Prasa końska - ciekawe artykuły
Prasa końska - ciekawe artykuły
Witajcie,
pomyślałem sobie, że można by założyć wątek sygnalizujący interesujące artykuły w prasie o koniach. Mogłaby powstać fajna baza dla zainteresowanych.
Teraz np. w marcowych "Koniach i rumakach" i w "Arabach" były artykuły o bolesności grzbietu u koni.
Jeżeli bóg urodzaju i winorośli pozwoli, to chciałbym nieco poszerzyć temat w kierunku "Przegląd prasy". Już wkrótce chciałby zaprezentować ciekawe artykuły z dziedziny treningu sportowego (wprawdzie u ludzi, ale zawsze). W naszej prasie końskiej jest w sumie mało porywających artykułów.
To i ja wtrącę swoje 3 grosze w ten temat
Uważam, że mogłaby powstać w Polsce gazeta o metodach naturalnych tak jak tutaj:
http://www.naturalhorse.com/
Uważam, że znalazłaby wielu czytelników i byłaby to super sprawa.
czy jako stowarzyszenie możemy wydawac własną literaturę?
Stowarzyszenie oczywiście może wydawać własną literaturę, bądź jako książki, bądź czasopisma, bądź też jako zeszyty tematyczne. Ale wydawanie papierowych książek/czasopism to bardzo trudna sprawa, bo z jednej strony jest kosztowna, a z drugiej krąg odbiorców mocno ograniczony. Temat gazety raczej bym porzucił.
Kiedy 5 lat temu byłem na kursie instruktorskim, jeden z naszych wykładowców powiedział, że jest tylko jedno czasopismo, fachowo zajmujące się sportem wyczynowym. Czasopismo to nazywa się "Sport wyczynowy. Kwartalnik teoretyczno metodyczny". W piśmie tym zamieszczane są fachowe artykuły dotyczące sportu, treningu itp. No i w końcu zamówiłem. Właśnie dostałem paczkę z rocznikiem 2009, a wkrótce otrzymam pierwszy numer na 2010.
I chciałbym się podzielić niektórymi artykułami. Na początek qartykuł z działu teoria treningu autorstwa Dariusza Sitkowskiego "O niektórych środkach i metodach tzw. wspomagania treningu sportowego" (Sport wyczynowy, 2009, Nr 1 str. 35). W artykule autor omawia wybrane środki i metody wspomagania badań naukowych i badań eksperymentalnych. Na początek omawiane są predyspozycje genetyczne jako przesłanka sukcesu sportowego. W dalszej kolejności omawiane są metody wspomagania treningu sportowego, a mianowicie trening wysokościowy, stosowanie powietrza o zwiększonej zawartości tlenu, komory kriogeniczne, wysiłek w wysokiej temperaturze otoczenia, trening wibracyjny, elektrostymulacja, trening w warunkach okluzji, trening mięśni oddechowych i wreszcie schładzanie organizmu. Całość poparta jest bogatą literaturą, głównie zachodnią.
Oczywiście nie wszystkie metody wspomagania treningu ludzi nadają się dla koni. Ale po przeczytaniu mogę powiedzieć, że szczególnie zainteresowało mnie schładzanie organizmu i wysiłek w wysokiej temperaturze. Innym razem omówię to zagadnienie opierając się na cytowanym artykule.
Trochę obok tematu o treningu sportowym, była niedawno w Gazecie Wyborczej seria artykułów o tym, w jaki sposób przygotowywać się do biegania wiosennego, w ramach akcji Polska Biega. Oczywiście najlepiej jest biegać też zimą, ale trudniej zmobilizować się. Omówiono m.in. książkę Born to Run - Urodzeni Biegacze, w której poruszono kwestię butów do biegania. Okazuje się, po przeprowadzeniu badań na sporej liczbie biegaczy, że najmniej kontuzji i urazów mieli ci, którzy biegali w zwykłych trampkach czy tenisówkach, a nie super wypasionych, markowych.
A oto cytat z artykułu:
"Jak pisze McDougall, już w 1989 roku, szwajcarski lekarz z Uniwersytetu w Bernie dr Bernard Marti opublikował w 'The American Journal of Sports Medicine'' wyniki analizy urazów odniesionych przez ponad 4 tys. biegaczy w berneńskim wyścigu na 15 km. Kontuzje odniosła prawie połowa z nich i dr Mart postanowił sprawdzić, czym były one spowodowane.
Okazało się, że zależały od ... ceny butów. Biegacze w dobrze amortyzowanych butach kosztujących ponad 95 $ byli ponad dwukrotnie bardziej narażeni na urazy niż ci, którzy biegli w tanim i twardym obuwiu."
Konkluzja jest taka, najlepiej biegać boso.
To co napisałaś jest bardzo ciekawe i zastanawiające. Ale czy autor wykluczył inną możliwość, a mianowicie taką, że cena butów jest związana z zaawansowaniem zawodnika w trening, a ten przecież zwiększa możliwości urazów. Taką ewentualność należałoby również rozważyć, jeżeli badanie ma być wiarygodne.
Nie jestem socjologiem, ale jeśli startuje grupa 4 tysięcy zawodników i to w biegu na dość poważnym dystansie, na pewno nie są to już amatorzy i nad wynikami takich badań musimy zastanowić się.
Dalej w artykule wspomniane jest, że to nieprawda, jakoby człowiek, w porównaniu z czworonogami był kiepskim biegaczem. Żaden czworonóg nie dorówna człowiekowi w biegach dłuższych niż maraton.
W sprincie jest nieco gorzej. Według antropologów (to jest oczywiście jedna z hipotez, ale co hipotezą nie jest ...?!) człowiek zaczął biegać, aby zdobyć pożywienie. Ponieważ nie korzystał jeszcze z narzędzi takich jak łuk i włócznia, to "żeby upolować sobie obiad, musiał zabiegać zwierzaka na śmierć". Naukowcy przytaczają fakt, że antylopę można w ten sposób zabić zmuszając ja do nieustannego galopu przez 10-15 km.
Artykuł jest bardzo ciekawy. Spróbuję odnaleźć link w archiwum Gazety.
To artykuł "Bosy maratończyk" z 15 marca.
http://wyborcza.pl/1,75476,7662303,Bosy_...&startsz=x
Ja się nie upieram, ani nie podważam, wskazuję jedynie na wątpliwości. Dystans 15 km nie jest trudnym dystansem i zapewniam Cię, że większość to amatorzy. Dystans 15 km lub 10 km to normalny trening dla sportowców wyczynowych. Dla amatora to wysiłek, ale nawet ja na WF'ie biegałem na 10 km i to w miarę regularnie.
Piszę to dlatego, że przy takim dystansie z pewnością wystartowało wielu amatorów. Ci którzy faktycznie brali udział w wyścigu, biegli na znacznie wyższym tempie i oni zapenw mieli profesjonalne buty. Podkreślam - nie upieram się przy swoim, ale moje wątpliwości rosną.
Ps. W Afryce południowej w XVIII wieku powstało imperium Zulusów. Imperium to posiadało liczną armię, która wszędzie przemieszczała się pieszo (a konkretnie biegiem). I mimo tego na jej wyposarzeniu było obuwie w postaci sandałów.
A być może zadziałała tu jeszcze inna prawidłowość (znana choćby ze stoków narciarskich): niektórzy sądzą, że profesjonalne [czyt. drogie] buty zastąpią im w jakimś stopniu trening i umiejętności.
To również tylko hipoteza, oczywiście.
Zgadzam się z Tobą.
Ps. Aleśmy sobie zrobili dyskusję o trampkach na końskim forum :!: :lol: