Żywienie koni (+ściółka w boksie)
Żywienie koni (+ściółka w boksie)
Znalazłam taki namiar na sklep oferujący piasek lniany: http://www.horseequipment.pl/piasek-lnia...p-811.html
Kiedyś natknęłam się w sklepie internetowym na preparat umożliwiający wyzbycie się piasku z żołądka- można go dodać do paszy treściwej. Czy ktoś z Was go stosował, na jakiej zasadzie to działa?
Miałam problem ze zdobyciem siana dla moich podopiecznych. Z naszego siana nic nie wyszło , kupne- takie sobie, bywa zagrzybione (odrzucam bez namysłu!) albo z kawałkami ziemi.
Tegoroczne siano jest fatalne (było bardzo mokro) i staram się dokładnie przeglądać siano- odrzucam wszystkie (tak mi się wydaje) grudki z ziemią. Część z pewnością jednak trafia do boksu. Podaję koniom na śniadanie owies z niewielką domieszką jęczmienia, na kolację robię mussli: porcja śniadaniowa + słonecznik, mielona kukurydza, otręby, siemię, czosnek i witaminki. Kowal zachwala kopyta, sierść.
Wiem, ze mieszanka otrąb z siemieniem działa jak wyżej wspomniany preparat. Do tego łuska słonecznikowa (słonecznik) również.
Czyt mamy się obawiać kolki piaskowej?
Obecna pora roku sugerowałaby wypuszczanie koni zimowy okólnik z piaskiem, ale takim nie dysponuję. Mam wszędzie wyjedzoną trawę wciąż eksploatowaną :| . W pensjonacie w którym byłam rok temu konie po takim padoku łaziły do wiosny. Nic żadnemu się nie działo. Była tu kiedyś dyskusja na temat spożywania torfu. Moje też wcinały. A w torfie drobinki piasku też się zdarzają.
Chyba jestem przewrażliwiona...
moje konie non stop z piaskiem na pyskach...tez sie denerwowałam, tez stasowałam ten preparat odpiaszczajacy, ale drogie to jest, malo wydajne i dałam sobie spokoj. Juz to siemie z otrębami lepsze...ale jak kon jest zdrowy to nic mu nie bedzie.
Moje wyżeraja korzonki spod ziemi, ryja jak dziki i wiecznie jak mowie maja zapiaszczone pyszczki.
A co to one nie wiedza co robia? Wiedza, zdrowe są. Luna juz od dawna nie kolkuje,no widac piasek bardziej jej słuzy niz smalec hahaha
troche sie odwrazliwiłam....na szczescie. Ale siano to dosc dokladnie trzęsę!!! Kurz niezdrowy na drogi oddechowe.
Ano, są zdrowe i tylko się cieszyć.
Owsa dostają tyle aby z czymś zmieszać witaminy, czosnek (o,5 kg owsa, druga nieco więcej), wyglądają Dobrze, mają chęć do ruchu. Głównie oferuję im siano.
Teraz mam ładne sianko- luzem, smaczne suche, i bez kurzu. Jednak te grudki ziemi...
Widziałam i znam konie w doskonałej kondycji, które jak piszesz Duchowa, wyjadały korzonki. Zamęt wprowadzają sąsiedzi na wsi, którzy co jakiś czas zwracają mi uwagę typu "Zakolkuje ci i zobaczysz. Sąsiadowi w ten sposób padł koń! O tej porze roku konie powinny stać w oborze (czytaj stajnia)" itd. Chłopskie myślenie.
Czuję się podniesiona na duchu i polegam na ich mądrości. A na dworze są od świtu do zmroku.
asio Kiedyś natknęłam się w sklepie internetowym na preparat umożliwiający wyzbycie się piasku z żołądka- można go dodać do paszy treściwej. Czy ktoś z Was go stosował, na jakiej zasadzie to działa?Z babką płesznik (psyllium)? Ona w przewodzie pokarmowym ma się robić glutowata - i ułatwiać wydalenie piachu.
asio Kiedyś natknęłam się w sklepie internetowym na preparat umożliwiający wyzbycie się piasku z żołądka- można go dodać do paszy treściwej. Czy ktoś z Was go stosował, na jakiej zasadzie to działa?Z babką płesznik (psyllium)? Ona w przewodzie pokarmowym ma się robić glutowata - i ułatwiać wydalenie piachu.
Według mnie działa. Właśnie prepartaty z psyllium
no działalo psyllium u moich koni, były zdrowe.
