I. Baby xo - dobór
I. Baby xo - dobór
To ja tylko dwa wątki:
Likwidacja systemu odznak. Trzymam za to kciuki, ale to mój pogląd.
Plan. Czyli jednak plan nie jest "dopięty na ostatni guzik". Na razie. Brak możliwości wprowadzania korekt to plan sztywny, który nie ma oczywiście szans, ale dobry plan zakłada możliwości różnych zdarzeń - ot choćby kontuzja. I na takie ewentualności trzeba być przygotowanym.
Muszę szanownego mecenasa rozczarować To tylko plotka .
System zostaje i będzie doskonalony wzorem innych krajów , w których istnieje , a kraje te wyprzedzają nas niestety w osiągnięciach sportowych .
Sorry za oftopa :wink:
Ależ Panie Trenerze :!: W najmniejszym stopniu nie jestem rozczarowany, ja tylko trzymam kciuki za zniesienie systemu odznak; prawie w cichości ducha. Ale obowiązują i ja nie dyskutuję z rzeczywistością, a problem słabości upatruję gdzie indziej. Zresztą i tak nie mam sił i chęci by prowadzić jakiś bój. Dla mnie natomiast znakomitym krokiem w przód jest właśnie hipologia i PHB. Tu widzę szanse, nie w odznakach.
Ponieważ nie daje mi spokoju wątek poruszony przez Pana Trenera, pozwolę sobie na wyjaśnienie mojego stanowiska.
Jestem przeciwnikiem odznak, gdyż uważam ich wprowadzenie za przedwczesne. W moim przekonaniu kluczem do rozwoju jeździectwa jest upowszechnienie tego sportu poprzez doprowadzenie do jego większej masowości. Potęgi jeździeckie opierają się właśnie na powszechności uprawiania tego sportu.
Aby to osiągnąć należy bariery znosić, a nie je piętrzyć (odznaki, otoczenie "opieką" zawodów towarzyskich). Tak właśnie robią te kraje, które nie mają tradycji (np. Chiny), ale i na naszym podwórku znajdą się świetne przykłady. Ruch rekonstrukcji historycznej zaczynał się "w piwnicy", a teraz istnieją dobrze zorganizowane stowarzyszenia, które dzięki systematycznej pracy doprowadziły np. do odtworzenia historycznych jednostek w obecnym wojsku. Czy wiedzą PT Czytelnicy, że istnieje jednostka kontynuująca tradycje 15 Pułku Ułanów Poznańskich (nadaje odznaki pułkowe z kontynuacją numeracji ciągłej z przed wojny), a kontynuator 7 pułku strzelców konnych wielkopolskich na apelu poległych odczytuje nazwiska poległych w wojnie (bolszewickiej, kampanii wrześniowej i Afganistanie)? A kiedy dowódca brygady mówi "mój wielki poprzednik na stanowisku dowódcy Wielkopolskiej Brygady Kawalerii gen. Roman Abraham..." to czuje się, jak bardzo jesteśmy zakotwiczeni w historii co przekłada się na dumę żołnierzy i ich jakość. Wielkopolska Brygada Kawalerii jest obecnie trzonem sił szybkiego reagowania Unii Europejskiej... To są wymierne sukcesy i tego samego oczekuję w jeździectwie.
Osobiście widzę to w ten sposób, że ciągła edukacja (znakomity projekt PHB) w końcu znajdzie swoje odzwierciedlenie w jakości jeździectwa. Już teraz pewnych rzeczy "nie wypada" robić, już teraz widoczna jest wyraźna tendencja do próby zrozumienia konia i szukania coraz doskonalszych metod szkoleniowych. Oczywiście przy tej okazji wiele będzie spraw złych i bulwersujących, ale kierunek będzie właściwy.
Wprowadzając system odznak, PZJ dokonał innej wstrząsającej dla mnie zmiany semantycznej używając określenia "przemysł" w stosunku do koni. Ta zmiana jest symptomatyczna, pokazuje bowiem próbę poszukiwania "kamienia filozoficznego", objęcie coraz to szerszym nadzorem kolejnych etapów szkoleniowych (co w istocie sprowadza się do konieczności uiszczania następnych opłat na rzecz związku).
Reasumując ten fragment - najpierw upowszechnienie jeździectwa, a potem wzrost wymagań. Dlatego jestem przeciwnikiem odznak, a nie ciągłego szkolenia.
