PZJ - system szkolenia - odznaki
PZJ - system szkolenia - odznaki
Magda Pawlowicz Ja z punktu widzenia trenera: uważam że powinna być odznaka jeszcze łatwiejsza, taka zupełnie postawowa, typu:umiem ubrać konia i poruszać się w trzech chodach w mniej więcej założonym kierunku. Bo jesli przychodzi do mnie ktoś z innej stajni to nigdy nie wiem czy faktycznie coś umie czy tylko twierdzi. I taka odznaka powinna być tania i łatwa do zdobycia...
A co do utrudniania dostępu do sportu: mam juniora. Jesli chodzi o ujeżdżenie to jest gotów żeby sobie nawet w miarę przyzwoicie "porzeźbić" coś na poziomie L klasy. Ale chwilowo, z różnych przyczyn (np brak łatwego, gotowego konia skoczka) jest "nielot" i nie jestem w stanie na dziś wysłać go na brązową. Żeby startować L ujeżdżenie trzeba umieć koniecznie skakać? Dla mnie to nonsens!
Owszem, każdy instruktor powinien umieć coś skoczyć choćby w podstawowym zakresie i brązowa jako egzamin wstępny na kursy instruktorskie jest wg mnie do przyjęcia. Ale dla uzyskania wstępnej licencji w ujeżdżeniu?
Jaki tego jest efekt?
Junior jeździ western....
Magda Pawlowicz Ja z punktu widzenia trenera: uważam że powinna być odznaka jeszcze łatwiejsza, taka zupełnie postawowa, typu:umiem ubrać konia i poruszać się w trzech chodach w mniej więcej założonym kierunku. Bo jesli przychodzi do mnie ktoś z innej stajni to nigdy nie wiem czy faktycznie coś umie czy tylko twierdzi. I taka odznaka powinna być tania i łatwa do zdobycia...
A co do utrudniania dostępu do sportu: mam juniora. Jesli chodzi o ujeżdżenie to jest gotów żeby sobie nawet w miarę przyzwoicie "porzeźbić" coś na poziomie L klasy. Ale chwilowo, z różnych przyczyn (np brak łatwego, gotowego konia skoczka) jest "nielot" i nie jestem w stanie na dziś wysłać go na brązową. Żeby startować L ujeżdżenie trzeba umieć koniecznie skakać? Dla mnie to nonsens!
Owszem, każdy instruktor powinien umieć coś skoczyć choćby w podstawowym zakresie i brązowa jako egzamin wstępny na kursy instruktorskie jest wg mnie do przyjęcia. Ale dla uzyskania wstępnej licencji w ujeżdżeniu?
Jaki tego jest efekt?
Junior jeździ western....
ArtemorSpahis 3. Osobiście uważam, że odznaki to proteza, co z licencjami :?:I wszytsko na temat heh heh . Masz rację Spahisie ze wszytskim co piszesz na ten temat . Te odznaki to żałosna proteza a przy okazji łatwy zarobek panów EGZAMINATORÓW .
4. Nie przyjmuję argumentu, że odznaki nie miały być sposobem na łatwy zarobek - kto o tym nie pomyślał wcześniej jest pięknoduchem. To było takie oczywiste :!:
5. Dlaczego jeździectwo w Polsce miałoby być wyspą szczęśliwości :?: Który związek sportowy pociągnął całą dyscyplinę :?: Jaki z tego wniosek :?: Ułatwiać, a nie utrudniać :!: Wzory brane z Niemiec są... w sumie zabawne. Zabawne, bo nie uwzględniają narodowego charakteru Polaków. DLa przykładu - w Niemczech jest jeden związek oficerów rezerwy, u nas... kilkanaście (Niemcy nawet próbowali przeszczepić nasze wzorce, ale się nie udało).
Gdzie na świecie panuje taki system ??? Może ktos wie
ArtemorSpahis 3. Osobiście uważam, że odznaki to proteza, co z licencjami :?:I wszytsko na temat heh heh . Masz rację Spahisie ze wszytskim co piszesz na ten temat . Te odznaki to żałosna proteza a przy okazji łatwy zarobek panów EGZAMINATORÓW .
