Wzmacnianie mięśni grzbietu
Wzmacnianie mięśni grzbietu
Taaką piłkę - to nie wiem skąd wziąć ale widziałam kiedyś w sklepie (Carrefour we Wrocławiu) takie duże piłki dla dzieci. Te z uszami są chyba mocniejsze, przynajmniej od tych plażowych. Ważne żeby guma była gruba, wtedy na dłużej starczy 8)
Łatwiej jest znaleźć coś co można przywiązać do bata - foliową płachtę, worek... swoją drogą muszę się wybrać na zakupy, bo już dawno planowałam takiej piłki poszukać i nie było kiedy.
Taaką wieeelką piłkę widziałem nie dawno w sklepie medycznym w Warszawie na Woli na ul. Górczewskiej. To są piłki do rechabilitacji średnicy na oko 100 cm.
Ailusia jeśli spędzisz trzy miesiące na ganianiu z piłką to na pewno będą tego jakieś dobre skutki.
Ailusia jeśli spędzisz trzy miesiące na ganianiu z piłką to na pewno będą tego jakieś dobre skutki.
Pewnie większośc o tym pamieta, ale chyba warto nadmienić, że na młodym koniu nie powinno się jeździć w pełnym dosiadzie za często a nawet wcale póki grzbiet się nie wzmocni. Widziłam wiele razy ludzi, którzy zaczynali jazdę na świerzych koniach od długich nawrotów kłusa wysiadywanego od razu próbując "zebrać knie". Nie widziałam u tych koni rozluźnionego grzbietu. Czy od takiej jazdy (tzn. pełny siad na młodym koniu) mogą zacąć się jakieś kłopoty zdrowotne, czy to tylko kwestia tego, że nie będzie wcale szybszych postępów i zrównoważonego rozluźnienia konia??
pogoń za tygrysem (Ailusia chyba właśnie o tym pisała)
http://video.google.com/videoplay?docid=...7174337071
Piłki rehabilitacyjne (w sumie każdy sklep rehab. powinien mieć - nawet te do 95 cm średnicy) można zanieść koniowi, ale one nie są niezniszczalne. Pobawić się razem można, od razu koń nie powinien jej przegryźć, ale wykluczyć tego nie można. Takie specjalnie dla koni robione są mocniejsze - ale za to na pewno droższe, i w sumie nie wiem, gdzie w Polsce kupić. W sklepie Parellich je widziałam, ale to duża ekstrawagancja piłkę od nich akurat ściągać ;-) http://www.parellicollection.com/detail....Collection
Ailusia - powinnaś gdzieś mieć zdjęcie mojej rehabilitacyjnej "pomarańczy" z Glinianki...
A to filmik z Karen Rohlf i Atomic. Też piłkowanie :-) Równowaga, zwinność i rozciąganie linii górnej. I zabawa: http://ca.youtube.com/watch?v=GpGjlXomH5Y
Teolinek A to filmik z Karen Rohlf i Atomic. Też piłkowanie :-) Równowaga, zwinność i rozciąganie linii górnej. I zabawa: http://ca.youtube.com/watch?v=GpGjlXomH5Y
Teolinek A to filmik z Karen Rohlf i Atomic. Też piłkowanie :-) Równowaga, zwinność i rozciąganie linii górnej. I zabawa: http://ca.youtube.com/watch?v=GpGjlXomH5Y
Cytat:bryka radośnie ( nie umiał kiedys nawet bryknac, bo trzeba użyc mięśni grzbietu).Czy rzeczywiście konie o słabym grzbiecie nie brykają ?
Jesli nie w temacie to prosze o przeniesienie.
Ale zastanowiło mnie to co napisała Guli.
Cytat:bryka radośnie ( nie umiał kiedys nawet bryknac, bo trzeba użyc mięśni grzbietu).Czy rzeczywiście konie o słabym grzbiecie nie brykają ?