Wydaje się, że OT się chwilowo wyczerpał, a zatem - revenons a nos mutons jak mawiają nasi bracia Galowie.
Krysia podała propozycję imienia "Optimus Arcus". Sprawa pierwszej litery jest więc rozstrzygnięta - imię musi być na literę "O".
Optimus to piękne imię z łaciny, oznacza bowiem "najlepszy". Bez dwóch zdań jest to mój imienny faworyt. A dla klaczy jest to wersja "Optima".
Przydomek rodowy Arcus - wskazuje, że Krysia jest za nadaniem przydomku który będzie odwoływał się do najsłynniejszego przodka, a wybór tego konkretnego wskazuje, że proponowany jest Frazes lub sam Arcus właśnie.
Jakieś inne imiona na "O"? Inne przydomki?
O, jaki ciekawy wątek założyłeś
Też jestem w pewnym sensie "w temacie" (ino nie końskim, a psim). Moje priorytety: rodzice jak najbardziej zbliżeni pod względem typu (budowy ciała), prawidłowo zbudowani oczywiście, a jak najmniej spokrewnieni pod względem rodowodu. No i "mocna" linia żeńska (nie lubię rodowodów gdzie matki są tylko inkubatorami dla kolejnych pokoleń, a ojcowie startują w sporcie czy gdzieś, bo to tak jakby zwierz miał tylko pół rodowodu "sprawdzone w boju"). A ten rodowód testowy mi nie działa trzeba mieć tam konto, czy coś?
Ailusia rodzice jak najbardziej zbliżeni pod względem typu (budowy ciała), prawidłowo zbudowani oczywiście, a jak najmniej spokrewnieni pod względem rodowodu.
Ailusia No i "mocna" linia żeńska (nie lubię rodowodów gdzie matki są tylko inkubatorami dla kolejnych pokoleń, a ojcowie startują w sporcie czy gdzieś, bo to tak jakby zwierz miał tylko pół rodowodu "sprawdzone w boju").
Ailusia rodzice jak najbardziej zbliżeni pod względem typu (budowy ciała), prawidłowo zbudowani oczywiście, a jak najmniej spokrewnieni pod względem rodowodu.
Ailusia No i "mocna" linia żeńska (nie lubię rodowodów gdzie matki są tylko inkubatorami dla kolejnych pokoleń, a ojcowie startują w sporcie czy gdzieś, bo to tak jakby zwierz miał tylko pół rodowodu "sprawdzone w boju").
Acha Devin du Maury mi się podoba! Zwłaszcza na zdjęciu na stronie Janowa.
No i proszę jak ładnie porozkładały się głosy za ogierami!
A imię jaki do tej pory jedno: Optimus/Optima. Podoba mi się coraz bardziej.
Przydomek rodowy Arcus, ale jeżeli Devin miałby być ojcem, to koń miałby jako przydomek "de Maury"? Optimus de Maury - Najlepszy z Maurów.
Ale konie zwykle nie mają przydomków hodowlanych? Nie przypominam sobie takich egzemplarzy
Też mi się podoba Optimus/Optima i Arcus.
A nie myślałeś o połączeniu arabka/arabki z xx? Czy tak się już nie robi?
Ailusia Ale konie zwykle nie mają przydomków hodowlanych? Nie przypominam sobie takich egzemplarzyOgólnie nie mają. Konie ze stadniny Zangersheide mają jednak dodatek do imienia "Z".
Ailusia Też mi się podoba Optimus/Optima i Arcus.Arcus to już przydomek na wspomnienie wybitnego przodka.
Ailusia A nie myślałeś o połączeniu arabka/arabki z xx? Czy tak się już nie robi?Myślałem, ale jest kilka przeciwskazań. Na pewno byłby to koń dzielny, ale niestety byłby też niski. Zapewne bo nigdy nie wiadomo. Czysty angloarab mógłby być wspaniałym koniem, ale tutaj potrzeba znacznie większej wiedzy niż moja.
Ailusia Ale konie zwykle nie mają przydomków hodowlanych? Nie przypominam sobie takich egzemplarzyOgólnie nie mają. Konie ze stadniny Zangersheide mają jednak dodatek do imienia "Z".
