Adiutant - planowanie treningu sportowego.
Adiutant - planowanie treningu sportowego.
Odpowiadam - 5.30 rano z wyjątkiem poniedziałku, kiedy jak wiesz koń ma wolne. Basen jest otwarty od 6.00, reszta po wyjściu z domu. Przed 8.00 jestem w pracy.
Ps. Jak przestanie mnie to bawić i sprawiać przyjemność to się skończy. Mam takie przyjemne uczucie, że nic nie muszę.
Jakubie, wygląda na to, że będziecie z Adiutantem pierwszą parą sportową, której będę kibicować od czasów Whitakera z Miltonem Doprawdy - imponująca determinacja.
Tu nie ma cudów, zwyczajnie zamiast rano biegać robię coś innego. Tekwondo też było brane pod uwagę - jak każda sztuka walk wschodu z wyjątkiem Aikido (walka mieczem). Niestety też ku mojej przykrości dr Mrozkowiak odrzucił szermierkę jako dyscyplinę "niesymetryczną" co nie jest pomocne w jeździectwie. Trening uzupełniający to mimo wszystko drobiazg w porównaniu do zadań, które stoją przed koniem.
A za kibicowanie dziękuję z góry i to bardzo serdecznie!
Ps. Sam jestem ciekaw na jak długo wystarczy mi determinacji do stosowania treningu uzupełniającego.
JakubSpahisKolańczyk Odpowiadam - 5.30 rano z wyjątkiem poniedziałku, kiedy jak wiesz koń ma wolne. Basen jest otwarty od 6.00, reszta po wyjściu z domu. Przed 8.00 jestem w pracy.wow
JakubSpahisKolańczyk Odpowiadam - 5.30 rano z wyjątkiem poniedziałku, kiedy jak wiesz koń ma wolne. Basen jest otwarty od 6.00, reszta po wyjściu z domu. Przed 8.00 jestem w pracy.wow
Przepraszam bardzo ale Aikido to nie sztuka walki mieczem ( to jest kendo) - jedną z jej dziedzin jest walka jo i bokkenem ale generalnie na pewno po względem nauki równowagi , koncentracji i szybkości może zastąpic kung - fu.
A jakie ćwiczenia gibkościowe wykonujesz - joga czy cos innego?
Szczerze mówiąc to też popieram i wybrałbym Aikido, przygotowuje dobrze do ewentualnych upadków z konia i jest bardziej "ogólnorozwojowe" niż kung-fu, co do przydatności obronnych w tym forum się nie będę wypowiadał bo to nie to miejsce.
Po ponad 30 latach praktyki sztuk walki wiem co mówię
Pogłaskanie dla Adiutanta i pozdrowienia dla Jakuba
Wielkie dzięki za wypowiedzi, ale decyzja już zapadła i wynika ona w znacznej mierze z dostępności czasowo-odłegłościowej. W sumie jako trening uzupełniający każda sztuka walki jest dobra. Chodzi głównie o równowagę.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Capoeira jest wiele odmian, ale masz tutaj: równowagę, umiejętność balansowaniem ciała, odpowiednie wyczucie rytmu (jedna z podstaw w jeździectwie), umiejętne czytanie z gestów i ogólna sprawność fizyczna (kondycja)
tutaj wideo: http://www.youtube.com/watch?v=Z8xxgFpK-NM
http://www.youtube.com/watch?v=6H0D8VaIl...re=related
a samo równowagę statyczną można ćwiczyć codziennie samodzielnie (ja też próbowałam sztuczki na koniu tzn jazdy z zamkniętymi oczyma, później dodałabym cykl ćwiczeń - również polecam, ale uwaga to "wyższa szkoła" i generalnie trzeba umieć zaufać i zwierzakowi i swojemu refleksowi, jeżeli dojdzie do czegoś niewskazanego )
: zamknij oczy, wyciągnij jedną nogę, wyprostuj ją, podnosząc niewiele od ziemi , zacznij robić kółka najpierw stopą, później zegnij nogę w kolanie i zrób okrężne ruchy łydką (dolną cz. nogi), następnie znowu wyprostuj nogę i rób te ruchy całą nogą, podnosząc nogę wysoko jak się da - to samo zrób z drugą nogą i powtórz ćwiczenie w odwrotnym kierunku.
- poziom kolejny: rób te same ruchy, ale w jednym czasie równomiernie zmieniaj kierunki (np.10 w jedną str, 10 w drugą)
- kolejny: do ruchu nóg dołącz ruchy rąk - zacznij od nadgarstka
- dalej: kierunki wymachu ręki i nogi są przeciwne, na skrzyżne tzn: lew ręka , prawa noga i w przeciwnych kierunkach
JakubSpahisKolańczyk ... jako trening uzupełniający każda sztuka walki jest dobra. Chodzi głównie o równowagę.zgoda, mnie praktyka pomogła jak spadałem z konia...