Ale bez psyllium tez były i są zdrowe....jezeli kon ma sklonnosci do kolek z powodu zapiaszczania sie i po stosowaniu tego preparatu przestaje miec takie skłonnosci to mozna powiedziec, ze działa....ja dałam sobie spokoj z tym!
No włąśnie taką sytuację mam na myśli-konia który kolkował dość uporczywie i przestał. Przetrenowane....
Znalazłam ciekawostkę
http://www.horseequipment.pl/sianokiszon...11485.html
oni tam mają różne rodzaje sianokiszonki. Wreszcie jakieś urozmaicenie Trzeba spróbować
Późną jesienią trzymałam konie na torfie, zwykłym, czarnym, o niskim ph. Po pierwsze - nie brudzi siwych koni! Po drugie bardzo fajnie się sprząta, bo gęstymi widłami się po prostu przesiewa bobki. Po trzecie, konie naprawdę lubią w tym leżeć - musi być grubo pościelone. Po piąte - niweluje wszelki smrodek. Po szóste - dużo wolniej zapełnia się pryzmę. Po siódme - przy wymianie materaca nie ma problemu z utylizacją.
Są dwa "ale". Jedno dotyczy koni bez przerwy chodzących po boksie i ubijających taką ściółkę na twardo. Jak konie są cały dzień na łące to nie ma problemu - gorzej jak muszą zostać w boksach na kilka godzin dłużej. Mój Ali w jedno popołudnie i noc potrafił sobie utłuc asfalt. Drugie "ale" to, że siano rzucone na ziemię w boksie szybko zostaje zmiksowane z torfem i wtedy już nie jest tak super aseptycznie, bo zaczyna się robić amoniak. Dobrym rozwiązaniem pewnie byłoby podawanie siana na zewnątrz boksu, do specjalnego paśnika.
Teraz ścielę słomą i przeraża mnie jak mi rośnie góra na pryzmie, i to z dwóch tylko koni! Poza tym Ali przez noc wyżera wszystkie suche źdźbełka - zostawia samą udeptaną kupę - i wygląda jak baleron. Ametysta na szczęście można postawić na wszystkim i wie jak się zachować.
Poza tym słoma podrożała, trociny również - pewnie dlatego, że robi się teraz z tego opał (owies też pewnie podrożeje, bo coraz popularniejsze są piece na ziarno) - torf wychodzi całkiem ekonomicznie. Skończy się na tym, że każdemu koniowi będę ścielić czymś innym - dla "ubijacza" trociny, a dla kulturalnego konia - torf.
Julia Zdrojewska proponuję przejść na piaseczek lniany. Bardzo dobry nawet dla tych które robią wycieczki do Paryża po boksie. Jak siano położysz na ściółce to wiadomo ta końcóweczka jest zmixowana, ale tylko końcóweczka. Dokładasz balot raz na tydzień (przynajmniej ja tak robie). ale wiadomo dba się jak o troty czyli wybieranie bobków codziennie. Ja osobiście polecam
A jak to wychodzi finansowo, ten len? Na pierwsze ścielenie to chyba po 150 zł na boks, prawda? Ile dziennie się dosypuje? I czy można to dostać z jakiegoś alternatywnego źródła czy tylko w "profesjonalnym" opakowaniu?
O lnie już słszałem, ale jeszcze nie znałem relacji kogoś kto to ma. No właśnie, jak koszty :?:
No i jeszcze gazety. Ale osobiście bym się bał, bo a nuż wpadnie koniowi prasa brukowa i co wtedy :?:
Piasku lnianego nie używałam, więc nie wiem, jak to w praktyce cenowo wychodzi. Tylko oglądałam używane u innych. Wydaje mi się, że podobieństwa do torfu są duże. I tak o tym udeptywaniu "na asfalt" myślę - przy piasku lnianym też się robi zbita warstwa. Ale wydaje mi się, że to właśnie tak ma być. To jest zbite, ale nie tak twarde jak beton. Raczej jak gumowa mata na przykład. Znajoma, która takiej ściółki używa, dosypuje po trochu nowego lnu, a ze starego wykrawa co kilka dni koło wielkości dużego talerza (czyli to jest zbite i spójne, wykrawa, a nie wybiera garściami) i zasypuje nowym lnem (co wyciąga wilgoć z reszty boksu). Więc może to nic złego, że torf się tak ubijał? Konie narzekały? Nie kładły się? Kładły się mniej? Co do podawania siana, znajoma karmiła tylko i wyłącznie z siatki.