4. Nie przyjmuję argumentu, że odznaki nie miały być sposobem na łatwy zarobek - kto o tym nie pomyślał wcześniej jest pięknoduchem. To było takie oczywiste :!:
5. Dlaczego jeździectwo w Polsce miałoby być wyspą szczęśliwości :?: Który związek sportowy pociągnął całą dyscyplinę :?: Jaki z tego wniosek :?: Ułatwiać, a nie utrudniać :!: Wzory brane z Niemiec są... w sumie zabawne. Zabawne, bo nie uwzględniają narodowego charakteru Polaków. DLa przykładu - w Niemczech jest jeden związek oficerów rezerwy, u nas... kilkanaście (Niemcy nawet próbowali przeszczepić nasze wzorce, ale się nie udało).
Gdzie na świecie panuje taki system ??? Może ktos wie
http://pzj.pl/modules/wfdownloads/single...51&lid=304
Nie trzy tylko 4 Panie Trenerze. Owszem ale po pierwsze w dwoma zmianami kierunku a więc jak dla mnie żeby to ładnie przejechać to trzeba umieć zmienić nogę w galopie albo przynajmniej wylądować na dobrą. A poza tym okser 70x70 jak koń sobie solidnie odskoczy (a mój syneczek lubi się odbijać z daleka ) to już trzeba się umieć złożyć.Myślę że tu więcej zależy od konia bo czyż nie jest trudniej skoczyć 70 cm na młodym koniu niż np 110 na starym wyjadaczu? Ja rozumiem że nie jest to problem w dużej stajni gdzie jest do dyspozycji kilka koni skoczków i zawsze sobie można wybrać "samograja" na odznakę. Ale ja mam jednego skoczka który nie jest wcale łatwy do jazdy i nie ma obycia w konkursach skokowych i na dzień dzisiejszy nie mam młodego na czym puścić... Czy to znaczy że jestem złym trenerem? Wg mnie to po prostu znaczy że konia-skoczka jest łatwiej sprzedać niż np konia ujeżdżeniowego Co sobie zrobię skoczka to go sobie sama sprzedam...
I dalej nie rozumioem dlaczego dla zdobycia wstępnej licencji w ujeżdżeniu trzeba umieć skakać... Znam sporo niezłych ujeżdżeniowców którzy nie skaczą...
Cytat:niż przez takie parkuryNa brązową odznakę trzeba pokonać : z kłusa po 3 drążkach krzyżaczek 50 cm wys. zostać w galopie i "przeskoczyć" stacjonatkę 70 c. zostać w galopie i przeskoczyć jeszcze jedną stacjonatkę 70 cm. wys. zostać w galopie i przeskoczyć oxerek 70 cm. wys. 70 cm. szer. na koniec przegalopować cale okrążenie placu w półsiadzie i zatrzymać konia przed wyznaczona linią ( można przez kłus). Po drodze dobrze jest pokazać że ma się świadomość z której nogi koń galopuje .
Jeszcze raz apeluje o uważne czytanie regulaminów i przepisów :!:
Wojtas napisał
Cytat:niż przez takie parkuryNa brązową odznakę trzeba pokonać : z kłusa po 3 drążkach krzyżaczek 50 cm wys. zostać w galopie i "przeskoczyć" stacjonatkę 70 c. zostać w galopie i przeskoczyć jeszcze jedną stacjonatkę 70 cm. wys. zostać w galopie i przeskoczyć oxerek 70 cm. wys. 70 cm. szer. na koniec przegalopować cale okrążenie placu w półsiadzie i zatrzymać konia przed wyznaczona linią ( można przez kłus). Po drodze dobrze jest pokazać że ma się świadomość z której nogi koń galopuje .
Uważnie i z szacunkiem czytam wypowiedzi Pana Trenera, ale uważam, że porównanie do prawa jazdy jest chybione. Jadąc drogą publiczną jesteśmy zagrożeniem dla wszystkich innych, a jadąc na parkurze tylko dla siebie. Poza tym jaki wpływ na bezpieczeństwo ma brązowa odznaka :?: I dlaczego nie wystarcza ubezpieczenie :?: A dlaczego nie mówimy o odpowiedzialności za siebie :?: A liczba wypadków jak zmalała po wprowadzeniu systemu odznak :?: Śmiem twierdzić, że to nie ma wpływu, w przeciwieństwie do akcji edukacyjnej typu "noś kask".
