krople do końskich oczu
krople do końskich oczu
Napisz do Gagi, użytkowniczki tego forum - na pewno Ci coś doradzi. Możesz poczytać o jej okulistycznych perypetiach w wątku - Klinika - okulistyka. Polska, czy Niemcy?... a może w domu? )
Kilka razy zakrapiałem oczy koniom (zapalenie spojówek). Robię to w ten sposób, że opieram dłoń poniżej oka konia trzymając krople tak jak długopis - lewe oko zakrapiam lewą dlonią, prawe oko prawą dłonią. Z zachowaniem szczególnej ostrożości przybliżam koncówkę zakraplacza do worka zpojówkowego i zakrapiam odpowiednią ilość kropel leku.
Jednak wcześniej podczas czyszczeia koni, obmywając oczy - staram się odczulać okolice oka, dotykając je (oka nie dotykam), obmywając je (zawsze w kierunku do worka spojówkowego), tak żeby koń ufał, że nic mu nie grozi.
Warto odczulać konie na odgłosy, np. sprayów, na pielęgnację oczu wtedy, kiedy nic się nie dzieje, jak sa zdrowe, bo niestety oczy chore są bardziej tkliwe, konie są mniej spokojne, a to niestety utrudnia aplikowanie leków.
Słyszałam o metodzie z cukrem pudrem podobno wdmuchuje sie do oka nie wiem jakie to ma mieć działanie ale jakiś stary handlarz konmi mówił że wyleczył tym konia ze slepoty miesięcznej.... hock: nie wiem jak ale podobno mu sie udało nie sprawdzałam i sprawdzać nie mam zamiaru
metoda z cukrem wyglada tak ze zwykły cukier przeciera się na mniejsze kryształki i wdmuchuje sie do oka , skuteczny kiedy jest coś w oku , na zapalenia wołać weta . Wet pokarze wszystko wyjaśni,a w pierwszym stadium choroby oczu kropelki sa bardzo wazne
dużo porannych, białych spiochów u 18 latka to normalne?
Pytałam weterynarza, ale nie dostałam wyczerpującej informacji...
Dziekuję
Dorka przemywaj zapobiegawczo świetlikiem . Tania i dobra metoda .Tylko nie zakraplaj ale przemywaj .
Dziękuję
Dzisiaj mu przemyję
My mamy co roku zimowo-wiosenny problem z zapaleniem spojówek. Doszłam do tego, ze najłatwiej oswoić konia z zabiegami przy tym delikatnym organie dotykając i głaszcząc przy różnych okazjach- umożliwienie głaskania powiek zdradza zaufanie i dzięki temu możemy posunąć się dalej. Kiedyś zakrapiałam oczka podobnie jak Piotr, ale teraz podnoszę i wywijam powiekę i aplikuję ile trzeba. Często przemywam rumiankiem lub świetlikiem i widzę, że obie moje to lubią- taki ciepły okład jest chyba miły :wink: . Analogicznie z zębami- przygotowanie do tarnikowania: masowanie dziąseł, oswajanie się i konia z mizianiem zębów, warg i języka. Myślę, ze wszystko to kwestia zaufania i czasu poświęconego koniowi na naukę przez zabawę.