Ailusia Też mi się podoba Optimus/Optima i Arcus.Arcus to już przydomek na wspomnienie wybitnego przodka.
Ailusia A nie myślałeś o połączeniu arabka/arabki z xx? Czy tak się już nie robi?Myślałem, ale jest kilka przeciwskazań. Na pewno byłby to koń dzielny, ale niestety byłby też niski. Zapewne bo nigdy nie wiadomo. Czysty angloarab mógłby być wspaniałym koniem, ale tutaj potrzeba znacznie większej wiedzy niż moja.
Jakubie piękną strategię hodowlaną przedstawiłeś, ale... hodowla to nie matematyka czy logika, chociaż można i trzeba z tych dyscyplin korzystać . W hodowli zawsze pojawia się czynnik naturalny, a więc Matka Natura ma tu decydujący głos . I bardzo dobrze, bo nieprzewidywalność w hodowli to jest właśnie to, co u wielu hodowców powoduje dreszcz emocji i... to jest piękne . Cokolwiek by nie powiedzieć zawsze urodzi się piękny koń, bo przecież nie ma koni brzydkich, są tylko piękne konie i bardzo piękne, ... i nasze konie ( każdego z nas) a te nie mają sobie równych .
Nadając imię koniowi trzeba wybrać imię dla źrebaczka zaczynające się od pierwszej litery klaczy, np. matka Epoka - córka Etiuda lub syn Eragon, itd. Takie są wymogi jeśli chodzi o wpis do paszportu.
Kwestia maści - właściwości dziedziczenia niektórych maści u koni są ustalone. Układają się one w szereg epistatyczny: siwa, bułana, gniada, kara, kasztanowata. Dla ujawnienia się maści bułanej i gniadej konieczna jest obecność pobudki maści karej, jeżeli jej brak zamiast bułanego koń będzie izabelowaty, a zamiast gniadego - kasztan o specyficznym brunatnym umaszczeniu.
Łaciatość jest u koni dominująca nad jednomaścistością, ale ta na pewno Jakubie nie interesuje Ciebie - w kawalerii nie było koni łaciatych.
Jeśli chodzi o krycie klaczy siwym ogierem to wybrałbym klacz maści karej, bo jak mówią " siwy najlepszy z karego".
Dziedziczenie cech - hodowcy koni mówią o klaczach, że są takie, które "dają potomstwo w ogiery", tzn, źrebak zawsze odziedziczy cechy po ojcu jeśli chodzi o maść, ruch itd. Bywają też klacze - jest to rzadsze zjawisko - o których można powiedzieć, że jakimkolwiek ogierem byśmy nie kryli klaczy, to zawsze źrebak odziedziczy cechy po matce. Swego czasu widziałem czwórkę w zaprzęgu, w której każdy z koni był od tej samej klaczy ale po różnych ogierach - były jednakowej maści. Dlatego też należałoby dowiedzieć się jakie było potomstwo (jeśli było) od klaczy, którą przewidujesz jako przyszłą matkę swojego Baby xo.
Ogiery, osobiście wolałbym,... zdecydowanie wolałbym Frazesa z uwagi na to, że widać w nim polską myśl hodowlaną, jest to koń całkowicie polskiej hodowli z linii Arcusa xx. No i SK Walewice, a to już kawał historii polskiej hodowli koni i nie tylko .
SK Walewice sprowadza co jakiś czas ogiery xo z Francjii, używając ich jako amelioratorów. Jednak SK Walewice kojarząc je z klaczami swojej hodowli, zachowują ciągłość ze starymi liniami żeńskimi krwi/półkrwi arabskiej i angloarabskiej - sięgających czasów Dzieduszyckich czy Sanguszków. Osobiście dla mnie jest to niesamowity powiew historii.
Ze strony męskiej Frazes ma bardzo dużo dolewu krwi angielskiej (Arcus xx) czyli dużo czerwonego, a to - jak pisałeś - lubią hodowcy i tak rzeczywiście jest.
Dlatego wydaje się, mając to na uwadze, że Twój przyszły koń - Baby xo, będzie:
"...koń ... wielkiej duszy,
Oczy jak gwiazdy, jako piekło chrapy,
Szyja jak łabędź, a piersi jak wrota..."
P.S. Mam słabość do koni małopolskich, moja pierwsza klacz xxoo była potomkiem Campetota, którego znajdziesz w rodowodzie Frazesa.
