Żywienie koni (+ściółka w boksie)
Żywienie koni (+ściółka w boksie)
nie chce mi sie link kopiowac, ale przepisalam:
http://www.horseequipment.pl
tak sie nazywa, piasek lniany i jest drobniutkie to....mile bardzo, konie interesowaly sie tym przez całe popoludnie..wachaly, kopaly w tym, przekladaly na kupki, wywalaly z szopy , nawet pyskami wnosily na lizawki....po prostu istanial TYLKO len...a ja moglam sobie popatrzec z boku...hihi.
Luna nie kaszle, bo u niej reakcje tez sa dosc szybko jak cos podraznia czy uczula...w zasadzie jak wejdzie na pol godziny do szopy w ktorej jest kiepska sloma to mamy kaszelek!
No zobaczymy jak bedzie dalej...
Myśmy to mieli na próbę w jednym boksie w Irlandii(tzn nie jestem pewna czy to był piasek czy bardzo drobne wiórki, musiałabym zobaczyć zdjęcie by ocenić które myśmy mieli, wiem tylko że pochodziło od lnu), mi się podobało, było bardziej sucho w boksie niż przy trocinach i nie czuć było amoniaku w ogóle, tylko brudziło ogony No ale konie tam miały ogony balsamowane ciągle czymś więc się cholerstwo ich czepiało.
To jest odpylone specjalnie, więc nie ma znaczenia jak jest rozdrobnione moim zdaniem.
http://www.horseequipment.pl/piasek-lnia...p-811.html Mi sie link skopiował to wklejam
Ja z tym się w UK spotkałam. Tylko nigdy nie widziałam zakładania takiego lnianego boksu od zera, więc nie wiem, ile trwa przejście ze stanu "piasek" do stanu "materac". Przy materacu się nie kurzyło ani trochę. Nie pamiętam też, żeby codzienne dościelanie powodowało kurzenie. Ale to nie takie wielkie ilości. No i wędrują na materac, nie na podłogę, to też pewnie różnica.
Duchowa, będziesz stosowała wycinanie fragmentów materaca i zasypywanie nowym piaskiem lnianym?
wycinanie materaca????? O jej..a co to jest?
Mam dostac informacje ze sklepu, wiec pewnie sie doinformuje co i jak mam robic!
w kazdym razie obawiam sie, ze tworzenie materaca potrwa dlugo bo stosuje czarne absorbine od owadow i konie non stop na podworku. Nie boja sie owadow.
A na poczatek do kazdej szopy wsypalam po 60 kg lnu...pewnie troche za duzo.
Chodzi o to, ze takie podłoże sie uklepuje, jak wybierasz mocz ze spodu, to on sie robi taki zbity, jak przy piasku zbrylającym. Trzeba mieć specjalne 'narzędzia' do takiego podłoża. Jak miałam 20 boksów rano do wybrania, to te z trocinami szły dużo szybciej, ale też trzeba je częściej czyścić - tzn ja trocinowe podłoże codziennie czysciłam raz z tego co mokre i 2 razy z kup i dosypywałam po taczce trocn 2-3 razy w tyg. A to podłoze lniane sprzatałam z kup tez codziennie, ale rzadziej jakoś mokre wybierałam, bo to lepiej absorbuje mocz. I dosypywałam suchego gdzieś raz w tyg.
Myślałam, że pisałam w tym wątku o "wycinaniu", ale może i nie :oops:
Znajoma, która taką ściółkę stosuje, ma taką procedurę:
- codziennie wybiera bobki (dokładnie, grabkami od "kupozbieraka", albo i ręką w gumowej rękawicy)
- codziennie dosypuje trochę lnu, pod ściany więcej
- co jakiś czas wycina z materaca kawałek wielkości dużego talerza, a dziurę zasypuje nowym lnem
Mówi, że taka sucha plama wyciąga dużo wilgoci z całej reszty boksu. A wycięty kawałek nadaje się od razu pod rośliny.
Nie wiem jak w momencie odrobaczania, ale tak standardowo to nigdy nie zmienia ściółki w całości.
A, koń mieszka w stajni, na dwór wychodzi na parę godzin.
A ściółka to mi właśnie torf najbardziej przypominała. Taki dość zwięzły, nie wysuszony, ale też bez wody "luzem". Bez wyraźnego zapachu.
Napisz cos więcej na temat tej ściółki? co to? Pierwszy raz słysze o czyms takim
Tak to co Teo pisze to torf, rzeczywiście polecają nawet w nim wycinać dziurki, bo on tak się fajnie zbija. Producent mówi o tym by raz na pół roku wybierać z boksu wszystko w całosci, a tak to nie trzeba. Jeśli chodzi o len to jest podobnie - raz na pół roku przy okazji odrobaczania wsytarczy, pod warunkiem że regularnie wybiera się to co mokre pod spodem i 2-3 razy dziennie bobki.
