Hipologia Kategoria Konie chcą nas rozumieć Sport, selekcja i kwestie etyczne - wydz. z "Warto obejrzeć"

Sport, selekcja i kwestie etyczne - wydz. z "Warto obejrzeć"

Sport, selekcja i kwestie etyczne - wydz. z "Warto obejrzeć"

Strony (5): 1 2 3 4 5 Dalej
Joanna Waś

Member

115
12-13-2011, 04:39 PM #1
Link do filmu, który zapoczątkował dyskusję:
http://www.youtube.com/watch?v=59Qe3ITbciM



Anna Tomaszewska Może dla niektórych jest męczenie, koni, ale proszę na to spojrzeć ,jak na próbę selekcyjną.
(...) dlatego do wypadków dochodzi już sporadycznie, nie tak jak kiedyś.

Mówiąc wypadki masz na myśli tylko te zdarzenia w których koń się np. połamie?
Bo w filmiku widać 3 upadki konia (0:21, 0;59, 7:53) jedno zderzenie z przeszkodą ( 1:11)
i 1 moment gdzie po przeszkodzie koniowi ledwo udało się złapać równowagę (5:46)
Moim zdaniem to nie jest sporadyczne, dla mnie to o wiele za dużo jak na te 10 minut biegu. No, ale właśnie tak wygląda selekcja ( pytanie czy musi tak wyglądać?)

To jedynie moja subiektywna ocena. Po prostu przy każdej takiej scence przechodzą mnie dreszcze po całym ciele :evil:

<t></t>
Joanna Waś
12-13-2011, 04:39 PM #1

Link do filmu, który zapoczątkował dyskusję:
http://www.youtube.com/watch?v=59Qe3ITbciM



Anna Tomaszewska Może dla niektórych jest męczenie, koni, ale proszę na to spojrzeć ,jak na próbę selekcyjną.
(...) dlatego do wypadków dochodzi już sporadycznie, nie tak jak kiedyś.

Mówiąc wypadki masz na myśli tylko te zdarzenia w których koń się np. połamie?
Bo w filmiku widać 3 upadki konia (0:21, 0;59, 7:53) jedno zderzenie z przeszkodą ( 1:11)
i 1 moment gdzie po przeszkodzie koniowi ledwo udało się złapać równowagę (5:46)
Moim zdaniem to nie jest sporadyczne, dla mnie to o wiele za dużo jak na te 10 minut biegu. No, ale właśnie tak wygląda selekcja ( pytanie czy musi tak wyglądać?)

To jedynie moja subiektywna ocena. Po prostu przy każdej takiej scence przechodzą mnie dreszcze po całym ciele :evil:


<t></t>

12-13-2011, 06:30 PM #2
Wszystkie trzy konie dobiegły zdrowe do mety, dwa po za torem ,a jeden kończąc gonitwę na 5 miejscu, bodajże, był to Klark, albo Klaus. Koń ,który miał kłopoty przy lądowaniu ,to nasz zwycięzca Tiumen przeszkodził mu koń obok, ale to, że się pozbierał ,świadczy tylko o jego klasie.
Wybacz mi ,ale nie podzielę Twojego sceptycyzmu. Jak tak dalej pójdzie( większość ludzi, będzie szła tokiem Twojego myślenia), to będziemy mieli koniki pokojowe, ala terier York Shire. właściwie, to już mamy ten symptom u koni arabskich.
Koń jest zwierzęciem ruchu, i został przez Pana Boga ,do ruchu stworzony. Jeżeli byśmy nie użytkowali tych zwierząt, to prawdopodobnie, oglądali byśmy je tylko na starych rycinach, jak tury.
Z innej beczki, czy nigdy nie widziałaś, jak koń przewraca się na łące, np brykając? :roll: Bardzo często można to zaobserwować u źrebaków. Masz dzieci? Czy one nigdy się nie przewracają? Czy Ty się nigdy nie przewróciłaś ?
Czy to aż takie jest straszne? Ludzie opamiętajcie się!
Oczywiście, zdarza się, że koń się urywa łamie nogę w takim wyścigu, ale znam przypadki, i to nie takie rzadkie, gdzie konie łamią nogi na wybiegu, oraz urywają się na przejażdżce w lesie.
Po za kilkoma przypadkami, większość koni przybiegła prawie sucha, świadczy to o tym ,ze były doskonale przygotowane, do tego wysiłku. Wszystkie ładnie umięśnione, doskonale wypielęgnowane, większość zapleciona.Życzyła bym sobie takiej imprezy u nas w Polsce, może nasza hodowla i sport miała by się lepiej.
Na koniec dodam, że ludzi było tyle, że nie było gdzie palca włożyć.

<t></t>
Anna Tomaszewska
12-13-2011, 06:30 PM #2

Wszystkie trzy konie dobiegły zdrowe do mety, dwa po za torem ,a jeden kończąc gonitwę na 5 miejscu, bodajże, był to Klark, albo Klaus. Koń ,który miał kłopoty przy lądowaniu ,to nasz zwycięzca Tiumen przeszkodził mu koń obok, ale to, że się pozbierał ,świadczy tylko o jego klasie.
Wybacz mi ,ale nie podzielę Twojego sceptycyzmu. Jak tak dalej pójdzie( większość ludzi, będzie szła tokiem Twojego myślenia), to będziemy mieli koniki pokojowe, ala terier York Shire. właściwie, to już mamy ten symptom u koni arabskich.
Koń jest zwierzęciem ruchu, i został przez Pana Boga ,do ruchu stworzony. Jeżeli byśmy nie użytkowali tych zwierząt, to prawdopodobnie, oglądali byśmy je tylko na starych rycinach, jak tury.
Z innej beczki, czy nigdy nie widziałaś, jak koń przewraca się na łące, np brykając? :roll: Bardzo często można to zaobserwować u źrebaków. Masz dzieci? Czy one nigdy się nie przewracają? Czy Ty się nigdy nie przewróciłaś ?
Czy to aż takie jest straszne? Ludzie opamiętajcie się!
Oczywiście, zdarza się, że koń się urywa łamie nogę w takim wyścigu, ale znam przypadki, i to nie takie rzadkie, gdzie konie łamią nogi na wybiegu, oraz urywają się na przejażdżce w lesie.
Po za kilkoma przypadkami, większość koni przybiegła prawie sucha, świadczy to o tym ,ze były doskonale przygotowane, do tego wysiłku. Wszystkie ładnie umięśnione, doskonale wypielęgnowane, większość zapleciona.Życzyła bym sobie takiej imprezy u nas w Polsce, może nasza hodowla i sport miała by się lepiej.
Na koniec dodam, że ludzi było tyle, że nie było gdzie palca włożyć.


