Lonżowanie Młodziaka
Lonżowanie Młodziaka
Pracuję z klaczą,która ma 2 lata i 9 m-cy.Dogadujemy się prawie zawsze.Prawie,bo przy lonżowaniu (3 razy w tygodniu po 20-30 min.) klacz na jedną stronę (zgodnie z ruchem wskazówek zegara) chodzi idealnie,tzn.reaguje na polecenia "stęp,kłus,galop,stop" a na drugą stronę ucieka do zewnątrz wyrywając mi lonżę z rąk.Czasami nam się uda pracować normalnie na dwie strony,ale to rzadkość.Nie wiem co robić,jestem cierpliwa i próbuję za każdym razem od nowa,mając nadzieję,że w końcu się uda.Są na to jakieś skuteczne sposoby?
Koń jest lonżowany na prostokątnym placu.
teqilla Pracuję z klaczą,która ma 2 lata i 9 m-cy.Dogadujemy się prawie zawsze.Prawie,bo przy lążowaniu (3 razy w tygodniu po 20-30 min.) klacz na jedną stronę (zgodnie z ruchem wskazówek zegara) chodzi idealnie,tzn.reaguje na polecenia "stęp,kłus,galop,stop" a na drugą stronę ucieka do zewnątrz wyrywając mi lążę z rąk.Czasami nam się uda pracować normalnie na dwie strony,ale to rzadkość.Nie wiem co robić,jestem cierpliwa i próbuję za każdym razem od nowa,mając nadzieję,że w końcu się uda.Są na to jakieś skuteczne sposoby?Przepraszam, że nie odpowiadam merytorycznie, ale oczy mnie troszkę rozbolały.
Koń jest lążowany na prostokątnym placu.
teqilla Pracuję z klaczą,która ma 2 lata i 9 m-cy.Dogadujemy się prawie zawsze.Prawie,bo przy lążowaniu (3 razy w tygodniu po 20-30 min.) klacz na jedną stronę (zgodnie z ruchem wskazówek zegara) chodzi idealnie,tzn.reaguje na polecenia "stęp,kłus,galop,stop" a na drugą stronę ucieka do zewnątrz wyrywając mi lążę z rąk.Czasami nam się uda pracować normalnie na dwie strony,ale to rzadkość.Nie wiem co robić,jestem cierpliwa i próbuję za każdym razem od nowa,mając nadzieję,że w końcu się uda.Są na to jakieś skuteczne sposoby?Przepraszam, że nie odpowiadam merytorycznie, ale oczy mnie troszkę rozbolały.
Koń jest lążowany na prostokątnym placu.
większość młodych koni tak robi.
Płot sobie skombinuj, kółko. nawet z palików od pastucha i taśmy i na tym pracuj aż koń się zacznie łatwo giąć na obie strony. Na ta trudniejszą stronę trzeba robić krótsze nawroty a większą ich ilosć i nie forsować tempa.
Jeżeli chodzi spokojnie zgodnie z ruchem wskazówek zegara to nie jest to problem który może czasem wystąpić w przypadku konia który zawsze był prowadzony po prawej stronie przewodnika - tak jak to jest ogólnie przyjęte. Też stawiałbym na krzywiznę naturalną. I tak jak napisała Magda postarałbym się zapewnić mu możliwość ruchu na kole przy zminimalizowaniu środków przymusu które mogą powodować dodatkową niewygodę czy ból. A więc w żadnym wypadku nie wędzidło lepiej lonżownik (choćby prowizoryczny, na dalszym etapie nauki da Ci tą dodatkową zaletę, że lina czy lonża będzie służyła tylko dla komunikacji a nie komunikacji i wyznaczania trasy równocześnie to zawsze jest dodatkową trudnością) lub przynajmniej wygodny kantar plus czuła ręka, dużo cierpliwości i wyrozumiałości zwłaszcza przy tak młodym zwierzaku. Żal by było stracić jego zaufanie do człowieka na tym etapie.