Słabe, tkliwe kopyta (wrodzone czy nabyte?)
Słabe, tkliwe kopyta (wrodzone czy nabyte?)
Wątek wydzielony z rozmowy Jęczmień dla konia? Nie wklejam do żadnego z istniejących wątków, bo tamte są trochę inaczej wyprofilowane. Ale oczywiście polecam odwiedziny w istniejących: Pękające kopyta - jak zaradzić? - Podkuwanie koni skraca im życie? - Kącik amatorów-werkowaczy - Kowale - Podbicie - Tajemnice podkuwaczy (+ ochwat) - Jakich chcemy mieć kowali?
Teolinek
(...)Nie wiem czy stan kopyt tego jednego konia jest zalezny od zywienia bo z tego co wiem mial tak od zawsze, zawsze mial tkliwe kopyta , choc urodzil sie w gorach w srogich warunkach i wogole... Nie wiem rowniez czy dawanie owsa/jeczmienia cos by mu pomoglo.... ale prosze o rady i porady (biorac pod uwage ze chodzą pod siodlem gora raz w tygodniu i to nie ciezko!)
aaa i tak mi przyszlo do glowy.. czy z kopytami u koni nie jest tak jak z paznokciami u ludzi.. jedni maja mocne rosna im dlugie nie lamia sie itp choc nic nie robia, a inni maja suche lamliwe, rozdwajajace sie i wogole choc biora jakies tam odzywki smaruja maluja i wogole.. moze to wynika raczej z jakiejs tam "urody" tak jak such czy tlusta cera.. ale jesli oczywiscie jest jakis sposob by pomoc w tych tkliwych kopytach to bede sie starac.. narazie zaczelam od biotyny. zobaczymy co sie z tego urodzi moja wiedze zbyt wielka nie jest wiec miedzy innymi dlatego jestem tu
z tego co mi wiadomo od poprzednich wlascicieli to z kopytkami nic mu nigdy nie bylo... poprostu po twardym podlozu chodzi jak po szkle... objawy sie nasilaja po struganiu problem znika w zimie na jesien, na wiosne tez lepiej.. w lecie najgorzej, bo kopytka robia sie suche i lamliwe....
no niestety to jest cena jaka konie placa za udomowienie...biorac odpowiedzialnosc za to czlowiek powinien jak najbardziej o nie zadbac.. ale wydaje mi sie ze danie im jak najwiecej "narutalnego" srodowiska dobrze im robi.. nie mowie tutaj o przesadach.. puszczeniu koni samopas na sniegi mrozy bez dokarmiania i opieki.. ale o tym walsnie zeby same mogly wybierac czas na popas.. zeby mialy otwarta stajnie pod dostatkiem siana... noi oczywiscie ludzi ktorzy je dogladaja, regularnie czyszcza itd..
wild_filly z tego co mi wiadomo od poprzednich wlascicieli to z kopytkami nic mu nigdy nie bylo... poprostu po twardym podlozu chodzi jak po szkle... objawy sie nasilaja po struganiu problem znika w zimie na jesien, na wiosne tez lepiej.. w lecie najgorzej, bo kopytka robia sie suche i lamliwe...
wild_filly z tego co mi wiadomo od poprzednich wlascicieli to z kopytkami nic mu nigdy nie bylo... poprostu po twardym podlozu chodzi jak po szkle... objawy sie nasilaja po struganiu problem znika w zimie na jesien, na wiosne tez lepiej.. w lecie najgorzej, bo kopytka robia sie suche i lamliwe...