<t></t>

maku

Senior Member

262
12-13-2011, 08:38 PM #3
Zaplecione? Znaczy się że warkoczyki miały?
No to jest argument. Na pewno się po...ły ze szczęścia.

<t></t>
maku
12-13-2011, 08:38 PM #3

Zaplecione? Znaczy się że warkoczyki miały?
No to jest argument. Na pewno się po...ły ze szczęścia.


<t></t>

12-13-2011, 09:37 PM #4
Chodzi mi o to ,że te konie doskonale są przygotowane kondycyjnie, ale i też wypielęgnowane.
Jak dla mnie ,to koreczki też są mniej ważne,ale zwróciłam na to uwagę, bo w naszych wyścigach raczej się tego nie spotyka, jak też, trening koni stoi, na dużo niższym poziomie.
Nie mniej jednak, wytrenowanie, tych koni, ich masa mięśniowa, itp. wzbudzają mój zachwyt wręcz podziw. Zero tłuszczu, zbędnych kg. i dla tego konie w treningu u Czechów i Słowaków urywają się znacznie rzadziej, niż u nas.
miałam ogiera na punkcie, w zeszłym roku, koń 18 lat, do 11 roku życia biegał na torach w Czechach ,Słowacji i we Włoszech, wyścigi płotowe, i przeszkodowe. Chciała bym, by nasze skokowe i WKKW-skie konie miały takie suche nogi ,jak ten ogier. Ani jednego zgrubienia na ścięgnach, ani jednego opoju
Wiem ,że was nie przekonam, ale nie miałam takiego zamiaru. Raczej mi chodziło o pokazanie, że polskie konie są dobre, nie tylko te zachodnie. No i dla mnie Tiumen jest genialny.

PS. Jak by nie czeskie wyścigi, to Tiumenek pewnie dawno był już zjedzony, przez jakiegoś Włocha w kiełbasce, jak większość kończących karierę naszych xx-ów

<t></t>
Anna Tomaszewska
12-13-2011, 09:37 PM #4

Chodzi mi o to ,że te konie doskonale są przygotowane kondycyjnie, ale i też wypielęgnowane.
Jak dla mnie ,to koreczki też są mniej ważne,ale zwróciłam na to uwagę, bo w naszych wyścigach raczej się tego nie spotyka, jak też, trening koni stoi, na dużo niższym poziomie.
Nie mniej jednak, wytrenowanie, tych koni, ich masa mięśniowa, itp. wzbudzają mój zachwyt wręcz podziw. Zero tłuszczu, zbędnych kg. i dla tego konie w treningu u Czechów i Słowaków urywają się znacznie rzadziej, niż u nas.
miałam ogiera na punkcie, w zeszłym roku, koń 18 lat, do 11 roku życia biegał na torach w Czechach ,Słowacji i we Włoszech, wyścigi płotowe, i przeszkodowe. Chciała bym, by nasze skokowe i WKKW-skie konie miały takie suche nogi ,jak ten ogier. Ani jednego zgrubienia na ścięgnach, ani jednego opoju
Wiem ,że was nie przekonam, ale nie miałam takiego zamiaru. Raczej mi chodziło o pokazanie, że polskie konie są dobre, nie tylko te zachodnie. No i dla mnie Tiumen jest genialny.

PS. Jak by nie czeskie wyścigi, to Tiumenek pewnie dawno był już zjedzony, przez jakiegoś Włocha w kiełbasce, jak większość kończących karierę naszych xx-ów


<t></t>

maku

Senior Member

262
12-13-2011, 10:11 PM #5
Co do tego, że nie mamy dobrych koni to też w to nie wierzę. Co do tego że najwidoczniej szwankuje odpowiednia praca z nimi to nie pozostaje mi nic innego jak się z tym zgodzić.
Nie mniej jednak takie próby jak WP budzą we mnie mieszane uczucia. Bezpieczeństwo jeźdźca jest tu dla mnie na drugim miejscu bo on akurat podejmuje świadomie ryzyko. Nie podoba mi się jednak zmuszanie zwierzęcia do podejmowania ryzyka które często może kosztować go życie.
Po prostu uważam, że można doskonale bawić się w koński sport bez aż takiego narażania na szwank zdrowia i życia zwierząt które dają nam tyle radości.

<t></t>
maku
12-13-2011, 10:11 PM #5

Co do tego, że nie mamy dobrych koni to też w to nie wierzę. Co do tego że najwidoczniej szwankuje odpowiednia praca z nimi to nie pozostaje mi nic innego jak się z tym zgodzić.
Nie mniej jednak takie próby jak WP budzą we mnie mieszane uczucia. Bezpieczeństwo jeźdźca jest tu dla mnie na drugim miejscu bo on akurat podejmuje świadomie ryzyko. Nie podoba mi się jednak zmuszanie zwierzęcia do podejmowania ryzyka które często może kosztować go życie.
Po prostu uważam, że można doskonale bawić się w koński sport bez aż takiego narażania na szwank zdrowia i życia zwierząt które dają nam tyle radości.


<t></t>

Joanna Waś

Member

115
12-13-2011, 11:04 PM #6
Anna Tomaszewska Wszystkie trzy konie dobiegły zdrowe do mety

na szczęście dla nich, ale czy ludziom za to należą się oklaski?

Anna Tomaszewska ale to, że się pozbierał ,świadczy tylko o jego klasie.

Zgodzę się, że koń wykazał klasę, ale mało jest w tym zasługi człowieka. Oczywiście, że na końską sprawność i zdrowie ma to jak jest utrzymywany. Nie mniej jednak przypisywanie tej zasługi selekcji to duże nadużycie. Konie dzikie, lub "konie rekreacyjne" również potrafią sobie poradzić w takich sytuacjach. Pod warunkiem, że są zdrowe i zadbane. Taka jest ich natura i tutaj człowiek nie miał wielkiego wpływu.


Anna Tomaszewska Wybacz mi ,ale nie podzielę Twojego sceptycyzmu. Jak tak dalej pójdzie( większość ludzi, będzie szła tokiem Twojego myślenia), to będziemy mieli koniki pokojowe, ala terier York Shire. właściwie, to już mamy ten symptom u koni arabskich.