Odznaka na najniższym poziomie, to powinna być moim zdaniem zachęta i pamiątka dla dziecka. Tylko tyle :!: Różnimy się Panie Trenerze w tym kiedy stawiać bariery. Ja uważam, że później.
Co do skoków przez przeszkody 70 cm. Oczywiście ma Pan rację, że nie jest to bariera dźwiękowa. Ale też egzaminatorki uznały, że "steczosiad" w kłusie absolutnie dyskwalifikuje młodego do skoków przez tak niebagatelną wysokość. Ja jednak widziałem tego chłopaka i nie rozumiem problemu. Wydaje mi się jedynie, że kluczem do odpowiedzi na moje wątpliwości jest pytanie które padło - "a z kim jeździ". Dziwne.
Cytat:i dalej nie rozumiem dlaczego dla zdobycia wstępnej licencji w ujeżdżeniu trzeba umieć skakaćW pewnej mądrej książce przeczytałem : " jeśli masz na swoim kącie wykonanych 10000 skoków to możesz powiedzieć ,że już prawie umiesz skakać" :wink:
Cytat:jaki wpływ na bezpieczeństwo ma brązowa odznaka , czy nie wystarczą ubezpieczenia ?To po co uczyć się pływać ? wystarczy się ubezpieczyć To znaczy że : żeby się nie zabić na koniu nie potrzeba umieć jeździć konno , wystarczy założyć kask
Cytat:jeździec na parkurze jest zagrożeniem tylko za siebieOj Spahisie widocznie nigdy nie widziałeś konia który po pozbyciu się na parkurze swego nieumiejącego się na nim utrzymać jeźdźca postanowił przeskoczyć przez szranki lądując na ławkach z publicznością , a ja widziałem
Magda Pawłowicz napisała
Cytat:i dalej nie rozumiem dlaczego dla zdobycia wstępnej licencji w ujeżdżeniu trzeba umieć skakaćW pewnej mądrej książce przeczytałem : " jeśli masz na swoim kącie wykonanych 10000 skoków to możesz powiedzieć ,że już prawie umiesz skakać" :wink:
Cytat:jaki wpływ na bezpieczeństwo ma brązowa odznaka , czy nie wystarczą ubezpieczenia ?To po co uczyć się pływać ? wystarczy się ubezpieczyć To znaczy że : żeby się nie zabić na koniu nie potrzeba umieć jeździć konno , wystarczy założyć kask
Cytat:jeździec na parkurze jest zagrożeniem tylko za siebieOj Spahisie widocznie nigdy nie widziałeś konia który po pozbyciu się na parkurze swego nieumiejącego się na nim utrzymać jeźdźca postanowił przeskoczyć przez szranki lądując na ławkach z publicznością , a ja widziałem
Spahis 1. Stoję na stanowisku, że dopiero masa pozwala wyłonić mistrzów. Pomijam niską kulturę fizyczną naszego społeczeństwa, ale pozostali raczej wybierają inne sporty. Konieczne jest zatem zachęcanie do uprawiania jeździectwa. Masa, w sporcie liczy się masa :!:
2. Żeby ludzie masowo łyknęli bakcyla sportowego, trzeba początki maksymalnie uprościć i ułatwić :!: Tymczasem odznaki na tak wczesnym etapie zamykają drogę do uprawiania sportu. Wielu nawet nie poczuje dreszczu emocji związanego z rywalizacją. I to pierwsza, zasadnicza uwaga do odznak.
Spahis 3. Osobiście uważam, że odznaki to proteza, co z licencjami :?:No tu chyba wychodzi lekki zgrzyt, wynikający z tego, ze odznaki są koniecznością w przypadku powiedzmy rozwoju zawodowego jako szkoleniowca.
Spahis 4. Nie przyjmuję argumentu, że odznaki nie miały być sposobem na łatwy zarobek - kto o tym nie pomyślał wcześniej jest pięknoduchem. To było takie oczywiste :!:
Spahis 5. Dlaczego jeździectwo w Polsce miałoby być wyspą szczęśliwości :?: Który związek sportowy pociągnął całą dyscyplinę :?: Jaki z tego wniosek :?: Ułatwiać, a nie utrudniać :!: Wzory brane z Niemiec są... w sumie zabawne.
