Hipologia Kategoria Chów koni - i wszystko, co z nim związane Tajemnicza choroba

Tajemnicza choroba

Tajemnicza choroba

Strony (3): Wstecz 1 2 3 Dalej
12-20-2009, 08:20 PM #16
Jeżeli koń nie wychodzi, to moze leżeć z nudów.(znam takie które sa zdrowe a odkad ich= nie wypuszczają zaczeły lezec w dzień.

<r>"Niewiele jest w koniu chęci do walki, o ile człowiek jej tam nie włoży." Buck Brannaman<br/>
<URL url="http://www.cantos.blog.pl">http://www.cantos.blog.pl</URL></r>
Anna Skrzypczak
12-20-2009, 08:20 PM #16

Jeżeli koń nie wychodzi, to moze leżeć z nudów.(znam takie które sa zdrowe a odkad ich= nie wypuszczają zaczeły lezec w dzień.


<r>"Niewiele jest w koniu chęci do walki, o ile człowiek jej tam nie włoży." Buck Brannaman<br/>
<URL url="http://www.cantos.blog.pl">http://www.cantos.blog.pl</URL></r>

Elmo

Junior Member

20
12-22-2009, 11:20 AM #17
W zasadzie nalezalo by wziac pod uwage ze jezeli kon nie ma ruchu i dodatkowo duzo lezy to perystaltyka jelit zwalnia i kal moze byc lużny...zwlaszcza ze mlodsze konie wiecj leżą niz dorosle. jezeli ma apetyt i zjada, to powiedzmy ze nic mu nie jest, tak naprawde nalezaloby zobaczyc tego konia, czy aby na pewno on jest chudy, bo mloddy kon w fazie wzrostu tez ma prawo byc chudy.

ja jednak obstawiam nadal ze kon jest zarobaczony i to jest przyczyna, luznego kału oraz pokladania sie, jezzeli jest slaby, to oznacza ze jego pasozyty pozbawiaja go krwi!!!!!!

ps. odradzam nie karmienie konia owsem gdy nie pracuje.zwlaszcza mlodego i rozwijajacego sie!!

<t></t>
Elmo
12-22-2009, 11:20 AM #17

W zasadzie nalezalo by wziac pod uwage ze jezeli kon nie ma ruchu i dodatkowo duzo lezy to perystaltyka jelit zwalnia i kal moze byc lużny...zwlaszcza ze mlodsze konie wiecj leżą niz dorosle. jezeli ma apetyt i zjada, to powiedzmy ze nic mu nie jest, tak naprawde nalezaloby zobaczyc tego konia, czy aby na pewno on jest chudy, bo mloddy kon w fazie wzrostu tez ma prawo byc chudy.

ja jednak obstawiam nadal ze kon jest zarobaczony i to jest przyczyna, luznego kału oraz pokladania sie, jezzeli jest slaby, to oznacza ze jego pasozyty pozbawiaja go krwi!!!!!!

ps. odradzam nie karmienie konia owsem gdy nie pracuje.zwlaszcza mlodego i rozwijajacego sie!!


<t></t>

Karolina Jaskulska

Posting Freak

803
12-22-2009, 11:23 AM #18
dziękuję bardzo za odpowiedzi :*

<t>nie ma trudnych koni, są tylko trudni ludzie...</t>
Karolina Jaskulska
12-22-2009, 11:23 AM #18

dziękuję bardzo za odpowiedzi :*


<t>nie ma trudnych koni, są tylko trudni ludzie...</t>

Julia z Orla

Posting Freak

1,409
12-22-2009, 01:06 PM #19
Elmo, owies można doskonale zastąpić mniej energetyczną mieszanką pasz (i bezpieczniejszą jeśli chodzi o te paskudne cukry), a równie bogatą w pierwiastki - tylko trzeba dobrze zbilansować dawkę.