Poza tym widzę, że nie rozumiesz mojego toku myślenia i niesprawiedliwie go oceniasz. Jestem w 100 % przeciwna "produkowaniu" koni nadających się jedynie do pokazów itp. Uważam, że konie powinny spędzać jak najwięcej czasu (nawet całą dobę) na dworze, żyć w warunkach jak najbardziej im naturalnych. To skutkuje ich wytrzymałością i sprawnością (również równowagą). To właśnie konie "sportowe" są częściej utrzymywane jak yorki, a nie konie "zwykłe" (nie sportowe, nie wyczynowe i nie wyselekcjonowane do danej dyscypliny). To konie wyczynowe spędzają większą część doby w boksach (wychodzą na trening lub mały padoczek), prawie jak yorki na różowej leżance z wyczesaną sierścią i kokardką (koreczkiem) na grzywce.

Anna Tomaszewska Koń jest zwierzęciem ruchu, i został przez Pana Boga ,do ruchu stworzony. Jeżeli byśmy nie użytkowali tych zwierząt, to prawdopodobnie, oglądali byśmy je tylko na starych rycinach, jak tury.

Zgadzam się tutaj, że gdyby konie nie były ludziom potrzebne to możliwe, że by ich już nie było. Taka jest natura ludzka, że chcą mieć wszystko na własność ( w liczbie i strukturze jaka jest im potrzebna)

Anna Tomaszewska Z innej beczki, czy nigdy nie widziałaś, jak koń przewraca się na łące, np brykając? :roll: Bardzo często można to zaobserwować u źrebaków. Masz dzieci? Czy one nigdy się nie przewracają? Czy Ty się nigdy nie przewróciłaś ?
Czy to aż takie jest straszne? Ludzie opamiętajcie się!

Widziałam ostatnio jak na wybiegu przewraca się moja klacz robiąc przy tym kilka fikołków z górki, ale nikt jej przed tym batem nie popędzał i gdyby wtedy jej się coś stało to z czystym sumieniem mogłabym powiedzieć, że był to wypadek. Nie mam dzieci, ale wiem że rodzicom na chwile zamiera serce gdy widzą jak ich dziecku dzieje się coś takiego. Jak napisałam wcześniej - gdy widzę coś takiego (nawet w filmiku) przechodzą mnie dreszcze. Nie ważne czy jest to mój koń czy to moje dziecko. To chyba normalne.
Straszne jest to, że konie nie mają czasami wyboru..

Anna Tomaszewska Oczywiście, zdarza się, że koń się urywa łamie nogę w takim wyścigu, ale znam przypadki, i to nie takie rzadkie, gdzie konie łamią nogi na wybiegu, oraz urywają się na przejażdżce w lesie.
Czym innym jest wypadek, a czym innym nadużycie władzy.


Anna Tomaszewska Po za kilkoma przypadkami, większość koni przybiegła prawie sucha, świadczy to o tym ,ze były doskonale przygotowane, do tego wysiłku. Wszystkie ładnie umięśnione, doskonale wypielęgnowane, większość zapleciona.

Nie ma za co bić brawa. Zadbanie o konia w tym przypadku to nie dobra wola, a jedynie opłacalność.
Anna Tomaszewska Wiem ,że was nie przekonam, ale nie miałam takiego zamiaru. Raczej mi chodziło o pokazanie, że polskie konie są dobre, nie tylko te zachodnie.

Nie mówię tu za wszystkich, a jedynie za siebie. Nie powiedziałam nigdzie, że mam w negatywny stosunek do sportu, czy selekcji poprzez próby dzielności.
Coraz częściej ( co mnie niezmiernie cieszy) możemy zauważyć zmieniające się podejście do koni w pozytywną stronę. Wciąż częściej jednak możemy oglądać na zawodach obrazki z udziałem bata lub krwawiące kąciki warg.
Hipotetycznie z założenia jeździectwo jest sportem szlachetnym wynikającym ze współpracy wierzchowca i jeźdźca. Sami oceńmy jak jest na co dzień. Czy przypadkiem nie jest jak w każdej innej dziedzinie życia? Gdy chodzi głównie o pieniądze, a wszystko inne odchodzi na drugi plan?
Nie wątpię również, że mamy dobre konie. Nie mamy jednak funduszy, aby prowadzić szkolenie oraz hodowle na "zachodnim" poziomie. ( podobnie jest np. w piłce nożnej)

Rozpisałam się robiąc tym samym wielki off topic. Wybaczcie

<t></t>
Joanna Waś
12-13-2011, 11:04 PM #6

Anna Tomaszewska Wszystkie trzy konie dobiegły zdrowe do mety

na szczęście dla nich, ale czy ludziom za to należą się oklaski?

Anna Tomaszewska ale to, że się pozbierał ,świadczy tylko o jego klasie.

Zgodzę się, że koń wykazał klasę, ale mało jest w tym zasługi człowieka. Oczywiście, że na końską sprawność i zdrowie ma to jak jest utrzymywany. Nie mniej jednak przypisywanie tej zasługi selekcji to duże nadużycie. Konie dzikie, lub "konie rekreacyjne" również potrafią sobie poradzić w takich sytuacjach. Pod warunkiem, że są zdrowe i zadbane. Taka jest ich natura i tutaj człowiek nie miał wielkiego wpływu.


Anna Tomaszewska Wybacz mi ,ale nie podzielę Twojego sceptycyzmu. Jak tak dalej pójdzie( większość ludzi, będzie szła tokiem Twojego myślenia), to będziemy mieli koniki pokojowe, ala terier York Shire. właściwie, to już mamy ten symptom u koni arabskich.

Poza tym widzę, że nie rozumiesz mojego toku myślenia i niesprawiedliwie go oceniasz. Jestem w 100 % przeciwna "produkowaniu" koni nadających się jedynie do pokazów itp. Uważam, że konie powinny spędzać jak najwięcej czasu (nawet całą dobę) na dworze, żyć w warunkach jak najbardziej im naturalnych. To skutkuje ich wytrzymałością i sprawnością (również równowagą). To właśnie konie "sportowe" są częściej utrzymywane jak yorki, a nie konie "zwykłe" (nie sportowe, nie wyczynowe i nie wyselekcjonowane do danej dyscypliny). To konie wyczynowe spędzają większą część doby w boksach (wychodzą na trening lub mały padoczek), prawie jak yorki na różowej leżance z wyczesaną sierścią i kokardką (koreczkiem) na grzywce.

Anna Tomaszewska Koń jest zwierzęciem ruchu, i został przez Pana Boga ,do ruchu stworzony. Jeżeli byśmy nie użytkowali tych zwierząt, to prawdopodobnie, oglądali byśmy je tylko na starych rycinach, jak tury.