Spahis 1. Stoję na stanowisku, że dopiero masa pozwala wyłonić mistrzów. Pomijam niską kulturę fizyczną naszego społeczeństwa, ale pozostali raczej wybierają inne sporty. Konieczne jest zatem zachęcanie do uprawiania jeździectwa. Masa, w sporcie liczy się masa :!:
2. Żeby ludzie masowo łyknęli bakcyla sportowego, trzeba początki maksymalnie uprościć i ułatwić :!: Tymczasem odznaki na tak wczesnym etapie zamykają drogę do uprawiania sportu. Wielu nawet nie poczuje dreszczu emocji związanego z rywalizacją. I to pierwsza, zasadnicza uwaga do odznak.
Spahis 3. Osobiście uważam, że odznaki to proteza, co z licencjami :?:No tu chyba wychodzi lekki zgrzyt, wynikający z tego, ze odznaki są koniecznością w przypadku powiedzmy rozwoju zawodowego jako szkoleniowca.
Spahis 4. Nie przyjmuję argumentu, że odznaki nie miały być sposobem na łatwy zarobek - kto o tym nie pomyślał wcześniej jest pięknoduchem. To było takie oczywiste :!:
Spahis 5. Dlaczego jeździectwo w Polsce miałoby być wyspą szczęśliwości :?: Który związek sportowy pociągnął całą dyscyplinę :?: Jaki z tego wniosek :?: Ułatwiać, a nie utrudniać :!: Wzory brane z Niemiec są... w sumie zabawne.
Panie Trenerze :!: W dalszym ciągu uważam, że porównanie odznak do prawa jazdy jest nieuprawnione i w tym kontekście proszę czytać moją wypowiedź. Jest dla mnie oczywiste, że w odznakach nie chodzi o bezpieczeństwo innych, bo jeżeli chodzi to system jest nie tyle dziurawy, co jest dziurą z maleńką obwódką. Aktywność jeździecka na zawodach to ułamek jeżdżących. Większość jeździ w tereny, na spacery, uprawia polo, skoki towarzysko, western, działa w kawalerii ochotniczej itp. Jaki sens w tych okolicznościach ma "charakter ochronny" odznaka :?: Żadnego.
Życzliwe nastawienie dla ludzi PZJ i do Pana, nakazuje mi szukać racjonalnych przesłanek wprowadzenia odznak. I odnajduję je jako chęć podnoszenia kwalifikacji jeźdźców. Cel chwalebny, ale - powtarzam - metoda fatalna. Nie dość, że kosztowna (choć w ostateczności i tak zapłaci "klient docelowy"), to nieefektywna (ale o tym przekonamy się za parę lat i obym się mylił) i odpychająca od sportu.
Obserwuję działania PZJ i zgromadzonych w nim zacnych ludzi. Wielu to dla mnie autorytety i niezmiernie ich szanuję (nie wszystkich, bo przecież wszystkich nie znam). Ale widzę, że PZJ jest organizacją o schyłkowych charakterze. Cechą takich struktur jest gwałtowny rozrost biurokracji i tworzenie nowych przepisów dla uzasadnienia swojego istnienia. A jak już przepisy są, to przecież trzeba zwiększyć zatrudnienie, a potem pojawią się nowe przepisy. Zamiłowanie do wprowadzania nowych regulacji jest zresztą charakterystyczna dla tych którzy nie są prawnikami. A cały mechanizm jest bardzo dobrze opisany i to już dawno; nie jest jednak znany, bo przecież nikt nie czyta "moralności prawa" Fullera i niekt nie czerpie z doświadczenia starożytnych Rzymian, których prawo przetrwało państwo. Tworzenie prawa jest sztuką samą w sobie, bez względu na to jakiej materii dotyka.
Paweł Leśkiewicz Racja, tylko tak dla porównania u Niemców jeździ konno podobno 2% społeczeństwa, to kupa luda. A u nas liczbę tę pewnie ogarnęłoby coś w okolicy kilku promili. Masa, która miałaby jeździć sportowo musi wyłonić się z jeszcze większej masy amatorów, a to wygląda mniej więcej tak, że 1-2/10 załapuje bakcyla na coś więcej.No właśnie o tym piszę. Należy zachęcać.