Ja bym się obawiała, że mój koń raz, że nie strawi należycie cukrów i pójdzie mu to dalej (wiadomo jakie konsekwencje), albo że postanowi się wyhasać na padoku i mu się to odbije chorobą poświąteczną.

<r><SIZE size="85"><s></s><URL url="http://stajniaequila.blogspot.com/"><s></s><COLOR color="#80BF00"><s></s>★Stajnia Equila<e></e></COLOR><e></e></URL><br/>
<URL url="http://equimechana.blogspot.com/"><s></s>EQUIMECHANA - o biomechanice ruchu konia<e></e></URL><br/>
<I><s></s>"The horse already understands the human better than the human will ever understand the horse."<e></e></I> D.Bennet<e>
</e></SIZE></r>
Julia z Orla
12-22-2009, 01:06 PM #19

Elmo, owies można doskonale zastąpić mniej energetyczną mieszanką pasz (i bezpieczniejszą jeśli chodzi o te paskudne cukry), a równie bogatą w pierwiastki - tylko trzeba dobrze zbilansować dawkę.

Ja bym się obawiała, że mój koń raz, że nie strawi należycie cukrów i pójdzie mu to dalej (wiadomo jakie konsekwencje), albo że postanowi się wyhasać na padoku i mu się to odbije chorobą poświąteczną.


<r><SIZE size="85"><s></s><URL url="http://stajniaequila.blogspot.com/"><s></s><COLOR color="#80BF00"><s></s>★Stajnia Equila<e></e></COLOR><e></e></URL><br/>
<URL url="http://equimechana.blogspot.com/"><s></s>EQUIMECHANA - o biomechanice ruchu konia<e></e></URL><br/>
<I><s></s>"The horse already understands the human better than the human will ever understand the horse."<e></e></I> D.Bennet<e>
</e></SIZE></r>

Stajenny

Member

126
12-22-2009, 01:51 PM #20
ZAZNACZAM ŻE NIE JESTEM WETERYNARZEM, ALE Z TWOICH WYPOWIEDZI WYNIKA ŻE NA OBSŁUGĘ WETERYNARYJNĄ WŁAŚCICIEL SIĘ SZYBKO NIE ZDECYDUJE. MOŻNA PODEJRZEWAĆ ANEMIĘ U TEGO KONIA. MOŻESZ KUPIĆ JAKIŚ ŚRODEK ZWIĘKSZAJĄCY POZIOM HEMOGLOBINY WE KRWI. PODAWANIE MU TEGO NA PEWNO MU NIE ZASZKODZI A MOŻE POMÓC. ALE BEZ BADAŃ KRWI NIE DOWIESZ SIĘ CO KONIOWI DOLEGA.
POZDRAWIAM

<t></t>
Stajenny
12-22-2009, 01:51 PM #20

ZAZNACZAM ŻE NIE JESTEM WETERYNARZEM, ALE Z TWOICH WYPOWIEDZI WYNIKA ŻE NA OBSŁUGĘ WETERYNARYJNĄ WŁAŚCICIEL SIĘ SZYBKO NIE ZDECYDUJE. MOŻNA PODEJRZEWAĆ ANEMIĘ U TEGO KONIA. MOŻESZ KUPIĆ JAKIŚ ŚRODEK ZWIĘKSZAJĄCY POZIOM HEMOGLOBINY WE KRWI. PODAWANIE MU TEGO NA PEWNO MU NIE ZASZKODZI A MOŻE POMÓC. ALE BEZ BADAŃ KRWI NIE DOWIESZ SIĘ CO KONIOWI DOLEGA.
POZDRAWIAM


<t></t>

semiramida

Member

57
12-22-2009, 06:07 PM #21
a jak bardzo luźny jest ten kał? Ciągle taka sama konsystencja czy zmienna?

<t></t>
semiramida
12-22-2009, 06:07 PM #21

a jak bardzo luźny jest ten kał? Ciągle taka sama konsystencja czy zmienna?


