Rozciąganie
Rozciąganie
Temat się pojawił w wątku o petycji do FEI w sprawie rollkuru.
Czy..?
Jak, kiedy, po co...?
Na co uważać...?
Podzielcie się doświadczeniami :-)
Super temat. Ja po "inspiracyjno-tematycznym" filmie zaczęłam koniowi rozciągać nogi, ale tak naprawdę nie wiem, po co to robię. Mam nadzieję, że nogi też zmieszczą się w tym wątku.
nie wiem czy to dokładnie na temat...ale ja ze swoja klaczką ćwiczymy rozciągania marchewkowe...ona super mocno potrafi sie wyciągnąć i rozciągnąć do marchewki. Potem ona je warzywko, a ja czekoladkę....i jesteśmy obie happy!
Ostatnio stałam oparta o jej bok, a ona wyciągnęła szyje bez przemieszczania się aż prawie do ogona!!!!!!!!!!!! Jest bardzo elastyczna...ale ma 5 latek.
Ja stretchingu nie uskuteczniam w ogóle. Zostawiam to fachowcom. Wolę nieinwazyjne metody dla laików 8)
Ja koniniom swoim rozciągałam łapy od wieków... kiedyś w jakimś Stadzie masztalerz mówił, że po osiodłaniu lepiej się popręg ułoży jak się koninie przody rozciągnie (skóra pod popręgiem jesli będzie zagięta, to się "odegnie"). No i lepiej będzie łazić (koń, nie masztalerz) jak się mu wszystkie łapy do czasami porozciąga - i jakoś tak mi zostało po dziś dzień chociaż nigdy nie zastanawiałam się nad głębszym sensem "wyciągania łapek" i nie wiedziałam, że to ma swoją ambitną nazwę :oops:
Cytat:Pomimo iż stretching wykonywany jest również przez wielu sportowców sportów ekstremalnych w formie krótkiej, acz zaawansowanej rozgrzewki - sam jako ćwiczenia wymaga rozgrzewki, gdyż rozciąganie nierozgrzanych mięśni prowadzić może do kontuzji lub zapaleń, a w konsekwencji do zwyrodnień.
Uprasza się nie wyszydzać 8)
użyłam określenia "stretching", żeby odróżnić ćwiczenia rozciągające, o jakie chodzi w niniejszym wątku, od rozciągania różnych partii mięśni będącego niejako efektem ubocznym pracy w siodle i z ziemi - na przykład u konia we wzdłużnym wygięciu.
zresztą:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Stretching
i cytat - ostrzeżenie:
Cytat:Pomimo iż stretching wykonywany jest również przez wielu sportowców sportów ekstremalnych w formie krótkiej, acz zaawansowanej rozgrzewki - sam jako ćwiczenia wymaga rozgrzewki, gdyż rozciąganie nierozgrzanych mięśni prowadzić może do kontuzji lub zapaleń, a w konsekwencji do zwyrodnień.
Ja przez pewien czas męczyłam rudą księżniczkę wygibasami, dopóki nie poczytałam sobie trochę i nie stwierdziłam, że może to wcale nie takie hop-siup na jakie wygląda. Postanowiłam wiec najpierw trochę więcej poczytać i doszkolić się na tyle, żeby móc się jakoś rekreacyjnie bezpiecznie porozciągać. A że od tamtej chwili czasu na wszystko jakoś mało i moja wiedza w tej kwestii nie bardzo się zwiększyła, to konica cieszy się z gimnastycznego nieróbstwa.
Zdradzę się jestem fizjoterapeutką i streching jest nie jest mi obcy - bynajmniej ten "ludzki". Niesie on ze sobą bardzo dużo dobrego, ale pod warunkiem że wiemy co robimy, mamy swiadomość i wiedzę danego ćwiczenia. Cóż mogę dodać - ćwiczenia te ZAWSZE powinny być poprzedone rozgrzewką, gdyż bardzo łatwo tu pouszkadzać np przyczepy mięsniowe.
Praktycznie rzecz biorąc - jeśli mamy o tym pojęcie to ćwiczenia te są rewelacyjne A swoją drogą polecam też spróbowac na sobie... rewelka 8)
U ludzi to jest tak:
Najpierw wykonujemy skórcz danego mięsnia, bądź grupy którą chcemy rozciagać. Skórcz taki przytrzymujemy ok 10 sekund, następnie jest "rozkurcz" - rozluźnienie, parę głebokich oddechów i naciagnięcie. No i ogólnie dla każdego mięśnia jest nieco inna pozycja i takie tam szczegóły...
Nie wiem jak jest u koni, tzn z pewnościa ich mieśnie są zbudowane podobnie, ale są inne proporcje i inna biomechanika (zasady te same co u ludzi, ale wiesz o co chodzi ) Tak więc myśle, że aby robic streching pupilowi to najpierw trzeba by było poznac solidnie anatomię, zwłaszcza z zakresu układu mięśniowego. I to nie pobierznie, ale dokładnie.
Ja w każdym razie zamierzam kiedyś zgłębić tajniki końskiej fizyczności. A póki co rozgryzam umysł 8)
pozdrawiam
Ja trochę ćwiczę rozciągania z Teo.
Po pierwsze tylne nogi - weterynarz mi pokazała, jak. Ale to raczej takie lekkie przytrzymanie, zasugerowanie kierunku i pokazanie koniowi, że może nogę rozluźnić i do tyłu rozprostować i rozciągnąć, a nie "ciągnięcie" za nią. No i to jest konkretnie na Teosiowe stawy skokowe. Tym się zajmujemy i przed jazdą, i po, i jak tylko mi się przypomni.
Po drugie szyja - w bok, w bok do dołu, w dół między przednie kopytka. Ja to robię klikerowo: najpierw jest sygnał (szczątkowy z targetowania), jak koń się rozciągnie, to klik, i podaję papu tak, że koń jeszcze minimalnie bardziej musi się rozciągnąć. To rozciąganie robię po rozgrzewce, albo po jeździe po prostu. I też konsultowałam to z wetką.
Dobrze jest się dokładnie dowiedzieć, jak które rozciąganie powinno wyglądać, żeby na to, co trzeba, działać - bo da się uniknąć "oszukiwania" przez konia (na przykład wykrzywiania głowy).
Wyciagnęłam ten temat , bo mi dzisiaj rano kuc przypomniał
On rozciąga się sam po wstaniu rano .
Jak pies- przenosi swój ciężar ciała mocno do tyłu, prostując i wyciągając przednie nogi., na mocno ugiętych tylnych
Potem przenosi ciężar do przodu i wyciąga do tyłu tylne, oczywiście po kolei, dodatkowo potrząsając nimi
Potem jeszcze ugryzie konia na powitanie, zarobi od tego ostatniego kopniaka i jest gotów do jedzenia
Koń tego nigdy nie robi
Spotkał się ktos z taką gimnastyką?
Muszę zacząć rano chodzic do nich z aparatem - tylko trzeba upolować chwilę , jak on dopiero budzi się.
Dzisiaj akurat byłam trochę wczesniej niż zwykle, jeszcze szarówka
Tak na przednich nogach kiedyś koń się przeciągnął, jak na nim siedziałam :-) To było baaaardzo zaskakujące :-) A Cejlon zanim poda tylne kopyta do czyszczenia często gęsto też wyciąga sobie te kulasy :-)
Konie same z siebie stosują rózne rozciągania i wyciagania .Takie pozycje jak Cejlon ; obie łapy do przodu a "kuper "do gory ( psy tak robia) , czy wyciąganie w tył maksymalnie daleko tylnej nogi. Jeżeli my im proponujemy takie różne wygibasy to po prostu trzeba się "wsłuchiwać" w ich reakcję. Nie forsować nigdy niczego siłą , a tylko tyle na ile koń sam pozwala bez sprzeciwu . One najlepiej wiedzą ile w danym momencie mogą i wystarczy to uszanować.