Ankieta: co by warto było pokazać w następnym filmie?
Ankieta: co by warto było pokazać w następnym filmie?
Co by warto było pokazać w następnym filmie?
Ponieważ rozmyślam nad zrobieniem kolejnego filmu i mam już pewne pomysły i przemyślenia , chciałbym się przekonać ,co na to Ci , tórzy obejrzeli "Konie chcą nas rozumieć"?
Czy miałaby to byc kontynuacja tematu tak zwanego jeździectwa naturalnego, czy - ogólnie - seria "Trener radzi"?
Jeśli to drugie (chociaż jedno z drugim sie nie kłóci) - jednym z tematów mogłaby byc jazda po górach (lub szerzej: górska turystka jeździecka). Od razu miałbym kandydata do roli - no właśnie: demonstrującego? demonstranta?
(Tej roli, którą w pierwszym filmie odegrały trzy panie.)
Jeśli to ma być ciąg dalszy czy nawiązanie do pierwszego filmu, to powiniem być jakiś motyw przewodni, coś, co spina te filmy. Rozumiem, że tym motywem by mogła być jazda bez wędzidła lub bez kontaktu. Dlatego moja propozycja to pokazanie ćwiczeń dla bezkontaktowców, które by pomagały w wykształcaniu mięśni grzbietu i prawidłowym wysklepieniu grzbietu.
A jeśli nie ma to być ogólnie seria "Trener radzi", to też dopraszam się o ten sam temat.
Witam, odzywam się pierwszy raz, ale pytanie bardzo mnie zaintrygowało.
Co bym chciała w następnej części:
1. Jasno określonej grupy odbiorczej - dla kogo konkretnie ma być film, bo to jest niejasne i spowodowało masę sporów.
Powiem tak, część pierwsza obejrzałam z olbrzymią przyjemnością, ale nie potrafię jej sklasyfikować, konie wyszkolone klasycznie ale chodzące na sznurkach, niby dla rekreantów, ale poziom koni dla rekreanta nieosiągalny, niby dla klasyków, ale oni pytają po co im sznurki? Niby dla natyralnych, ale konie j.w ewidentnie wyszkolone klasycznie.
Kłóciliśmy się długo i zajadle, do niczego nie doszliśmy. :lol:
2. Warto by uzmysłowił sobie pan, jak wielka odpowidzialność na panu spoczywa, gdy pokazuje pan film, z którego ludzie będa brać wzorce.
I tu nie ma watpliwości - beda brać wzorce i już.
Gdzie są więc kaski? Pani Małgorzata ze śliczną, ALE gołą głową :!: a przecież takiej ładnej głowy kask nie oszpeci, pan po lesie w czapeczce?!
Co bym chciała:
-ciągłości, od a do z,
chciałabym, zeby część pierwsza, wspaniała swoją drogą, była jedynie pilotem, po którym nastąpi coś w stylu poradnika od podstaw. Od pracy z ziemi, przez lonżowanie, prostych ćwiczeń już w siodle na kółku/maneżu do ćwiczeń które można robić w lesie, na łące za przysłowiową stodołą z prosto objeśnionym celem - po co to się robi i co się dzięki temu uzyskuje.
I bez pośpiechu - jeden odcinek- jedno zagadnienie ale solidnie rozpracowane.
- poradnika o technice jazdy w terenie.
- sposoby pokonywania wzniesień w górę i w dół, w różnych chodach po rónym podłożu. Jak sobie radzić z przeszkodami w terenie, kiedy można zaryzykowac i skoczyć, kiedy odpuścić i lepiej obejść.
Może trochę o pierwszej pomocy w terenie - jak pomóc koniowi który skaleczył się, przewrócił - kiedy nalegać żeby wstał, kiedy lepiej nie.