<t></t>

Karolina Jaskulska

Posting Freak

803
12-22-2009, 06:13 PM #22
jest tylko trochę bardziej luźne niż powinno, nie jest takie bardzo płynne.

<t>nie ma trudnych koni, są tylko trudni ludzie...</t>
Karolina Jaskulska
12-22-2009, 06:13 PM #22

jest tylko trochę bardziej luźne niż powinno, nie jest takie bardzo płynne.


<t>nie ma trudnych koni, są tylko trudni ludzie...</t>

semiramida

Member

57
12-22-2009, 06:44 PM #23
moze to nie to samo co miał mój koń, ale gdyby normalne badania krwi nic nie znalazły to radzę zrobić (nie wiem kto to potrafi) badanie hormonów. Zatrucia metalami cieżkimi uszkadzają mózg i prowadzą do złej gospodarki hormonalnej. Nie ma raczej badań mozgu, wiec tylko te hormony pozostają. Chyba warto to wykryć szybko, bo samo już nie minie a nieprawidłowa gospodarka hormonalna robi spustoszenia w organizmie konia. Na początek chroniczna biegunka, potem ochwat i kolki i po drodze sporo innych chorób, to jest (u nas było) jak Aids... Dziś myślę, że może da się określić nieprawidłowe poziomy hormonów i leczyć hormonalnie... Może w przypadku ogierów to całkiem częste i kastracja tu szybko pomaga?

<t></t>
semiramida
12-22-2009, 06:44 PM #23

moze to nie to samo co miał mój koń, ale gdyby normalne badania krwi nic nie znalazły to radzę zrobić (nie wiem kto to potrafi) badanie hormonów. Zatrucia metalami cieżkimi uszkadzają mózg i prowadzą do złej gospodarki hormonalnej. Nie ma raczej badań mozgu, wiec tylko te hormony pozostają. Chyba warto to wykryć szybko, bo samo już nie minie a nieprawidłowa gospodarka hormonalna robi spustoszenia w organizmie konia. Na początek chroniczna biegunka, potem ochwat i kolki i po drodze sporo innych chorób, to jest (u nas było) jak Aids... Dziś myślę, że może da się określić nieprawidłowe poziomy hormonów i leczyć hormonalnie... Może w przypadku ogierów to całkiem częste i kastracja tu szybko pomaga?


<t></t>

Julia z Orla

Posting Freak

1,409
12-22-2009, 10:06 PM #24
O, a to ciekawy przypadek, bo mam wrażenie, że też się z tym spotkałam w miejscu, w którym kiedyś pracowałam (konkretnie paskudne zatrucie żelazem z ciężkim kolkowaniem i objawami ochwatu, i w ogóle - spustoszenie w organizmie) - opiszesz szczegółowiej co się przydarzyło twojemu koniowi?

<r><SIZE size="85"><s></s><URL url="http://stajniaequila.blogspot.com/"><s></s><COLOR color="#80BF00"><s></s>★Stajnia Equila<e></e></COLOR><e></e></URL><br/>
<URL url="http://equimechana.blogspot.com/"><s></s>EQUIMECHANA - o biomechanice ruchu konia<e></e></URL><br/>
<I><s></s>"The horse already understands the human better than the human will ever understand the horse."<e></e></I> D.Bennet<e>
</e></SIZE></r>
Julia z Orla
12-22-2009, 10:06 PM #24

O, a to ciekawy przypadek, bo mam wrażenie, że też się z tym spotkałam w miejscu, w którym kiedyś pracowałam (konkretnie paskudne zatrucie żelazem z ciężkim kolkowaniem i objawami ochwatu, i w ogóle - spustoszenie w organizmie) - opiszesz szczegółowiej co się przydarzyło twojemu koniowi?


