Apel o zgodę na forum
Apel o zgodę na forum
Moi Kochani!
Ponieważ ostatnio, pomimo moich delikatnych napomnień, na forum dochodziło do wymiany zdań w konwencji, której nie akceptuję, zwracam się do wszystkich z apelem.
Nie dopuśćmy do tego , by to forum upodobniło się do tych , w których panuje "wolna amerykanka" i na których pod osłoną pozornej ononimowości każdy może każdemu "wygarnąć" co mu " ślina na język", lub chwilowy nastrój na klawiaturę komputera przyniesie.
Ponieważ to ja jestem spiritus movens tego forum , mam prawo wymagać od jego użytkowników by przestrzegali określonych zasad wypowiadania się i przedstawiania swoich racji. Nie musimy się wszyscy z wszystkimi zgadzać, ale każdy ma prawo do wypowiadania swoich racji, jednak bez dotykania nimi kogokolwiek. Bardzo cenię wszystkich , którzy tu na tym forum zabierają głos, bez wzgledu na to ,czy się z nimi całkowicie , czy tylko częsciowo zgadzam.
Mamy sobie wszyscy przekazywać to co uważamy za warte przekazania. Nie ma na tym forum miejsca dla osób , które uważają ,że tylko one wiedzą najlepiej , i tylko oni mają rację. Takich proszę upszejmie proszę by przeniesli się na inne forum, zanim zostaną przez admina wycięci.
I na koniec proszę wszystkich , którzy zgadzają się ze mną o dołączenie poniżej swojego postu. Może to być krótka opinia, albo tylko jedno słowo Z G O D A . Albo jedno i drugie.
To forum ma być inne od innych , albo przestanie istnieć , bo zostanie zamknięte.
Pozdrawiam Wszystkich gorąco!
Wojciech Mickunas.
ZGODA :-)
- bez osobistych wycieczek
- bez publicznego wytykania komuś błedów, jesli o to nie prosi
- bez czepiania się słówek byle stworzyć jakąś dyskusję
- zapytam "wyjasnij, bo nie rozumiem" zanim wyprowadza jakas teorie oparta na pozorach,
- bez złosliwości i doszukiwania się złych intencji.
Pewie, że ZGODA. W końcu forum jest przede wszytskim po to, aby mozna było wymienić poglądy i podzielić sie informacjami tak, by inni z tego mogli skorzystać. Może nam nie pasowac czyjś sposób myślenia, możemy się z czymś nie zgadzac, ale spróbujmy wtedy zrozumieć drugą osobe i przyjąc na chwilę jej punkt widzenia. A jeżeli uważamy, że ktoś jest w błędzie spróbujmy go z niego wyrpowadzić delikatnie, używając sensownych argumentów, bez kłótni i wytykania błędów. To tyle ode mnie.
Acha no i zauważmy, że jesteśmy tylko ludzmi i też możemy sie mylić. Ja się cieszę, że w paru miejscach zostałam już wyoprowadzona z błedu i ni ema co sie zaklinac, że sie wie lepiej :wink:
ZGODA
Może utrzymam się dzięki temu na tym forum dłużej :wink:
Odchodzę z wiekszości, bo ciągle nie mogę dorobic się grubej skóry.
Zawsze znajdą się ludzie, którzy darzą mnie zaciekłą niechęcią - jakos nie mogę nauczyc się znosic wszystkiego pokornie :oops:
A przeciez to wszystko co piszę , ma jeden cel.
Pokazać, że mozna traktowac konie inaczej, że można zdobyć ich zaufanie i odwzajemnić je.
Ze poprzez takie postępowanie można uzyskać konia współpracującego, a nie tylko posłusznego.
Może nawet ta moja pisanina odniosła jakis efekt, bo znalazł się człowiek, który czytając to wszystko poprosił mnie o pomoc w zmianie swojego podejścia do koni .
Gaga (...) Jak sobie tak czytam przepychanki słowne w tym temacie, to trochę mi smutno (...) Przecież nie o to chodzi, aby przekonywać innych do własnego zdania, a o to, aby je po prostu przedstawić (...)
Gaga (...) Jak sobie tak czytam przepychanki słowne w tym temacie, to trochę mi smutno (...) Przecież nie o to chodzi, aby przekonywać innych do własnego zdania, a o to, aby je po prostu przedstawić (...)
Konie to zwierzaki szlachetne, dla wielu osób (także z tego Forum) są przykładem szczerości, prostolinijności i naturalności zachowań.
To ich piękno. Za to je kochamy, kochamy je też mimo wielu problemów, jakie się przy hodowli czy treningu zdażają. To sprawia, że jesteśmy lepsi. Dla nich i dla innych koni i ludzi.
W moim przekonaniu nasze Forum może pokazywać nasz wysiłek i skupienie na temacie. Poza wyjątkami tak było dotąd.
Niech tak zostanie, a te niemiłe posty jako memento pozostawiam, choć korciło mnie, by je wyciąć.
Przypominam, Nowy Rok się zaczął, niechże będzie nie gorszy niż Stary.
Pozdrawiam wszystkich.
Myslę ze wszytskim dobro koni lezy na sercu 8) niezaleznie czy się zgadzamy merytorycznie czy nie :wink:
więc zgoda 8)
Zgoda
Ale karmelkowo :lol:
Ja się ostatnio faszeruję wykładami o non-violence, więc trochę jestem w temacie. Z notatek wynika, że grunt to rozmawiać/kłócić się/przekonywać/... tak, żeby nawet "przeciwnik" mógł się kiedyś stać "przyjacielem". Po prostu nie zamykać komunikacji.