Zgadzam się tutaj, że gdyby konie nie były ludziom potrzebne to możliwe, że by ich już nie było. Taka jest natura ludzka, że chcą mieć wszystko na własność ( w liczbie i strukturze jaka jest im potrzebna)

Anna Tomaszewska Z innej beczki, czy nigdy nie widziałaś, jak koń przewraca się na łące, np brykając? :roll: Bardzo często można to zaobserwować u źrebaków. Masz dzieci? Czy one nigdy się nie przewracają? Czy Ty się nigdy nie przewróciłaś ?
Czy to aż takie jest straszne? Ludzie opamiętajcie się!

Widziałam ostatnio jak na wybiegu przewraca się moja klacz robiąc przy tym kilka fikołków z górki, ale nikt jej przed tym batem nie popędzał i gdyby wtedy jej się coś stało to z czystym sumieniem mogłabym powiedzieć, że był to wypadek. Nie mam dzieci, ale wiem że rodzicom na chwile zamiera serce gdy widzą jak ich dziecku dzieje się coś takiego. Jak napisałam wcześniej - gdy widzę coś takiego (nawet w filmiku) przechodzą mnie dreszcze. Nie ważne czy jest to mój koń czy to moje dziecko. To chyba normalne.
Straszne jest to, że konie nie mają czasami wyboru..

Anna Tomaszewska Oczywiście, zdarza się, że koń się urywa łamie nogę w takim wyścigu, ale znam przypadki, i to nie takie rzadkie, gdzie konie łamią nogi na wybiegu, oraz urywają się na przejażdżce w lesie.
Czym innym jest wypadek, a czym innym nadużycie władzy.


Anna Tomaszewska Po za kilkoma przypadkami, większość koni przybiegła prawie sucha, świadczy to o tym ,ze były doskonale przygotowane, do tego wysiłku. Wszystkie ładnie umięśnione, doskonale wypielęgnowane, większość zapleciona.

Nie ma za co bić brawa. Zadbanie o konia w tym przypadku to nie dobra wola, a jedynie opłacalność.
Anna Tomaszewska Wiem ,że was nie przekonam, ale nie miałam takiego zamiaru. Raczej mi chodziło o pokazanie, że polskie konie są dobre, nie tylko te zachodnie.

Nie mówię tu za wszystkich, a jedynie za siebie. Nie powiedziałam nigdzie, że mam w negatywny stosunek do sportu, czy selekcji poprzez próby dzielności.
Coraz częściej ( co mnie niezmiernie cieszy) możemy zauważyć zmieniające się podejście do koni w pozytywną stronę. Wciąż częściej jednak możemy oglądać na zawodach obrazki z udziałem bata lub krwawiące kąciki warg.
Hipotetycznie z założenia jeździectwo jest sportem szlachetnym wynikającym ze współpracy wierzchowca i jeźdźca. Sami oceńmy jak jest na co dzień. Czy przypadkiem nie jest jak w każdej innej dziedzinie życia? Gdy chodzi głównie o pieniądze, a wszystko inne odchodzi na drugi plan?
Nie wątpię również, że mamy dobre konie. Nie mamy jednak funduszy, aby prowadzić szkolenie oraz hodowle na "zachodnim" poziomie. ( podobnie jest np. w piłce nożnej)

Rozpisałam się robiąc tym samym wielki off topic. Wybaczcie


<t></t>

12-14-2011, 08:17 AM #7
nie umiem wstawiać wielu cytatów, więc moja odpowiedź będzie może trochę chaotyczna.
1. Nie wiem jak w innych stajniach, ale moje konie sportowe są cały czas pod chmurką, jedynie przychodzą do stajni na dokarmianie , treściwymi.
2. Co do przewracających się dzieci i koni, no cóż po Twojej postawie widzę, skąd się biorą dzieci-kaleki, które przychodzą do mnie na naukę jazdy konnej, które nie potrafią zrobić dwóch skłonów, nie mówiąc już o tym, że dźwig trzeba zamawiać ,by wsiadły na konia.
3. co do rodzaju selekcji, niestety nie przekonasz mnie, ponieważ jestem ze starej szkoły hodowlanej, która mówi, że xx trzeba dolewać do półkrwi co 4 pokolenia, a jak dla mnie to najlepszą selekcją koni xx, pod kątem hodowli półkrwi są wyścigi steyerskie, oraz wyścigi płotowe i przeszkodowe. Najlepsze wygrywają, i jak widać wielokrotnie, i w pełni zdrowia.
4.Może by nie przechodziły Cie dreszcze, to zabroń w naturze walczyć ogierom i klaczom o przywództwo w stadzie, przecież to strasznie wygląda. Niestety, jest tak jak jest, w naturze, też konie się lamią, okaleczają topią się w zamarzniętych jeziorach i rzekach, bagnach. Zostają zjadane przez drapieżniki. Przecież to jest taka sama selekcja, tylko my niestety jesteśmy czynnikiem selekcjonującym.
Tym nie mniej uważam dyskusję na temat tego filmu za zakończoną, bo znając życie, napiszesz mi coś o człowieku z batem, co musi koń ,a czego nie musi, z człowiekiem ,czy bez. Pracujemy na innych falach, i nigdy się nie zrozumiemy.
A nie chce mi się ponownie pisać tego samego, o turach i obrazkach. Smile

<t></t>
Anna Tomaszewska
12-14-2011, 08:17 AM #7

nie umiem wstawiać wielu cytatów, więc moja odpowiedź będzie może trochę chaotyczna.
1. Nie wiem jak w innych stajniach, ale moje konie sportowe są cały czas pod chmurką, jedynie przychodzą do stajni na dokarmianie , treściwymi.
2. Co do przewracających się dzieci i koni, no cóż po Twojej postawie widzę, skąd się biorą dzieci-kaleki, które przychodzą do mnie na naukę jazdy konnej, które nie potrafią zrobić dwóch skłonów, nie mówiąc już o tym, że dźwig trzeba zamawiać ,by wsiadły na konia.
3. co do rodzaju selekcji, niestety nie przekonasz mnie, ponieważ jestem ze starej szkoły hodowlanej, która mówi, że xx trzeba dolewać do półkrwi co 4 pokolenia, a jak dla mnie to najlepszą selekcją koni xx, pod kątem hodowli półkrwi są wyścigi steyerskie, oraz wyścigi płotowe i przeszkodowe. Najlepsze wygrywają, i jak widać wielokrotnie, i w pełni zdrowia.
4.Może by nie przechodziły Cie dreszcze, to zabroń w naturze walczyć ogierom i klaczom o przywództwo w stadzie, przecież to strasznie wygląda. Niestety, jest tak jak jest, w naturze, też konie się lamią, okaleczają topią się w zamarzniętych jeziorach i rzekach, bagnach. Zostają zjadane przez drapieżniki. Przecież to jest taka sama selekcja, tylko my niestety jesteśmy czynnikiem selekcjonującym.
Tym nie mniej uważam dyskusję na temat tego filmu za zakończoną, bo znając życie, napiszesz mi coś o człowieku z batem, co musi koń ,a czego nie musi, z człowiekiem ,czy bez. Pracujemy na innych falach, i nigdy się nie zrozumiemy.
A nie chce mi się ponownie pisać tego samego, o turach i obrazkach. Smile