<r><SIZE size="85"><s></s><URL url="http://stajniaequila.blogspot.com/"><s></s><COLOR color="#80BF00"><s></s>★Stajnia Equila<e></e></COLOR><e></e></URL><br/>
<URL url="http://equimechana.blogspot.com/"><s></s>EQUIMECHANA - o biomechanice ruchu konia<e></e></URL><br/>
<I><s></s>"The horse already understands the human better than the human will ever understand the horse."<e></e></I> D.Bennet<e>
</e></SIZE></r>

semiramida

Member

57
12-23-2009, 10:07 AM #25
kupiłam konia chudego i z dziurą w ścianie kopyta przedniego, po nieodnalezionym ropniu. Po przyjeździe do mnie okazało sie że kon zamiast kup robi krowie placki. Uważaliśmy że to pewnie stres związany ze zmianą miejsca, z robakami. Odrobaczyliśmy, konik był karmiony aż nazbyt dobrze, biegunka jednak nam pozostała na zawsze. To znaczy na niecałe cztery lata, tyle u mnie żyła ta klacz, nie dożyła 15-stych urodzin. A to był nie byle jaki koń, mama mistrza WKKW, wiec niemożliwe żeby genetycznie była jakaś nieodporna. Byl też kaszel, ale dał sie wyleczyć raz na zawsze, był pewnie od zarobaczenia i nie wiążę go z ogólną chorobą. Klacz też, gdy sie do niej podchodziło, dostawała wielkiej plamy z potu na szyi, normalnie z początku myślałam że ktoś mi ją klepnął mokrą rękawicą czy co... Była bardzo grzeczna. Często grzebała kopytem i stawała przednimi nogami na podwyższeniach. nie uważaliśmy jej za chorą. Kopyta były poochwatowe ale nietypowo, nie było jednej konkretnej linii z dnia ochwatu, tam była cała masa tych linii. Miala uszkodzone koronki. Kowal ładnie wywerkowal, zostala bez podków, tym bardziej że postanowiliśmy werkować często, żeby jak najszybciej pozbyć sie dziury ze ściany. Klacz też grzała sie jak najęta. Miała dużo energii, bardzo chętnie biegała.Dalam konia w trening, niestety po miesiącu okazało sie że mój koń oprócz kolki w nowej stajni, dostał też raka kopyt. Wszystkich. Przyczyną było mokre podłoże w boksie. ale tylko mój koń na to zachorował a na dodatek nie do uwierzenia było, że tak błyskawicznie. Wyleczyliśmy tego raka. Tuż po wyleczeniu, jesienią konik dostał ropnia w tym samym kopytku w którym mial wcześniej dziurę. Ropnia nie znaleziono. Do wiosny jakoś to wyleczyliśmy. Niestety kość się odkleiła w tym kopytku. Rozmaite starania doprowadzały do jako takiej sprawności konia. Ale te jedno kopyto miało się coraz gorzej. Prawie cały czas było cieple. Żaden wet nie wiedział co koniowi jest. Po niecałych 3 latach u mnie pojawiły się pierwsze straszne kolki, takie z kroplówką, zastrzykami. Po jednej z pierwszych, koń dostał zapalenia żył, stracił główną żylę. Kolejne leczenia miały problem, gdzie sie wkłuwać. Badania krwi mówiły że wszystkie organy są ok. Zbadałam narządy rodne, były zdrowe. Leczyliśmy też szpata. Konik poszedł na całodobowe pastwisko i miał zdjętą puszkę kopytową. Kopytko ładnie odrastało, ale chód dwutaktowy pozostał. Niestety i tam trapiły go kolki. umarł z wycieńczenia, z głodu, z bólu, z zimna, nie mogąc już nic zjeść. Nie zdążyłam jej uśpić bo koń stał tak daleko że żaden koński wet mimo obietnic tam nie dojechał a miejscowi weci leczyli tylko kolkę. Badania krwi w dniu śmierci potwierdziły że już żaden organ nie działa. Przez cały ten czas koń była badany przez wetów, szukałam wszędzie informacji. O zatruciu metalami przeczytałam już po śmierci. Póki żyła uważano że biegunka jest z nadmiaru przebytych zarobaczeń, że ona ma na zawsze uszkodzone jelita. Dużo można gdybać, wniosek zostaje na razie taki, że kon z chroniczna biegunką to jest koń do zwrotu, albo że taki kon nie pożyje długo... A że nie miała uszkodzonych jelit może świadczyć fakt, że przez te niecałe cztery lata, ze 3 razy udało jej się zrobić skulkowane kupki. Niestety nie wyłapałam, co na nią tak dobrze wtedy wpłynęło...