Piotr Sabiniarz Jakubie piękną strategię hodowlaną przedstawiłeś, ale... hodowla to nie matematyka czy logika, chociaż można i trzeba z tych dyscyplin korzystać . W hodowli zawsze pojawia się czynnik naturalny, a więc Matka Natura ma tu decydujący głos . I bardzo dobrze, bo nieprzewidywalność w hodowli to jest właśnie to, co u wielu hodowców powoduje dreszcz emocji i... to jest piękne . Cokolwiek by nie powiedzieć zawsze urodzi się piękny koń, bo przecież nie ma koni brzydkich, są tylko piękne konie i bardzo piękne, ... i nasze konie ( każdego z nas) a te nie mają sobie równychDziękuję i oczywiście mam świadomość, że ostatnie zdanie należy do natury, a ilość zmiennych jest ogromna. Ale można zawsze zwiększyć szanse. A co do tego, że nie ma brzydkich koni to w pełni się zgadzam.
Piotr Sabiniarz Nadając imię koniowi trzeba wybrać imię dla źrebaczka zaczynające się od pierwszej litery klaczy, np. matka Epoka - córka Etiuda lub syn Eragon, itd. Takie są wymogi jeśli chodzi o wpis do paszportu.Tak, znam zasadę, ale jednak nie znalazłem zapisu który by to nakazywał pod rygorem odmowy rejestracji konia; mało tego koń bezwzględnie musi zostać zarejestrowany. Ciekawe jak się to potoczy.
Piotr Sabiniarz Jakubie piękną strategię hodowlaną przedstawiłeś, ale... hodowla to nie matematyka czy logika, chociaż można i trzeba z tych dyscyplin korzystać . W hodowli zawsze pojawia się czynnik naturalny, a więc Matka Natura ma tu decydujący głos . I bardzo dobrze, bo nieprzewidywalność w hodowli to jest właśnie to, co u wielu hodowców powoduje dreszcz emocji i... to jest piękne . Cokolwiek by nie powiedzieć zawsze urodzi się piękny koń, bo przecież nie ma koni brzydkich, są tylko piękne konie i bardzo piękne, ... i nasze konie ( każdego z nas) a te nie mają sobie równychDziękuję i oczywiście mam świadomość, że ostatnie zdanie należy do natury, a ilość zmiennych jest ogromna. Ale można zawsze zwiększyć szanse. A co do tego, że nie ma brzydkich koni to w pełni się zgadzam.
Piotr Sabiniarz Nadając imię koniowi trzeba wybrać imię dla źrebaczka zaczynające się od pierwszej litery klaczy, np. matka Epoka - córka Etiuda lub syn Eragon, itd. Takie są wymogi jeśli chodzi o wpis do paszportu.Tak, znam zasadę, ale jednak nie znalazłem zapisu który by to nakazywał pod rygorem odmowy rejestracji konia; mało tego koń bezwzględnie musi zostać zarejestrowany. Ciekawe jak się to potoczy.
Mój pierwszy kopytny dostał imię po tatusiu tak więc chyba można a przynajmniej można było jakoś obejść ten problem.
Co do przydomków hodowlanych to nasi hodowcy też takie stosują. Nie mam pojęcia czy wymaga to jakichś zabiegów formalnych ale mój drugi zwierzak ma coś takiego.
Co do genetyki umaszczeń, kiedyś robiłam ilustracje różnych folblucich odmian które czasami niewiele się różnią i korzystałam z tej strony - bardzo ciekawa:
http://www.horse-genetics.com/horse-genetics-toc.html
wszelkie "brudne kasztany" należą do moich ulubionych ale z powyższej strony moim faworytem jest "amber champagne" - coś w rodzaju jasnogniadego, bez czarnego pigmentu (najciemniejszy jest ciemny brąz).
W ramach ciekawostki: w maju zeszłego roku urodziło się białe źrebię rasy standardbred, po gniadych rodzicach (w tej rasie inne umaszczenia w ogóle są rzadkością):
Harness racing: Rare white Standardbred is born
Film ze źrebięciem (teraz to już roczniak) - otrzymało imię White Bliss. Po jego narodzinach wykonano testy genetyczne żeby sprawdzić czy rzeczywiście jest po tych rodzicach, po których powinien.