tak wogóle to jest to wzajemne ,,czytanie się" -czyli tak jak brzmi tytuł forum obopólna praca.Być może widzą nas jako odmieńce swego gatunku. A wracając do fizycznego widzenia- zdaje się,że koń widzi nas w normalnych proporcjach..i resztę świata, jak np: precyzyjnie trafia pychulem do dłoni z jabłkiem, jak precyzyjnie skubnie nas tam gdzie chce, zawsze trafnie ,,okiem" wycyrkluje w pole zainteresowania. Te ponoć widzenie człowieka jako wielkoluda przetworzone jest na poziomie psychicznym? Tak jak nie którzy boją się np: naszych poczciwych pająków,a to one mają powody bać się nas! Bo w psychice buduje się jakiś ogrom nie adekwatny do fizycznej rzeczywistości- to w senie negatywnym, tak jak koń znarawia się bo się zwyczajnie boi człowieka bo urasta mu do rangi potwora, tak samo można wypracować efekt pozytywny, tak abyśmy byli dla zwierzaka guru, osobnikiem alfa na którym można polegać, jesteśmy przewodnikiem stada i w tym sensie jesteśmy WIELCY- w jego psychice.
A z zapachami -to prawda, nie tylko konie wyczówają, emocje mają zapachy, to złożona chemia ( feromony?), niemal szósty zmysł, tak jak psy potrafią wyczuć choroby np:raka ,kiedy sprzęt medyczny jeszcze nic nie wykazał.
Mam na komputerze raporty z dwóch prowadzonych badań dotyczących percepcji u koni - jedno o widzeniu kolorów, drugie o uczeniu się poprzez kategoryzację (fajne, koniki chodzą i dotykaja nosami róznych kształtów, wiele mitów jest obalanych dotyczących tego jak koń widzi).
Jakby ktoś chciał to na maila moge wysłać. To nie jest to samo co ten artykuł podsumowujący badania nad końska inteligencją i procesami percepcji, bo te raporty są bardziej szczegółowe.
To ja poproszę :!:
wojciechmickunas@hipologia.pl
ja również poprosze
whisperer13@wp.pl