Paweł Leśkiewicz No tu chyba wychodzi lekki zgrzyt, wynikający z tego, ze odznaki są koniecznością w przypadku powiedzmy rozwoju zawodowego jako szkoleniowca.Ale dlaczego ma być jakiś wyznacznik żeby dopuszczać do startów w klasie LL i L :?: Po co :?:
A w sporcie takim wyznacznikiem umiejętności dopuszczających do startów LL,L - brąz, a wyżej sreberko + licencja
Paweł Leśkiewicz Racja, tylko tak dla porównania u Niemców jeździ konno podobno 2% społeczeństwa, to kupa luda. A u nas liczbę tę pewnie ogarnęłoby coś w okolicy kilku promili. Masa, która miałaby jeździć sportowo musi wyłonić się z jeszcze większej masy amatorów, a to wygląda mniej więcej tak, że 1-2/10 załapuje bakcyla na coś więcej.No właśnie o tym piszę. Należy zachęcać.
Paweł Leśkiewicz No tu chyba wychodzi lekki zgrzyt, wynikający z tego, ze odznaki są koniecznością w przypadku powiedzmy rozwoju zawodowego jako szkoleniowca.Ale dlaczego ma być jakiś wyznacznik żeby dopuszczać do startów w klasie LL i L :?: Po co :?:
A w sporcie takim wyznacznikiem umiejętności dopuszczających do startów LL,L - brąz, a wyżej sreberko + licencja
Spahis Ale dlaczego ma być jakiś wyznacznik żeby dopuszczać do startów w klasie LL i L :?: Po co :?:
Jaki problem mają rozwiązać odznaki :?:
Spahis Ale dlaczego ma być jakiś wyznacznik żeby dopuszczać do startów w klasie LL i L :?: Po co :?:
Jaki problem mają rozwiązać odznaki :?:
Jestem skłonny się z tym zgodzić. Jako wielki miłośnik kawalerii zobaczyłbym, jak wtedy poradzono sobie z wyrównaniem stylu i wypracowaniem własnego. Oczywiście Centrum Wyszkolenia Kawalerii miało tu zasadniczą funkcję. Ale czy wzorując się na sprawdzonych wzorcach nie warto pomyśleć jak zrobić to teraz :?:
Nie wiem jak to zrobiono w kawalerii, więc nie mogę się odnieść.
A co do samego systemu odznak, mam dwa zastrzeżenia:
1/ Przerwa 6 miesięczna miedzy kolejnymi etapami, po pierona. Jak ktoś jest trąba to i tak nie pojedzie np za tydzień, a jak komuś nie poszło bo sprzęt się zbiesił, to dlaczego nie może próbować przy najbliższej okazji.
2/ Konieczność zdawania po kolei, bo niby dlaczego ktoś kto się czuje np na srebro ma robić brąz, niech taki egzamin będzie ciut droższy, ale niech będzie taka możliwość, nie trzeba się tłuc z koniem dwa razy.
W moim odczuciu te 6 miesięczne stopy, są bardzo poważnym utrudnieniem.
To co piszesz to są szczegóły. Ważne, utrudniające lub nie, ale jednak szczegóły. To o czym piszesz nie zmieni istoty, a mianowicie tego, że system odznak powinien zniknąć. Oczywiście to moje zdanie.
Ze szczegółów składa się życie :mrgreen: .
Nie jestem jakimś tam wielkim zwolennikiem odznak, ale walczyć w jakiś tam sposób za ich zniesieniem nie zamierzam. Może jednak jakiś głębszy sens w tym jest. W moim przypadku rok temu trafił mnie sz..g bo nie mam możliwości zrobić ostatniej odznaki w najbliższej okolicy, a nie mam czasu na tłuczenie się z koniem 200-300 km i dałem sobie odbój. I wyszedł mi rozwój przez zastój :? , albo chyba raczej odrotnie :roll:
Ja z odznakami nie walczę. Będą to będą, ale nie widzę celu ich ustanowienia i nie podoba mi się sposób wykonania. Jest tyle rzeczy w systemie, które uważam za chybione, że odznaki stają się bezsensowne.
Ale staram się dzielić, na wątpliwości natury systemowej i wątpliwości w zakresie wykonania, które są do poprawki.