Były już tu linki do podłoża torfowego. Jeśli kiedykolwiek będę mieć stajnie to chcę właśnie torf, ten mieszany ze słoma i trocinami
ufff...kawalek wielkosci talerza....to dobrze.
Juz myslalam, ze trzeba bedzie pilowac jakims ostrym i ciezkim narzedziem materac przynajmniej do polowy, ktory z czasem zrobi sie twardy jak darń..lenistwo moje horrory jakies pisze na temat roboty :lol:
Klaro , moze i pisalas na ten temat, moze to ja gapa jestem! :oops:
Aniu, jak to mokre spod spodu wyciagalas codziennie, dzis zajrzalam, a tam wszedzie sucho. No, ale mamy drugi dzien ze sciolka... nigdy nie myslalam, ze moje konie na slomie nie na beda!!!
Aniu, ja też piszę o lnianym podłożu, nie torfie. Tylko zauważam, że właściwości są pod pewnymi względami podobne.
Znajoma tego konkretnie używa: http://www.equisorb.co.uk
Duchowa, mokrego "luzem" właśnie mieć nie powinnaś. Materac wchłonie, amoniak uwięzi. A potem wycinanie (szpadelek się nadaje) kawałków i dosypka z suchego materiału. Przynajmniej przy tym Equisorb tak to działało.
te worki sa podobne, mozliwe, ze mam taki sam len...on nie jest doslownie jak piasek, jest bardziej jak takie trociny..takie krociutkie kawaleczki.
Kurde, alez czysciutko na tym linku w stajni...a w moich szopach teraz horror....bo chcialo mi sie wapnem pomalowac je od wewnatrz...czlowiek w sklepie powiedzial, ze worek 20 kg na dwa wiadra....no i teraz to wszedzie tego pelno, na ogonach u koni, na pyskach , u mnie gdzies na rekawach....nigdzie dotknac sie nie daje!!! Szok...
A bo widzicie - jak ma sie len albo torf to mokre sie zbiera inaczej niz przy trocinach. Ja zabierałam mokre codziennie jak konie stały na trocinach, bo tylko wtedy można trzymac przez długi czas głeboką ściółkę z trocin, która jest zawsze czysta i sucha.
Jak stał ten jeden na lnie to też się zbierało mokre, ale rzadziej, nie codziennie i ono tak się śmiesznie zbijało na dnie własnie jak pisze Klara. No w kazdym razie yglądało to inaczej niż podłoże trocinowe - myśmy nie wycinali akurat dziury, ale można by było. Nasz to był w ogóle jakiś eksperymentalny, innej firmy niz te co Klara pokazała.
RATUNKU!!!!!!!!!! nie bedzie zadnego materaca, nie bedzie nic...NIGDY nie odchudze Luny!
ona zjada i sciolke lnianą....odstawilam juz praktycznie wszystko, poza kilkoma smakolykami....ech.
Je tylko piasek lniany i trawe...i 2 godzinki jazdy dziennie to za malo , zeby kon wygladal jak malopolak a nie sztumska klacz. A na piasku trzymac nie dam rady, bo mi potem za ciezko to wyrzucac....zreszta...wtedy zje resztke szopy...ech.
Matko co za żarłok hock:
A może jej czegoś brakuje i dlatego tak wszystko wcina? Robiłaś jej badania krwi?
A Ty ją zamykasz w nocy w szopie czy nie? Masz tam stale siano? Bo jak będzie mieć na padoku trawe, a w boksie siano to może piasek zostawi w spokoju..
a swoja drogą jak ta ściółka sie sprawdza?
dostawala witaminy marstalla...dostawala musli roznego rodzaju, siano bardzo dobrej jakosci, marchewki itp. ale uznalam, ze to za duzo jak dla konia tak pracujacego i odpuscilam.
Badania krwi maila robione rok temu co prawda, ale bylo ok, a tez zarla/// Ale ja mam wrazenie, ze ona jak nie je to....tez tyje!
Kilka razy zamknelam ja na noc w szopie bo musialam strzalki podleczyc. Sciolki zostala polowa!
Na noc nie zamykam koni, ale one , zwlaszcza Lunka jak jest goraco i sa owady /my mamy bardzo naslonecznione pastwisko/ to sama ucieka do szopy. Dlatego o ile jesienia i zima szopy sa praktycznie niewykorzystywane przez konie o tyle teraz i owszem.
Mam aktualnie troche sinokiszonki, ale juz nie rzucam na noc dlatego, bo nie zjadaja....trawka i rozne ziola, plus jakies tam kory z drzew ktore zjadaja na spacerach chyba im wystarczaja...plus pyszna sciolka lniana! Za to jak mi kon teraz błyszczy!!!!!!!!!!!Szok...
Sama sciolka jest ok...ale nie zaznam pewnie do konca jej wlasciowosci....