Hipologia Kategoria Pleplanie, integrowanie się i inne pogwarki Pensjonaty

Pensjonaty

Pensjonaty

Strony (3): Wstecz 1 2 3
Katoda

Member

170
06-17-2010, 01:12 PM #31
Wtrącę nieco z innej beczki, ale o pensjonatach.
Jestem w kropce, oczywiście nie zamierzam na razie kupować konia, aczkolwiek za rok na jesień może już będzie, no ale pomału się rozglądam ... a tu dylemat:
OPCJA
1). Blisko mam do stajni, jakieś 7 min drogi jadąc autem, ale chcą 700zł/msc - bez weta i kowala, tzn we własnym zakresie
2). Fajna stajnia za 400zł/msc, ale mam do niej jakieś 45-50km - tani wet i dobry kowal, w tej stajni jeździłam, znam warunki itd.
3). Druga stajnia oddalona o 30km, chcą 500zł/msc, a'la dworek czy coś, duże pastwiska, bez weta i kowala
Auto mam na benzynę, szkoda gadać o kosztach. Napiszcie proszę jaką opcję byście wybrali...
Znajomy mi podpowiada, że ta stajnia za 700zł to na jedno wyjdzie, jak będę jeździła ze 3-4 razy w tygodniu do tej stajni za 500zł. Już sama nie wiem...

<t></t>
Katoda
06-17-2010, 01:12 PM #31

Wtrącę nieco z innej beczki, ale o pensjonatach.
Jestem w kropce, oczywiście nie zamierzam na razie kupować konia, aczkolwiek za rok na jesień może już będzie, no ale pomału się rozglądam ... a tu dylemat:
OPCJA
1). Blisko mam do stajni, jakieś 7 min drogi jadąc autem, ale chcą 700zł/msc - bez weta i kowala, tzn we własnym zakresie
2). Fajna stajnia za 400zł/msc, ale mam do niej jakieś 45-50km - tani wet i dobry kowal, w tej stajni jeździłam, znam warunki itd.
3). Druga stajnia oddalona o 30km, chcą 500zł/msc, a'la dworek czy coś, duże pastwiska, bez weta i kowala
Auto mam na benzynę, szkoda gadać o kosztach. Napiszcie proszę jaką opcję byście wybrali...
Znajomy mi podpowiada, że ta stajnia za 700zł to na jedno wyjdzie, jak będę jeździła ze 3-4 razy w tygodniu do tej stajni za 500zł. Już sama nie wiem...


<t></t>

maku

Senior Member

262
06-17-2010, 05:29 PM #32
Odpowiedź jest w miarę prosta.
Jeśli poza ceną nic innego nie przemawia na niekorzyść pierwszej. To właśnie ta.
Będziesz mogła być częściej.
Przy takiej odległości to nawet rowerem można podskoczyć – mniejsze koszta, mniej czasu w środkach transportu = więcej z koniem.
Weź także pod uwagę że jeżeli coś się stanie kopytnemu możesz musieć bywać codziennie a wtedy nakładają się jednocześnie koszta weta i komunikacji + czas.

<t></t>
maku
06-17-2010, 05:29 PM #32

Odpowiedź jest w miarę prosta.
Jeśli poza ceną nic innego nie przemawia na niekorzyść pierwszej. To właśnie ta.
Będziesz mogła być częściej.
Przy takiej odległości to nawet rowerem można podskoczyć – mniejsze koszta, mniej czasu w środkach transportu = więcej z koniem.
Weź także pod uwagę że jeżeli coś się stanie kopytnemu możesz musieć bywać codziennie a wtedy nakładają się jednocześnie koszta weta i komunikacji + czas.