<t></t>

Ailusia

Posting Freak

809
12-14-2011, 09:16 AM #8
Wyścigi jako próba selekcyjna - oczywiście, że tak. W tym sporcie wyhodowano zwierzę które mimo swojej masy potrafi osiągnąć największą możliwą dla tego gatunku szybkość. Dużo o tym mówi jeden z odcinków serialu, w którym przeprowadzono sekcję zwłok konia wyścigowego, by sprawdzić jak się przystosował do tych wymagań:

http://www.videozer.com/video/q4rqhW

Tylko, że przy tym trzeba pamiętać, że konie wyścigowe są stworzone do wyścigów. Konie stworzone do jazdy konnej są, IMHO, trochę inne. O czym można się przekonać czytając nieco o biomechanice ruchu konia Smile
Oczywiście nie oznacza to, że koni stworzonych do wyścigów nie można użytkować do jazdy konnej.
Samochodem wyścigowym też można jeździć po mieście Wink
Ale nie są one do tego stworzone i próby selekcyjne którym są poddawane też nie mają tego na celu. Stąd bierze się (być może) problem z tymi końmi - nie z tymi, które próby przechodzą pomyślnie, ale z tymi, które muszą być odrzucone.

Natomiast sukces wyścigów polega na tym, że faktycznie stworzono takiego konia, jakiego zamierzano stworzyć - czyli najszybszego. Trudno się spodziewać np. po sporcie ujeżdżeniowym, że stworzy najlepszego konia do jazdy konnej. Raczej jego karykaturę Sad

A czy faktycznie nie oglądalibyśmy już koni, gdybyśmy przestali użytkować konie użytkowe? Nie wiem. Może dzikie konie miałyby wtedy więcej miejsca do życia? Wink

<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#000080"><s></s>"After all is said and done, more is said than done." <e></e></COLOR><COLOR color="#00BF00"><s></s>Posadź drzewo!<e></e></COLOR><e></e></I><e></e></SIZE></r>
Ailusia
12-14-2011, 09:16 AM #8

Wyścigi jako próba selekcyjna - oczywiście, że tak. W tym sporcie wyhodowano zwierzę które mimo swojej masy potrafi osiągnąć największą możliwą dla tego gatunku szybkość. Dużo o tym mówi jeden z odcinków serialu, w którym przeprowadzono sekcję zwłok konia wyścigowego, by sprawdzić jak się przystosował do tych wymagań:

http://www.videozer.com/video/q4rqhW

Tylko, że przy tym trzeba pamiętać, że konie wyścigowe są stworzone do wyścigów. Konie stworzone do jazdy konnej są, IMHO, trochę inne. O czym można się przekonać czytając nieco o biomechanice ruchu konia Smile
Oczywiście nie oznacza to, że koni stworzonych do wyścigów nie można użytkować do jazdy konnej.
Samochodem wyścigowym też można jeździć po mieście Wink
Ale nie są one do tego stworzone i próby selekcyjne którym są poddawane też nie mają tego na celu. Stąd bierze się (być może) problem z tymi końmi - nie z tymi, które próby przechodzą pomyślnie, ale z tymi, które muszą być odrzucone.

Natomiast sukces wyścigów polega na tym, że faktycznie stworzono takiego konia, jakiego zamierzano stworzyć - czyli najszybszego. Trudno się spodziewać np. po sporcie ujeżdżeniowym, że stworzy najlepszego konia do jazdy konnej. Raczej jego karykaturę Sad

A czy faktycznie nie oglądalibyśmy już koni, gdybyśmy przestali użytkować konie użytkowe? Nie wiem. Może dzikie konie miałyby wtedy więcej miejsca do życia? Wink


<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#000080"><s></s>"After all is said and done, more is said than done." <e></e></COLOR><COLOR color="#00BF00"><s></s>Posadź drzewo!<e></e></COLOR><e></e></I><e></e></SIZE></r>

Joanna Waś

Member

115
12-14-2011, 09:33 AM #9
Anna : dodam tylko jeszcze, że nadal dopisujesz do mnie słowa, których nie powiedziałam ( ja powiedziałam a natomiast Ty dodajesz b, c ) i koloryzujesz moje wypowiedzi (wcześniej z konikami pokojowymi, a teraz z niezaradnymi dziećmi). Obu jestem przeciwna i niczego takiego nie powiedziałam i nie powiem.
Zgadzam się również na wyścigi jako metodę selekcji. Zwracam uwagę jedynie na przesadę

p.s na partynicach też czasami można mnie spotkać... Confusedhock: Confusedhock: :lol:

<t></t>
Joanna Waś
12-14-2011, 09:33 AM #9

Anna : dodam tylko jeszcze, że nadal dopisujesz do mnie słowa, których nie powiedziałam ( ja powiedziałam a natomiast Ty dodajesz b, c ) i koloryzujesz moje wypowiedzi (wcześniej z konikami pokojowymi, a teraz z niezaradnymi dziećmi). Obu jestem przeciwna i niczego takiego nie powiedziałam i nie powiem.
Zgadzam się również na wyścigi jako metodę selekcji. Zwracam uwagę jedynie na przesadę

p.s na partynicach też czasami można mnie spotkać... Confusedhock: Confusedhock: :lol:


<t></t>

Julia z Orla

Posting Freak

1,409
12-14-2011, 10:09 AM #10
Cytat:Niestety, jest tak jak jest, w naturze, też konie się lamią, okaleczają topią się w zamarzniętych jeziorach i rzekach, bagnach. Zostają zjadane przez drapieżniki. Przecież to jest taka sama selekcja, tylko my niestety jesteśmy czynnikiem selekcjonującym.

