Ślepy koń , jak sprawić by widział moimi oczyma ...
Ślepy koń , jak sprawić by widział moimi oczyma ...
Duchowa Przygodo masz rację ... owi zaklinacze koni oraz super specjaliści na pytanie
-Czy moze pomogłaby mi Pan/ Pani zająć się ślepym koniem .... odpowiadają ... wie Pani takiego konia lepiej sprzedać , albo oddać do fundacjii lub jesli chce Pani inwestować w studnię bez dna to najlepiej postawić ja na padoku a sama przywyknie....
Jeszcze myślę nad tym systemem dla niej . Jasne ze byłoby mi prościej gdybym miała jeszcze jednego konia niewidomego. Mogłabym wtedy porównać zmiany zachodzące po pracy z takowym koniem ... no nic ja się nie poddam .
Weterynarz który prowadzi Kasię zawsze mówi tak .
..Kazdy koń ma jakies przeznaczenie , jesli leczy sie konia po to by stał na padoku to nie ma sensu , ale jesli sie go leczy z sympatii do niego i pomaga mu sie przejść przez to wszystko, to jak najbardziej ma to sens i ja będę tego konia leczyc...
Muszę wam się przyznać że miałam problem ze znalezieniem weta do Kasi . Ona nie należy do potulnych baranków... ostatecznie wet dojezdza 90 km , co jest chore bo mieszkam w dość dostepnym punkcie dla lekarzy kowali itd.
a wracając do naturalu to... hmm ja mam halter i line zrobiona z liny sklepowej co wyszło mi razem około 20 zł z karabińczykiem ... mysle ze sprzet do naturalu jest za drogi by ludzie chcieli to masowo kupować , a watpię czy produkcja takiego halterka czy tez liny jest warta 80 czy 100 zł...mysle ze jesli miałby to być nurt dla wszystkich ceny sprzetu powinny iść w dół... nie kazdy chce wydać 200 zł za sznurek ... jesli ten za 20 takze sie sprawdza.
musze na spokojnie pomyśleć jak pracować z kasia w pełnej harmoni...
Dziękuję za słowa otuchy ...
oo ciekawy pomysł: sprzedać takiego konia!
a nie myślą, że ktoś do nich znowu zadzwoni po poradę...czy sugerują handlarza , który o nic już ich nie zapyta?!
Mnie też sugerowano sprzedać konia, nawet mówiono jak oszukać, żeby dobrze zarobić..to taki specyficzny rodzaj zaklinania. Wielu teraz takich.
Magdalena Jankowska zastanawiam się nad kupnem odpowiedniego dla niej towarzyszaByłam kiedyś w Tarze,w schronisku dla koni. Mieli tam niewidomego konia, który miał swojego przewodnika. Niewidomy szedł cały czas z pyskiem przy zadzie swego towarzysza a gdy jakiś koń przeszedł między nimi i je rozdzielił, przewodnik momentalnie zawracał i podstawiał się biedakowi pod nos. Ten widok był wzruszający.
Magdalena Jankowska zastanawiam się nad kupnem odpowiedniego dla niej towarzyszaByłam kiedyś w Tarze,w schronisku dla koni. Mieli tam niewidomego konia, który miał swojego przewodnika. Niewidomy szedł cały czas z pyskiem przy zadzie swego towarzysza a gdy jakiś koń przeszedł między nimi i je rozdzielił, przewodnik momentalnie zawracał i podstawiał się biedakowi pod nos. Ten widok był wzruszający.
Magdalena Jankowska Martwi mnie jednak to że nikt nigdy nie zagłębił się w tematykę ślepych koni... czy tylko ja takowego posiadam ?
Magdalena Jankowska Martwi mnie jednak to że nikt nigdy nie zagłębił się w tematykę ślepych koni... czy tylko ja takowego posiadam ?
Śledzę ten wątek od początku i jestem pełna podziwu ,że nie dość ,że chcesz uczyć Kasię ,jak odnaleźc się w nowej sytuacji, to jeszcze chcesz kupić jej odpowiedniego towarzysza....
Tak trzymac !
Jestem pewien, że Twoja podopieczna wkrótce nabierze do Ciebie takiego zaufania jakim darzysz swojego narzeczonego i równie ufnie będzie za Tobą chodziła. Fajnie, że oddajesz część siebie swojemu zwierzęciu.
Z zapartym tchem czytam Twoje opowieści!....Bardzo Wam kibicuję!
Witam !
Postanowiłam pracowac z Kasią jak do tej pory lecz narazie zrezygnuje z pracy na wolności , jeszcze ona nie jest na to gotowa a ja nie chcę jakos ryzygowac jej zdrowiem. Chodzimy do lasu. Z przykrością stwierdzam że powoli nadchodzi jesień...
dziekuje za miłe słowa ...
chciałam wstawić parę zdjęć jeszcze z sierpnia ale mam małe problemy z wstawieniem ich wrrr...
Dlaczego taki smutek? Jesień to piękny okres na jazdy (pracę z koniem) w lesie. Nie ma tego latającego badziewia :!: Najbardziej ulubiona przeze mnie pora roku.
Pozdrawiam Cię serdecznie... i Kasię też :wink:
minusem jesieni sa grzyby....rozpraszają mnie ..buahahha i się gubię...jeżdzę z nawigacją;]
oczywiscie uwielbiam Polską Złota Jesien
więc nie będę opisywała tych zdjątek które z pomoca Pana Cezarego trafiły szczęsliwie do wątku... myśle ze mówią same za siebie.
Ależ ta Kasia ma piękną głowę :!:
och och piękny piękny koń!!! nie omieszkam pochwalić :mrgreen:
Dla mnie bomba
Najbardziej podoba mi się ostatnie zdjęcie... i mam wrażenie, że siedzisz na Kasi.