<t></t>
semiramida
12-23-2009, 10:07 AM #25

kupiłam konia chudego i z dziurą w ścianie kopyta przedniego, po nieodnalezionym ropniu. Po przyjeździe do mnie okazało sie że kon zamiast kup robi krowie placki. Uważaliśmy że to pewnie stres związany ze zmianą miejsca, z robakami. Odrobaczyliśmy, konik był karmiony aż nazbyt dobrze, biegunka jednak nam pozostała na zawsze. To znaczy na niecałe cztery lata, tyle u mnie żyła ta klacz, nie dożyła 15-stych urodzin. A to był nie byle jaki koń, mama mistrza WKKW, wiec niemożliwe żeby genetycznie była jakaś nieodporna. Byl też kaszel, ale dał sie wyleczyć raz na zawsze, był pewnie od zarobaczenia i nie wiążę go z ogólną chorobą. Klacz też, gdy sie do niej podchodziło, dostawała wielkiej plamy z potu na szyi, normalnie z początku myślałam że ktoś mi ją klepnął mokrą rękawicą czy co... Była bardzo grzeczna. Często grzebała kopytem i stawała przednimi nogami na podwyższeniach. nie uważaliśmy jej za chorą. Kopyta były poochwatowe ale nietypowo, nie było jednej konkretnej linii z dnia ochwatu, tam była cała masa tych linii. Miala uszkodzone koronki. Kowal ładnie wywerkowal, zostala bez podków, tym bardziej że postanowiliśmy werkować często, żeby jak najszybciej pozbyć sie dziury ze ściany. Klacz też grzała sie jak najęta. Miała dużo energii, bardzo chętnie biegała.Dalam konia w trening, niestety po miesiącu okazało sie że mój koń oprócz kolki w nowej stajni, dostał też raka kopyt. Wszystkich. Przyczyną było mokre podłoże w boksie. ale tylko mój koń na to zachorował a na dodatek nie do uwierzenia było, że tak błyskawicznie. Wyleczyliśmy tego raka. Tuż po wyleczeniu, jesienią konik dostał ropnia w tym samym kopytku w którym mial wcześniej dziurę. Ropnia nie znaleziono. Do wiosny jakoś to wyleczyliśmy. Niestety kość się odkleiła w tym kopytku. Rozmaite starania doprowadzały do jako takiej sprawności konia. Ale te jedno kopyto miało się coraz gorzej. Prawie cały czas było cieple. Żaden wet nie wiedział co koniowi jest. Po niecałych 3 latach u mnie pojawiły się pierwsze straszne kolki, takie z kroplówką, zastrzykami. Po jednej z pierwszych, koń dostał zapalenia żył, stracił główną żylę. Kolejne leczenia miały problem, gdzie sie wkłuwać. Badania krwi mówiły że wszystkie organy są ok. Zbadałam narządy rodne, były zdrowe. Leczyliśmy też szpata. Konik poszedł na całodobowe pastwisko i miał zdjętą puszkę kopytową. Kopytko ładnie odrastało, ale chód dwutaktowy pozostał. Niestety i tam trapiły go kolki. umarł z wycieńczenia, z głodu, z bólu, z zimna, nie mogąc już nic zjeść. Nie zdążyłam jej uśpić bo koń stał tak daleko że żaden koński wet mimo obietnic tam nie dojechał a miejscowi weci leczyli tylko kolkę. Badania krwi w dniu śmierci potwierdziły że już żaden organ nie działa. Przez cały ten czas koń była badany przez wetów, szukałam wszędzie informacji. O zatruciu metalami przeczytałam już po śmierci. Póki żyła uważano że biegunka jest z nadmiaru przebytych zarobaczeń, że ona ma na zawsze uszkodzone jelita. Dużo można gdybać, wniosek zostaje na razie taki, że kon z chroniczna biegunką to jest koń do zwrotu, albo że taki kon nie pożyje długo... A że nie miała uszkodzonych jelit może świadczyć fakt, że przez te niecałe cztery lata, ze 3 razy udało jej się zrobić skulkowane kupki. Niestety nie wyłapałam, co na nią tak dobrze wtedy wpłynęło...