Zabrzmiało eugenicznie Wink Selekcja naturalna polega na wyłonieniu osobników najlepiej przystosowanych do funkcjonowania na Ziemi, a selekcja o jakiej Ty mówisz ma, często "po trupach", wyłaniać konie najlepsze do wygrywania zawodów, zbierania pucharów i zarabiania kasy, czyli do zaspokajania ludzkich ambicji. To są dwie zupełnie różne kwestie. O Wielkiej Pardubickiej przeczytałam pierwszy raz jako dziecko i myślę, że to była moja pierwsza w życiu trauma. Ostatnio widziałam film (http://www.videozer.com/video/q4rqhW - uwaga, sekcja zwłok konia, edit: o, Ailusia mnie ubiegła), na którym widać jak koń łamie w wyścigu obie nogi i upada - to jeden z najsmutniejszych widoków na świecie, widzieć jak tak piękne, szlachetne i zupełnie poddane człowiekowi zwierzę pada ofiarą ludzkiego dążenia do glorii i chwały. Branie udziału w wydarzeniach, w których cierpią zwierzęta (niech będzie nawet, że tylko niektóre, "słabe") to tworzenie popytu i w pewnym sensie przykładanie ręki do kalectwa czy śmierci koni, którym nie udało się przetrwać próby. Ostatnio dwóch myśliwych próbowało mnie przekonać do swojej miłości do zwierząt. Dla mnie to ten sam rodzaj fałszu co udawanie miłośnika koni, podczas gdy tak naprawdę chodzi tylko o świecenie światłem odbitym (oczywiście im lepszy "prospekt" tym świetlistsza aura). Im człowiek będzie czuł się mniejszy, tym wspanialszego konia będzie potrzebował.

I nie żebym miała coś do zwycięstw (Jakubowi Kolańczykowi na ten przykład życzę wielu), czy wspaniałych koni. Po prostu przykro czytać, że my, miłośnicy koni, mamy być substytutem natury w selekcjonowaniu "materiału genetycznego", poddawać konie ciężkim próbom i w rezultacie dzielić je na "prospekty" i "łachy". Hodowla z selekcją na jak najlepsze nadawanie się pod siodło - jak najbardziej. Ale bez ofiar w koniach!

I niesamowite zwierzęta z tych koni, że potrafią utopić się w zamarzniętym jeziorze Smile

Cytat:Widziałam ostatnio jak na wybiegu przewraca się moja klacz robiąc przy tym kilka fikołków z górki, ale nikt jej przed tym batem nie popędzał i gdyby wtedy jej się coś stało to z czystym sumieniem mogłabym powiedzieć, że był to wypadek.

Ot i co.

<r><SIZE size="85"><s></s><URL url="http://stajniaequila.blogspot.com/"><s></s><COLOR color="#80BF00"><s></s>★Stajnia Equila<e></e></COLOR><e></e></URL><br/>
<URL url="http://equimechana.blogspot.com/"><s></s>EQUIMECHANA - o biomechanice ruchu konia<e></e></URL><br/>
<I><s></s>"The horse already understands the human better than the human will ever understand the horse."<e></e></I> D.Bennet<e>
</e></SIZE></r>
Julia z Orla
12-14-2011, 10:09 AM #10

Cytat:Niestety, jest tak jak jest, w naturze, też konie się lamią, okaleczają topią się w zamarzniętych jeziorach i rzekach, bagnach. Zostają zjadane przez drapieżniki. Przecież to jest taka sama selekcja, tylko my niestety jesteśmy czynnikiem selekcjonującym.

Zabrzmiało eugenicznie Wink Selekcja naturalna polega na wyłonieniu osobników najlepiej przystosowanych do funkcjonowania na Ziemi, a selekcja o jakiej Ty mówisz ma, często "po trupach", wyłaniać konie najlepsze do wygrywania zawodów, zbierania pucharów i zarabiania kasy, czyli do zaspokajania ludzkich ambicji. To są dwie zupełnie różne kwestie. O Wielkiej Pardubickiej przeczytałam pierwszy raz jako dziecko i myślę, że to była moja pierwsza w życiu trauma. Ostatnio widziałam film (http://www.videozer.com/video/q4rqhW - uwaga, sekcja zwłok konia, edit: o, Ailusia mnie ubiegła), na którym widać jak koń łamie w wyścigu obie nogi i upada - to jeden z najsmutniejszych widoków na świecie, widzieć jak tak piękne, szlachetne i zupełnie poddane człowiekowi zwierzę pada ofiarą ludzkiego dążenia do glorii i chwały. Branie udziału w wydarzeniach, w których cierpią zwierzęta (niech będzie nawet, że tylko niektóre, "słabe") to tworzenie popytu i w pewnym sensie przykładanie ręki do kalectwa czy śmierci koni, którym nie udało się przetrwać próby. Ostatnio dwóch myśliwych próbowało mnie przekonać do swojej miłości do zwierząt. Dla mnie to ten sam rodzaj fałszu co udawanie miłośnika koni, podczas gdy tak naprawdę chodzi tylko o świecenie światłem odbitym (oczywiście im lepszy "prospekt" tym świetlistsza aura). Im człowiek będzie czuł się mniejszy, tym wspanialszego konia będzie potrzebował.

I nie żebym miała coś do zwycięstw (Jakubowi Kolańczykowi na ten przykład życzę wielu), czy wspaniałych koni. Po prostu przykro czytać, że my, miłośnicy koni, mamy być substytutem natury w selekcjonowaniu "materiału genetycznego", poddawać konie ciężkim próbom i w rezultacie dzielić je na "prospekty" i "łachy". Hodowla z selekcją na jak najlepsze nadawanie się pod siodło - jak najbardziej. Ale bez ofiar w koniach!

I niesamowite zwierzęta z tych koni, że potrafią utopić się w zamarzniętym jeziorze Smile

Cytat:Widziałam ostatnio jak na wybiegu przewraca się moja klacz robiąc przy tym kilka fikołków z górki, ale nikt jej przed tym batem nie popędzał i gdyby wtedy jej się coś stało to z czystym sumieniem mogłabym powiedzieć, że był to wypadek.

Ot i co.


