Ubezpiecznie konia
Ubezpiecznie konia
jak w temacie. gdzie mozna takie ubezpiecznie zalatwic. jaka dokumentacja jest potrzebna , jak to wyglada w praktyce i na co zwracac uwage ,żeby sie -mowiac po konsku- NIE WKOPAC w jakies tylko teoretyczne ubezpieczenie.
Ja ubezpieczyłem konia w firmie angielskiej działającej na terenie Polski Catlin Insurens Company Limited. W polsce reprezentuje tę firmę MGZ- Gama Sółka zoo ul Złota 63 a Warszawa.
Informacje na ten temat można znaleźć na http://www.polishprestige.pl .Tam jest wszystko opisane,jak to załatwiać.
dzwoniłam. dowiedziałam się i teraz mam zagwostke. wiele rzeczy jest dla mnie troskę niejasnych stad chciałabym was zapytać jak wy macie ubezpieczone swoje konie.
zastanawiam się nad ubezpieczeniem OC ogólnym właściciela konia i ubezpieczeniem od leczenia operacyjnego na kolki.
czy ktoś z was ubezpieczał tak konie? czy może lepiej wybrać inny pakiet.
czy może ktoś się spotkał w praktyce z tym
z góry dziękuje za rozwianie wątpliwości
Asiu, z tego co się orientuję, w przypadku naszych koni - czyli rekreantów, czy niskosportowców - ubezpieczenie zdrowotne przewyższa tak wartość konia, jak i niejednokrotnie - cenę leczenia (przy założeniu wieloletniego płacenia składek). Co więcej "wyrwanie" pieniędzy za padnięcie zwierzęcia obostrzone jest tak wieloma wymaganiami, iż niejednokrotnie staje się niemożliwe...
Natomiast samo OC warto wykupić. Pozwala to uniknąć odpowiedzialności finansowej w przypadku, kiedy podopieczny coś zmaluje - kopnie w jakieś auto, czy wymyśli coś równie pasjonującego ;-) Takie ubezpieczenie oferuje m.in. firma Aliantz - wiem, bo ubezpieczam tam swoje zwierzaki. Nazywa się toto OC w życiu prywatnym z uwzględnieniem posiadania koni (psów, kotów, myszy, czy wiewiórek ;-))
malgosia na jedno ubezpieczenie masz wszystkie zwierzaki? z aliantzem niekoniecznie chce miec cokolwiek wspolnego :wink: :lol: ale dobrze wiedziec ze samo OC wystarczy. dzieki
czyli mowisz ze ubezpiecznie to operacyjne nie ma sensu w naszym wypadku?
(08-11-2009, 06:53 AM)Gaga Asiu, z tego co się orientuję, w przypadku naszych koni - czyli rekreantów, czy niskosportowców - ubezpieczenie zdrowotne przewyższa tak wartość konia, jak i niejednokrotnie - cenę leczenia (przy założeniu wieloletniego płacenia składek). Co więcej "wyrwanie" pieniędzy za padnięcie zwierzęcia obostrzone jest tak wieloma wymaganiami, iż niejednokrotnie staje się niemożliwe...
Natomiast samo OC warto wykupić. Pozwala to uniknąć odpowiedzialności finansowej w przypadku, kiedy podopieczny coś zmaluje - kopnie w jakieś auto, czy wymyśli coś równie pasjonującego ;-) Takie ubezpieczenie oferuje m.in. firma Aliantz - wiem, bo ubezpieczam tam swoje zwierzaki. Nazywa się toto OC w życiu prywatnym z uwzględnieniem posiadania koni (psów, kotów, myszy, czy wiewiórek ;-))
(08-11-2009, 06:53 AM)Gaga Asiu, z tego co się orientuję, w przypadku naszych koni - czyli rekreantów, czy niskosportowców - ubezpieczenie zdrowotne przewyższa tak wartość konia, jak i niejednokrotnie - cenę leczenia (przy założeniu wieloletniego płacenia składek). Co więcej "wyrwanie" pieniędzy za padnięcie zwierzęcia obostrzone jest tak wieloma wymaganiami, iż niejednokrotnie staje się niemożliwe...
Natomiast samo OC warto wykupić. Pozwala to uniknąć odpowiedzialności finansowej w przypadku, kiedy podopieczny coś zmaluje - kopnie w jakieś auto, czy wymyśli coś równie pasjonującego ;-) Takie ubezpieczenie oferuje m.in. firma Aliantz - wiem, bo ubezpieczam tam swoje zwierzaki. Nazywa się toto OC w życiu prywatnym z uwzględnieniem posiadania koni (psów, kotów, myszy, czy wiewiórek ;-))