<t></t>

Julia z Orla

Posting Freak

1,409
12-23-2009, 11:05 AM #26
Makabra... Sad A czy twoja klacz miała robioną sekcję? I czy miała tendencję do tycia (np. taki typowy bardziej dla ogierów wałek tłuszczu na szyi i ogólnie - większe niż u innych koni otłuszczenie)?

Kurde, wydaje mi się, że to bardzo ważne zbadać glebę i wodę na łące i w miejscu skąd się bierze siano na poziom różnych pierwiastków. Z tego co się zdążyłam dowiedzieć to nadmiar np. żelaza ma bardzo duży wpływ na występowanie ochwatu.

<r><SIZE size="85"><s></s><URL url="http://stajniaequila.blogspot.com/"><s></s><COLOR color="#80BF00"><s></s>★Stajnia Equila<e></e></COLOR><e></e></URL><br/>
<URL url="http://equimechana.blogspot.com/"><s></s>EQUIMECHANA - o biomechanice ruchu konia<e></e></URL><br/>
<I><s></s>"The horse already understands the human better than the human will ever understand the horse."<e></e></I> D.Bennet<e>
</e></SIZE></r>
Julia z Orla
12-23-2009, 11:05 AM #26

Makabra... Sad A czy twoja klacz miała robioną sekcję? I czy miała tendencję do tycia (np. taki typowy bardziej dla ogierów wałek tłuszczu na szyi i ogólnie - większe niż u innych koni otłuszczenie)?

Kurde, wydaje mi się, że to bardzo ważne zbadać glebę i wodę na łące i w miejscu skąd się bierze siano na poziom różnych pierwiastków. Z tego co się zdążyłam dowiedzieć to nadmiar np. żelaza ma bardzo duży wpływ na występowanie ochwatu.


<r><SIZE size="85"><s></s><URL url="http://stajniaequila.blogspot.com/"><s></s><COLOR color="#80BF00"><s></s>★Stajnia Equila<e></e></COLOR><e></e></URL><br/>
<URL url="http://equimechana.blogspot.com/"><s></s>EQUIMECHANA - o biomechanice ruchu konia<e></e></URL><br/>
<I><s></s>"The horse already understands the human better than the human will ever understand the horse."<e></e></I> D.Bennet<e>
</e></SIZE></r>

Karolina Jaskulska

Posting Freak

803
12-23-2009, 09:14 PM #27
Byłam dzisiaj u własciciela konia, wezwie weta ,ale dopiero po świętach ..... Sad
Co mogę zrobić dla konia do końca tego roku?

<t>nie ma trudnych koni, są tylko trudni ludzie...</t>
Karolina Jaskulska
12-23-2009, 09:14 PM #27

Byłam dzisiaj u własciciela konia, wezwie weta ,ale dopiero po świętach ..... Sad
Co mogę zrobić dla konia do końca tego roku?


<t>nie ma trudnych koni, są tylko trudni ludzie...</t>

Elmo

Junior Member

20
12-24-2009, 07:29 AM #28
julia, o owsie napisalam symbolicznie, tzn, mialam na mysli tresciwe ogolnie.
co mozna zrobic dla konia przez swieta? odrobaczyc, dac witaminy. a najlepiej zadbac o odpowiednia ilosc ruchu.