Sowa ma niezłe wymagania! :wink:
Ja proponuję dalsze "nawracanie jeźdźców". Czyli uzmysłowianie ludziom, że koń to istota żyjąca, zdolna do odczówania (czego większość "miłośników" koni zdaje się nie wiedzieć). I jak powinno się traktować konia. Myślę, że może byłoby ciekawie jakby po prostu dokładniej pokazać to co było w pierwszej częśći. Mam wrażenie, że ta pierwsza część była, żeby zaciekawić ludzi i skłonić ich do refleksji. To może teraz jakoś konkretniej.
Sowa,
osoby które oglądają ten film na pewno są rozsądne (jeśli nie to ich problem, nikt tam nie namawia do jazdy bez kasku). Jak ktoś nie chce zakładać toczka to i tak tego nie zrobi. Myślę, że celem filmu nie było przypominanie o podstawowych obowiązkach jeźdżca. A Pani Małgorzta jeździ bez dlatego, jak mi się wydaje (jeśli się myle proszę o sprostowanie), że jest ujeżdżeniowcem, jeździ długo i b. dobrze, zna swojego konia, na zawodach i tak musi założyć melonik, nie skacze. Jej praca jest mniej niebezpieczna. Bo ma większe obycie niż my.
Do kogo jest ten film? Do każdego kto kocha konie (szczerze). Nie ważne czy rekreacja czy nie. Każdy powinien samodzielnie wytyczyć sobie cele i wiedzieć jakie są jego możliowści i jego konia.
Mnie się wydaje, że bez kasku może jeździć każdy, kto opanował awaryjne zsiadanie. Czyli gdy koń nagle wpada w panikę (mam tu na myśli zwierzę z rozwartymi oczami ze strachu, które zaraz eksploduje) potrafi szybko zsiąść i odangażować zad, uspokoić konia, przywrócić go do lewej półkuli.
W filmie chciałabym zobaczyć konkretne ćwiczenia i wskazówki - jak uzyskać zaufanie i szacunek konia. Czyli coś pod kątem naturalki
tarisa Sowa ma niezłe wymagania! :wink:
Cytat:osoby które oglądają ten film na pewno są rozsądne (jeśli nie to ich problem, nikt tam nie namawia do jazdy bez kasku).
tarisa Sowa ma niezłe wymagania! :wink:
Cytat:osoby które oglądają ten film na pewno są rozsądne (jeśli nie to ich problem, nikt tam nie namawia do jazdy bez kasku).
Shadow, czy sprawdzałaś sobie kiedyś jaki refleks mają konie? Żaden jezdziec nie ma szans, my ludzie, nia mamy takich możliwości, by uprzedzić _nagłe_ końskie działanie.
Nasza percepcja jest daleko w tyle, nawet nie zauwazymy kiedy spadliśmy, gdy koń _nagle_ zareaguje w dziwny sposób.
dziwi mnie Wasza beztroska, kochajmy konie, ale miejmy oprócz tej miłosci szacunek do ich możliwości: siły, szybkości i akceptujmy ich naturę. A w naturze konia jest szybkość i ucieczka. Nie popadajmy w skrajności pt "koffane konisie" miłe pluszowe maskotki.
Shadowy.Horse Mnie się wydaje, że bez kasku może jeździć każdy, kto opanował awaryjne zsiadanie. Czyli gdy koń nagle wpada w panikę (mam tu na myśli zwierzę z rozwartymi oczami ze strachu, które zaraz eksploduje) potrafi szybko zsiąść i odangażować zad, uspokoić konia, przywrócić go do lewej półkuli.
Shadowy.Horse Mnie się wydaje, że bez kasku może jeździć każdy, kto opanował awaryjne zsiadanie. Czyli gdy koń nagle wpada w panikę (mam tu na myśli zwierzę z rozwartymi oczami ze strachu, które zaraz eksploduje) potrafi szybko zsiąść i odangażować zad, uspokoić konia, przywrócić go do lewej półkuli.
jak dla mnie- o tym jak zdobywa się zaufanie konia, jak należy z nim pracować. Spotkałam się z wieloma opiniami które mówiły, że ten film jest "pusty" bo pokazuje tylko efekt pracy. Taki był cel filmu. Ale następny może opisać metody dojścia do czegoś, jakieś ćwiczenia z ziemi lub z siodła... Cos co każdy będzie mógł wykorzystać.