poprzedni wlasciciel mowil to samo.. ze kon po twardym nie lubi chodzic i ten sam problem byl. wiec to raczej nie jest kwestia kowala..(marny nie byl).. bo strugal tez pozostale dwa i sam powiedzial ze ten jeden ma slabsze od reszty.. pozatym wydaje mi sie ze to chyba normalne ze kopyto po struganiu jest bardziej tkliwe... tyle ze ten jeden ma tak przez caly czas.. biotyne jak juz pisalam podaje... konia widzialo kilka osob ktore naprawde na koniach sie zna i nikt o wadach postawy nic nie mowil.. nie wiem do jakiego stopnia mozna zetrzec nierowno kopyta na lace ale moze to mozliwe.. nie znam sie.. mi tez czasem nierowno paznokcie rosna zawijaja sie i cuda sie dzieje ale nie wydaje mi sie ze to kwestia zlego obcinania. drugiemu konikowi ze stajni np rosnie bardzo nierownomiernie.. z jednej strony narasta mu bardziej co powoduje ze faktycznie lekko zawija mu sie noga do wewnatrz.. ale dzieje sie tak tylko z jednym kopytem wiec watpliwe zeby tylko jedno kopyto mu sie zle scieralo.. poprostu nierowno rosnie.. taka jest przynajmniej moja opinia
O z moim też był problem z chodzeniem po twardym. Bardzo długo. do tego wolno rosną mu kopyta. Było tak, ze dopiero w 3-ci tydzien po struganiu jakoś w miare chodził, bez utykania na kazdym kamyczku, schodzenia na pobocze jak tylko sie dało, i często tez podbijania. A teraz jest o niebo lepiej, po ostatnim struganiu tylko pierwsze kilka dni chodził ostrożniej. Tylko że teraz nie wołam kowala ni co 4 ani 6 ani 8 tygodni. Teraz sama tarnikuje kopytka jak najczęściej, po troszeczku ale nawet co druga dzień, żeby utrzymać ich kształt i zapobiec rozwarstwianiu; a że mam mało siły i stopniowo kopyta narastaja, zwłaszcza tylne, to raz na czas, np na 3 miesiące, kowal mi pomaga i zbiera nadmiernie wyrośnięty brzeg, zwłaszcza w tylnych, bo w przodach to prawie nie ma co. Podeszwę tylko minimalnie, tylko tam gdzie nierówna. I się naprawiło a przecież już kuty był i buty miał nosić i cuda wianki. Okazało się, ze nadgorliwość gorsza od faszyzmu i po prostu trzeba rzadziej kopyta strugać i podeszwy praktycznie nie tykać, pomogło
no ostatnio kowal tez powiedzial ze malo co wogole do strugania jest... zaczelam sie tez zastanawiac nad podkuciem, ale w koncu skonczylo sie na biotynie.. zobaczymy... moze masz racje. moze tez mu wystarczy systematycznie pilowac... kiedy zapytalam weterynarza co moge zaaplikowac konikowi na suche tkliwe i lamliwe kopyta powiedzial mi ze nic! ze to taka uroda i ze smarowanie itp nic nie da :/ ale zobaczymy co z ta biotynka. teraz powinno sie poprawic ogolnie bo jesien wiec nie jest tak sucho.
pewnie masz racje z tym ze to nie na temat...
przykro mi ale mam wiele koni i nie mam problemu z zadna tkliwościa po korekcie-a maja baaardzo rózne kopyta..
to że noga "zawija sie" nieco do środka powoduje nierównomierne obciązanie kopyta i ścieranie...czy jeśli masz łamliwe włosy to nie stosujesz odżywek uważając ze taka ich uroda i już?
wracając do tematu wątku-jęczmień jest uważany za paszę tuczącą,stosowana do poprawienia kondycji-sama czasem dodaje do owsa gnieciony dla gorzej utrzymujacych kondycję klaczy..Ale trzeba pamietac ze sa kraje gdzie owsa prawie sie nie podaje tylko własnie jeczmień czy w innych-kukurydzę...Znam też hodowców którzy karmią tylko mieszanką owies/jęczmień...
Podzieliłam wątek. Rozmowa o jęczmieniu zostaje w macierzystym (Jęczmień dla konia?) i tam proszę ją kontynuować. Teolinek
no wlasnie watek troche zmienil trop... przepraszam :oops:
nie twierdze ze dawanie odzywek i witamin nic nie daje ale wydaje mi sie ze uroda sama w sobie duzo zmienia... podkreslalam rowniez ze tak sie nie dzieje tylko po korekcie, bo konio ma tak przez wiekszosc czasu.. nie wiem z jakich okolic Polski jestes ale jak kon byl np za Warszawa o takim problemie wogole nie bylo mowy.. choc rowniez i tam byl werkowany.
nie twierdze rowniez ze zmiana w podejsciu do strugania nic nie da... bede czytala dopytywala sie i starala dowiedziec jak najwiecej zeby moze zaczac sama cos mu przy tych kopytach robic.. bardziej systematycznie a nie radykalnie co dluzszy czas jak radzila Mazazel wiedz rady i porady mile widziane.. podane watki tez oczywiscie przegladne !!
a z ciekawosci do tego jednego kopytka co mu "krzywo rosnie" tudziez krzywo sie sciera to mu zdjecie zrobie i poprosze o opinie.. moze faktycznie krzywo chodzi.. choc nie wiem czy tak bardzi jest w stanie je zetrzec bedac tylko na lace
a co do wcierania w kopyto.. co byscie poradzili? bo co do wcierania slyszalam juz bardzo rozne opinie. co w cierac i w co, czy na sucho czy na mokro