<t></t>
Elmo
12-24-2009, 07:29 AM #28

julia, o owsie napisalam symbolicznie, tzn, mialam na mysli tresciwe ogolnie.
co mozna zrobic dla konia przez swieta? odrobaczyc, dac witaminy. a najlepiej zadbac o odpowiednia ilosc ruchu.


<t></t>

semiramida

Member

57
12-24-2009, 07:56 AM #29
Julia, koń nie był otyły, no ale nie wiadomo jak by wyglądał gdyby był nie w hotelu. Trudno go było utrzymać w stanie, żeby nie było widać żeber. Brzucho było wielkie, rozszerzone żebra i w środku organy poprzesuwane, ale ponoć tak to jest u klaczy co już rodziła.
Te pocenie szyi z czasem zmniejszyło się ale może kupiłam konia w fazie choroby, kiedy organizm próbuje wydalić truciznę przez skórę a potem już były następne etapy... :-(
Ten "mój" rzekomy ropień w kopycie powstał podczas noszenia podków, więc może podejrzanemu koniowi wypada zdjąć podkowy żeby mniej go narażać na ochwat...
Z opisów zatruć metalami to do nas pasował albo ołów albo aluminium, może i to i to było...
Ja i weci bardzo chcieliśmy sekcji zwłok. Ale to była zima i mróz, właściciel stajni nie chciał żeby mu sępy i psy się zleciały do rozrąbanej padliny, podczas gdy zwłoki będą czekać na transport do Jezuickiej Strugi, tam są zwożone padłe zwierzęta gospodarskie... O zakopaniu wtedy nie mogło być mowy... I tak biedna klaczusia chyba 4 dni czekała na ten transport martwa pozakrywana...

<t></t>
semiramida
12-24-2009, 07:56 AM #29

Julia, koń nie był otyły, no ale nie wiadomo jak by wyglądał gdyby był nie w hotelu. Trudno go było utrzymać w stanie, żeby nie było widać żeber. Brzucho było wielkie, rozszerzone żebra i w środku organy poprzesuwane, ale ponoć tak to jest u klaczy co już rodziła.
Te pocenie szyi z czasem zmniejszyło się ale może kupiłam konia w fazie choroby, kiedy organizm próbuje wydalić truciznę przez skórę a potem już były następne etapy... :-(
Ten "mój" rzekomy ropień w kopycie powstał podczas noszenia podków, więc może podejrzanemu koniowi wypada zdjąć podkowy żeby mniej go narażać na ochwat...
Z opisów zatruć metalami to do nas pasował albo ołów albo aluminium, może i to i to było...
Ja i weci bardzo chcieliśmy sekcji zwłok. Ale to była zima i mróz, właściciel stajni nie chciał żeby mu sępy i psy się zleciały do rozrąbanej padliny, podczas gdy zwłoki będą czekać na transport do Jezuickiej Strugi, tam są zwożone padłe zwierzęta gospodarskie... O zakopaniu wtedy nie mogło być mowy... I tak biedna klaczusia chyba 4 dni czekała na ten transport martwa pozakrywana...


<t></t>

Stajenny

Member

126
01-26-2010, 12:43 PM #30
whisperer13 mam pytanie czy robiliście może już badania tego konia i są już jakieś diagnozy weterynarza.Jeżeli możesz napisz co tam było tak z ciekawości pytam.

<t></t>
Stajenny
01-26-2010, 12:43 PM #30

whisperer13 mam pytanie czy robiliście może już badania tego konia i są już jakieś diagnozy weterynarza.Jeżeli możesz napisz co tam było tak z ciekawości pytam.


<t></t>

Strony (3): Wstecz 1 2 3 Dalej
 
  • 0 głosów - średnia: 0
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 2 gości
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 2 gości