<t></t>

Maria Masaz

Senior Member

465
06-17-2010, 07:49 PM #33
Dzięki whisperer13
pozdrawiam

<r><COLOR color="#400000"><s></s><I><s></s>Maria<e></e></I><e></e></COLOR></r>
Maria Masaz
06-17-2010, 07:49 PM #33

Dzięki whisperer13
pozdrawiam


<r><COLOR color="#400000"><s></s><I><s></s>Maria<e></e></I><e></e></COLOR></r>

06-17-2010, 08:48 PM #34
Tak i dolicz sobie czas który poświecasz na dojazd - jak masz 2h wolnego np

<t></t>
Iwona Gasparewicz
06-17-2010, 08:48 PM #34

Tak i dolicz sobie czas który poświecasz na dojazd - jak masz 2h wolnego np


<t></t>

Katoda

Member

170
06-18-2010, 12:32 PM #35
Macie rację... Ten czas może mnie gonić. Nie wiadomo na jaką pracę jeszcze w życiu mogę trafić Wink. Tylko cena jest dość wysoka jeśli chodzi o moje okolice, no ale to znana wioska więc czego tu wymamagać. Dzięki wielkie!! Smile

<t></t>
Katoda
06-18-2010, 12:32 PM #35

Macie rację... Ten czas może mnie gonić. Nie wiadomo na jaką pracę jeszcze w życiu mogę trafić Wink. Tylko cena jest dość wysoka jeśli chodzi o moje okolice, no ale to znana wioska więc czego tu wymamagać. Dzięki wielkie!! Smile


<t></t>

Klara Naszarkowska

Senior Member

686
06-18-2010, 09:54 PM #36
A zamiast pisać o kosztach benzyny, że"szkoda gadać", to policz ile to konkretnie wychodzi (odległość, spalanie, cena paliwa, ile razy w miesiącu). Niekoniecznie, żeby się tym kierować, ale twardych danych nigdy za wiele Smile

<t>Teolinek (You'll never shine if you don't glow.)</t>
Klara Naszarkowska
06-18-2010, 09:54 PM #36

A zamiast pisać o kosztach benzyny, że"szkoda gadać", to policz ile to konkretnie wychodzi (odległość, spalanie, cena paliwa, ile razy w miesiącu). Niekoniecznie, żeby się tym kierować, ale twardych danych nigdy za wiele Smile


<t>Teolinek (You'll never shine if you don't glow.)</t>

maku

Senior Member

262
06-18-2010, 10:00 PM #37
Hmm..... „Szkoda gadać” to ja akurat odebrałem tak, że pisząca ten post wie o czym pisze i że nie jest to dla niej problem do pominięcia.

<t></t>
maku
06-18-2010, 10:00 PM #37

Hmm..... „Szkoda gadać” to ja akurat odebrałem tak, że pisząca ten post wie o czym pisze i że nie jest to dla niej problem do pominięcia.


<t></t>

Klara Naszarkowska

Senior Member

686
06-18-2010, 10:37 PM #38
Może tak. Ale czasem pewne rzeczy wydają się człowiekowi "ogólnie jakieś" (np. dojazdy są drogie), a jak się przeliczy, to się ma konkret w miejsce ogólnika, który może niepotrzebnie niepokoił. Różnice w cenie pensjonatów jako takich są 200 - 300 złotych, trzeba by to porównać z różnicą w cenie dojazdów. I kowala/weta też przeliczyć. Tzn. nie trzeba. A może, jak piszesz, zostało już to przekalkulowane. Pieniądze mogą nie być najważniejsze, ale lepiej wiedzieć, o jakie całościowe sumy chodzi. IMHO Smile Zresztą - to jak w MasterCard: mieć konia (prawie) pod bokiem - bezcenne Smile

<t>Teolinek (You'll never shine if you don't glow.)</t>
Klara Naszarkowska
06-18-2010, 10:37 PM #38

Może tak. Ale czasem pewne rzeczy wydają się człowiekowi "ogólnie jakieś" (np. dojazdy są drogie), a jak się przeliczy, to się ma konkret w miejsce ogólnika, który może niepotrzebnie niepokoił. Różnice w cenie pensjonatów jako takich są 200 - 300 złotych, trzeba by to porównać z różnicą w cenie dojazdów. I kowala/weta też przeliczyć. Tzn. nie trzeba. A może, jak piszesz, zostało już to przekalkulowane. Pieniądze mogą nie być najważniejsze, ale lepiej wiedzieć, o jakie całościowe sumy chodzi. IMHO Smile Zresztą - to jak w MasterCard: mieć konia (prawie) pod bokiem - bezcenne Smile