Traktując obecny film jako reklamę Pana Trenera i Pana metod a pokazujący końcowy efekt pracy jeźdźca i konia - należałoby teraz zrobić film(y) rozkładające na czynniki pierwsze postępowanie w stosunku do konia i człowieka - coś a la Instrukcja Ujeżdżania Koni z 1936 r.
1 seria - szkolenie konia od podstaw
2 seria - szkolenie jeźdźca od podstaw
Poza tym zgadzam się jak najbardziej z uwagami Sowy. Na Panu spoczywa duża odpowiedzialność - świecenia dobrym przykładem. Też sądzę że jazda bez kasków stanowi zły przykład.
Również i ja jestem odrobnę zdezorientowania myślą przewodnią Pana, notabene przyjemnego w oglądaniu, filmu.
Czy tą myślą przewodnią było to, że dobry jeździec i dobrze wyszkolony koń nawet bez ogłowia potrafią przejechać się na pętelce wokół szyi?
Czy też myślą jaka Panu przyświecała było nakłonienie nas, bez względu na stan wyszkolenia konia i jeźdźca, do wypróbowywania swoich sił w takim sposobie jazdy? Czy wręcz rozpoczynania jazd na koniach surowych bez ogłowia?
Jeśli to pierwsze, to owszem zgadam się - dobrze wyszkolony koń i bez ogłowia pod dobrym jeźdźcem ujedzie.
Jesli to drugie, to niestety ale mam spore wątpliwości.
Duska dzięki za pomoc.
Rzeczywiście o kaskach możemy podyskutować osobno.
Mogę powiedzieć ,że Tarisa właściwie odebrała przesłanie filmu.
Nie było moim zamiarem reklamowanie kogokolwiek , choć może ktoś to tak odebrał.
Co do kasków, to chyba każdy zauważył że Laura ani przez moment nie występuje bez kasku. Ujeżdżeniowcy pełnoletni jeżdżą z reguły bez kasków i nikt ich nie namówi na zmianę.(szczególnie panie dbające o swoje fryzury). Westowcy jeżdżą w kapeluszach i trudno sobie wyobrazić by zamienili je na kaski. Kowboje też jeżdżą w kapeluszach .Wyjątek stanowią ci, którzy dosiadają byków i to nie wszyscy.
Obejrzałem filmik z upadkiem Anky .Szkoda że nie rozumiem flamandzkiego bo bym wiedział jak ją tłumaczy jej trener ( i partner życiowy równocześnie ) . To niestety kolejny przykład na fakt ,że nawet dresażyści z najwyższej półki nie zawsze mają ze swoimi końmi właściwe relecje. Przypomina mi się scena z Mistrzostw Świata z Achen gdzie Anky nie mogła wyjechać do dekoracji na swoim koniu , który panicznie reagował na otoczenie. Wyjechała w końcu na koniu pożyczonym od policjanta z patrolu policji konnej.!!! Daje do myślenia.! Występ na czworoboku , nawet oceniany świetnie przez sędziów , nie świadczy jeszcze o jakości relacji człowiek - koń. Co do kasków jeszcze to; jeżeli ktoś czytuje regularnie Konie i Rumaki powinien pamiętać serię tekstów na temat bezpieczeństwa . Było też o jeździe w kaskach. Wszystko w ramach rozsądku! Oczywiście dzieci i młodzież bez dyskusji obowiązkowo. Dorośli odpowiadają za siebie i sami decydują. Użycie kasków na zawodach określają przepisy i tam nie ma odstępstwa. W ujeżdżeniu startują w cylindrach , które nie są kaskami pod żadnym względem, a na czworoboku nawet podczas wykonywania programu Grand Prix można spaść. Przekonała się o tym niedawno pewna zawodniczka podczas Mistrzostw Europy Seniorów w Mediolanie.
Z pokorą przyjmuję słowa krytyki, ale proszę też o sugestie dotyczące kolejnych filmów.