Problem z młodym koniem (siodłanie, wsiadanie)
Problem z młodym koniem (siodłanie, wsiadanie)
Pytanie wydzielone z wątku Początkowa praca z młodym koniem.
Przy okazji, oladarlowo, proszę zajrzyj tu: O pisaniu na Forum - zalecenia (ortografia, czytelność...)
Teolinek
oo dzięki za odp
więc eden jest prawie 4 letnim wałachem
ma bardzo cięzki charakter po matce, pomimo ze ojciec jest najłagodniejszym ogierem jakiego znam...
do tej pory nigdy nie miałam problemu z młodymi końmi lecz eden jak zaczeliśmy juz bardzo dawno prace na roud penie, join up fallow wszystko wykonywalismy i yło ok az w sezonie chcieliśmy już zaczac go zajezdzać ogłowie przyjoł nawet nawet, potem siodło po paru dniach- tygodniach -świrował az wkońcu przestał
było wszystko ok az chcielismy na nioego wsiąśc i udało sie nawet po paru dniach był kłus, lecz coś sie stało teraz wogule sie juz nie da osiodłać a o wsiadaniu to juz nie wspomne zailczylam nawet 2 gleby z niego, próbowaliśmy z dod końmi matka czy innymi juz zajezdzonymi młodziakami aby miał przykład ale nic ...
teraz juz wogóle stał sie jakby dziki nic sie z nim n ie da zrobic
po jednym upadku mialam dosc mocne obrazenia-urazy wew, i mam lekkiego stracha na niego ponownie wsiadac a praca od poczatku na roundpenie nic nie daje ..
Rozdzieliła bym problem na etapy: po pierwsze-siodłanie. Zanim się zacznie wsiadać trzeba odbudować zaufanie do siodłania. A tak w ogóle-wykluczony jest uraz/problem fizyczny/źle dopasowane siodło?
Od tego trzeba zacząć-bo skoro przez ileś czasu koń pozwalał na sobie jeździć a potem zaczął się buntować to trzeba zadać sobie pytanie: DLACZEGO?
Czy zmieniła się osoba która z nim pracuje? Siodło? Kiełzno? Karmienie? Warunki w stajni? Padokowanie?
Jeżeli praca w round penie nic nie daje to albo jest źle przeprowadzona (np nie do końca koń przyjmuje uległość) albo problem nie polega na złym stosunku między koniem i człowiekiem. Bo jeśli koń przyjmuje połączenie to z reguły! pozwala się dosiąść. Miałam taki przypadek-wyjątek-nazywa się Jazon. Moją pracę z nim mam opisaną na:
http://profil.wwr.com.pl/Magda_Pawlowicz
wcześniejsze wpisy trzeba zobaczyć.
A na czym polega ten trudny charakter konia? Napisz więcej. CZy to jest skłonność do dominacji czy np płochliwość? Stał się dziki piszesz-w jakim sensie?
Kto chodzi przy koniach stale? Mam na myśli jakiegoś masztalerza, który karmi, czyści itp. Czy tu jest wszystko w porządku? Czy to osoba kompetentna?
Podsumowując: najpierw zbadać-wykluczyć jakiś ból, problem fizyczny. Potem-zacząć zajeżdżać konia od początku.....
To co Magda napisała to wszystko prawda. Ja bym się jeszcze zastanowił czy nie było zbyt mało czasu na przyzwyczajenie do siodła. Czy kłus nie był zbyt wcześnie? Może zaczęłaś kłusować zanim koń jeszcze w pełni oswoił się z siodłem?
Moja propozycja jest taka - zakładasz siodło i dopinasz popręg zupełnie delikatnie. I koń biega z siodłem przez tydzień (oczywiście nie non stop :!: ). A potem drugi tydzień z dodatkami. I potem kolejny tydzień to wsiadanie (tylko). A potem stęp (w kolejnym tygodniu). I po takim okresie dopiero zaczynasz kłusować.
Zaryzykuje stwierdzenie, ze wszystko dzialo sie za szybko. Ale oczywiscie mogę się mylić.