<r><SIZE size="85"><s></s><URL url="http://stajniaequila.blogspot.com/"><s></s><COLOR color="#80BF00"><s></s>★Stajnia Equila<e></e></COLOR><e></e></URL><br/>
<URL url="http://equimechana.blogspot.com/"><s></s>EQUIMECHANA - o biomechanice ruchu konia<e></e></URL><br/>
<I><s></s>"The horse already understands the human better than the human will ever understand the horse."<e></e></I> D.Bennet<e>
</e></SIZE></r>

Ailusia

Posting Freak

809
12-14-2011, 10:13 AM #11
Joanna Waś p.s na partynicach też czasami można mnie spotkać... Confusedhock: Confusedhock: :lol:

I mnie Tongue
Ale wczoraj była moja siostra, w celu dokumentowania partynickiej zabytkowej architektury (zresztą bardzo pięknej) i mówiła że nikt nie trenował. Natomiast co do metafory na temat Yorków - rzeczona siostra ma pieska w typie tej rasy (tzn. bez rodowodu) i muszę mu przyznać, że jest psem nie do zdarcia! Żaden spacer go nie zmęczy, żadne błoto ani las go nie zatrzyma i oprócz tego jest chyba najbardziej żarliwy i chętny do nauki ze wszystkich naszych psów Smile i to zdaje się jest cecha wszystkich Yorków, tylko mają pecha i trafiają na ludzi którzy nie chcą ich szkolić.
Więc raczej moja imienniczka powinna pisać, że "jak tak dalej pójdzie, to konie wyczynowe będą jak owczarki niemieckie". Te bardzo rasowe. To koniec psiego offtopu Wink

<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#000080"><s></s>"After all is said and done, more is said than done." <e></e></COLOR><COLOR color="#00BF00"><s></s>Posadź drzewo!<e></e></COLOR><e></e></I><e></e></SIZE></r>
Ailusia
12-14-2011, 10:13 AM #11

Joanna Waś p.s na partynicach też czasami można mnie spotkać... Confusedhock: Confusedhock: :lol:

I mnie Tongue
Ale wczoraj była moja siostra, w celu dokumentowania partynickiej zabytkowej architektury (zresztą bardzo pięknej) i mówiła że nikt nie trenował. Natomiast co do metafory na temat Yorków - rzeczona siostra ma pieska w typie tej rasy (tzn. bez rodowodu) i muszę mu przyznać, że jest psem nie do zdarcia! Żaden spacer go nie zmęczy, żadne błoto ani las go nie zatrzyma i oprócz tego jest chyba najbardziej żarliwy i chętny do nauki ze wszystkich naszych psów Smile i to zdaje się jest cecha wszystkich Yorków, tylko mają pecha i trafiają na ludzi którzy nie chcą ich szkolić.
Więc raczej moja imienniczka powinna pisać, że "jak tak dalej pójdzie, to konie wyczynowe będą jak owczarki niemieckie". Te bardzo rasowe. To koniec psiego offtopu Wink


<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#000080"><s></s>"After all is said and done, more is said than done." <e></e></COLOR><COLOR color="#00BF00"><s></s>Posadź drzewo!<e></e></COLOR><e></e></I><e></e></SIZE></r>

Dagmara Matuszak

Senior Member

719
12-14-2011, 10:18 AM #12
Kochani, na wszelki wypadek przypominam, że przedmiotem dyskusji są zamieszczone wypowiedzi, a nie ich autorzy.
Ponieważ dyskusja oddala się od właściwego tematu, wydzielę nowy wątek - zaproponujecie jakiś tytuł?
- Wasz mod Smile

<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#808080"><s></s>They're dangerous at both ends and crafty in the middle.<br/>
<e>
</e></COLOR><e>
</e></I><e>
</e></SIZE></r>
Dagmara Matuszak
12-14-2011, 10:18 AM #12

Kochani, na wszelki wypadek przypominam, że przedmiotem dyskusji są zamieszczone wypowiedzi, a nie ich autorzy.
Ponieważ dyskusja oddala się od właściwego tematu, wydzielę nowy wątek - zaproponujecie jakiś tytuł?
- Wasz mod Smile


<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#808080"><s></s>They're dangerous at both ends and crafty in the middle.<br/>
<e>
</e></COLOR><e>
</e></I><e>
</e></SIZE></r>

Jacob Spahis

Posting Freak

2,301
12-14-2011, 10:25 AM #13
Julia z Orla I nie żebym miała coś do zwycięstw (Jakubowi Kolańczykowi na ten przykład życzę wielu), czy wspaniałych koni.
Troszkę wywołany pozwolę sobie na parę uwag. Po pierwsze dziękuję za życzenia :!: Po drugie jednak wyjaśniam, że moje zwycięstwa są nieco "przesunięte fazowo". Dla mnie zwycięstwo ma bowiem zupełnie wtórne znaczenie. Istotą jest dążenie do doskonałości i rozkoszowanie się tym. Zawody są jedynie sprawdzianem osiągniętego poziomu, a wygrana to tylko chwila przyjemnści i potwierdzenie właściwego kierunku.

<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>
Jacob Spahis
12-14-2011, 10:25 AM #13

Julia z Orla I nie żebym miała coś do zwycięstw (Jakubowi Kolańczykowi na ten przykład życzę wielu), czy wspaniałych koni.
Troszkę wywołany pozwolę sobie na parę uwag. Po pierwsze dziękuję za życzenia :!: Po drugie jednak wyjaśniam, że moje zwycięstwa są nieco "przesunięte fazowo". Dla mnie zwycięstwo ma bowiem zupełnie wtórne znaczenie. Istotą jest dążenie do doskonałości i rozkoszowanie się tym. Zawody są jedynie sprawdzianem osiągniętego poziomu, a wygrana to tylko chwila przyjemnści i potwierdzenie właściwego kierunku.


<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>

Piotr Sabiniarz

Member

102
12-14-2011, 02:20 PM #14
Jeśli chodzi o Wielką Pardubicką to jestem zdecydowanie PRZECIW. Dlatego, że w jednym czasie, jest nałożonych na konia - w moim odczuciu - zbyt wiele obciążeń, psychicznych i fizycznych (szybkościowych, siłowych etc).
Jestem przekonany, że w warunkach kontynentu na którym mieszkamy i kilku innych kontynentów nie ma drapierznika - poza człowiekiem - który zagrażałby życiu koni bioracych udział w tego typu wyścigach.
Wynika więc z tego, że ta selekcja jest podyktowana jedynie przez człowieka, dla którego koń w tym przypadku jest /bywa narzędziem do osiągnięcia własnych celów, zaspokojenia własnych potrzeb ( w skali osobistej i, np. w przypadku Anglików skali narodowej - silne przywiązanie do tradycji, relacje społeczne,wykorzystanie fantastycznego klimatu potrzebnego do hodowli rasy najszybszej na świecie i wiążący się z tym prestiż i pieniądze).

