Wycieranie ogona
Wycieranie ogona
Szukalam na forum ale byc moze diabel ogonem przykryl . jesli watek jest to przepraszam i prosze o polaczenie. :oops:
Mianowicie interesuje mnie wszytsko co jest z tym zwiazane. jakie moga byc przyczyny, czy fakt ze kon byl odrobaczany 1,5 miesiaca moze nie miec znaczenia i moze to byc kwestia pasozytow
dowiedzialam sie ze moze to byc tez kwestia brudu. podraznienia od scian wapnowanych (czy wplyw ma fakt ze kon zalatwia sie zawsze przy scianie lub jakby na scianie?) nudy (to raczje tez wykluaczam poniewaz kon jest caly dzien na padoku)
zadnych zyjatek nie ma, odrobaczany byl,
jak sobie z tym radzic. umyc ogon? czy posmarowac oliwka? czy moze jakims specjalnym preparatem na takie schorzenia.
jak szukac przyczyny?
dziekuje wszytskim za podzielenie sie wiedza :wink:
Z przyczyn niewymienionych - to mogą też być komary/meszki/inne takie. U Teo widzę bardzo dokładnie tę zależność: jeśli przychodzi cieplejsza i "owadniejsza" pora roku, i jeśli nie pryskam rzepu ogona jakimś antyrobalem, Teo zaczyna trzeć ogonem. Chronienie ogona antyrobalem problem likwiduje.
U Teo to zwykłe podrażnienie i swędzenie, ale problem bywa poważny, jeśli koń ma lipcówkę, czyli uczula go ślina owadów - ale wtedy koń nie tylko ogon wyciera. No i ogólnie trudno problem przeoczyć...
U was ten problem dopiero się pojawił? Wcześniej było lepiej? Zimą? W zeszłym roku? Łatwiej coś radzić, jak się wie, co wywołuje problem.
A jeśli chodzi o odrobaczenie, to dobrze wiedzieć, czy było skuteczne. Można koniowi kupę zbadać. Ale tu już odsyłam do wątku o pasożytach.
Podobno (tak nam na kursie instr mówiono) przebiałczenie konia tez może mieć taki efekt. A teraz młoda trawa, może jej za dużo na raz, za szybko włączona, może za obfite dodatki do niej (dużo paszy treściwej, jakieś sztuczydła, granulaty etc) i stąd to. Tym bardziej jak się zaczęło w tym wiosennym okresie.
Może swędzieć ogon od brudu, nadmiaru starej łuszczącej skóry, pozimowego kurzu i starych włosów etc...można by go wtedy wykąpać w samej wodzie albo z nizoralem jeśli dodatkowo jest łupież, co w każdym razie nie powinno zaszkodzić. Ja już mojego całego wykąpałam pierwszy raz po zimie zaraz koń przejrzał.
U mnie też wycieranie to co roczy problem na wiosnę właśnie. Od jesieni do zimy wyhoduje sobie fajny ogon a na wiosnę cała nasada ogona już łysa, stosowałam szampony różne (ogon był "prany" raz w tygodniu), ale nic nie pomagało. Teraz póki co (tfu,tfu) na razie nic sie nie dzieje. Ale wydaje mi sie że to co mówi Mazazel ma coś w sobie, bo ostatnio konia dostaje bardzo mało owsa (2 szklanki od nutelli na dzień+ szkalnka siemienia lnianego+ szkl. otrąb) do tego sianko i to co sobie na pastwisku uskubie - a nie jest tego dużo bo na razie suuusza W porównaniu z poprzednimi latami to to co otrzymuje teraz to bardzo mało i być może a może i na pewno była przebiałkowana. A i teraz nie ma w ogóle problemu z kopytkami a kiedyś miała gnijące strzałki.
ja tez mam ten problem, tyle że coroczny, alergiczny, i ograniczenie owsa nic nie daje
Ogólnie trudno z tym żyć- w tym roku planuje maske(już do nas idzie), derke własnej produkcji, no i pryskanie...
Zobaczymy czy coś da.
Dodatkowo koń wyciera podbrzusze i już ma tan pełno ranek
pomaga tez natłuszczanie i nawilżanie rzepa i grzywy (u nas tez idzie na odstrzał) oliwka dla dzieci. Częste mycie obowiązkowe.
A zna ktoś jakiś szampon przeciw owadowy? Bardziej niz o stała ochronę chodzi mi o powstrzymanie owadów na czas mycia
https://www.mksklep.pl/foransc14krem200g-p-138.html
Pomogło w naszym przypadku, ale smarowanie muszę powtórzyć.
