Piszmy po polsku! - apel.
Piszmy po polsku! - apel.
No tak kolega ze Stowarzyszenia jest pasjonatem historii tych ziem. Podczas jednego ze spacerów ze swoim psem, zwrócił uwagę na wystający z ziemi kawałek głaza z charakterystycznymi rysami. W domu porównał do starej fotografii jednego z pomników plebiscytowych. Po plebiscycie na Warmii i Mazurach Niemcy ustawili sporo takich pamiątkowych kamieni ze złotymi cyframi z datą plebiscytu. Kolega zebrał innych kolegów ze Stowarzyszenia i ja oczywiście też się wepchałam i poszliśmy kopać i sprawdzić, czy to to. No i bylo to. Wielki kamulec ze złotymi cyframi 11.VII.1920 - zrobiłam sobie urocze zdjęcie (niestety stracone) na tym głazie, ponieważ z uwagi na datę 11 lipca (moje urodziny) doszłam do wniosku, że to mój głazik Oczywiście w mieście zrobiło się głośno, że nasze Stowarzyszenie Kulturowe jest proniemieckie... tak, jakby historia i fakty miały narodowość. My chcielismy tylko zachować pamiątki przeszłości, nawet gdy ona mówi tylko o 7 osobach, które w naszym mieście miały odwagę głosować za Polską.
A ja Aga nie wiem do końca, czyje to są teraz ziemie i kto ma do nich prawo. Jestem właśnie po lekturze książki graffini Marion Dönhoff "Nazwy, których nikt już nie wymienia", tej, która w styczniu 1945 roku uciekła konno na koniu Alaryk do Niemiec, związanej z Die Zeit i która opisuje historię przodków, którzy osiedlili się tutaj w Prusach w XIV wieku.
Po trwającej 7 tygodni wędrówce konnej nigdy już później nie wsiadła na konia, bo kojarzył jej się z czasami i miejscem, do których nie ma powrotu.
Marion Dönhoff, źródło http://www.marion-doenhoff.de
Z pewnością moje, bo tu się urodziłam To mi w zupełności wystarczy
Z wyrażaniem to chyba ja mam problem Często tak jest, ponieważ nie chce zbytnio zanudzać czytelnika
Postaram się używać poprawnej polszczyzny na szczęście mam firefoxa co mi podkreśla błędy
A co do języka ojczystego o muszę coś opowiedzieć Jakiś czas temu (2-3 tyg. temu) miałam w szkole za zadanie wygłosić prezentację na temat swojej pasji i hobby. Wiadomo jaki temat wybrałam. Na początku zdawał mi się on łatwy jednak kilka dni przed nabrałam obaw. Przygotowałam się mimo wszystko dość profesjonalnie. Napisałam najpierw wszystko w Wordzie , a potem się nauczyłam. Prezentację multimedialną także miałam zrobioną i zdjęcia- nieodzowny element
Do czego zmierzam...
Tworząc prezentację uznałam, że ciekawiej będzie wyglądać ona ze zdjęciami o których mogę coś opowiedzieć, czyli własnymi. Godzinę przed wygłoszeniem stres dopadł mnie większy, bo każdy na hasło "konie" reagował " no to będzie można sobie pospać". chciałam wszystkich zainteresować. Na początku wszystko powiedziałam "po polskiemu", ale w chwili gdy zaczęłam opisywać zdjęcia robiłam takie głupie błędy językowe, że szok. np. moja przygoda z końmi (powinno być z koniami)i wiele innych
Podsumowując. Gdy coś opowiadam szczególnie żywiołowo i chcę przekazać jak najwięcej treści w jak najmniejszym czasie robię straszne błędy, które dla mnie na pierwszy rzut oka nie są takie wielkie. Dlatego proszę o troszeczkę wyrozumiałości:0 Mimo, to będę się starać z całych sił)
Pasiak brawo za podejście i starania!! Powinniśmy chyba brać z Ciebie przykład Dziękuję za pozytywną inspirację
pasiak92 Tworząc prezentację uznałam, że ciekawiej będzie wyglądać ona ze zdjęciami o których mogę coś opowiedzieć, czyli własnymi. Godzinę przed wygłoszeniem stres dopadł mnie większy, bo każdy na hasło "konie" reagował " no to będzie można sobie pospać". chciałam wszystkich zainteresować. Na początku wszystko powiedziałam "po polskiemu", ale w chwili gdy zaczęłam opisywać zdjęcia robiłam takie głupie błędy językowe, że szok. np. moja przygoda z końmi (powinno być z koniami)i wiele innychBardzo się cieszę i dziękuję za odzew
Podsumowując. Gdy coś opowiadam szczególnie żywiołowo i chcę przekazać jak najwięcej treści w jak najmniejszym czasie robię straszne błędy, które dla mnie na pierwszy rzut oka nie są takie wielkie. Dlatego proszę o troszeczkę wyrozumiałości:0 Mimo, to będę się starać z całych sił)
pasiak92 Tworząc prezentację uznałam, że ciekawiej będzie wyglądać ona ze zdjęciami o których mogę coś opowiedzieć, czyli własnymi. Godzinę przed wygłoszeniem stres dopadł mnie większy, bo każdy na hasło "konie" reagował " no to będzie można sobie pospać". chciałam wszystkich zainteresować. Na początku wszystko powiedziałam "po polskiemu", ale w chwili gdy zaczęłam opisywać zdjęcia robiłam takie głupie błędy językowe, że szok. np. moja przygoda z końmi (powinno być z koniami)i wiele innychBardzo się cieszę i dziękuję za odzew
Podsumowując. Gdy coś opowiadam szczególnie żywiołowo i chcę przekazać jak najwięcej treści w jak najmniejszym czasie robię straszne błędy, które dla mnie na pierwszy rzut oka nie są takie wielkie. Dlatego proszę o troszeczkę wyrozumiałości:0 Mimo, to będę się starać z całych sił)
dokładnie miało być inaczej xD Tylko, że myślałam właśnie na tym i dlatego
i przykład, ze robię głupie błędy xD
ufff... zmęczyłam się tymi postami o ochraniaczach i już nie poprawiałam w nich nic... musicie przetrwać
hehehehe:d no napisałaś się
a ile byków!!
żartuję)