JakubSpahisKolańczyk ... jako trening uzupełniający każda sztuka walki jest dobra. Chodzi głównie o równowagę.zgoda, mnie praktyka pomogła jak spadałem z konia...
Jestem zaskoczony, że trening uzupełniający zrobił taką furorę. Ale się cieszę. Kończąc ten wątek tylko dwie uwagi.
Mario! Opisane ćwiczenia wykonuję, ale to jest na koniu. A tu chodzi o inny sport, który ma być tylko pomocniczy i uzupełniający.
Bat'ku Atamanie! Diakuję pięknie - cenne uwagi. Na szczęście dobrze trafiłem - właśnie na Wing Tsun - trening jest fajny i nastawiony na płynne, "kocie" ruchy.
Cytat:Jestem zaskoczony, że trening uzupełniający zrobił taką furorę- a ja nie jestem, bo.... takie podejście to wielka rzadkość. Większość jeźdźców nawet o tym nie pomyśli, inni jeśli nawet, to lenistwo bierze górę i wymówka " nie mam czasu" załatwia wszystko Dlatego nie bądź już taki zaskoczony- jesteś ewenementem, nie tylko z powodu wspomnianego tu treningu dodatkowego dla jeźdźca Wytrwałości życzę!
Cytat:Jestem zaskoczony, że trening uzupełniający zrobił taką furorę- a ja nie jestem, bo.... takie podejście to wielka rzadkość. Większość jeźdźców nawet o tym nie pomyśli, inni jeśli nawet, to lenistwo bierze górę i wymówka " nie mam czasu" załatwia wszystko Dlatego nie bądź już taki zaskoczony- jesteś ewenementem, nie tylko z powodu wspomnianego tu treningu dodatkowego dla jeźdźca Wytrwałości życzę!
Wielkie dzięki, ale tak naprawdę to nic nadzwyczajnego jak się lubi to co się robi. Poza tym to znacznie lepsze niż poranna kawa (którą i tak piję), daje bowiem niesamowity zastrzyk energii na cały dzień i siłę do pracy umysłowej. Praca koncepcyjna też zyskuje kiedy mózg jest dotleniony.
Ale pamiętajmy, że bohaterem tego wątku jest Adiutant, więc OT na temat treningu uzupełniającego zamykam.
Praca koncepcyjna trwa, a ostateczna wizja treningu wykuwa się trudzie szarych komórek. Napisałem, że cały trening to wypadkowa trzech elementów - podstawowego, czyli myśli kawaleryjskiej oraz dwóch kolejnych, a mianowicie najnowszych zdobyczy myśli treningowej i psychologicznej (wymyśliłem nawet nowy sklogan, że "koń skacze głową" - jak się podoba :?: ). W poprzednim zdaniu jest dwukrotne powtórzenie słowa "myśl" i pomimo niskiej poprawności językowej pozostawiłem rzeczone niezmienione. Sądzę, że podkreślam w ten sposób istotę pracy koncepcyjnej i wogóle plsanowania treningowego.
Przede mną ostatni etap planowania treningu Adiutanta i w tym celu przygotowuję co następuje:
Ujeżdżalnię. Przy stajence mamy ogrodzoną ujeżdżalnię. Na nie muszę wyznaczyć czworobok 20x60 (być może będzie mniejszy), gdzie oznaczę odległości czworoboku.
Parkur. Tutaj mam pewien kłopot. Zgodnie z wytycznymi kawaleryjskimi powinienem mieć 14 kompletów przeszków w tym bankiet i rów. Bankiet i rów to sprawa łatwiejsza, natomiast problematyczny będzie komplet przeszkód. Ale cóż będę skakał to co mam. Oprócz tego ważne są cavaletti - są w komplecie o wymiarach "kawaleryskich".
Teren. Muszę wyznaczyć trzy polany do ćwiczeń ujeżdżeniowych - na płaskim, na pochyłości i między drzewami. To już mam. Oprócz tego kilka ścieżek z wyloiczonymi odległościami do stępa, kłusa i galopu - pozostał pomiar. No i przeszkody krosowe oraz tor do galopu - w tej kwestii będę się posiłkował ośrodkiem w Baborówku, po uprzednim załatwieniu transportu.
Obecnie rozważam wcześniejsze wdrożenie Adiutanta do pracy, gdyż zaczyna "dymić". Ewidentnie odpoczął, bo regularnie wdaje się w bójki i zaczyna być nieprzyjemny dla koni (dla ludzi niestety też).