<t>Teolinek (You'll never shine if you don't glow.)</t>

Katoda

Member

170
06-19-2010, 08:07 AM #39
Maku ma rację pisząc, że można nawet rowerem podskoczyć jeżeli ma się blisko i moje koszta benzynowe nie ucierpią. Wink
Obliczenia porobione takie "na oko", więc jakieś względne wyobrażenie mam, jeśli chodzi o dalszy dojazd i o przyjeżdżanie do konia ze 4 razy w tygodniu. "Nie zarobiłabym na benzynę ani na konia" :lol:. Cóż takie są realia.

<t></t>
Katoda
06-19-2010, 08:07 AM #39

Maku ma rację pisząc, że można nawet rowerem podskoczyć jeżeli ma się blisko i moje koszta benzynowe nie ucierpią. Wink
Obliczenia porobione takie "na oko", więc jakieś względne wyobrażenie mam, jeśli chodzi o dalszy dojazd i o przyjeżdżanie do konia ze 4 razy w tygodniu. "Nie zarobiłabym na benzynę ani na konia" :lol:. Cóż takie są realia.


<t></t>

Anula

Junior Member

42
07-04-2010, 11:34 AM #40
Nikt nie odpowiedział na pytanie DuchowejPrzygody o kaloryfery w stajni więc ja odpowiadam. W temp. pow.8*C lepiej się goją rany. SGGW to chyba stajnia kliniki dla koni?
Dogrzewanie to fajna sprawa, dla chorych, rannych i starych koni. Oczywiście nie można przesadzić. Wielu wetów w Niemczech sobie chwali...Niektórzy zamiast kaloryferów wstawiają dmuchawko-wiatraki. Rozwiązanie praktyczne i tańsze.

<t></t>
Anula
07-04-2010, 11:34 AM #40

Nikt nie odpowiedział na pytanie DuchowejPrzygody o kaloryfery w stajni więc ja odpowiadam. W temp. pow.8*C lepiej się goją rany. SGGW to chyba stajnia kliniki dla koni?
Dogrzewanie to fajna sprawa, dla chorych, rannych i starych koni. Oczywiście nie można przesadzić. Wielu wetów w Niemczech sobie chwali...Niektórzy zamiast kaloryferów wstawiają dmuchawko-wiatraki. Rozwiązanie praktyczne i tańsze.


<t></t>

Karolina Jaskulska

Posting Freak

803
07-05-2010, 09:18 AM #41
Tylko na te dmuchawy trzeba chgyba więcej uważac? żeby nie przykryć, żeby nic nie wpadło ...

<t>nie ma trudnych koni, są tylko trudni ludzie...</t>
Karolina Jaskulska
07-05-2010, 09:18 AM #41

Tylko na te dmuchawy trzeba chgyba więcej uważac? żeby nie przykryć, żeby nic nie wpadło ...


<t>nie ma trudnych koni, są tylko trudni ludzie...</t>

Anula

Junior Member

42
07-05-2010, 04:50 PM #42
Nie Smile nazwałam je dmuchawy bo nie wiem jak to się nazywa. :oops: :lol:
To coś ma 2 ''kratki'' zabezwpeczające. Jak stoi w przejściu to raczej nikomu do głowy nie przychodzi żeby zamiatać. Jedyny feler tego gadżetu jest taki, że buczy i szumi, a ja mam wrażliwe uszy. Koniom nie przeszkadza.

<t></t>
Anula
07-05-2010, 04:50 PM #42

Nie Smile nazwałam je dmuchawy bo nie wiem jak to się nazywa. :oops: :lol:
To coś ma 2 ''kratki'' zabezwpeczające. Jak stoi w przejściu to raczej nikomu do głowy nie przychodzi żeby zamiatać. Jedyny feler tego gadżetu jest taki, że buczy i szumi, a ja mam wrażliwe uszy. Koniom nie przeszkadza.


<t></t>

Strony (3): Wstecz 1 2 3
 
  • 0 głosów - średnia: 0
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości