Witamy na naszym forum!
Witamy na naszym forum!
witam! tez jestem tu nowa i bardzo mnie cieszy ze to forum skupia zwolennikow prawdziwej konskiej natury i darzacych konie najprawdziwsza miloscia az serce rosnie) pozdrawiam cieplutko
W związku z tym, że jestem nowa witam wszystkich korzystających z forum !
Przyznam się szczerze, że czytam je od kilku miesięcy, ale to właśnie dzisiaj wpadłam na pomysł żeby sie zarejstrować.
Po dzisiejszej wizycie w stajni, i następnej nieeudanej próbie dogadania się z moim koniem czytając forum wzruszyłam sie.
Wzruszyła mnie wasza miłość do koni, która wręcz promienieje z każdego postu na tym forum. Wasze starania, żeby uczynić życie koni lepszym. Konie są całym moim życiem. Niestety obracam się w środowisku ludzi, dla których są tylko źródłem pieniędzy i własnej przyjemności. Nie mam z kim rozmawiać o moich problemach, nikt nie rozumie dlaczego w ogóle one są, przeciez bat może je wszystkie rozwiązać. Pragnę żeby miedzy mna a moim koniem istniała prawdziwa wieź, ale nie moge znalezc dobrej drogi by to osiagnac. Czuje sie z tym wszystkim sama. Dlatego tak bardzo ciesze sie ze znalazlam to forum. To daje nadzieje, że ludzie ktorzy chca dobra koni moga zmienic wiele w jezdziectwie. Ja sama pragnę nauczyc sie jak najwiecej o pozytywnym szkoleniu koni. W jednostce siła.
Pozdrawiam wszystkich.
Witamy w klubie
popieram Cię- z tego forum i ludzi będących tu bije pewna magiczna siła, mądrość i miłość do koni.. co tak rzadko zdarza się na forach cieszymy się że dołączyłaś do nas pozdrawiam!
Histeria
A może napiszesz coś więcej o swoich problemach ? Z jakich rejonów kraju jesteś? Może nie wiesz , że w pobliżu są bratnie dusze skłonne Ci pomóc
P.S. czyżby nick jaki obrałaś sugerował Twój stan :wink: czy może jest to imię konia ? Swoją drogą to ja bym nie nazwał konia takim imieniem
Panie Wojciechu czy sugeruje Pan że imię konia wpływa na jego hmm... charakter???
Nie panie Wojciechu, to nie imię konia W sumie po części ta nazwa opisuje mój stan, bo już naprawdę nie wiem co mam robic... ;(
Jestem ze śląska, a dokładniej Częstochowa.
Oczywiście napisze o swoich problemach, ale to już w odpowiednich tematach, żeby nie zaśmiecać forum
Pozdrawiam wszystkich !
Edward ! Już jesteś przyjęty Witaj wśród swoich
Witamy Edka, witamy :wink:
Witam
Od kilku miesięcy przeglądam to forum i w końcu postanowiłam się zarejestrować i wypowiedzieć
Cieszę się, że jest coraz więcej osób, dla których ważne jest dobro konia, a nie tylko własna przyjemność z jazdy...
Pozdrawiam wszystkich
Witaj ! lepiej późno niż wcale :wink:
Mam nadzieję że inni pójdą Twoim śladem
Wojciech Mickunas Witaj ! lepiej późno niż wcale :wink:
Wojciech Mickunas Witaj ! lepiej późno niż wcale :wink:
Flittermouse wolę słuchać, niż mówićJa też tak mam :wink:
Flittermouse już kilkanaście lat uczę się od koniswoich czy cudzych :?:
Witamy
Flittermouse wolę słuchać, niż mówićJa też tak mam :wink:
Flittermouse już kilkanaście lat uczę się od koniswoich czy cudzych :?:
Witaj czy zdjęcie, które masz w awatarze można obejrzeć w dużym formacie?
Ojej, ile odpowiedzi
Już spieszę z odpisywaniem
Krystyna Kukawska: Własnych koni nie posiadam i nie posiadałam, niestety, chociaż dzierżawiłam przez kilka miesięcy cudowną klacz po wyścigach, która w swojej macierzystej stajni uchodziła za potwora-ludojada albo jeszcze gorzej Jeździć zaczęłam w wieku lat 12, a do koni ciągnęło mnie od zawsze. Sąsiad mieszkający naprzeciwko mnie (kiedy jeszcze mieszkałam na wsi) miał starą schorowaną klacz śląską, która co roku się źrebiła; mnóstwo czasu spędzałam na przyglądaniu się jej, jak chodzi po pastwisku i na bawieniu się z jej źrebakami
Jeździłam w co najmniej 13 szkółkach w okolicy Wrocławia i nie tylko, dosiadałam w życiu przeszło 80 koni (wszystkie je pamiętam ) Ot, taka moja podróż w poszukiwaniu swojego końskiego miejsca Obecnie nie jeżdżę nigdzie, choć poszukuję stajni, gdzie mogłabym się rozwijać ujeżdżeniowo - chciałabym w przyszłości mieć swojego konia (konie), mój mąż podziela na szczęście moją pasję i również marzy o wierzchowcu - przyjacielu. Chcę się rozwijać jako jeździec, bo chciałabym, kiedy już w końcu uda mi się spełnić marzenia o własnym rumaku, móc wspomagać rozwój mojego konia, fizyczny i psychiczny, a uważam, że ćwiczenia dresażowe i spokojna praca metodami naturalnymi jak nic innego się do tego nadają.
Zwierząt żadnych nie posiadam (odkąd musiałam poddać eutanazji moją kochaną dobermankę), choć przy moim domu na wsi zawsze błąkały się jakieś zwierzaki - a to bezdomne koty-dachowce, które wraz z sąsiadami dokarmialiśmy i leczyliśmy w razie potrzeby, a to psy wyrzucone z samochodu przy autostradzie, a to wróble, które wypadły z gniazda (odchowałam prawie wszystkie), potrącone przez samochód gołębie... miałam też rybki i chomika Jestem fanką zwierząt w ogóle, moją sympatię budzą nawet... pasożyty - uwielbiałam zajęcia z parazytologii na mojej uczelni
Studiuję weterynarię i ukierunkowuję się na hipiatrię, choć jeszcze nie zdecydowałam do końca... Leczenie koni to służba, 24/7 i nie bardzo daje się pogodzić z posiadaniem własnego konia, zwłaszcza, jeśli chce się go trzymać przy domu... Więc się jeszcze waham...
Pokusa27: Zdjęcie pochodzi ze strony demotywacje.pl Strasznie mi się spodobało, też bym chciała mieć nietoperza (chociaż właściwie miałam - mieszkał u mnie pod okapem dachu i wieczorami patrzyłam, jak wylatuje na łowy )