Klacz odrobaczana, pielęgnowana, ale kupiłam już konia z wytartym ogonem i poprzedni właściciel informował mnie o bezskutecznych staraniach o ładny ogon (wet sugerował alergię). Był wycierany całorocznie. Nasz wet również sugerował odczyny alergiczne skóry, leczenie sterydami , ale dopiero po odstawieniu źrebaka. Sterydy to ostateczność.
Dietę moich koników ustalam z naszym wet.
CS pomogło, ogon zaczął ładnie się kształtować.
Wcześniej myłam Manusanem, ale nie dało to efektu.
Widząc rezultaty zaopatrzę się w szampon sc i krem (obecnie użyczam ogólno-stajennego), bo przy nawrotach mogą się przydać, a pora roku będzie odpowiednia na kąpiele.
dziekuje wszytskim za odpowiedzi te obecne i pewnie tez rzyszle :wink:
mlody wyciera ogon od paru dni jakby. nie ma wytartego strasznie ale zobaczylam siersc jakby natapierowana. narazie nie dal rady wytzrec do zera.
w sumie nie pomyslalam ze moze byc to kwestia owadow. pryskam do czarna absorbina ale o ogonie nie pomyslalam. doprysamy wiec jutro
i powoli bediemy obserwwac czy jej poprawa czy nie
dzis na wszelki wypadek wypralam wlasnie w nizoralu( chyba podswiadomie jak u psow zastosowalam) i nasmarowalam oliwka
p.s czy w przypadkach kiedy np walczymy z wycieraniem w miedzyczasie mozna ogon zawiazac np bandazem?
U mnie co roku na zmianę sierści pojawia się ten problem. Nie wiem na ile jest to prawdą, ale chyba wynika to z tego, że całą zamiana sierści musi chyba trochę swędzieć... Radzę sobie - poza specjalną opieką nad ogonem (dokładne czyszczenie, pranie rzepa w ciepłe dni) - przede wszystkim stosując preparat Sanix Veredusa - to taki psikacz przeciwkoświądowy
Asiek - pamiętasz jak wygląda ogon Karej diablicy? Wielki, szeroki, gęsty - Sanix jak najbardziej pomaga nam utrzymać ten stan :-)
Oczywiście badania kału robimy. Owadowo się psikamy, ale widać wyraźnie, że nam Sanix pomaga :-)
PS. Oliwka nie pomagała - było gorzej. Zalepiała rzep, po wytarzaniu - zwłaszcza w takim pyle, jak mamy teraz - było po prostu koszmarnie... zatem nie polecam ;-)
Ja dziś zastosowłam solidne "pranie"ogona, delikatny szampon i wilokrotne płukanie- ogon wygląda teraz lepiej, to co było trochę powycierane przy nasadzie ogona, także. Jutro dowiem się czy to cokolwiek pomogło czy konina dalej będzie sie wycierać ( choć chwilowo jest usprawiedliwiona bo sie grzeje.....)
Ja walczę z wycieraniem ogona odkąd pamietam czyli od 3 lat. Było już chyba wszystko co mi radzono i nic. Była woda po ugotowanych ziemniakach, preparaty chemincze na swędzenie, mycie szarym mydłem, mycie szmponem go grzywy i ogona, ktory tez działa przeciwswiądowo, wcieranie wywaru po ugotowanym papierosie (na forum jedna osoba to poleciła) - i wszystko na nic. Odrobaczana jest regularnie. Ostatnio zrobilam tak że zmoczyłam/nawilżyłam ogon woda i troszke szmponu dałam na ogon (dokładnie rzep) i wcierałam go aż zrobila się piana. Potem spłukałam, wytarłam i rozczesałam i jak narazie pomogło
Ale już wiem co może byc tego przyczyną. Mazazel pisze że ogony wycierają konie przebiałkowane. I w moim przypadku to jest prawda. Pomimo ograniczenia owsa do minimum bo nawet 1 litra dziennie nie dostaje to nadrabia sianem. A siano jest dobrej jakości i w dodatku zawierające dużo cukrów. Ograniczam nawet i to a ona ciągle jest okrągła i widać u niej tzw. "talary/jabłka" i na kopytach pierścienie. Za chwile zacznie się sezon pastwiskowy i trawa do woli i znów bedzie ciązko nad tym zapanować. Ale dobrze że wiem czemu ogon wyciera.
wedlug waszych rad i droga eliminacji zaczelam od poczatku. czyli od odkladnego umycia ogona , troszke go tez oliwka na jeden dzien nasmarowalam bo byl bardzo suchy i pryskam mu absorbina, od 3 dni nie ma tapira na ogonie mam nadzieje ze na dluzej i ze nie zapeszylam
narazie pomoglo. dzieki za rady