Te piłki to super sprawa, ale mam dziwne przeczucie, że mój koń na widok czegoś takiego uciekłby gdzie piepsz rośnie :lol:
Jak sie do tego zabrać, żeby konia przyzwyczaić do piłki i jeszcze nauczyć gonić?To byłaby swietna rzecz, bo mój koń kocha biegać i szaleć po pastwisku!Tylko straszny z niej tchórz, niby włazi za mną zazwyczaj gdzie chce, ale piłka mogłaby być zbyt duzym wyzwaniem.
Czy to sie wszytsko opiera o natural?Bo ja o naturalu mało wiem, poza Montym Robertsem i też nie wiem gdzie się tego można nauczyć, widzialam gdzies, że na razie kursów w Polsce nie ma :?
guli, w NHE? Etap wstępny ;-)
U Karen Rohlf - szczerze mówiąc nie znam historii Atomica.
Play drive czyli wolę zabawy ma niesamowitą w każdym razie!
A co do czambonowania bez czambonu - chyba jakiejkolwiek się użyje metody, trzeba dobrze wiedzieć, czego się od konia chce, żeby móc to wzmacniać. Te źródła wyżej podrzucone są dobre i pożyteczne, książki o której Trener mówi też jestem ciekawa!
Jak się klika, ustalić kryteria wyraźnie. Można tak jak tu: http://ca.youtube.com/watch?v=mmBWewGY_zw Ja z Teo najpierw miałam opuszczanie głowy (w ruchu na kole, wyłapywane), potem przedłużanie zachowania czyli żeby pozycja tropiąca trwała ciut dłużej, i dłużej, potem doszło wymaganie pt. energiczność i używanie zadu. Następnie było łażenie razem na prostej w tej pozycji (też pilnując, żeby zad szedł) i dopiero na tym etapie dołączyłam sygnał do tego.
A tu zdjęcie innego gagatka - z nim łaziłam bezosprzętowo, nos przy ziemi, przedłużanie zachowania, dodanie sygnału
Łaaał czemu mój koń tak nie robi na lonży, to jest troche dołujące.
A co do chambonu czy to prawda, że ja sie go stopniowo skraca to nie powinno sie wracać do wydłuzonego nigdy?Czy na początku sesji lonżowania dac długi i potem skracać? Szczerze mówiąc nigdy na chambonie nie lonżowałam i nie wiem nawet jakiej powinien być długości :?
ps chyba zaczne cwiczyc klikerem z psem bo nawet mam w domu jeden. A moze wtedy z czasem z koniem...
Teolinek Ailusia - powinnaś gdzieś mieć zdjęcie mojej rehabilitacyjnej "pomarańczy" z Glinianki...
guli Przypuszczam, że oprócz piłki trzeba miec spora wiedzę prowadzącą do jej właściwego uzywania , mnóstwo czasu i cierpliwościMyślę że co do właściwego używania, to większej wiedzy wymaga czambon, ale w kwestii czasu i cierpliwości się zgadzam
Teolinek Ailusia - powinnaś gdzieś mieć zdjęcie mojej rehabilitacyjnej "pomarańczy" z Glinianki...
guli Przypuszczam, że oprócz piłki trzeba miec spora wiedzę prowadzącą do jej właściwego uzywania , mnóstwo czasu i cierpliwościMyślę że co do właściwego używania, to większej wiedzy wymaga czambon, ale w kwestii czasu i cierpliwości się zgadzam
branka Te piłki to super sprawa, ale mam dziwne przeczucie, że mój koń na widok czegoś takiego uciekłby gdzie piepsz rośnie :lol:hihi tez tak myslalam
branka Te piłki to super sprawa, ale mam dziwne przeczucie, że mój koń na widok czegoś takiego uciekłby gdzie piepsz rośnie :lol:hihi tez tak myslalam
Ailusia To jest ta piłka z uszami, tylko uszy się akurat schowały.Sprzeciw! Moja pomarańcza nie ma uszu :twisted:
Ailusia To jest ta piłka z uszami, tylko uszy się akurat schowały.Sprzeciw! Moja pomarańcza nie ma uszu :twisted: