Zapraszamy na szkolenie „BEZ KOPYT NIE MA KONIA” 26-27.02.11
Zapraszamy na szkolenie „BEZ KOPYT NIE MA KONIA” 26-27.02.11
Stowarzyszenie Hipologiczne Pro Hipico Bono i Trener Wojciech Mickunas zapraszają na pierwsze z cyklu „szkoleń kopytnych” - szkolenie przygotowujące do kursów werkowania bosych kopyt - prowadzone przez doświadczonych „strugaczy naturalnych”: „BEZ KOPYT NIE MA KONIA”.
Więcej na portalu Hipologia.pl
Wspaniale :!: Bardzo dobra i cenna inicjatywa. Niestety z uwagi na terminy, nie zostanę tym razem oświecony, czego niezmiernie żałuję.
(tu Cezary, powycinałem parę OT-ów, w związku z tym nieco skróciłem niniejszy post Berka, bo zniknął kontekst, oczywiście wątek jest o szkoleniu Stowarzyszenia Hipologicznego ;-) )
Kurs naszego hipologicznego stowarzyszenia jest kameralny - 15 osób, ponieważ kładziemy nacisk na praktykę. Większość rzeczy zostanie zademonstrowana praktycznie podczas ćwiczeń na prawdziwych kopytach w małych 8 osobowych grupach. Wsparcie teoretyczne będzie również, oczywiście.
Zapraszamy serdecznie!
Berk, a Ty będziesz? Bo zależy mi na pogadaniu
Ja chciałam dodać, ze się zapiszę, bo bardzo mi to szkolenie jest potrzebne. Poza tym nie wypada wręcz nie być Kto sie wybiera???
Oczywiście, że będę!
Oczywiście, że nie wypada wprost nie być!
Pogadamy. Będzie Trener i Monika Damec. Dziewczyny z Zielonej - Magda i Danka też będą. Będzie Bartel. Poza tym jeszcze osoby spoza hipologii, więc zapisywać się trzeba czem prędzej bo miejsc ubywa.
Do zobaczenia!
Agnieszko, jakoś tak ostatnio się mijamy. Ja zostaję z wszystkimi czworonożnymi, a na kursie będzie mój Wojtek. Następnym razem będzie zmiana:o)
Pozdrawiam i życzę udanego kursu
Czy na tym kursie uczestnicy też będą werkować kopyta czy tylko będą sie przyglądać.Pytam bo ja zrozumiałam to tak że ten kurs który odbędzie się w lutym jest tylko wprowadzeniem do kolejnych na których uczestnicy dopiero zaczną werkować kopyta naturalnymi metodami.
No mijamy się Aniu Ale ciesze się, ze zobaczę się w Wojtkiem pozdrawiam serdecznie!!
ps. rzutem na taśmę zostałam przyjęta uff
No i jak tam absolwenci? całą drogę do domu miałam o czym myśleć i dalej mam. Nie mogę się doczekać aż dopadnę konia w stajni. Obawiam się, że on nie podziela moich pragnień
Kurs był bardzo dobry. Świetnie przygotowany, Panie prowadzące jasno i klarownie wykładały i miały ogrom cierpliwości (trzeba nie lada cierpliwości, by wytrzymać oglądanie do północy filmów z Cejlonem biegającym w lewo i prawo). Z ilości pytań i chęći do dyskusji widać było, jak temat jest ważny i nurtujący każdego z nas.
Dla mnie przemiłym akcentem były te pamiątkowe grafiki i wpisy uczestników. Muszę poszukac godnej ściany na tą pamiątkę
Ogólnie mam wrażenie, że dowiedziałam się tego, czego chciałam się dowiedzieć. Okazało się, że dużo już wiedziałam ale brakowało mi poukładania tego w spójną i logiczną całość. Jedna co rozmowa to rozmowa i dobrze czułam, że przez internet wielu z tych rzeczy bym nie załapała.
Uważam, że taki kurs jest doskonały i zawiera podstawową wiedzę na temat kopyt dla właścicieli koni. Nie musimy wszyscy strugać sami swoich koni ale tą wiedzę powinno się mieć, by rozumieć, co się z kopytami dzieje, jakie są ważne, co na nie wpływa. Skoro struganie to tylko 10% a pozostałe 90 % zależy od właściciela, to zobaczmy ile przed nami roboty i spraw do dopilnowania!!!
Chcę jeszcze dodać, że Pani Prezes jest świetna w roli organizatora i moderatora i bardzo sie cieszę, że jest Prezesem To jest bardzo właściwa osoba na właściwym miejscu
Agnieszko bardzo mi miło, że jesteś zadowolona ze sposobu przekazania wiedzy "kopynej" jaki udało nam się osiągnąć na kursie. Byliście bardzo cierpliwymi i wyrozumiałymi słuchaczami i dzięki temu atmosfera była bardzo miła ( a oglądanie Cejlona to przyjemność.....nawet koło północy zwłaszcza w miłym towarzystwie).
Historyczna rzecz się stała!
„PHB” Stowarzyszenie
(Zapiszemy to w annałach)
Miało pierwsze swe szkolenie.
Stajni „Klucz” gościnne progi,
Mroźny weekend, zmierzch lutego.
Sprawa „końca końskiej nogi”,
Czyli – kopyta bosego.
Każdy przybył tu z problemem.
Koń bez wady nie istnieje.
Lecz Dorota z Magdaleną
Nową dały nam nadzieję.
Dziś wierzymy, że kopyta
Mogą mocne być i zdrowe,
I nie błądzi ów, co pyta,
Wszak ktoś zawsze mu odpowie.
Więc: dyskusje i wykłady,
I praktycznych pokaz strugań,
Wreszcie osobiste rady.
A noc była nie za długa…
Choć północny księżyc błyskał
Różnym Kingom i Cejlonom
Przyglądaliśmy się z bliska.
Wszystko – pro hippico bono.
Brawa organizatorom.
Wiwat, wiwat za ten wątek!
Dobra będzie przyszłość, skoro
Tak wspaniały ma początek!!
Znam to :!:
To chyba z Pana Bartela.
Brawo :!:
miałem się nie wtrącać, bo niestety nie mogłem być, ale co to za szkolenie, co zainspirowało powstanie poezji!?
Brawo Bartelu!
(wiem, że powstaje lista chętnych na następne takie szkolenie, mam jakieś kontakty z Zarządem PHB - będę się starał o miejsce!)
Bartek! Niech no ja Cię uściskam! przecudnie... no ale ale.. jakie refleksje po kursie? Ja aktualnie mam wielkiego doła z powodu wzrostu świadomości... kurcze nie wiem czy uda mi się zmienić politykę ściółkową w stajni, gdzie trzymam Cjelona.. nie wiem co z tym fantem zrobić