W jednej z transmisji TV widziałem w zwolnionym tempie finisz i zwycięstwo jockeya - kobiety. Precyzja z jaką przerzucała bat z ręki do ręki w czasie biegu, budziła moje zdumienie i niesmak. Finisz pewnie byłby finiszem z klasą, tylko szkoda, że koń był okładany tym batem. Po biegu były oczywiście pocałunki i sympatia okazywana koniowi. Widząc to, coś się wewnątrz mnie kłóciło.
Jeśli chodzi o Anglię - np. Ascot - wyścigi odbywają się na płaskim terenie, jest to bardziej przyjazne koniom (zwłaszcza folblutom) i zmniejsza prawdopodobieństwo wypadku.
W zeszłym roku w Anglii w hrabstwie Wiltshire, miałem okazję oglądać trening koni wyścigowych. Tor był usytuowany tak, że dwie długie proste i jeden odcinek krótki biegły w poziomie, drugi odcinek krótki, wznosił się pod górkę i konie też miały trochę "pod górkę", jednak nie zakłócało to dynamiki ruchu, biegu. Osobiście jestem za takim torem.
Jakkolwiek nie jestem pasjonatem biegów, to widok ten przykłuwał moją uwagę. To było coś fantastycznego:16 koni w biegu. Podskórnie było widać doskonałość końskiego organizmu i to było niesamowite.
Różnica w widoku koni w treningu i koni na wyścigach polegała na tym, że nie było okładania batem jak w gonitwach gdzie idzie się vabank.

<t></t>
Piotr Sabiniarz
12-14-2011, 02:20 PM #14

Jeśli chodzi o Wielką Pardubicką to jestem zdecydowanie PRZECIW. Dlatego, że w jednym czasie, jest nałożonych na konia - w moim odczuciu - zbyt wiele obciążeń, psychicznych i fizycznych (szybkościowych, siłowych etc).
Jestem przekonany, że w warunkach kontynentu na którym mieszkamy i kilku innych kontynentów nie ma drapierznika - poza człowiekiem - który zagrażałby życiu koni bioracych udział w tego typu wyścigach.
Wynika więc z tego, że ta selekcja jest podyktowana jedynie przez człowieka, dla którego koń w tym przypadku jest /bywa narzędziem do osiągnięcia własnych celów, zaspokojenia własnych potrzeb ( w skali osobistej i, np. w przypadku Anglików skali narodowej - silne przywiązanie do tradycji, relacje społeczne,wykorzystanie fantastycznego klimatu potrzebnego do hodowli rasy najszybszej na świecie i wiążący się z tym prestiż i pieniądze).

W jednej z transmisji TV widziałem w zwolnionym tempie finisz i zwycięstwo jockeya - kobiety. Precyzja z jaką przerzucała bat z ręki do ręki w czasie biegu, budziła moje zdumienie i niesmak. Finisz pewnie byłby finiszem z klasą, tylko szkoda, że koń był okładany tym batem. Po biegu były oczywiście pocałunki i sympatia okazywana koniowi. Widząc to, coś się wewnątrz mnie kłóciło.
Jeśli chodzi o Anglię - np. Ascot - wyścigi odbywają się na płaskim terenie, jest to bardziej przyjazne koniom (zwłaszcza folblutom) i zmniejsza prawdopodobieństwo wypadku.
W zeszłym roku w Anglii w hrabstwie Wiltshire, miałem okazję oglądać trening koni wyścigowych. Tor był usytuowany tak, że dwie długie proste i jeden odcinek krótki biegły w poziomie, drugi odcinek krótki, wznosił się pod górkę i konie też miały trochę "pod górkę", jednak nie zakłócało to dynamiki ruchu, biegu. Osobiście jestem za takim torem.
Jakkolwiek nie jestem pasjonatem biegów, to widok ten przykłuwał moją uwagę. To było coś fantastycznego:16 koni w biegu. Podskórnie było widać doskonałość końskiego organizmu i to było niesamowite.
Różnica w widoku koni w treningu i koni na wyścigach polegała na tym, że nie było okładania batem jak w gonitwach gdzie idzie się vabank.


<t></t>

Bartosz Marchwica

Senior Member

477
12-14-2011, 03:07 PM #15
Ja osobiście buntuję się kiedy jest mowa o "sporcie konnym". Wszak już dawno szlachetna rywalizacja ustąpiła miejsca komercji, w której liczą się jedynie osiągnięcia pozwalające sprzedawać później miliony gadżetów pod szyldem [... tu nie będzie kryptoreklamy supermodnych czapraczków czy owijek - wszyscy wiedzą o czym mowa] lub zwyczajnie chodzi o kasę zdobywaną PRZEZ LUDZI za pierwsze nagrody.
Tu niezmiennie przychodzi mi do głowy stary kawał.

Gospodarzu! Węgiel przywiozłem! - krzyczy woźnica.
Taaak, ty k...a przywiozłeś... - mruczy pod nosem koń.


Ludzie zabawiają się lub rywalizują, zwierzęta zaś są jedynie środkiem do osiągnięcia celu. Zawsze powtarzam: sport (w sensie wyczynowym) to nie jest zdrowie, lecz kalectwo. Dotyczy to tak ludzi jak i zwierząt. Tych ostatnich jednak nikt nie pyta, czy chcą...

<t>Im więcej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.</t>
Bartosz Marchwica
12-14-2011, 03:07 PM #15

Ja osobiście buntuję się kiedy jest mowa o "sporcie konnym". Wszak już dawno szlachetna rywalizacja ustąpiła miejsca komercji, w której liczą się jedynie osiągnięcia pozwalające sprzedawać później miliony gadżetów pod szyldem [... tu nie będzie kryptoreklamy supermodnych czapraczków czy owijek - wszyscy wiedzą o czym mowa] lub zwyczajnie chodzi o kasę zdobywaną PRZEZ LUDZI za pierwsze nagrody.
Tu niezmiennie przychodzi mi do głowy stary kawał.

Gospodarzu! Węgiel przywiozłem! - krzyczy woźnica.
Taaak, ty k...a przywiozłeś... - mruczy pod nosem koń.


Ludzie zabawiają się lub rywalizują, zwierzęta zaś są jedynie środkiem do osiągnięcia celu. Zawsze powtarzam: sport (w sensie wyczynowym) to nie jest zdrowie, lecz kalectwo. Dotyczy to tak ludzi jak i zwierząt. Tych ostatnich jednak nikt nie pyta, czy chcą...


<t>Im więcej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.</t>

Strony (5): 1 2 3 4 5 Dalej
 
  • 0 głosów - średnia: 0
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 3 gości
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 3 gości