Pytanie dot. wychodzenia konia na pastwisko.
Pytanie dot. wychodzenia konia na pastwisko.
Niedawno kupiłam 13-letniego konia, jest on bardzo grzeczny i dobrze ułożony - nie mam z nim większych problemów. Poprzedni właściciel trzymał go w "stajni sportowej" i nie wypuszczał na pastwiska. Ja natomiast bardzo chciałabym, aby mógł on korzystać z tej przyjemności, jednak nie wiem jak się zachowa (skoro nie jest już takim młodym koniem) i oto moje pytanie: Na co zwrócić uwagę przy ewentualnym wypuszczeniu? Czy pierwsze wyjścia powinny być krótsze? Czy lepiej wypuścić go samego czy z innymi końmi?
Z góry dziękuję za odpowiedź! :wink:
Po pierwsze, nie wypuszczaj go od razu ze stajni, bo mógł by sobie zrobić krzywdę, przy ,,upuszczaniu energii"(szczególnie ,że dawno na wybiegu, ani pastwisku nie był). Najlepiej go najpierw wylonżować, występować i dopiero po tym próbować. Dobrze by było, aby jakiś właściciel spokojnego konia pozwolił wypuścić go razem z Twoim. No i jeszcze jedno, pierwsze wypuszczenie musisz obserwować, to tak w razie jak działo by się coś niedobrego. Próbuj ,warto.!
W wywiadzie Pani Malgosia Morsztyn opowiada jak ona to robi w swojej stajni i na co powinno sie zwrocic uwage. Polecam serdzecznie http://hipologia.pl/news/show/id/554
Wydaje mi sie ze bardziej skupilas sie na filmi niz na tym co Pani Małgosia mowi. Posluchaj uwaznie i wyciagnij wnioski. Ubranie konia chyba a raczej mi sie wydaje ze nie jest koniecznoscia.
Zakładanie derki jest niepotrzebne chyba, że koń jest golony (jest o tym inny wątek). Naturalnym środowiskiem konia jest pastwisko i naprawdę nie potrzebuje ani derki ani ochraniaczy. Potrzebuje natomiast dużo paszy objętościowej z odpowiednią ilością włókna (trawa, siano, słoma) które wpływa na odpowiednią termoregulację.
Nasze konie chodzą cały dzień na pastwisku, nawet te które startują lub są w intensywnym treningu (Adiutant).
Jedyne o czym trzeba pamiętać to o stopniowym wypuszczaniu na wolne powietrze.
Dobrze jest też zacząć od mniejszego padoku i nie wypuszczać takiego delikwenta od razu na dużą przestrzeń prowokującą do poruszania się w szybkim tempie . Jeśli padok nie jest trawiasty, dać siano - żeby koń zajął się jedzeniem zamiast bieganiem. Z drugiej strony, mniejsza przestrzeń zwiększa ryzyko konfliktu z drugim koniem - żeby to zminimalizować, dobrze jest zapewnić obu koniom "własne" siano (gdy nie ma trawy) i ściąć/zaokrąglić narożniki padoku. Albo na początek wypuścić konie po sąsiedzku, tak by rozdzielało je ogrodzenie.
Dagmara Matuszak Dobrze jest też zacząć od mniejszego padoku i nie wypuszczać takiego delikwenta od razu na dużą przestrzeń prowokującą do poruszania się w szybkim tempie .
Dagmara Matuszak Dobrze jest też zacząć od mniejszego padoku i nie wypuszczać takiego delikwenta od razu na dużą przestrzeń prowokującą do poruszania się w szybkim tempie .
Paweł Leśkiewicz Na małym padoku jest jeszcze takie ryzyko, że pomimo naszych zabiegów, jednak konik odpali wrotki, a wtedy będzie wykonywał dość gwałtowne zwroty lub zmiany kierunku i to jest generalnie imho największym zagrożeniem. Dlatego preferuję większe padoki, bo tam tego problemu nie będzie.
Paweł Leśkiewicz Na małym padoku jest jeszcze takie ryzyko, że pomimo naszych zabiegów, jednak konik odpali wrotki, a wtedy będzie wykonywał dość gwałtowne zwroty lub zmiany kierunku i to jest generalnie imho największym zagrożeniem. Dlatego preferuję większe padoki, bo tam tego problemu nie będzie.
Moje konie mimo że kute, chodzą na pastwisko bez ochraniaczy.
Pewnym zabezpieczeniem przed gwałtownymi zwrotami jest umieszczenie na środku padoku grzewa lub dużego balotu siana/słomy, co nadaje koniom kierunek.
Dagmara Matuszak , a jakie są u Was warunki padokowo-pastwiskowe?
Dagmara Matuszak , a jakie są u Was warunki padokowo-pastwiskowe?
yyy w zasadzie to chodziło mi o autorkę wątku - chyba że stacjonujecie w jednej stajni?
Wypuszczając konie na pastwisko proponuję zrobić spacer z koniem w ręku i zazpoznać go z obszarem pastwiska, a konkretnie z jego granicami. Czasem bywa tak, że koń podniecony wolnością, rozpędzając się, nagle napotyka ogrodzenie i... mimo tego, że stara się zatrzymać nie wyhamuje, zwłaszcza o tej porze roku, kiedy podłoże z uwagi na deszcze bywa śliskie. Poza tym, koń powinien zapoznać się z ogrodzeniem. Ogrodzenie zrobione z żerdzi budzi u koni respekt, bo jest to jakaś przeszkoda trwala - bardziej masywna, natomiast ogrodzenie z taśmy (elektryczny pastuch) bywa ignorowane, bo konie "do pierwszego momentu" nie wiedzą jak to działa i przerywając je uciekają, często uwalniając pozostałe konie bedące na pastwisku.